Newspaper Page Text
STAfiCZYKOWA KRONIKA. Od roku 1503 do 1508. PRZRZ J. 1. KRASZEWSKIEGO. (Dalszy ciąg; Tymczasem umarł i król Olbracht w Toruniu , 1501. kto wie z czego, bo ludzie o tern różnie prawili, a Kroniki piszą iż z apopleksji, jako i jego własny medyk Miechowita ręczy. Mało go pomnę, ale ludzie gadali, że był mężny i czytać lubił « a sługi swe hojnie nagradzał, tylko nad miarę czasem jako młody pusto wał a ucztował. lło jego śmierci, Aleksander z wojskiem poszedłszy a puściwszy głosy z Litwy, że się miał dobijać, gdyby mu nie dano korony, osiadł na królestwie; wje chawszy do Krakowa, jak pomnę w tysiącu czterechset koni, bojąc się przen agabian i a W łady sła w o w ego. Alić wszystko poszło spokojnie, a moje życie jako wprzódy się wlekło. Tylko że już znało mnie całe prawie miasto, z onych trefnych żartów i błaznowania mojego, a iżem stawał przed szkołą, upatrując przecho dniów, żeby z nich szydzić i psoty im wyrządzać, nazwano mnie był<j> Stańczykiem, a to imię mi zostały po dziś dzień i drugiego nie mam. Jeszczeć tak wszystko jedno czaj; płynął, bo mnie ojciec ze szkoły nie odbierał, chociem był wyrósł na chłopa dobrego; a mnie nie bardzo tfhciało się wracać do domu, bom był skosztował rodzicielskiej miłości. W lat dwa pono, po Olbrachto Wej śmierci, 1503 trafił mi się on wypadek, z którego i całe życie po szło. Żył w Krakowie na on czas, brat królewski Fryderyk kardynał, arcybiskup gnieźnieński, najmożniej szy i najpotężniejszy (gdyby był je no chciał nim być) po królu. Ale je mu to nie był) w głowie. Zrobili go mnichem mimowoli, za młodu, kie dy się nie postrzegł że mu nie być księdzem; potem za się nie czas się było wracać; a i duchownego chleba nie chciało się rzucać bo go było podostatkiem. Pan to był postawy wielkiej, -oblicza miłego, ale cale nie mniszego,: raczej do szabli stworzo ny, a tu jgo zakapturzyli nie w porę. Lubił się bawić i trefnych gadek słuchać, żeby go kto bez ustanku śmieszył, bo skoro go kto nie zaba wił, wpadał w srogą melancholją. Jednego czasu, było to, jakem rzekł, po śmierci Olbrachtowej, sta łem ja zwyczajem swoim, podle wrót szkolnych, patrząc w ulice, na ten światek, com z niego szydzić lubił; a zmierzchało się i wieczór padał — spojrzę, wali się tturn jakiś ku szkole. Pieszo idą, śpiewają we sołe piosnki, śmiejąc się na całe gardło, inni podskakują, a w kobie cem ubraniu przodem siuiie się jakaś poczwara. Tylkom spojrzał pozna łem co to jest, bośmy wszyscy wi dzieli: zabawy królewicza Frydery ka, jako je lubił szumne a wesołe; przypatrzę się lepiej onej kobiecie co przodem się sunie, a to kardy nalski trefniś przebrany i widać mu z pod fartuchów, szachowany strój, a z pod czółka żółte wąsy sterczą. No, pomyślę, tratiliści na swego, ino mnie trefniś zaczepi, dam mu dobrą odprawę. I wysunąłem się u jnyślnie naprzód, aby mnie zoba czył; aniin wątpił, że mnie musi za gabnąć. Tak się i stało. Tylko się zrównał ze mną, aż on trefniś udający ko bietę podchodzi prosto ku mnie. Ja patrzę czy blisko kardynał. A 011 kroczy tuż i za boki się trzyma od wielkiego wesela; ciągną się za nim różni, ze dworu jego. Podchodzi ów ku mnie w kobiecej sukni i poczyna •woje; wszyscy się zatrzymują, bo pewni, że śmiech złapią, a ja rad, że sic popiszę. Pocznie on: — Witaj mi pachole, nie chcesz-li pójść ze mną? Stali wszyscy, bojnyśleli, że po cznę uciekać, sromać się, albo beł kotać bez ładu, a tego im i trzeba było, a trefnisiowi najbardziej; ale niedoczekanie ich, wysunąłem się szparko do onej mniemanej niewia sty i pokłon jej oddając nizki zawo łałem: — Witaj Lucyperowa miłośnico, a kędyż to chcesz, żebym z tobą szedł, do piekła! Trefniś wrzekomo osłupiał na tę odpowiedź, kardynał oparł się aż na jednym ze swoich śmiejąc do roz puku, inni poklaskiwali. Ale i one trefnisiowi nie brak było oleju, widząc że trafił na swego, jął już z innej beczki. - - Zkądżeś to poznał, żem Lucy perowa żona? spytał. — Po szyfrowanych wąsach, od powiedziałem. Nowy śmiech choć' nie było z czego. _ A 110 dalej! — zawołał kardy nał. _ Jeślim ja żona najstarszego djabla, rzekł trefniś, toś ty pewnie chyba mój synaczek co go na mam kach ukradli, tak mi coś wyglądasz, Poznałem cię, bo jeszcze mleku masz pod nosem. Kiedy tak matuniu, odpowie działem, toś my blizcy krewni, cho ciem się tego nie spodziewał: po znaj-że innie z tymi djabłami, którzy twój dwór składają? Na tak śmiałe nazwanie, które i kiólewicz dotykało, niektórzy, sam nawet trefniś, polękali się, ale ja inom spojrzał na kardynała, pozna łem, że sie nie rozgniewał i dalej swoje. — Powiedz-no mi matuniu, rze kłem, kto to taki, co mu oczy w głowę powłaziły zupełnie, a język na wierzch wyjechał! i wskazałem na jednego dworaka. To, to — zamruczał trefniś i nie dokończył, bo błaznował tylko z temi, których się nie obawiał, a bał się okrutnie wszystkich dwo rzan . No! cóż, nie powiesz? podchwy ciłem widząc! że kardynał śmiał się już z opiłego dworzanina. — Samaś poczęła, a już języka w gębie za pomniałaś? hę? E! rzekłem po chwili, to tylko djabelską Jejmość udajesz! I porwę się do trefnisia, a zedrę mu czepiec z głowy, aż mu żółte kudły opadną na ramiona. On do mnie, ja w bok, a kardynał stojąc śmieje się do roz puku. Tu dopiero pocznę go z onych kobiecych strojów odzierać. On się broni jak może, ale ani po strzeże się jak go, to to szczypnę, a za każdą razą łachmana kawał obedrę, aż w chwilę został w szacho wanej tylko błazeńskiej szacie, wo łając abym mu dał przecie pokój. Toś ty trefniś, zawołałem na niego, gdym go odarł cało, a 110, po czekaj, będę cię pytał, czy ty umiesz swoje rzemiosło. Kardynałowi wielce się podobała moja przytomność i śmiałość, nie tylko się nie pogniewał, ale jeszcze zachęcać się zdawał •skinieniem. Mnie też nie trzeba było o to prosie. Pocznę tedy pytać trefnisia, który przytomność tracił, coraz to gorzej. — Co robisz, kiedy się upijesz? Zdobył się na odpowiedź przecie. — Śpię. — Toś głupi, odpowiedziałem, człowiek pijany najszczęśliwszy, a ty śpisz i we śnie grzebiesz szczęście. Tyle i życia co szału, śpij kie dyś trzeźwy. A to pierwszy raz łapie cię na złej odpowiedzi, teraz druga próba. (Ciąg dalszy nastąpi). POTRZEBA. AUKNTÓW—potrzeba do składu Her baty i Kawy. Z. Rogalskiego. Dobry zarobek, 60 S. Desplaines St. (5-9 CHOPCÓW — Dobrych z Bridgeportu Town of Lake i parafii św Kaźimie rza.Zgłosic się do "Telegrafu'*. 32-34 Market St. CZŁOWIEKA rzetelnego i pracowite go który ma dobre kwalifikacye by znesowe. Musi mówić po Polsku i Nie miecku. Lekka robola i dobra zapłata. Musi postawić kaucya. Zgłosić się po południu między godz. 2 a 5 do Herman Schade and Co. 448 N. Clark st. 3 piętro. 110. D WOCH dobrych piekarzów. 1212 N Leavitt St. POTRZEBNE SĄ 3 Pauny do Szycia uzdolnione w krawieczyznie dams kiej. GOI Nobie ulica. P( (OSREDNICZę w wyszukaniu odpo wiedniej pracy. — K. Sawicki 572 Noble st. SŁUŻĄCEJ—dobrej która jest obezna na w kuchni; stała praca dobra za płata. Zgłosić się natychmiast do Apte ki pod Białym Orłem, 015 Noble St 9-31 Józef Błociszewski, {dawniej Żychliński.) 798-800 SOUTH ASHLAND AVE. pomiędzy 17tą i 18tą ulicą. składnajlepszegogatnnku TWARDYCH I MIĘKKICH Węgli i Drzewa. Dla krawców trzymam'na .składzie wggle z drzewa (GHAR COML) I KOKS w każdym czasie na składzie, po cenach nader umiarkowanych. Zamówienia przyjmuje także listownie, wyko nywa (w jak najkrótszym czasie. (FM W) Stanisław Tyllia etwo,rzył POLSKĄ GOSPODĄ NA ROGU DIVISION I NOBLE. Poleca Rodakom zawsze świeża piwo, dobre wiŁ na, likiery i cygara. Louis H. Rudolph, 957 Milwaukee Ave. blisko Paulina. S'POTOaRAF.S Wykonuje fotografie weselne pc $2.00 za tuzin. Jeżeli zapłacicie $300 :;a tuzin, to dostaniecie w podarunku piękny obraz wielkości 14x17. który jest war flwa ra zy tyle. WACHOWSKI, 1505 W. 2:2 St. Poleca szanownej publiczności Polskiej swój dobrze urządzony SALON I HALĘ do mityngów, wesół, z;»buw i tj p. Mam także ■ Real Estate Office, sprzedaję. Loty, wyrabiam karty okrę towe iui., po najtańszych cenach. Ons i rezydencja. 15Ó5 West 22 Ulioa. POLSKA SZK0ŁA MUZYKI i ŚPIEWU SOLOWEGO JANINY JORDAN, (uczennicy Lamberti'e. I.t krtt* w domu i w mieście. Ceny 564 NOBLE ST o). przystgpme. B, FPIKTIZ) 63 Emma uli Poleca swój SALON i U ALĘ, która szona we wszulkie przygody, jako zabawy i iune zgromadzenia. HUKTOWNY SKŁAD WIN, 1 LIKIERÓW. SR jest upigk o: wesela, WÓDEK (S Na posiedzenia udzielam hale bezpłatnie J. Jarzembowski, 672 NOBLE ST R. KARAWANIARZ. Podejmuje urządzania pogrzebów, dos tarcza karawanów i trumien. Wynajmu je także powozy na cmentarz, przejażdż ki i wesela. CVnv umiarkoware. Nowa Sefya Towarzystwo lJuław$hiegy Iiudo ■tcmczo-pożyczkowp otworzyło Trzynastą Seryę. Zapisywać się można każdego czasu w biurze sekretarza ob. A. J. K wasigroch, 163 W. Blackhawk ul. lub teź na posie dzeniu co Sobotę wieczorem w lokalu ob. A. Schulz na rogu Noble i l.lackhawk t dobrze i iiazki sa w ulic. Nasze Towarzystwo jes oszczędnie administrowane, k należytem porządku i umiejgtjnfe prowa dzone. Akcye po $100.oo opłacane bgda tygodniowo jk> 12łc. od akcyi dla pożyczającego są bardzo gdyż opłaty tygodniowe np. od lOakcyj czynią tylko $1.25 a procent G od sta. Nawe't najuboższy robotnik może kilka akcyi opłacić i z czasem takim sposobem uciuła sobie porządny kapitał. Zapisujcie sle jak najliczniej. Z szacunkiem August Kowalski, Prezes —6T7 Noble Str. Jan Czekała Wice - prez. — 761 Holt Ave. Wojciech Jendrzejek, Kasyer—057 Holt Ave. And. J. Kwasigroch,Sekretarz—104W.Blackhwak Franciszek Wlekliński, 746 N". AshU/id Ave. Andrzei Sctaultz — 697 Neble Str. Anton Grenwald — 668 Holt Ave. Józef Wilkowski — 668 Holt Ave. Andr. Stachowicz — 623 Holt Av«. DR. J. W. DAL, opis: mieszkanie; 860 Milwaukee Ave. 4W Ł<orth RobeySt. jw. l 9 do 12 rano. t 12:30 do 2 po poł, Oodz■ } 5:30 do 7 wie. Qodz- , i po 7 wieczór. Telefon w Mi«jzkmniu, 4808 CHOROBY OGZNE wCMcap DOKTOR DEAL (Okoli*.) Leczy skutecznie wszelkie zapalenia ocena Jgczmiefi, j$trzgce sig białka oczne iitd 28-letnia snlcesyjna pralctyta Odnieście sig do' W. ks. E. Kelly prob. par. ś. Cecylii w Ołucago. Pani J. Kaderewskiej 183 W. North Ave. Panny W. Wleklińskiej 827 33th str. Fryderyka Kozak 85 Fisk str. Mamie Paderta 304 Maxwell str. Józefa Jankowskiego Louiuis i 29 str. Antoniego Chabowskiego 135 Cornelia str. A. Tadrowskieąo8745Commercial av.S.Obloago. Jana Guzikowskiego 1019 Dudley str. Zbadanie pacyenta bezpłatnie. (KATAR KURUJE SIĘ.) BIÓBO: W Gmjiohu Tmtmlntm H'oViwni'ti 84 E. MADISON STR. POKÓJ 44 5 PIĘTRO. Gwlziny'oteowe od 16 rano do 2 po południu. •BICACe; ILL. v.-F.ł , raj.-. " . . WIELKA SPZEDAŻ TANICH LOTÓW. Października, 1892. W przyszłą Niedzielę 16 Wytnij ten tykiet i oddaj go mojemu agentowi na dworcu lub na pociągu. sn$ nieruchomość? Przyjdźcie i zobaczcie sobie miejsce Uś -\r Bilet powrotowy. I. C. R. R. o « =r 3 C. F Taylor's Addition DO CHICAGO. Każdj Niedzielg. Zabierzcie z sob§ tro cbg pienigdzy, ażebyś cie mogli dać zadatek, ponieważ loty te uie bgdfj rezerwowane dla nikogo, jeżeli uie bę dzie uczyniona wpłata M na takowe. Bez bagien i gór piaszczystych Czy masz wł£ I 1 Calvin F WIE i V LKA WOLNA WYCIECZKA 'iosenna sprzedaż wyborowych lotów w , Taylor's Addition to Chicago A ILUNOIS CENTRAL R. R. ę * ^CAZDEJ NIEDZIELI. iJ 11 j-' —1 ————. 'i> Bilct ten jest tylko ważny | na pociąg wychodzący z dwo • i / kolei Illinois Central o godzinie 2:01 po poł w Niedzielę, zatrs ™ mujęcy sig na|Van Buren st. oj2:04; 16th i Wibash av. o 2:) Halsted st. 2:14; 23rd str o 2:16; i Deering st. 2:20 po południu lub też każdego dnia w głównym ofisie. Piękne loty od$250 do $500 Wyżwirowane a trum miasta Chicago i blizko fabryk. Dlaczego Caivin F. Taylor, 0»*n«r, as & iot Wa«hinoton CHAS. JENSCH, General Agent. Posiadanie nieruchomości jest drógg do bogactwa. ice. Wyrównane ulice. Drzewa i chodniki. 15 milnut jazdy z aen kupowaó lotę gdzie jest jedna lub dwie fabryki, [kiedy można kupić za te same pieniądze 7 mil od centrum miista loty które na około są otoczone tysiącami fabryk, i' ójda w gorg. Pójdź z nami w Nieizielę i zobaczj te loty. z pewnością pó Właściciel CALVIIM F. TAYLOR, Rooms 3£, -30. 99—101 Washington stlk Jeneralni Agenci: Jensch & Giles, 557 Milwaukee ave. Wm. ocheHga, 27 Will st. J. Śronkowski, 1049 N. Eoyne iv J. Słowikowski, 552 Noble St.; W. Supalla, 7G3 W. 17th st. loty te WOLNA EKSKURSYA w Niedziele dnia 16 PaździerniKa, 1892 po południu c godzinie pięć minut po pierwszej ORAZ KAŻDEGO DNIA I O KAŻDEJ dworca "Lake Shore" na rogu ulic Van Buren i Subdywizyi Sherman do naszej w South Chicago GrODŻINIE i 82 loty na sprzedaż po $375.00 i wyżej TYLKO $2.00 WYRAŹNIE DWA DOlLARY GOTÓWKI resztę spłaca się w tygodnioUyeh ratach p | $2.00. Tylko 12 minnt jazdy koleją elektryczny do Wystawy Powszechnej milę od jeziora i tylfco 6 polskiego kościoła S. Chicago. Położenie tych lotów zapewnia; iż wkrótce wartośó ich dojdzie do KOLEJ ELEKTRYCZNA NA S. CHICAGO AVE. NA UKOŃCZENIU 300 STÓP SUBDYWIZYI. BILETY BEZPŁATNIE NA DWORCU. . Bliższych wiadomości udzielą: FOSTER & VERMILYEA, 1103 Chamber of Commerce; n WATi >ków $1000 Iza lotę. OD NASzm agent na > ! POLICKI, posiaęioioiuJi. ALPINE [ri EIGHTS ; przy Wabash kolei TDTjJL TDJLttMl " '-i' '■ ! •• ' • . • ; ; . ■ w każdą. Sobotę i Niedzielę z Depot przy Polk ulicy, prosto ; w Dearborn ul. o godzinie l:<-5 po LOTY FPCD lOO ;DOL Są położone 150 stóp wyżej od jeziora Michigan. Płaci się 3 dolary zadatku, resztę opłaca się pc dolarze tygodniowo. Podatki opłacone centu się nie płaci. w, 02ST cSł OO., 225 Dearborn Street O. ANTOSZEWSKI, Generalny Agent "^^Agentów potrzeba. południu ta 2 pr® Miejsce to jest zostawione nat ogłoszenie przylegjjości 1 Rexford & Beilamy, właściciele. —^-PRZYBĄDŹCIE NA NASZĄ^ Wielka Wolna Ekskursye z Muzykę w Niedzielę dnia 16go Paździerj, o godzinie 1:15 po połud z dworca kolei Rock Island róg Van Buren i Pacific Avt. ■ ' ■ I ; • ' . I . Zabawicie się i ucieszycie bardzo ładnie i przy tej sposobności możecieI sobie zobaczyć piek*e pj) Blue Island Park do West Pull man. Ta piękna i zdrowa subdywizya; położona jest środku miejsca, gdzie już jest rozwinięty wielki przeihpsł i wiele fabr/łj się znajduje, jak: 1. Fabryka West Pullman, zatrudniaja6000 ludzi; 2. Fabryka wagonów Chicago, Rock Island, zatrudnij 5500 ludzi; 3. Purington Brick Yards & Terra Cotta Works, zatrudnia 1200 łudzi: 4. Blue Island ma ioOO mi|szkan«ówj mających własna wodę, gas i elektryczność. — Roboty dosyć dla każdego i dobry zarobek.— Properta wyso przyjemne tak dla robotnika jak i kupca. Tylko $800 ZA L0TĘ. Dziesiątą część zadatku, resztę po 5 dolarów miesięcznie. j - Nasz pociąg jest na Chicago, Rock Island Depot, róg Pacific Ave. i Van Buren ul. o godzinie 1;20 po pcł się przed stacyami: 22ej, 31ej, 39ej, 44ej, 47ej ulicy i Englewood. Napowrót wraca o godzinie 5:30 po połuc Po wolne tykiety i bliższe informacye zgłosić się należy do naszego offsuna wyżej wymienionych stacyi.c UTITZ I HEjMAŃ} 79 Dearboijn et., właściciele. Lub też do Jener^lnych |!Ag»nV>w A. Majewski, 6S4Noble«t. J> R. Ni6IHCZ6WSki i Sillderski. 2842 Archer arenue, Ił ożenie kdy«yi Wie i suche, żyei<? $300 ZA LOTĘ zatrijmi, dniu.. iW.lStlL