Newspaper Page Text
V -'C 4, r\ gjp. r, ^v.'1-^: ia 23g£ Wr^^fnia* 1530 ezy\vszy N się *a-'* .-.BEZDOMNA.-. czyli "Ofiara Pięknej Grzesznicy" Powieść z naszych czasów. Gdy wieczór nastał i deszcz leje strumieniem, śpie sza chłopi do domu, a Kurt z Millerem do chaty, w której mieli przepędzić noc. Kurt położył znaleziony zegarek przed sobą na stole i siedzi milczący w izbie, którą mir odstąpiono. Mil lev nie mówi do barona nic, tylko patrzy nań ze współ czuciem. Widzi, jak z oczu nieszczęśliwego człowieka łez ka za łezką spływa na spalony, słabo świecący klejnot i serce mu się ściska na ten widok. Kurt zapomniał o całym świecie. Oparł głowę o dłonie, a przed jego oczyma stoi ?braz ukochanej kobiety, tak, jak żyła, w całej pełni cudownej swej postaci, tak jak ją nazywał i kochał ja ko swoją żonę. Przepadło! Teraz ona już nie żyje. Nie bawi już między żyjącymi stracił ją na wieki. Jęknął z bólu i serce mu pęka. Wtem przypomina sobie, że nie jest sain. Szybko ciiowa znaleziony przedmiot do kieszeni i z błędnem ąpojrZeniem wstaje. Chodźmy spać, panie Miller mówi spokoj nie jutro będziemy szukać dalej Nazajutrz przeszukują resztę gruzów i nie znalazł szy już nic, wyjeżdżają ze wsi do swej gospody, gdzie otrzymali wówczas wózek. Tam spotykają się z drugim ajentem, który z żan darmem dotychczas szukał Alfreda. Wie już co się stało. Kurt i Miller żądają, aby zdał sprawę. Kochany panie Binder mówi Kurt miał pan zapewne równie mało szczęścia, jak my. Niestety, panie baronie, nie uzyskałem nic brzmi odpowiedź a ponieważ, jak słyszałem, żona pana i ten łotr w tak straszny sposób zeszli ze świata, więc wszelka nadzieja stracona. Kurt posępnie potwierdza to: Nie spodziewam się też już niczego! Nie sądźmy tak zwraca się Miller do swego k-legi jeszccze niema dowodu, że ten zbrodniarz zy inął. Ni0? dziwi się Binder sądziłem, że to nie ulega już wątpliwości! Owszem! on mógł się uratować! Hm dziwi się Binder to byłoby szczegól ne W takim razie na Boga to może jego widzia łem wczoraj?! Gdzie? zrywa się Kurt. Widział go pan? Gdzie? Tak, panie baronie oświadcza Binder ale kto to był, tego nie wiem. Może to on! Wydał mi si^ podejrzanym i wyglądał tak, jakgdyby był przy poża- Obłoeony był i osmolony jak węglarz. Gdzie go pan widział? W pobliżu małego miasteczka, pod lasem. Zoba mnie,, uciekł i to mi się wydało podejrzanem. idocznie obawiał się, żeby go nie spostrzeżono. Poznał go pan? pyta Miller czy pan wi dział tak dokładnie, żeby go módz opisać! Tak. Miał czarną brodę pielęgnowaną dobrze i odbijającą dziwnie od całej, zaniedbanej bardzo po staci. Zdaje mi się, że ta broda była przyprawiona. Bardzo być może potwierdza Miller on z natury nie ma brody- Jeżeli to był on, to się zamasko wał. Binder daje dokładny opis tego człowieka. Ponieważ nie znał osobiście Alfreda, nie może po v i»'d/Jeć, czy to był on. (idy Miller milczy, on mówi dalej: Zdaje mi się teraz, że to z pewnośccią on. Opis, z wyjątkiem brody, całkiem jak na niego! Kurt także jest ogromnie podrażniony. Tego człowieka za każdą cenę musimy wyszu kać mówi stanowczo, bez namysłu! Jeżeli to nie on, to nic nie stracimy. W przeciwnym razie, jeżeli go złapiemy, da nam przynajmniej pewność co do losu mo .i(\! żony. Tak, musimy go odnaleźć zrywa się Miller podniecony ale gdzie go szukać? On musiał już daw no uciec z okolicy miasteczka! W każdym razie tam przedewszystkiern trzeba rozejrzeć. Wyruszymy natychmiast. Naprawdę, panie baronie, jeżeli iSfiHHMyJj Jego my, posuniemy się o dobry krok naprzód woła Mil ler. Najlepiej podzielmy się znowu, Binder z żan darmom, ja z panem! Późno już wprawdzie, ale Kurt nie chce czekać. Moń jego i Millera stoi jeszczce w stajni gospody, gdzie jo zostawili przed kilkoma jeszccze dniami. Aż do miasta Binder ma jechać z nimi, żan darm ma robić co innego i w mieście trzeba wziąć za stępcę- Wypogodziło się. i oni prędko jadą w świetle księ Źvra. Wnet mijają las. Kurt jest na przedzie, bo jest naj b-irdziej niecierpliwy. Droga daleka prowadzi przez puszczę i obok zam czyska. Gjły ponure mury jego wyłaniają się z ciemno śai. Kurt powstrzymuje konia- Odwiedźmy kasztelana woła do towrarzyszy może on go widział może on chciał się schronić tu- kojnie. jąc ramionami to wszytsko. znajdzie Kto wie dopowiada Miller staruszek wi dzę nie śpi światło jest w wieży. Pędzą do bramy i Miller puka do wrót. Wnet otwiera się na górze oświetlone okno i na jeźdźców spogląda siwobrody kasztelan. Kurt mówi kto jest i żąda, aby otworzył. Stary znika, niebawem otwiera się brama i jeźdź cy wjeżdżają na dziedziniec. Tam zsiadają z koni, gdy nagle Miller chwyta ba rona za ramię i wskazuje na oświetlone okna górnego piętra zamku. Światło mówi wzburzony. Kurt patrzy na górę i spostrzega także za spusz czoną firanką błyszczące światełko świecy, która się porusza od okna do okna. Co to może być? pyta. Może to ten zbrodniarz, którego szukamy? pyta Binder. Światło idzie dalej, wszyscy patrzą na górę. Co to znaczy? Kto o północy chodzi po opusz czonym zamku? Nagle światło znika, w oknach ciemno i w tej sa mej chwili przychodzi kasztelan, który tymczasem na nowo zamknął bramę. Kurt pokazuje mu okno i mówiąc, co tam widzieli, pyta o jego zdanie. To zapewne obłąkana oświadcza ten 0 Ona jeszcze żyje? dziwi się Kurt. Żyje odpowiada stary. Próczc niej, niema w zamku nikogo. To ona musiała chodzić tam ze świat łem- Czy wiecie to napewno? pyta Kurt. O ile wiem, to tak odpowiada kasztelan. A kogo panowie szukacie? Tego samego łotra, który moją żonę tu więził i jeszcze raz ją porwał. O! tego szukacie panowie tu? przestraszył się starzec. Czy on tu uciekł? Tego nie wiemy, tylko przypuszczamy. Ale wi dzę, że wy nic o nim nie wiecie. Więc zapewne go tu nie ma. Ach, jaśnie panie. On miał klucz do bramy i mógł się wślizgnąć bez mojej wiedzy mówi Bertold szybko szukajmy! Jeżeli on jest tu, to musimy go znaleźć. Dobrze, przekonamy się mówi Kurt wiecie już wszystko, co się stało? Tak, panie baronie- Wiem, że ten przeklęty zbój przyjaciela mego w lesie zastrzelił i żonę pana powlókł dalej znowu. Znalazł ją pan baron już? Nie, odpowiada Kurt posępnie, znalaz łem ją zapóźno. Moja żona nie żyje. Boże wielki wyrywa się z ust starca nie żyje biedna hrabianka? On ją zamordował, ten wisie lec, co? Tak, on jest winien jej śmierci odpowiada Kurt i odwraca się, bo nie chce mówić o Lianie i stra sznej jej śmierci. Kasztelanowi opowiada Miller szeptem o wszyst kiem co się stało i starzec kamienieje ze zgrozy. Rozgo ryczenie jego i oburzenie na mordercę objawia się w gniewnych okrzykach i przekleństwach. O, gdybyśmy go tu znaleźli woła zgrzytając zębami miałby za swoje! On się nie ukryje! Ja znam każdy kąt w zamku. Jeżeli jest tu, to go znajdziemy! Nie mam wielkiej nadziei mówi Miller rusza A. •?». to tylko przypuszczenie nasze jest, Ciąg dalszy nastąpi "Bunco Party" urządza Tow. M. B. N. P. Gr. 9-ta Stow. Polek W środę2 dnia 24-go września b. r. w domu pani Go dzich p. n. 6511 Fullerton Ave. W środę, dnia 24-go wrzele śnia b. r. w domu pani Go dzich, pn. 6511 Fullerton ave. odbędzie się wspaniała zabawa towarzyska, tak zwana "Bunco Party", któ rą urządza Towarzystwo Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, Gr. 9-ta Stowarzy szenia Polek w Stanach Zjednoczonych pod opieką Świętej Rodziny. Komitet przygotował wie wspaniałych niespodzia nek dla Gości na zabawę, która rozpocznie się o go dzinie 7:30 wieczorem. O jak najliczniejsze przyby cie Szan. Członkiń, ich zna ornych i przyjaciółek uprasza KOMITET. Marja Godzich Joanna Ziółkowska Marja Szymankiewicz Weronika Kukwa Teodozja Jesionowska. "Bunco Party urządza Tow. Św. Ger trudy, gr. 23 Stow. Polek. W czwartek, dnia 25-go września b. r. w Domu Sto warzyszenia Polek, p. n- 7526 Broadway. W czwartek, dnia 25-go września b. r. w Domu Sto warzyszenia Polek pn. 7526 Broadway o godzinie 7:30 wieczorem odbędzie s i wspaniała zabawa towarzy ska, tak zwana "Bunco Party", którą urządza To warzystwo Świętej Gertru dy, Gr. 23-cia Stowarzysze nia Polek w Stanach Zje dnoczonych pod o pieką świętej Rodziny. Należy także pamiętać że w tym samym dniu przed zabawą towarzyską odbę dzie się posiedzenie nasze go towarzystwa, na które wszystkie członkinie jak najuprzejmiej się uprasza, ponieważ mamy wiele bar dzo ważnych spraw do za łatwienia. Można więc po łączyć przyjemne z poży tecznem, to jest być na po siedzeniu, a po ukończeniu tegoż należycie się zaba wić. Komitet z y o ował wszystko jak najlepiej i na Gości oczekiwać będzie wie le wspaniałych niespodzia nek. O jak najliczniejsze przybycie jak najuprzej miej uprasza KOMITET. -tf .— ~ę v.- & JEDNOlC POLEK spo- i 0 Nie zaszkodzi wiedzieć, że w cza sie tej zimy będzie można używać do oświetlania mieszkań nowocze sne lampy, które niedawno zostały wynalezione i odpowiednio udosko nalone i okazały się bardzo prak tyczne do codziennego użytku. Lampy te noszą nazwę: "The Miller U-Dezine" i są produkowane przez "The Miller Company" w Meriden, Conn. Lampy tfc wyra biane są w ten sposób, że zdołają się każdemu z odbiorców spodo bać, gdyż są nadzwyczaj w używa niu praktyczne. Ukażą się one w handlu w bardzo niedalekiej przy szłości. W domowem użyciu gospodyń lampy te będą miały bardzo szero kie /.astosowanie. Dawać będą one o wiele więcej ułatwień i wygody, a więc przez to samo będą o wiele te/ praktyczniejsze. Lampy te będą wyrabiane w naj ro|maitszych .stylach, których ma być coś około 4.750. Widać z tego że będzie wspaniały wybór i że każ Sezon Koncertowy Clevelandzkiej Orkiestry. Pod dyrekcją znanego o gólnie Mikołaja So kołowa- -f Trzynasty sezon Clevelandzkicj Orkiestry pod batutą Mikołaja So kołowa rozpocznie się koncertem, jaki dany będzie dnia 16-go paź dziernika b. r. Będzie danych na stępnie piętnaście koncertów dla młodzieży i dla dziatwy. Pierwsza połowa tych koncertów odbywać się będzie w tutejszej sali Masońskiej. W czasie sezonu orkiestra grać będzie utwory najznakomitszych i najwięcej znanych kompozytorów. Na liście solistów znajdujemy takie siły, jak: Jof Fuchs, wiolenczelista Victor de Gomez, skrzypek Beryl Rubinstein, pianista Lynnwood Farman, organ Jeanette Vreeland sopranistka śpiewaczka i Nevada Van der Veer contralto. W czwartek o godzinie 8:30 wie czorem, a w sobotę po południu będzie dany o godzinie 2:30. Pan Arthur W. Quinby, kurator muzyczny Clevelandzkiego Muzeum Sztuk Pięknych, w czasie sezonu wygłosi parę prelekcyj na temat znaczenia muzyki i omówi dokład nie program koncertowy. Książeczki z każdotygodniowym programem mogą być przesłane pocztą pierwszej klasy za opłace niem opłaty $3.00 na całkowity Kobiety. Prababka moja skoń czyła dzisiaj 90 lat. Piękny wiek. A czy się też do niego przyznaje? Między złodziejami. Jak mi leży ten nowy płaszcz Doskonale, ukradłeś go chyba "na miarę"- **^rS "ate""' Odpowiedni Sposób Oświetlenia. da z naszych gospodyń będzie mo gła odpowiednio do swego użytku lampę dobrać. .Wiadomość ta zaiste jest godna podziwu, a w zdumienie wprawi niejednego posiadanie tego rodzaju lamp, których użyteczność została już przez ekspertów stwier dzona. Konstrukcja lamp "The Miller U-Dezine" jest przystosowana do właściwych potrzeb i w zupełności też odpowie swemu przeznaczeniu, już obecnie daje się zauważać wiel kie zainteresowanie się ogółu tym nowoczesnym wynalazkiem odpo wiednio skonstruowanych lamp a skoro używać się jej zacznie, zain teresowanie to wzmoże się jeszcze więcej. *vw^,!#rfca8wew#'»•«**»•* Dobrze jeść, higienicznie jeść i jeść w porę to główne zasady aby zabezpieczyć sobie siły i zdro wie. Jest suto i często zdrowiej, niż jeść rzadko a zbyt obficie. Urozmai cenie wielką odgrywa tu rolę. e a. w porę to bardzo ważny czynnik prawidłowych żołądkowych funjc- cyj- Człowiek, przyzwyczajony jesc Pragnąc zaznajomić nasze Sza nowne Czytelniczki z przepisami polskiej kuchni, która przecież za najzdrowszą uchodzi, zamieszczać będziemv reguły obowiązujące przy stosowaniu się do kuchni polskiej. ROSOŁY I ZUPY. 1. ROSÓŁ.' Chcąc mieć mocny rosół należy liczyć I funt na oęobę na lżejszy Tu Jest Kompletny Wybór Ogrzewaczy OGRZEWACZE Radiantfires przychodzą w dwu rozmiarach, w dziesięcio i siedmio kawałkowych przyborach promieniujących. Przychodzą one w kolorach i w czarnym, lecz odpo wiedni wyrób jest z bronzu i mosiądzu i z palonego żelaza, a wiele z nich pięknie deseniowane po przy stępnych cenach do wszelkiego użytku i zastosowa nia. Radiantfires ogrzewacze upiększają pokój, w Jktórym się znajdują. Są one gustowne, zapewniające wygo dę tak w mniejszych jak i w większych mieszkaniach Mogą się znajdować one wszędzie, gdyż do każdego pokoju może być odpowiednio przystosowany wyrób Pozwólcie nam je wam okazać, które zobaczyć może cie na naszej wystawie. Wszystkie ogrzewacze Radiantfires są bardzo prak tyczne. System ogrzewania przy wszystkich jednako wy. Od $15 i wyżej- Warunki według waszego ży czenia. KALAMAZOO, MICHIGAN. Sfptonber^Mtl^ TO, CO INTERESUJE NASZE CZYTELNICZKI Kuchnia Polska wystarczy pół funta. Mięsa się nie płucze, bo płukanie odbiera mięsu pożywne zawartości, również nie należy zbytnio szumować. Lepiej gdy rosół przed podaniem na stół ustoi się trochę, bodaj z kwa drans. Mięso na rosół należy brać szponder lub łojówkę pierwsza rTvnniir I #1 l_i krzyżowa czyni rosół wprawdzie smacznym, ale mięso staje się su chem i niemiłem do użycia. Mięio nalewa się świeżą, zimną wodą, v,nowic», nalewa si swiezą, zimną wuuij, obiad o godzinie dwunastej, po- 1 mn e 1—1 :I. ł..llrn n-*Akno łr7vmnr VI 1 ^1 winien o ile tylko możebne trzymać się swej godziny. O godzinie 1 -ej już mu apetyt przechodzi, a o go dzinie I 1-ej jeszcze go nie ma. Czas obiadu i wogóle czas wszel kiego posiłku powinien być tak unormowany, jak czas zajęć, jak czas wstawania z łóżka, jak czas udawania się na spoczynek. Żołądek to pedant, to nu dziarz krzywdzony krzywdzi, zło ści się i buntuje. Należy mu dogo dzić, jeżeli się chce być z nim na przyjaznej stopie. Walka z nim nie prowadzi do celu, bo to wróg za cięty, silny, nieubłagany i w swych kaprysach wytrwały. Higjenicznie się odżywiając, na leży mieć na uwadze, że nic tak nie zaostrza apetytu, jak umiar- więcej pół kwarty na osobę.' Należy je gotować na wolnym o— gniu, bo od tego zależy dobranie rosołu. Musi się gotować bez przer wy trzy godziny, inaczej nie jest dość mocny. Można dodać do ro sołu trochę kości, trochę drobiu, co mu dodaje smaku naturalnie włoszczyzny, zarumienioną cebulę, grzybka sparzonego. Solić można podczas gotowania. Tłuszcz powsta jący u góry należy zdjąć, bo jest ciężko strawny. 2. BUL|ON. Dla otrzymania funta bulionu trzeba 10 funtów mięsa mieszane go: cielęcego, wołowego, z kury, Z indyczki itp. Mięso nastawić w du żym garnku, dodać sporo włoszczy zny, marchewki, pietruszki, selera |i pora i gotować tak długo, aż się (m ję 8 nr»r» a tak anetvtu kowana praca, a nic tak apetytu i ^tcdy je" przecisnąć przez czyste nie odbiera jak próżniactwo i le nistwo. Człowiek, normalnie pracujący, będzie też zawsze normalnie jadał z doskonałym apetytem nie za ma ło i nie, nadmiernie. Ciąg dalszy nastąpi. Nowe Telefony Redakcji: Michigan 9234 Michigan 9235 T'. rozgotuje na miękką masf. W ,^J y e rze cisnąć przez CŻyste I płótno, odstawić na zimno, a gdy i już sklarowane, jeszcze gotować, aż nłńtno 0 8taw ić na zimno, a sdy zgęstnieje. Gęsty taki płyn moŻTia odstawić i w razie potrzeby dolać łyżkę stołową do talerza słabszego rosołu. Bulion taki jest zdrowy posilny: nie należy go solić,' bo się lepiej konserwuje bez soli. Chcąc wzmocnić zupę kupionyńi bulionem, należy go pierwej nastrugfcć, bo smaczniejszy w ten sposób i dzie sięć minut gotować wraz z rosołem. \n\n General Gas Light Co.