ZGODA
Organ Zwr. Nar. Pol. w St. Zj. ?. A.
102-104 W DiTtsion it . Chicago. III
Zarząd Związku Nar. Pol.:
CSMZOB: — Dr. Lano Badowski. Z79T Poao oto.
PitTobunrh. Po. ,
W1CB-CBKZOBZY - AMmk Rowit, llllBroil
•oj B iffolo. N T. J. K. Cakor-kt. M W
Fulton «t.,Oiond Bopld*. Mirh. M.iynuli.n
■ 'icro.411 Mitchell Mllwookoo. Wio. J.
Walaaa.l. 7*4 M Aobln ov.. Datrr.lt. Mich.
BBBZBB: — W. U. JohioOskl. 109-KM W. DitUIoo
»<- Chicago, III.
WICB-PBBZB81 — KualiUw Kolom.
hTNtlTOnZT: — Marian Morsy toki. Dr. tid
?:«» Znrawakl. MU hot WlokllOokl. Morom
20lkow.ki Stanisław Lanf.rski
SBBK5TARZ JRNRRAI.NT: T. M. n.lMikl.
' ł«B- IM. W. IH.uioo ot., Chicago, 111.
BABJ KR • M Majowa*!, 1(W — 104 W. Dlrlaloo
ot. Chlaogo., III.
ŁUAM NAOBELWT: - Dr. W. A. KnfUwokl. IM
1«4 W. Dl Tl Mon || , ChUago. (11.
BBBIlBTARZ W ID* I At. r RPHAWIKDLIWOSCI -
A. Nowok. 1110 Broadway. Buffalo. N. T.
IlEDAKTUtl:
Ste fan Jlarazczewski.
Batored atP. O. alChiiago. IIIMoi* as rrcond ciao*
THKSC: Co c*yać l jak i 7^.v-’ Na poboJowUka
1 rzarrany caklad. —O kobia tarli. — Za świat*.
— Cf i ku lara III. — Pr/»piav i wiadomości fo
podaraki*. — Polar; na ohc/jioM. Slan h
nanaowy 7.w. N. I’.— Kfdinir;. — Oko Proro
ka. — Kącik bumoryatyczny, — OcloaaanU.
Ki* trseba tylko traoić odwagi. Za
kład wygrać monę.
Marja. Pięć mioat dobiega. Lę
kam się, osy nie posawass sadaleko
lartn i osy nie nadnźywass jego
oierpliwośoi. Aob! cobym sa to da
ła, żebyśmy joź były w domo.
Efwska Ale uspokój się, za kii
ka godsfn będsisss marsyć w domu,
prsy świetle księżyoa i w oissy wie
osornej. A tanoai się na oudowną
noo.
Marja. Mnie woale o to nie idsie,
obolałabym tylko jaknajprędsej ma
mę sobaosyć.
Rawska (dniejąc się). O, ja wiem!
mamę i joeaose kogoś.
Marja. Jesteś osasem niesnośną;
naprawdę myślę o mami*.
(Dokofirfsenle nastąpi.)
0 kobietach.
Za język polski. Czytamy w
„Dzienniku Poznańskim”: „Polka
zn uczenie języka polskiego w wię
zieniu". Panna Janina Omańkowska,
znana dzielna patrjotka, rozpoczy
na dziś odsiadywać 5-dniową karę
więzienną za to, że udzielała jałmuż
ny duchowej biednej dziatwie pol
skie j, ucząo ją języka ojozystego.
„W państwach prawdziwie cywi
lizowanych odbierają kobiety za ta
kie poświęcenie urzędowe odznacze
nia, w „cywilizowanych" Prusach,
państwa wszelakiego prawa i spra
wiedliwości, idą za to — do więzie
nia.
„Sądzimy, że wiadomość powyż
sza zrobi w całym prawdziwie cywi
lizowanym świeoie takie wrażenie,
że dołączenie do niej jeezoze jakich
komentarzy, mogłoby je tylko osła
bić".
I my wyrażamy pannie O. serdeoz.
Be nasze współczucie i godzimy się
B*j*opełniej na uwagę „Dzień.
Pozn."
Zgromadzenie związku kobiet
niemieckich, ozwarte z kolei, odbyło
aię w Berlinie. Przewodniczyła mu
pani Marja Stritt z Drezna. Zwiąż,
ków kobiecych jeat ogółem 181 w
Niemczech; wszystkie one pragną
dla swej płci wstępu do wyższych
przybytków wiedzy, do urzędów,
zastanawiają się jednak nietylko nad
Wymaganiami i prawami, lecz i nad
obowiązkami kobiet. Na zgroma
dzeniu odczytano katalog z wyka
Bem zawodOw. którym fioświęoają
się kobiety. Domagano się dla nich
posad inspektorek fabrycznych. Pod
niesiona też byU sprawa, by kobie
tom dozwalano roztaczać opiekę
prawną nad małoletniemi, a także,
by przy zawieraniu małżeństw, ko
biety mogły sobie zastrzegać inter
cyzą pewną sumę na wydatki osobi
ste i domowe, stosownie do swego
ponagn, lub doohodów męża. Taki
wniosek wydaje nam się bardzo
słusznym. Ileż to bowiem jest mę
żów, którzy mając znaczne dochody
i nie srozędząo sobie pieniędzy na
karty i wszelakie rozrywki, odma
wiają żonom najpotrzebniejszych
rzeczy, wyliczają im tak skąpo na u
trzymanie domu, że nieraz muszą
ustawiać cenniejsze fraeczy, aby
aby mód7 „związać koniec końcem".
Takie prawo położyłoby kres podob.
nemu dziwactwu, ozy też wyzysko
wi.
Żmija w pończosze. Istotnie
rmdki przypadek miału pewna pani
w Martkircbea w Sakeonji. Poszła
ona do lasu zbierać jagody i na skra.
ja zdjęła z nóg buciki, które wraz z
pończochami zostawiła na trawie. W
czasie, gdy bawiła w lasie, wlazła do
pończochy żrnH«- Nie przeczuwa jąc
niczego, kobieta za powrotem chcia
ła włożyć pończochę aa nogę. gdy
nagle poczuła dotkliwe ukąszenie.
Szybko zdjęła pończochę i teras do*
piero zobaczyła żmiję. Podwiązała
zaraz ranę, ale noga opuchła jej mi
mo to bardzoji tylko energicznej po.
mooy lekarskiej zawdzięcza kobie
ta swe ocalenie od śmierci.
Niezwykłą sensncję w Peters
burgu wywołało dokonane w Car
skiem Siole zabójstwo w sferze in
teligentnej i arystokratycznej. Oto
jak je opisują pisma miejsoowe: l>o
biura zarządu policji oarsko.sielskiej
głosiła się w stanie niezwykle
wzburzonym hiszpanka, baronowa
W., i w łamanym języku rosyjskim
zameldowała, że w jej domu zdarzy
ło się zabójstwo. Po przybyciu po
licji na miejsce, oczom obecnych
przedstawił się grozą przejmujący
widok: w osłem mieszkaniu znajdo
wały się ślady krwawego czynu.
Drzwi wszystkie były powalane
krwią, na podłodze od przedpokoju
do ostatniego pokoju dzieoinnego
widać było również mniejsze i więk.
sze plamy krwiste, kredens w poko
ju jadalnym przestrzelony, druga
kula tkwiła w ścianie. Na progu
zaś pokoju sypialnego leżał trup
siostry baronowej W., 18-letniej
panny. Sama baronowa, kobieta
młoda i piękna, liczy 25 rok życia.
Ożenił się z nią br. W., attache po
selstwa rosyjskiego w Madrycie. Jak
się okazało następnie, br. W., siostrę
swą, bardzo przystojną panienkę, za
biła w przystępie zazdrości. W cie
le zabitej znaleziono dwie kule, jed
nę w prawej łopatce, druga zaś, któ
ra przebiła skroń, w mózgu. Zabój
czynię na razie aresztowano, lecz
wskutek objawów,zdradzająoyoh his
terję, odesłano do lecznicy dla oho
ryoh nerwowych. Jak zeznaje mąż
baronowej, młodsza siostra od lat
kilku stale przebywała u nioh i obie
siostry bardzo się kochały.
Los kobiet indyjskich. Nie
szczęśliwe położenie kobiet indyj
skich wzruszająco opisuje autor an
gielski Kipling w książce swej: „Ko
bieta indyjska”. Gdy dziewczę doj
dziezaledwie do 5 lat życia, już ro
dzice starają się wydać je za mąż.
Przeważnie już w wieku 7 — 8 lat
życia,dziewozę indyjskie idzie za mę
żem ozęeto w dalekie strony, żegna
jąc na zawsze rodzinę. W domu
tuęża żona znajduje bardzo podrzęd
ne i politowania godne stanowisko.
Za towarzyszki ma jedynie niewól
nice. Wstaje z szacunkiem, gdy
mąż wobodzi do pokoiku i odpowia
dając na pytania, nie śmie zasiąść do
stołu razem z mężem, lecz je później
i tylko to, co mąż jej zostawi na
misoe. Gorszy jeszcze los kobie
ty, która owdowieje, oo spotyka ją
często między 10—12 rokiem życia.
Za przyozynę śmierci męża po
wszechnie uważają winę żony,podej
rzywająo ją albo o nie wiarę mał
żeńską, albo też o pozbawienie męża
żyoia. Wtedy już wszystko dla nie
szczęśliwej istoty skończone. Od
bierają jej cenniejsze rzeczy, będąoe
jej własnością, obcinają jej włosy,
za pokarm dostaje owoce i korzonki.
Najozęśoiej rodzina męża daje do
zrozumienia wdowie, że powinna po
zwolić spalić się żywcem na grobie
męża i tym sposobem przebłagać za
gniewane bóstwo.
Ze świata.
— Przepowiednie na r. 1901.
Corocznie w Londynie, muiej więcej
w miesiącu sierpnia, ukazuje się ka
iendarz (almanaoh) starego astrolo.
ga, nabywany przez każdego szanu
jąoego się anglika, aby wiedział, oo
go ozeka w roku następdym. Jest to
almanach „ojoa'* Moora.
W roku ubiegłym przepowiedział
on na rok 1900 serję wielkich wojen,
morderstwo monarchy oraz straszli
wy głód w Indjach. Jak wiadomo,
wszystko to się sprawdziło. Można
też sobie wyobrazić z jakim niepo
kojem anglicy oczekiwali almanachu
na rok 1901. Oto co ten głosi:
W styczniu nastąpi wielki ruoh
we Kranoji. Rzeczpospolita francus
ka zachwieję sie. — W lutym i w
marcu ważne wypadki zajdą na da
lekim wschodzie i Indje grozić będą
powstaniem. — Kwiecień ma być zu
pełnie spokojny. W maju Irian
dja pójdzie za przykładem Indyj,
buntujących się przeciw Anglji.—
W czerwcu młody król hiszpański
uczyni dobrze, oiedowierzająo nie
przyjaciołom politycznym.— l.ipieo
będzie miesiącem katastrof. Na ca
łej koli ziemskiej dadzą się we zam
ki kataklizmy, nieszczęścia. Wszys
cy mający cbęć podróżowania uozy
nią lepiej pozostając w domu.—
Sierpień ma być względnie spokoj
nym.— W e wrześniu głód nawiedzi
ladje.— Październik zaznaczy się
ruchem derwiszów.— W listopadzie
królestwo irlandzkie zatrwoży iwo
Do Krup Związku X. P. w Stanach Zjednoczonych Północnej Ameryki.
kóm iS?1 °*“tr*lł,r Zwl%tkQ N< Pł m007 prmw* nadanego mu prsu konztytuoją Związku N. P. uuhwulił m pouiedzraiu d. 27 puiduiotniku 1900 r. wypisowi* nMtfpująoyob wypud
Ko.
lalą I oaowUko aaortyck.
■podkoblorców.
Ko.
«r*P7.
No. Ci
DMoJalortf.
Witt
Prsyciyao Im lord
1772
78
74
76
76
77
78
79
1780
81
82
83
84
86
86
87
88
89
1790
91
92
śp. Jóaaf Kosidowski
” bański
Jdsef Hossak
Ni kodami Pol cyn
Jdsef ł.tsarski
Marcin Martaoki
A adria j Jol ars
Feliks Bo janowski
Maroin Kroma
Jan Boposak
Aleksander Rakowski
Fraooisska Michalska
Jósefa Piotrowska
Maryaona Niesgodzka
W i który a Urbańska
Anna Kronenberger
Anna Redmer
Katarzyna Budsiak
Emilia Krause
Mionie Ułdwosyfiska
Familia.
Michalina, tona.
Jósefa, tona.
Agoieeaka, tona.
Konatanoya, tona.
Katanyna Jankowska, oór
Maronla, tona. (ka.
H elana, tona.
Julianna, tona.
Dominika, tona.
Michalina, tona 1 daiaei.
Maro* la, tona.
Walenty, mąt.
Mikołaj, mąt.
Jan, mąt.
Btanłaław, mąt.
Maroin, mąt.
Teofil, mąt.
Jósef, mąt.
Jan, mąt.
Jóaaf, mąt.
SI
81
84
,114
122
120
178
188
100
100
211
262
74
77
83
08
128
143
827
407
522
3871
* 0960
10268
21520
6125
6450
18810
28777
17088
10012
27374
26869
85508
80787
30000
20710
35862
82240
3S751
80848
88320
oakO^wooOooi^Ołeocrt-weoeo
NneON HN MNNn
wnifaii 1900
wneśni* M
sierpni* •*
wrześni* ••
wrześni*
piflilu. *•
wrseśai* *'
peldsier. “
pe/.iziee. M
Et izier. m
pom ««
wrttlnli “
września •*
wrseśai* "
paźdiier. u
paidzler. M
14 wrześni* “
2 pi^iiir. “
1 peździer. ••
28 sierpni* "
5 wrześni* “
61
28
56
42
82
59
42
28
82
26
48
35
87
87
46
26
85
42
31
44
84
Zabity prmes pooiąg kolei ftelaa
Gruźlloa. _ (nej.
Apoplekeya.
Zapalenie płuo.
Suchot r.
Rak żołądka.
Choroba seroa.
Zabl^ pny pracy.
Zapalanie płno.
Utonął w raeee 8uaqnehanna.
Choroba móiga.
Zabity przea lokomotywą.
Gorąozka po połogowa.
Gro/lica. *
Zapalanie otrsewnej.
Płonioa.
Febra (nalaria).
Kak wątroby.
Poronienie i aa palenie otraewnej
Rak żołądka.
Rak.
Hi nadała, 111.
Si Paul, Mina.
CtsMl, Wie.
W. Hammond, 111.
Chioago, III.
Chicago, 111.
Frank ford. Phila., Pa.
Chioago, III.
Plymouth, Pa.
Plymouth, Pa.
Bramond, Tex.
Rotterdam, N. Y.
La Sali*, 111.
Chioago, 111.
Sonth Bond, Ind.
Calomet, Mich.
Bremood, T»x.
CIevelend, O.
Chicago, 111.
Jarsey City, N. J.
nhiatM. III.
600
900
600
600
900
900
900
600
900
900
900
900
800
300
300
300
800
800
800
800
xnn
8 »• 900d°' - <P°«00do..l8po800 d.l, w BumU 12,00 d„.
5664 M •• u 800 ••
12403 *« u u 800 “
696 •
26.481
nieobespieosonych.
Rasem
Opłata na Cyrkolars III wynos!:
od ozłonka zabezpieczonego na 900 doi.: po4miertne 70o., fondosa rezerwowy 69., fandaas obrotowy 4o., „Zgoda” 80. — rasom »0 88
wdd0.!:; : -Jt\ : • : & : : j* : tzzz s
od osłonka nieobespieozonego m « 4o" m 80. — mZ .07
w,jw* Łta. B.ójioTg^M^rtfŃ"1ts NTSvz^iss;g?'M dnr[ioY.s>«utt^rk^d.^“X°“L<f«.r7p‘dk‘I" <°*1"011
CHICAGO, dnu I go LU*p.d. 1*00. 2. M. J/diriM, 8ekr. Jen. Dr. W. A. Ku fUwdti, Lekarz Naczelny Z. N. P.
jem stanowiskiem dyplomację Karo
py. Kanoleretwa europejskie będą
potrzebowały całej zręczności, zim
nej krwi, aby uniknąć starcia.
— K/y niskie zwyczaje pogrze
bowe. Przy uroozystym pogrzebie
zmarłej w Rzymie księżnej Torlonia,
odbył się następujący obrzęd: Gdy
złożono już wspaniale przyozdobioną
trumnę w kośoiele, a cały orszak
pogrzebowy duchowieństwo i lud
oddalili 9ię, wstąpił do świątyni posi
wiały marszałek dworu książęcej ro
dziny Torlonia i zbliżywszy się po
ważnym krokiem do trumny, zapytał
z głębokim ukłonem:
„Czy wasza książęca mość ma jesz
cze co do rozkazania? Po chwili
milczenia skłonił się raz jeszcze do
ziemi i tym samym poważnym kro.
kiem wyszedł z kościoła, u którego
bramy stał powóz księżnej. l.okaj w
kapiącej od złota liberji, czekał z rę
ką opartą o drzwiczki karety. Mar
szałek spuścił nasamprzód własno
ręcznie firanki u okien karety, na
stępnie wziął z rąk woźnicy złotem
przeplatany bicz, złamał go na kola
nie i żałobnym wyrzekał głosem:
„Jaśnie Oświecona Pani niczego od
was już nie żąda, możecie wracać do
domu!” poczem kareta stępem ru
szyła z miejsca do pałacu Torlonia.
W każdym książęcym domu włos
kim zwyczaj ten przy pogrzebach
dotąd jest zachowany,
— Watykan okradziony. Z
Rzymu donoszą, iż policja włoska o
trzymała wiadomość o kradzieży w
Watykanie. Podług dotychczaso
wych dochodzeń, skradziono 357.810
lirów w papierach amerykańskich i
włoskich. Zapewniają, że wpadnię
to już na trop sprawców. Kardynał
Kampolla zarządził, by natychmiast
po soliwytaniu sprawców donieść o
nich policji. .
— 0 niewolnictwie współczes
nym. W londyńskiem czasopiśmie
pod tyt. „Academy” Lew Tołstoj
wydrukował krótką przedmowę do
mającej wyjść w niedługim czasie
nowej swej pracy pod tyt. „O nie
wolnictwie współczesnym". Pisze
on co następuje:
„Dziesięć lat temu spis ludnoś
ci w Moskwie wywołał we mnie
szereg myśli i uezuć, które w miarę
sił i możności streśoiłem w mojej
broszurce pod tyt. „Co mamy też ro
bić? ’ W końcu 1899 r. postanowi
łem przejrzeć jeszcze raz tę kwestję,
przyczem doszedłem do tych samych
wyników, co i wówczas. Dziś zdaje
mi się, że w ciągu ostatnich lat dzie
sięciu, stałem się bardziej zdolnym
do spokojnego i bardziej łiesstron
nego rozpatrzenia tego przedmiotu,
a ponieważ pragnąłbym jednocześ
nie połączyć z nim krytykę rozpo
wszechnionyoh teoryj, przeto pragnę
atreśoić na nowo moje poglądy, któ.
re doprowadziły mnie do dawnych
moich wyników.' Mam nadzieję, że
poglądy moje przyniosą korzyść
tym, którzy pragną określić ewoje
stanowisko względem społeczeństwa
1 wyjaśnić moralne obowiązki, wy.
pływająoe z tego stosunku. W tym
oelu pracę4moją oddaję dodruku.
Główną myśl mojej książki zarówno
dawnej jak i teraźniejszej, stanowi
zaprzeczenie kary ożyli przymusu.
Myśl tę opieram na ewaooelji, w
której mowa o nadstawieniu drugie
go policzka temu, kto cię raz ude
rzył, co znaczy: „Znoi gwałt, ale nn
gwałt nie odpowiadaj gwałtem”,
— Angielskie obyczaje wybor
cze są zupełnie odrębne, niż gdzie
indziej. Przedewszystkiem kandy
daci muszą urządzać meetingi i od
bywać tak zw. „Canvass”, czyli od
wiedziny osobiste u każdego wybor
cy. Ten obyczaj istnieje już od lat
stu z górą. Powieści)>piaarz ('awper
opowiada o nim w liście z r. 1784.
- „Po obiedzie — pisał — siedziałem
z dwiema damami, gdy nagle przed
naszemi Oknami ukazał się tłum jk>s
p) listwa. Dobijano się do drzwi.
Służąoa zameldowała p. Grenville.
Po chwili podwórze, kuchnia i
wszystkie pokoje były pełne ludzi.
P* Grenville podszedł do mnie i u
śuisnął mi rękę z nadzwyczajną ser
decznością, następnie wyłuszozył mi
oel swoich odwiedzin. Napróżno
przekładałem mu, że nie posiadam
żadnych wpływów, Grenville ściskał
moją prawioę, ucałował damy. wresz
oie odszedł, łobuzy uliczne podno
siły wrzask, psy szczekały, wreszcie
orszak oddalił się”.
I dziś odbywa się to tak samo, z
tę różnioą, że kandydaci nie całują
dam. Wizyty u wyborców trwają od
ó minut do trzech kwadransów. Je*
żeli wyborca jest bardzo młody lub
bardzo stary, to kandydat posyła do
niego swą żonę, która z uśmiechem
czarująoyin wsuwa mu listę z naz
wiskiem swego męża. „Canvaes”
przybiera najrozmaitsze formy, sto
sownie do zamożności kandydata.
I.ord major z żoną składali wizyty w
poszóstnej złoconej karocy z fory
siem i upudrowanymi lokajami. Ta
karooa zatrzymywała się przed naj
skromniejszymi domkami w dziel
nicy londyńskiej Southwark. Jan
Burns chodził pieszo, lecz przed kil
ku dniami właściciel remizy ofiaro
wał mu swój stary wehikuł do roz
porządzenia. Winston Churchill zstę
puje do podziemi w kopalniach Old
hams, aby tam zjednywać dla siebie
górników. .Samojazdy oddają w tym
roku znaczne usługi kandydatom.
I tak l.eioester llarmsworth, brat
znanego wydawcy, ma nie mniej,
niż sześć do swego rozporządzenia.
W Irlandji dwa zaciekłych wrogów,
OJłrien i Ilealy, przez oszczędność
wynajęli jeden powóz i składają
razem wizyty. Naprzód wysiada
O' Brien, a ilealy osęka w powozie;
gdy O Brien załatwi się. Ilealy wy
stępuje na widownię. Dwaj prze.
oiwnicy urządzali wspólne meetingi
po wsiaob. Wyprzęgali im konie.
0’Brien stawał ns przcdniem siedze
niu, Healy na tyloem. Pierwszy na
zywał swoich przeciwników kłamca
mi, drugi zdrajcami. Pomimo to,
wszystko szło składnie. Najwięk
sscm powodzeniem krasomówozem
oieszy się J. Chamberlain; nazywa
ją go mówoo-bokserem, albowiem
swoje argumenty popiera waląo,
pięścią w stół.
Przepisy I wiadomości
gospodarskie.
Tak zwana farbka, używani
przy prsniu, celem nadsais lepszego
koloru bieliżaie, może byó niebez
pieczna, jeżeli osoba zajęta płóke
niem ma skaleczoną rękę. świeżo
zaszedł taki wypadek, gdsie pewnej
gospodyni, która w takich warun
kach praoowała, napuohła silnie rę
ka, mocne jej sprawiając boleści.
I^eksrs stwierdził zatrucie krwi, leos
ponieważ na ssczęście wcześnie za.
sięgnięto jego rady, przeto udało
mu się usunąć grożące joj źyoiu nie
bezpieczeństwo. — A więc ostroż
nie!
Sposób na zmarszczki. Pewien
lekarz angielski z całą powagą za
pewnia, że gdyby kobiety oboiały,
mogłyby nierównie dłużej ochronić
się przed zmarszoskami, niż to obeo
nio bywa. Nie pasty, nie wody rze
komo cudowna, nie elektryzaoja dać
może im tę asekurację, jeno atroje
nie grymasów, ożyli manewrowanie
skórą twarzy w rozmaity sposób.
Staje się ona przez to elastyczniej
szą i nie tworzy fałdów. Dobrym
środkiem pomocniczym bywa masaż.
Między innemi zaleca ów lekarz ko
bietom, którym zależy na tern, by
nie miały zmarszozków: 1. pobierać
palcami skórę czoła w różnych kie
runkach: 2. zadarłszy głowę jak naj
wyżej. starać aię naoiągnąć skórę tak
ailnie, by dotknęła się aayi; rozwarł,
szy ..buzię" woiągać usta jak najda
lej poza zęby; 3. ująwszy skórę, w
okolioy oka, palcami przesuwać ją
na wszystkie strony; 4. zamknąwszy
usta, nadymać jak najsilniej policz
ki.
Te i tym podobne zabiegi przed
siębrać należy oo dnia, na poozątku
razy 12, potem coraz więoej, aż na
końcu 40 raty.
Może która z pięknych naszyoh
czytelniczek, bidzie miała dość cier
pliwości i czasu spróbować, o ile no.
we przepisy Są praktyczne.
Czyszczenie lamp. Jakaż to
przykrz rzecz, jeżeli lampa wydaje
swąd nieznośny, który nie tylko, że
jest wstrętny dla nosa, ale i zdrowiu
bardzo szkodzi.
Aby tego uniknąć, trzeba lampę
utrzymywać w c/ystośoi. Nie nale
ży nigdy dopuścić, żeby w maszynce
leżała warstwa brudu, bo z tego
właśnie ów swąd powstaje. Jak
tylko maszynka się zanieozyśoi, na.
leży ją rozebrać na części, wytrzeć
starannie i przemyć oie|>łą wodą z
sodą, żeby tym sposobem wydobyć
brud z każdego zakątka. Knot wy
moczyć w silnym oooie, lub słonej
wodsie, wyżąć, wysussyć 1 wkręcić
napowrót do maszynki. U waż też,
aby nafta nie była brudna.
Szkło powinno być oodzieA czysz
czone, żeby światło przez nie prze
dostawało się bes przeszkody,
N\ ystrzegać się także należy nale
wania nafty po same brzegi zbiorni
ka, bo z tego rozchodzi się zapach
nieprzyjemny i.bywają nieszczęśli
we wypadki.
Na oparzeliznę bardzo skutecz
nym środkiem ma być dwuwęglan
natroau (natrum blcarbonicum). Po
sypuje się nim dość grubo miejsce
oparzone i obwija preparowaną wa
tą .
Na otlzlębllznę bierze się rot
ozyn słana, który się tworzy przez
rozpuszczenie pół funta ałuśu w
dwóch kwartach wody. W rososynie
tym należy nogę lub rękę odmrożo
ną moczyć na gorąco.
Kantony zielone a lamp przy
ozytaaiu aą szkodliwe oczom. Kto
czyta przy takiej lampie, n potem
wzrok skieruje na ciemne ściany po
koju, temu źrenice oczu się rossze.
rznją, n kiedy snów patrzy w książ
kę, temu żrenioe snów się ściągają.
Ta ciągła zmiana źrenic wpływa
bardzo niekonyataie na oczy. / te.
So powodu najlepiej ozytać przy ta
oaaoh lamp z białego mlecznego
et kła, lub porcelany.
Stan finansowy Z. N. P.
w miesiącu wrześniu 1900.
W dniu 1-go września 1900 roku
było w kasie $111.520.93
Wpłynęło w wrześniu
1900 r. 20 900.55
Rasem $132.487.48
Wypłaoono w wrześniu
1900 r. 30.204.68
Pozostaje w dniu 1-go
października 1900 r. $102.222.80
Z tego przypada:
Na fundusz pośmiertny $31.758.81
n m rezerwowy
z przyłączonym fun
duszem żelaznym 02.814.28
Na fundusz obrotowy 5.307.18
n •» „Zgody” ' 2.342.53
Razem $102.222.80
Ssozegdłowe sprawozdanie podane
będzie w następnym numerze Zgody.
P. H. Jabłoński, prezes.
T. M. Heliński, sekr. jen.
M. Majewski, kasyer.
St. Nioki, rachmistrz.
Polacy na obczyźnie.
— Obchód jubileuszowy 40-let
niej pracy Boleława Limanowskiego
odbył *ię w Paryżu 29 września w
przestronnej sali. Około stu uczest
ników oklaskami serdecznymi powi
tało wohodząoego Limaonwskiego.
Wieńce z kwiatów ozdabiały nauzó.
łck stołu w podkowę, u którego
szozytu zasiadł z żoną jubilat* Sze
reg mów rozpoozął szwagier ś. p.
Henryka Bukowskiego, p. Gierasyń.
ski, podnosząc mrówczą pracowitość
tow. Limanowskiego i wielbiąc jego
nieskazitelne, piękne, pełne ofiar ży
cie. W imieniu centralnego Komi
tetu robotniczego polskiej partji so
cjalistycznej, wręozono jubilatowi
złote pióro wśród serdecznej, pory
wającej serca przemowy p. Z... I
mieniem polskich socjalistów zaboru
pruskiego przemawiał p. Hassę. Da
szyński złożył hołd imieniem Galicji
i tślkzka. .
Następnie posypały się serdeosne
przemówienia od warazawiaaek, od
przeróżoyoh organiżącyj emigraoyj
nyob. Stos listów i telegramów s
Galioji i zagranicy, odozytany wśród
oklasków, zaznnozył cześć i szacu
nek dln bohatera praoy i walki tn
Ind, za Polskę! W tkliwej, wzru
szającej przemowie odpowiedział Li.
manowski. Opisał w krótkości swój
żywot tułaczy, swoje nadzieje i zwąt
pienia i swoją radość, gdy wreszcie
po latach zaczynał widzieć owoce
swych trudów i znojów w rosnącej
świadomości robotników polskich, w
tej wielkiej praoy nad odrodzeniem
ojczyzny, prowadzonej przez wal
czący proletarjat.
— Polak ministrem ehińsklm.
j Zajmujący przyczynek do hiatorji
narodowości polskiej podaje ostatni
seasyt tygodnika „Ziarna" pod wy
żej podanym tytułem. Oto jak po
daje to pismo, Csung Bo-Hrs, naj
wyższy mandaryn dworu chińskiego,
n asy wet się pierwotnie Jsa-Bober
ski, rodem s Galioji; przebywająo
osaa dłużmy na amigraoji w Paryżu,
Bo barski sabrał znajomość s fran
cuskim orjeatalistą de Bourbouloa,
późnie joty m ambasadorem Francji
w ('hinach i z nim około 1847 r. a*
dał się do Chin, gdzie go misjonarz
X. Augustyn Chaptelaine polecił
młodemu przy wódzcy stronnictwa
nieba i ziemi, jako człowieka zaufa,
nia. Odtąd dla Boherskiego zaczęła
się epoka sławy: stopniowo z god.
ności adjutanta posunął się do god
ności mandaryna 1 klasy, śmierć
jego była zarówno niespodziewaną,
jak i jego prędkie dojście do tak
wysokiego stanowiska. W kwietnia
I8ó8 r. w Nankinie wybuchł spisek
i mężny Czung-Bo-lłra legł w walce
z garścią wiernych mu stronników.
— Jubileusz Sienkiewiczu we
Włoszech. W* Rzymie utworzył się
komitet włoski celem urządzenia ob
chodu dla uczczenia literackiego ju
bileuszu Sienkiewioza i wręczenia
mu daru.
— 1 niwersytet petersburski.
Jak donosi „Kraj", w rozpoczyna
jącym aię roku szkolnym, na wydzia.
le Blologiozno.historycznym uniwer
sytetu petersburskiego, będą wykła
dane następujące przedmioty, doty
oząoe rzeozy polskich: Prof. Ban
douin de Courtenay będzie wykła
dał gramatykę porównawczą języ.
ków słowiańskich, a w tej liczbie i
polskiego. Trzej prywatni docenci
wygłoszą następująoe wykłady: Jan
ł-oś — „Historyczna gramatyka ję
ayka polskiego ’, oraz „Hozbiór daw.
nyoh i nowych tekstów polskich'*.
Stanisław Ptaazyoki: „Ilistorja lite
ratury polskiej w wieku XIX”, „Pol
aka literatura polityczna w wieku
XV i X \ I”, oraz rozbiór najdaw
niejszych pomników prawniczych
polskich”. Witold Nowodworski:
„Średniowieczna historja polaka”.
Suchoty
zagrażają przy każdym
kaazla i przy zazląblea la.
SEYERY
Balsam na Płuca
asuwa to alebezpteczeastwo,
lecząc prąd ko kaszel I zazlą
bleale I wszelkie lek aa stąp -
•twa. Ceaa 2So I SOo.
SEVERY
Olei św. Goi
Jest aajskateezaiejszeai lekar
stwem aa wywlckalącla* reaaia*
tyzai, podagrą, aztywaodd I Ml
• Ceaa 80 o.
rolek Ich aąeataw watądile potfUN.
wV. I . SI VI n/\
vin ah nanos. id w a
Do nabycia a wnystkiob nptekarsj.
Oor fea retorned If w* fali. Any one tend
Ing aketch and dełcription of any mventitm will
prumptly retrire oor opiniotl free conrerning
the petentability of Mae. NHow to Ubtain a
Patent” *en» opon renoeit. Patent* tecwed
tbrough o* adrertited lor kale at oor eapenae.
Patent* taken out through u* teeeire
motice, włthoot charge, in twe Pa mer Rac*
o*r>, an illuMraled and widcly circulated jaw
Bal, contulted by Manufartums and ln«Moi%
B—* far «a»pte capy rttl. Addraaa,
VłOTM J. EVM$ i 60,. ,
(Patent Attomey*,)
IfMkMMkg, MUMWTW.I.e,