Newspaper Page Text
TELEGRAF Ptosao po Li ty 02 lie, spółeczne i literackie, poświg oone interesom Polaków w Stanach Zjedno v caonych Ameryki Północnej. WYCHODZI CODZIENNIE. PRENUMERATA (z górv) WYNOSI: . Koowiie . 83.00; P8irocanie 1.50; Kwartalnie 75c. Młasigcznie .25c. Cena pojedynczego numeru lo. WYDAWCY; Spółha Wydawnicza Telegrafu. W CHICAG* ILLINOIS. M. 8. Ctbokowski, - Prezes i Zarządca. ki. Schtjltz, • - Wice-Prezes. J .Tabkowbki, - - Kasy er. L. Gruszkiewicz - - Sekretarz. J. Rybakowski, Naczelny redaktor. M. Rzeszotaubki, Agent ogłeszeń. Waaelkie listy i korespondencye uprasza sig prłWyłać pod a'dresem: • TELEGRAF 32 & 34 Mai ket cor. Randolph Sts- Room 51. ■ TELEFON: MAIN 1672. Wazelkie ^rzesył^. pieniężne należy nadsyłać na rgce kasyjera. JOHN TARKOWSKI, 31 -U Mirtet cor. Raiidolpli Sts., Room51, Chicago,111. "TELEGRAF" The Poliak Political Daily, devoted to the interest of (fee Polish people in United States ef America. m ftiirt Daily "TELIBIiF" fibl* Codw. M. S. Ctbokowski, President aud Manager. A. J. Schdltz, - - Vice-President. J. Tarkowski, - - - Treasurer. 2- OnoazKMwicz, - - Secretary. J. Rtbakowski, Chief editor. M. Tarski, Advertising agent. SUBSCRIPTION (IN ADVANCE): J «ifear . 53.00; flet 8 Months 1.50 £«r 8 Months 75c. One Moath 25o. Single copy one cent. OFFICE: 82 & 34 Market Cor. Randolph Sts- Roen 51. (LIND BLOCK.) • TBLBPHOKB: MAIN 1«72. ENTERED AT THE CHICAGO POST OFFICE AS SBCOND CLASS MAIL MATTER. CHICAGO, dnia 15 Paździer. 1892. Nasza Polityka. XIV. Samo wszakże konstatowanie pe wnego stanu nie jestzupełnera z nie go wyjściem. Świadomość położe nia ułatwia nam znalezienie drogi, ale nie jest jeszcze nietylko samą drogą, ale często nie daje nawet po zytywnej wskazówki co do drogi, która obrać należy. Pozostaje zatem pytanie: cóż robić w obec dzisiejsze go położenia wewnętrznych sił na szego społeczeństwa? Pytanie to nie może zejść z- ust tych szczególnie elementów, których upadek zgon szlachty pociągnął za sobą a którym w dodatku nie danem było znaleźć "ożywczej" rezygnacji we wzroście bogactwa "narodowe go". Musimy w tein miejscu zatrzymać się i zanim poszukamy odpowiedzi na powyżej postawione zapytanie, j musimy się zastanowić nad innąstro- , ną charakterystyczną, która to warzy- J sz^ła upadkowi dotychczasowej po lityki polskiej.... Zaznaczyliśmy na innem miejscu, jak. nieszczęśliwą dla kwestji pol skiej okazała się ta okoliczność, że rzecznikiem jej nawet w ostatniem usiłowaniu restauracyjnem była szla chta; wskazaliśmy na to, jak d&lece innym musiałby być rezultat tych u siłowań, gdyby mi«jsce szlachty za jął nowy, trzeci naprzykład stan. Nie będąc z "ojców rodem — co oj ców ma" musiałby on skupić naoko ło siebie wszystkie uciśnione war stwy społeczne, zjednoczyć je w pe wną całość, w. .. naród, którego — rozumie się — przedstawicielem był by on sam. Wobec zaś nieistnienia aui jednej świadomej siły społecz nej, któraby umiała swe interesy przeciwstawić interesom szlachec kim, cóż mogło zmuszać szlachtę, by wciągnąć wszystkie warstwy społe czne w swą "narodową" politykę, by je. zorganizować pod sztandarem tej polityki, który ona w ręku swem dzierżyła. W ten sposób stało się, że porażka szlachty polskiej stała się porażką dawniejszych aspiracji na rodowych, że nawet tak zwana po rażka narodowa nie mogła sobie u nas innych wojowników zdobyć, jak tylko tych, którzy wobec nowych warunków ekonomicznych wyrzekli się jej dla.. .. pracy organicznej. Pozostały tylko żałosne jęki tej warstwy społecznej, która — przy klasach posiadających żyjąc — od jej zwycięztwa swego oczekiwała ra tunku; pozostała tylko t. zw. klasa średnia, z jednej strony nie mogąca się pogodzić z dzisiejszem swem po łożeniem, z drugiej nierozumiejąca tego, co zaszło, a zatem i przyczyn, dla których ci, co jej wodzowie wczo raj jeszcze byli, wyrzekli się wszel kiej nowej "przedsiębiorczości" w celach zdóbycia władzy politycznej. Z łona tych warstw, powiększa nych zbankrutowaną drobną szlach tą, wychodzą od czasu do czasu na woływania bądź to do "dawnych czasów", bądź to do "nowych dróg"; z ich łona wychodzą, głosy, protestu jące przeciwko dzisiejszemu polity cznemu położeniu rzeczy, — głosy, które zamierają bez echa; z ich łona wreszcie występuje to zapytanie, na które jeszcze nie daliśmy odpowie dzi. (C. d. n.). POIjSK;I. Troskliwa opieka. Podczas ćwiczeń wojskowych pod Dublinem w Kr. Polskim wydarzył' się smutny wypadek, który opisuje szczegółowo ,,Dniewnik Warszaw ski " tak—od jednej z armat oder wana się jej tylna część i zraniła dwóch kanonierów, jednemu urwała rękę, drugiego raniła w bok. Skoro tylko para carska dowiedziała się o tyiu wypadku, car wstrzymał wy jazd z powrotem z ferJku i rozkazał przenieść-rannych do pociągu cesar skiego, w celu odwiezienia rannych do szpitala dęblińskiego. Para car ska zbliżyła się ku rannym. Cesa rzowa Rosyjska uklękła około ranio nego żołnierza i podtrzymywała je go głowę, dopóki nie podłożono pod niąrpłaszcza, a następnie, gdy go nieśli z wału do pociągu, cesarzowa przez cały czas szła obok i osobiście troskała się o bardziej wygodne uło żenie chorego. DROBNE EOHA. W Gniewkowie zbudowana zos tanie szkoła kosztem 65,000 marek. W Poznaniu d. 5go listopada ot wartą, zostanie^ wystawa drobiu i wszelkiego ptastwa. i W Grupie, pod Grudziądzem, na placu do strzelania, eksplodowała bomba, raniąc 3ch- wojskowych. Cieśla, Stanisław Pomeranek, w Żabnie, podał do władz pruskich prośbę o pozwolenie, ażeby siemógł nazywać "Pomerancke". Oustęp oa!.... W Inowrocławiu robotnik Woj ciechowski zamordował robotnika Sławińskiego; ciało, jego wrzucił do rowu, a potem ''uciekł z żoną zamordowanego. W Bojanowie,""1 w Poznańskiem, dwoje dzieci spaliło się, bawiąc się zapałkami. Niebaczni rodzice zosta wili maleństwa bez dozoru w zam kniętej chałupie. Straszuy pożar we wsi Piasek,nie - daleko Częstochowy, zniszczył 84 domów i 18 stodół. Był to dzień jar marku i prawie cała ludność nie by ła obecną we wsi. j W kopalni Osterfeld, w pobliżu Zabrza, na Szlązku, 40 górników zostało odurzonych gazami trujące mi. Prawie wszystkich uratowano. W Zgorzelicach (Goerlitz) na Szlązku, pastor ewangelicki Fryd. Breugst został skazany na 2 lata wię zienia za przywłaszcze*ie pieniędzy kościelnych. W Trzędowie, Królestwie, zgo rzało 17 domów mieszkalnych i 11 stodół napełnionych zbożem. Szkody znaczne. Na Pradze, pod Warszawą, robot nik Karolit, znalazł na polu ćwiczeń wojskowych spory granat.Przyniósł go do domu. Tu nastąpiła eksplozja granatu, która urwała Karolitowi — obie ręce. SZLACHTA W ŚWIETLE poezji ludowej. .— przez— Dr. XX. Bicgoloiaonft. (Dokończenie). Prawclę mówi przysłowie, że nie tak djabeł czarny jak go malują, przynajmniej nie ma on *w podaniu duszy tak czarnej jak dziedzic. Oto jeden przykład więcej. Był sobie jeden, poczciwy, pobożny i pracowi ty, ale bardzo—bardzo ubogi drwal. Z lichej chałupy, w której z żoną i dwojgiem drobniutkich dzieciątek siedział, musiał cztery dni w tydzień dla dworu odrabiać, a dla siebie za pracować wydążył ledwie tyle, że z głodu nie umarł z rodziną. Alić «a ostatnią niedolę nawiedził na raz Pan Bóg kobietę jego srogą i długą niemocą. Biedny człowiek, żałując ją wszystkiemi siłami, wyszyptałsię do ostatka — posprzedawał suknie i sprzęty, że wreszcie w całej izbie zostały "cztery kąty i piec piąty", liche łoże, dzieża do chleba i żarna. Pókiż jeszcze było chociaż co umle^ w tych żarnach na strawę.. .. Ale na ciężkim przednówku wyszafowa ło się ze szczętem, co było zboża w domu — tak, że jednego dnia bied ny drwal, wytrząsłszy wszystkie mie chy, ani garści jednej ziąrna nie mógł uzbierać. A tu zona osłabiona, na słomie leżąc, jęczy z głodu i dzie ci piszczą chleba! Jęknął cijcho nie szczęśliwy ojciec — a niewiedząc już co począć, przyciśniony ostatnią po trzebą, odważył się pójść do pana, którego kiedyindziej, jak ognia się bojąc, z daleka unikał. Oj! bo był też to i pan, jakiemu równego dale ko szukać by potrzeba!.... Doro biwszy się i tak i siak trochę grosza, psim figlem wyrzucił ze wsi wdowę i dzieci dawnego dziedzica, i nadęty nową godnością wziął się do rządów po gwojemu. Gospodarować co pra wda porządnie i bardzo pilnie, ale na grosz nie było żadnego żyda na deń chciwszego. Byłby z dębu darł łyka a z ludzi skórę, żeby tylko mógł je sprzedać. Wiary zaś to był iście pogańskiej. Jak kto przychodząc do niego pochwalił Pana Jezusa, prze nigdy nie odpowiedział: na wieki. Jak mu nie w porę Obyły słoty, jalbo susze, to bluźnił tak okropnie na wszystkie świętości, że ludziom wło sy słuchając wstawały. Kiedy dziad przyszedł po prośbie, liie dał mu ni gdy grosika złamanego, jeno się na przedrwiwał i naśmiewał z biedaka A że do tego wszystkiego miał pby czaj klnąć: "bodaj djabli wzifeli" szeptali sobie ludzie po cichu, że ta ki go kiedy i wezmą, pocieszają!; się tą nadzieją w ucisk*. Niedziw, że do takiego kanaczka z prośbą odwa żyć się trudno przyszło dłwalowi, odważył się jednak, bo musiał i po kłoniwszy się mu do nóg, żebrał o kęs jaki strawy dla zgłodniałej ro» dżiny klnąc się na zbawienie duszy odrobić albo oddać po żniwie. Ale twardy jak opoka pan, ani wysłuchać do końca nie chciał żalów .ii proźb jego, lecz pogroził jeszcza, żd, jeżeli żona drwalowa dłużej tak bęjdzie w łóżku chorą udawać i do roboty nie przyjdzie, z chałupy ich wyrzucić każe. Biedny drwal, otrzymawszy wspar cie u sąsiada, idzie do lasu nai robotę* włożywszy do torby kawałek suche go placka, który na domiar porwał kusy i rzucił go w otchłań bagniska, a cieaząc się ze swej niecnoty pole j ciał czera prędzej do piekła, donieść o tem najstarszemu czartowi. Ale chociaż te i najstarszy czart więcej miał w sobie sumienia i litości, niże li nie jeden człowiek krwią Chrystu sową odkupiony,, gdyż skoro rzecz całą usłyszał, zatrząsł się wszystek ze złości. "Jakto — wrzasnąć — toć i ty bultaju śmiał taki wstyd djabłom zrobić! poczciwemu człowiekowi, co j>rzez całe życie, pomimo najcięższej nędzy, prawą zawsze chodził drogą, śmiałeś porwać ostatni kęs chleba, bez którego z głodu zemrzeć może?! Leć mi natychmiast łajdaku za tę krzywdę, którąś mu wyrządził, słu żyć póty temu człeku, aż cię sam od siebie odprawi''. — Psotny (jljabeł, sfukany i zawstydzony wyleciał z piekła, i przemieniwszy się w pa robka poszedł na służbę do owego chłopa. "Gospodarzu odezwał się pewne go razu — zasłyszałem gdzieś po drodze, że wasz pan chciałby ten ka wał lasu na pole wyrudować? idźcie że do niego i ugodźcie się, a będzie kawał grosza". "Ba! pan się chce ogółem o całą robotę zgodzić — a ma do wyrudowania pięćdziesiąt włók lasu. lleby to lat nam trzeba, żebyśmy w dwojgu tej robocie po dołali"? O to nie miejcie któpotu, moja już w tern sprawa! Wiórzajcie na moje słowo; mam ja juęj takie sposoby że niedługo się wszystko skończy. Nie traćcie tylko czasu i chodźcie do dworu iia zgodęJ Go spodarz poszedłszy zinim do]pana, zgodził się wyrudowąć cały ójw ka wał lasu, za psi pieniądz — za]tysiąc złotych i kilkanaście! korcy zboża. Przez noc cały, ogroihny kawał lasu, 0 który ugoda z panem stanęła, le żał powalony na ziemię. Drwajl, któ ry już i tak domyślać się począł z kim ma sprawę, widząc to struchlał 1 usunąwszy się od djabła^ modlił, się w duchu do Najświętszej Panny Lecz pan, co ani w B bła nie wierzył, tyle że tanim pieniądzem dostał kawał roli na folwark. 1 Cho dząc po pokoju zacierał ręce z rado ści, że sobie kilka tysięcy zaoszczę dził, ciesząc się przy tem na dalsze korzyści z głupich chiamów. Ale kie dy po pieniądze dośćldługo nikt nie przychodził, pomyślał sobie, łże ino żnaby jeszcze oszczędzić kilkadzie siąt złotych mieszając pięciozłotów oga am W dja tylko widział, i prędkp wy # # i - ■ ' i ki między talary, a półzłotówki po między całe złotówki, chłop głupi ani się spostrzeże w takiej kupie pienię dzy!.... I co pomyślał wnet^uczy nił. Za chwilę wszedł też parobek po zapłatę. "No chłopie, rzekł pan, pójdźże sam! — Oto masz tu okrą gło tysiąc złotych, kawał grosza za robiliście — nie każdy by dał wam tyle co ja! Przeliczże sobie dobrze, żebyś potem nie myślał żem cię skrzywdził. Ale parobek pokornie się kłaniając, zdał się na pańską, cześć i sumienie, zgarnął niezliczone pie niądze do miecha, zawiązał a dzię kując za prędką, zapłatę miał się ku odejściu. — Pan radby był wszedł zaraz w nową. umowę o ubicie sążni i zwiezienie przed browar; gdy prze cież parobek bez gospodarza nie chciał nic poczynać, musiał interes na potem odłożyć. Na drugi dzień po obliczeniu się i oddaniu pienię dzy goipodarzowi na własncsć przy chodzi parobek upomnieć się o dzie sięć talarów, których pan niedora chował. Właśnie siedział pan na ka napie, paląc fajkę na długim cybu chu; popijają,c herbatkę, -wtem o twarły się drzwi i parobek-djabeł wszedł z pokłonem do pokoju. "A co tam"? zagadną,! krótko obycza jem swoim panek. "A oto z wielkiem przeprosze niem, przyszedłem do wielmożnego pana jeszcze wedle tej zapłaty. Ja keśmy się obliczyli, brakło okrągło dziesięć talarów. Wielmożny pan się omylił widać — ale pan przecie nie będzie chciał mojej krzywdy". "Co ty mi znów bajesz? ośle je den! — oburkn^ł pan gniewnie, bu chając dymem — dwa razy wszyst ko liczyłem, ani grosza nie zbywało. Jeszcze wara to mało? co? chcecie ze mnie wyłudzać?! Ą jeśliś zgubił po drodze, nie moja wina, żebym ci płacił drugi raz". —"Ej gdzież tam panie zgubiłem.... Wór nowy, ca luteńki, a jak go tu zawiązałem tak prościutko do domu przyniosłem.— Niechaj mnie "djabli wezmą, jeśli słówko kłamię". "A mnie niech djabli wezmą, jeślim cię o grosz skrzywdził"! wrzasnął pan i zerwał się, "za drzwi wyrzucić natręta" Ale mniemany parobek na te słowa tylko czekał. — W mgnieniu oka z. pokornego chłopa przedzierżgn^łsię w strasznego djabła; pochwycił chci wca za gardło, wycisnął z niego zła duszę — porwał ją, w szpony jak ja strząb wróbla, i przez komin wyle ciawszy poniósł ja prosto do piekła. Sprowadzony z miasta doktór nic już wskórać nie mógł, powiedział tylko że nieboszczyka apopleksja tra fiła. I • d"ozef SoLru-lz;, 120 W. Division róg Cleaver ul. POLSKI SALON. Ma zawsze świeże piwo, dobre wino li kiery i cygara i smaczna przekąskę. Ró jvnież dogodna! HAL|1 do mityngów, we £el i innych zabaw. . • Knton stellmach, Polski Krawiec Wykonuje wszystkie obstalunki sta rannie i elegancko po jak najtańszych cenach. • 384 W. CHICAGO AVE. Leon Czesławski, 867—32 ul. rós; Lanrel. PierwszorządnyPolski Salon Dobre piwo, importowano i krajowe wina, cygara i| likiery, ora'/- hala do zebrań, zabaw i wesel jest •zawsze do użytku bezpłatnie .• ■ • (S) T. NALEPIŃSKI, 543 NOBLE ST. POL18KI SA.LON". Zawsze świeże piwo; dobre wina, likie ry i cygara. ' Na piętrze dogodna HALA do mityngów. s. P. POPEK, POLSKI SALON Róg Front i May ulic. Chicago, 111. % Zawsze świeże piwo, dobre wina likiery i cy gara. • . ■ • {^"Dotrodua HALA do posiedzeń, wesel i zabaw ELEONOR MUSZYŃSKA, (DOKTORKA-ATJSZERKA.) Otworzyła swój ofis pod No. 588 Milwaukee Av. na 2 pigtrze Doktorka Akuszerka Eleonora Mu szyńska, posiadająca odpowiednie dyplomy z dwuletnią przy SzjpTtalu Dzieciątka Jezusw War szawie — ofiarowuje swe usługi niewiastom cier piącym różne dolegliwości maciczne, jak to nie płodność, krwjotok, białe upławy; a także leczy z dobrym skutkieih choroby chroniczne, dziecin ne i letnie; ból głowy, gardła, piersi, ból w krzy żu i plecach, reumatyzm, różg,. kaszel i astmg; rany i krempy, tasiemca i wyrzuty na twarzy; oraz wywichnigcie r§k i nóg, naprawia i stawia bańki. Do położnic chodzi we dnie i w nocy. Kobietom cigżarnym udziela pomocy przy dole gliwościach zt$d wynikających, jakto: puchnig cie nóg, krwiotokach, upławach i innych niezno śnych symptomach. Udziela także lekcyi aku szeryi i egzaminuje w polskim jgzyku. przy college udzielaj$cym dyplomy. Specyalność— udziela lekarstwa na choroby maciczne. | Za miejscowym udziela pęradg z nadesłaniem ^cen towego znaczka pocztowego i dokładnego adresu odwrotna poczty. Godziny oflsówe: od 10 do 12 rano i od 4 do 6 wieczorem. Adres i ofis: I 590 MILWAUKEE AVE./CHIO na 2 pigtrze. y • i * -'j "• * AGO" *m. TEATR POLSKI "W KLUBU TEATRALNEGO '. //'i.. ] odbędzie się j ' w Niedzielę, dnia 16go Października "W WALSHA HALI na rogu Milwaukee ave. i Noble street ...-ODEGRANE BRDZIE. Komedyo-Opera w 4 aktach przez T. SCHIGETH, Kasa otwarta o godz. 7 wieczorem Początek o godzinie 8 mieęzjo Cena biletu na miejsce rezerwowe - - Miejsce zwyczajne i." : * PO SKONCZONEM PRZEDSTAWIENIU ZABAW Do licznego współudziału zapraszĄ KLUB TEATRAL Y. zie tutaj Mjj płąca fllf w f.Tykiety dla każdego, kto c^hce obejrzeć nasze loty w najpięknie_ miasta Chicago, położone 120 stóp wyżej jeziora Michigan. Każdy kto okolicę był ucieszony i życzymy każdemu,vaby tej sposobności nie omijał ' i Ktoby sobie życzył nabyć własność i urządzić własne ognisko, zna jd lepisze do tego miejsce. Potrzeba mieć tylko $25 na zadatek a resztę małych ratach miesięcznych. LOTY PO 300 DOL. Wielka wolna ekskursya z muzyką w Niedzielę, dnia 16. Października -DO Grul, Central, MA 1 Annitaie Arna blisko CRAGIN, tylko 6-J-mili od f'Court House'u. Pociąg odchodzi z Union Depot przy Ganal i Adams ulic, punkt ogoc tiOty te leżą wysoko, są suche; ulice i chodniki gotowe i są położ stacyamL— Firma E. & J.'U. TRANSIT CO. postanowiła stanowcz kole] elektryczną, którą też wktótce zaczną budować jprzy Grand Ave. staje każdy przy kupnie lpty, także tytuł posiadłości; Nie zapomni' ze sposobności, która się nieczęsto nadarza. tt^-W ófisie naszym przy Washington ulicy, pokój 57 i 59 albo na E cie tj'kiety darmo.—Fabryka ramek i mebli [która ^ię znajduje na n< ś 1:30 po poł. 3t(e pomiędzy wybudować Abstrakt d* e korzystać poszukuje robotników i daje im stałą pracę. — Firma" Chicago, Milwaukee <fc St. Paul R. R. Co. zaczęła budować fabrykę wagonów (car shops), która bfjdzie 1£ mili długa i mniejwięcej^GCO stóp szeroka, i będzie 400 ludzi zatrudniać. SCHWARTZ & REHFELD, 162 Washington St. Po tykiety i wszelkie inne inforinacye zgłosić do:, FRANK POKORNY, Generalny Agent,. 133 Cornelia st. E. WEISS, 29 Crittenden St., .7. ZYGMUND, 77-Division St., T. POKORNY, 75J ijickson *t. M. POKORNY, 758 Dicks.ui ęt. Ci '92 pot dostanie :ych lotach] Pralnia. (NOBLE STREET LAUNDRY , Mam honor Szanowną Publiczność zawiadomić, iż moją pralnię piz nieważ dawniejsze miejsce okazało się ra szczupłe. Obecnie prainiii duje się poa numewn 615 Noble róg Sloan ulic. | ■I (Pod apteką p. Kossakowskiego.') • • ' ' J • " Mając dostateczne miejsce, powiększyłem moją pralnię znacznie i kim wymaganiom, w zakres wchodzące, całkiem żadosyć uczynić. Spodziewam się, iż Szanywni Rorlacy jak dotąd tak i nadal swej nie odmówią. Bielizna wasza będzie prana polskiemi rękami, będzie w dobrze a nie po chińsku. życzli lecizro FFLMILEFCZYK, 615 Nobte uli lJ, Polski Lekarz Koni. i Dyplomowany na wojskowej akadem; skiej w Europie. Mieszkanie: 119 W. 2gie piętro. Ofis w aptece pod "Białym Noble St. TELEFON WEST 654. ) ;ni!Ósłcm,p« moja zaaj moige wszel ttoiei bion* ca. wetei Oivisio Orłem y«ar D Ul. ' 615 (W8) Antoni Groenwald, 668 HOLT AVE. CHICAGO, ILL. PIERWSZORZĘDNY SALOON Dob»r#we Wina, Wódki i Cygara. Zawsze Świerże i Dobre Piw«. f Skora i rzetelnaj usługa. i Hala do zabaw i posiedzeń do dyspozycyi dla Towarzystw Polskich1 dk' Hyrx"i£in 578 WEST 18th STREET. r E^~NAJTANIEJ sprzedajemy LOTY i DOMY we Wszystkich .polsl! cacli miasta położone, oraz ŚZYFKARTY; przesyłamy PIENIĄDZE d ubezpieczamy od ognia. Kto chce sprzódcić prędko swą własność lub byznes, niecli się zgŁ ch dzjelni ) Europy i •i do nas. Dr. Kazimierz Midowic %0Ą West Chicago avenue, obok Milwaukee avenue. GODZINY OFISOWE: od 8 do 10 rano,. od 2 do ^ po południu, od 6 8 wieczo Z, •em. Pierwsza Apteka Polska Y. Bardońskiego, . 638 Noble róg Bradley ulicy zaopatrzo na w wszelkiego rodzaju lekarstwa kra jowe i zagraniczne. Sławny Dra Bonke ra PiersiowySyrup na kaszel. PRAWDZI WY PAIN EKSPELLER. Wysyła pie niadze ekspresem do wsz^jstkich miast w Ameryce i do Europy: Ddbieratakż* po datek za wode, 'i ■*> M. L. KASMAR (KACZMAREK) A D W O K A fT I PRAWNY RADCA* 152 LA SALLE pokój 15. Pr«w»dzi i załatwia wszelkie sprawy sadowe tak w Bajwi-kszyct- jako i najmniejszych s- dach. * : wieczorem w mieazkaaiu i 636 NOBLE ULICA. Perada dla rodaków darmo.' FR. FUHL, P#lees swój ■ • ' , S^J_i03SI], ; zaopatrzemy w dobrt kraj«w« wina, li ki«ry i cygara, j' j' \. OR. NOBLE I INfiRAHAM ULIC. PEL. I MAJEWSKA, 685 MILWAUKEE LyVE. , ! CHICAGO. ILL. I Poleca Wielebnemu Duchowieństwu, Wiele bnym Siostrom Zakonnym, Sza no vnytu Towa rzystwom oraz całej P. T. Publiczno -ci swój skład i pracownig szat kościelnych, chnr^fjwi, stiarf, odznak, rozet, pałek i bereł marszałkowskich itp. Utrzymej także' wielki wybór koro aek, welonów i bukietów dla dziewcząt i chłopców ych do pierwszej spowiedzi i dla pi nien na wer wiezszejl mo sela, oraz kapeluszy damskich naj|śv _ dy. Przyjdźcie przekonajcie sie zap im pójdziecie gdzieindziej. I przystgfcujg