Newspaper Page Text
Drowie Ed. i Jan Chsloupka 4803 So. 24ta ulica Market 0773. i!niiiiiiuiiiituii;iinmiaimm*< OłłWBiłnaiiiłłłmmtiHHmmntJiimnimioiiiimiiintiinmmiiit^ OEORGE B. COLLINS | Adwokat Tel. JAekscn 6320 812 Omaha Loan & Building | Ass’n Bldg. >amiamna<iiiiHHiiniiiuuiiu(auiiiiiiuiiuiimimMaiiiim«it4 .. Naprawiamy trzewiki pod czas gdy czekarz— Spróbuj jak robimy Drzwi blisko Adkin’a Agen cyi Forda 4910 South 24ta ulica MIOL OBAM Właściciel pierwszorzędnego polskiego zakładu Fryzyorsklego 27ma i Ł ulica, Woje. Jeż i Synowie j Kontraktorzy i Budowniczy | I® Robota Gwarantowana . 1 4124 Bo. 37 ul. Mar. 4856 § 4230 Bo. 39 ul. Mar. 2902 1 Ewii«i)iiiOMiiinraaiimiiiiiiiuiuiitiuiiiui!nmiiuiuw:imi:^ tmKuumtmmuammnittmtmmmn KONSTANTY KONAT —właściciel— PIEKARNI pod nazwią “Białego, Orła j Pszenny i żytni chleb, ciast ka Francuskie i rozmai te pieczywa świe że w każdy dzień Zamówienia na wesela, chrzciny i zabawy na szą gpecyalnością. Tel. Ma. 3002. 4434 Bo. 27ma ul. So. Omaha | L. H. CINEK — właś. największego — SKŁADU WĘGLA, MĄKI, I PASZY W SO. OMAHA. 5214 24ta ul. Tel. Ma. 226* I • — •• »■-. WATKI NS lumber co Spytajcie Się Waszego Qro sernika o Little Hałcheł Mąkę — on gwarantuje ją — ■oe IOBOC no Rialto Musie Shop 4907 So. 24ta ul lub 1416 Douglas ulica aoaoes IMPORTOWANE POLSKIE g REKORDY — takie — POLSKIE ROLKI FORTE PIANOWE. 'ocaccn • c Henryk Sienkiewicz Guo Yadis Patrz na łzy nasze!—powtarzali wszyscy o becni. Łzy spływały i po twarzy Piotra. Po chwili jednak podniósł się, i wyciągając nad klęczącymi dłonie, rzekł; —Niech imię Pańskie będzie uwielbione i niech się stanie wola Jego! LXVII. Quo Vadis, Domine? O brzasku następnego dnia dwie ciemne posta cie posuwały się drogą Appijską ku równinom Kampanii, Jedną z nich był Nazaryusz, drugą Piotr Apo stoł, który opuszczał Rzym i męczonych w nim współwyznawców. Niebo na wschodzie przybierało już leciuchny docień zielony, który zwolna, coraz wyraźniej bra mował się u dołu barwą szafranną, Drzewa o srebr nych liściach, białe marmury willi i łuki wodocią gów, biegnące przez równinę ku miastu, wychylały się z cienia. Rozjaśniała się stopniowo zieloność nie ba, nasycając się złotem. Zaczem wschód zaczął ró żowieć i rozświecił góry Albańskie, które ukazały się cudiie, liliowe, jakby z samych tylko blasków ; złoż.one. Świt odbijał się w drżących na liściach drzew kroplach rosy. Mgła rzedła, odkrywając coraz szer jsz.y widok na równinę, na leżące na niej domy, j cmentarze, miasteczka i kępy drzew, między któ rcnii bielały kolumny świątyń. Droga była pusta. Wieśniacy, którzy zwozili I jarzyny do miasta, nie zdążyli jeszcze widocznie po | zaprzęgać do wózków. Od płyt kamiennych, które mi aż do gór wyłożony był gościniec, szedł w ciszy odgłos drzewnianycb postołów. jakie podróżni mie li na nogach. Potem słońce wychyliło się przez przełęcz gór, ale zarazem dziwny widok lTtłerzył oczy Apostoła. Oto wydało mu się, iż złocisty krąg, zamiast wzno sić się wyżej i wyżejna niebie, zsunął się zc wzgórz i toczy się po drodze. Wówczas Piotr zatrzymał ię i rzekł: —Widzisz t jasność, która zbliża się ku nam? ■—Nic. uidzę. nic—odpowiedział Nazaryusz. lecz Piotr po chwili oz wał się, przysłoniwszy oczy dłonią: —Jakowa* postać idzie ku nam w blasku sło ' necznym. Do uszu ich nie dochodził jednak najmniejszy i odgłos l.roł.ów. Naokół było cichi zupełnie, Naza j ryosz widział tvl! o, że w dali drżę drzewa, jakby I jo ktoś potrząsał, a blask rozlewa sic coraz szerzej (na równinie. 1 począł patrzeć ze zdziwią uiem na Apostola. —Rabbi! co ci jest—zawołał z niepokojem. A z rąk Piotra koszt tir podróżny wysunął się na ziemię, oczy patrzyły nieruchome przed siebie, usta były otwarte, w twarzy malowało się zdumie nie, radość, zachwyt. Nagle rzucił się na kolana z wyciągniętemi przed się ramionami, u z ust jego wyrwał się o krzyk —('li rystc! Chryste!.,. I przypadł głową do ziemi, jakby całował czy jeś stopy. Długo trwało milczenie, poezem w ciszy ozwa ły się przerywane łkaniem słowa starca: —Quo Vadis, Pominę?... (Dokąd idziesz Panie?) I nie słyszał odpowiedzi Nnzaryusz, lecz do u szu piotrowych doszedł głos smutny i słodki, który rzekł: —Ody ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry. Apostoł leżał na ziemi, z twarzą w prochu, bez ruchu i słowa. Nazaryuszowi wydało się już, że om dlał lub umarł, ale on powstał wreszcie, drżącemi rękoma podniósł kij pielgrzymi i nic nie mówiąc za wrócił ku siedmiu wzgórzom miasta. Pachoł zaś, widzącę to, powtórzyło jak echo: —Quo Vadis, Dominef... —Do Rzymu—odrzekł cicho Apostoł. I wrócił. Paweł, Jan, Linus i wszyscy wierni przyjęli go zc zdumieniem i z trwogą tem większą, że właśnie 0 brzasku, zaraz po jegowyjściu, pretoryanie oto czyli mieszkanie Miryamy i szukali w niem Aposto ła. Lecz qh na wszystkie pytania odpowiadał im tylko z radością i spokojem. —Panam widział I I tegoż jeszcze wieczora udał się na cmentarz Ostryański, aby nauczać i chrzcić tych, którzy chcieli Bię skąpać w wodzie życia. I odtąd przychodził tam codziennie, a za nim ciągnęły codźień liczniejsze tłumy. Zdawało się, że z każdej łzy męczeńskiej rodzą się nowi wyznawcy 1 że każdy jęk na arenie odbija się echem z tysiącz nych piersiach. Cezarpławił się we krwi, Rzym i ca ły świat pogański szalał. Ale ci, którym dość było zbrodni i Rzaln, ei, których deptano, ci. których ży cie było życiom niedolii ucisku, wszyscy nieszczęśni przychodzili słuchać dziwnej powiepci o Bogu, któ ry z mołości dla ludzi dał się ukrzyżować i odkupić ich winy. Odnojdując zaś Boga, którego mogli kochać, odnajdowali to, czego nie mógł dać dotychczas ni komu świat ówczesny: szczęście z miłości. A Piotr zrozumiał, że ni Cezar, ni wszystkie je go legie nie zmogą prawdy żywej, żc nie zaleją jej ni łzy, ni krew, i żc teraz dopiero zaczyna się jej zwycięstwo. Zrozumiał również, dlaczego Pan za wrócił go z drogi: oto to miasto pychy, zbrodni, rozpasły i potęgi poczynało być jego miastem i podwójną stolicą, z której płynął na świat rząd ciał i dusz. LXVIII. Męczeństwo Apostołów. Aż wreszcie spełnił się czas dla obu Aposto łów. Ale, jakby na zakończenie służby, donem było Bożemu rybakowi ułowić dwie dusze nawet i v wię zieniu. Żołnierze Processus i Martynianus, którzy pilnowali go w więzieniu Mamertyńskiem, przyjęli chrzest. Poczem nadeszła godzina męki. Nerona nie było wówczas w Rzymie. Wyrok wydali elius i Po litetes, dwaj wyzwoleńcy, którym Cezar powierzył, na czas swej niebytności rządy nad Rzymem. Wie kowego Apostoła poddano naprzód przepisanej przez prawo chłoście, a następnego dnia wywiedzio no za mury miasta, ku wzgórzom Watykańskim, gdzie miał ponieść przeznaczoną mu karę krzyża. Żołnierzy dziwił tłum, który zebrał się przed wię zieniem, gdyż w pojęciu ieh śmierć prostego czło wieka i w dodatku cudzoziemca nie powinna była budzić tyle zajęcia, nie rozumieli zaś, że korowód ów nie składał się z ciekawych, ale z wyznawców, pragnących odprowadzić na miejsce kaźni Wielkie go Apostoła. Po południu otworzyły się wreszcie bramy więzienia i Piotr ukazał się wśród oddziału pretorianów. Słońce zniżyło się już nieco ku Ostyi, dzień był cichy i pogodny. Piotrowi, źe względu na jego sędziwe lata, nie kazano nieść krzyża, sądzono bowiem, że go udźwignąć nie zdoła, ani też nie za-; łożono mu wideł naszyję, by mu nie utrudniać po-i chodu. Szedł wolny i wierni mogli go widzieć do- j skonale. W' chwili, gdy wśród żelaznych hełmów' żołnierskich ukazała się jogo biała głowa, płacz roz-1 legł się w tłumie, lecz natychmiast prawie usta. al-; bowiem twarz starca miała w sobie tyle pogody i! laką jaśniała radością, iż wszyscy pojęli, żc to nie: ofiar| idzie ku stracenia, ale zwycięzca odbywa po chód trymfalny. Jakoż tak było. Rybak, zwykle pokorny i po chylony, szedł teraz wyprostowany, wyższy wzro fem od żołnierzy, pełen powagi. Nigdy nie widzia no w postawie jego tyle majestatu. Zdawaćby się mogło, iż to monarcha posuwa się otoczony przez! lud i żołnierzy. ,Zę wszystkich stron podniosły się; glosy: ‘Oto Piotr odchodzi do Pana.” Wszyscy jak-! by zapomnieli że czeka go męka i śmierć. Szli w; nroczystem skupieniu, ale wspokoju, czując, że od śmierci na Golgocie nie stało się dotychczas nić: równic wielkiego i żc jako tamta odkupiła świat; cały, tak ta ma odkupić, to miasto Po drodze ludzie zatrzymywali się ze zdziwić-j nict.i na widok tego starca, wyznawcy zaś, kładąc! im ręce na ramiona, mówili spokojnymi głosami*:! Patrzcie, jako uiera sprawiedliwy który znał Chrystusa i opowiadał miłość na świecie.” A owi wpadali w zadumę, poczem odchodzili, mówiąc so hic: ‘Zaprawdę, ten nie mógł być niesprawiedliwy.’ Po drodze milkły wrzaski i wołanie uliczne. Orszak posuwał się wśród domów świeżo wzniesio; nych, wśród białych kolumn świątyń, nad których naczółkami wisiało niebo głębokie, ukojone i błękit ne. Szli w ciszy; czasem tylko zabrzękły zbroje żoł nierzy lub podniósł się szmer modlitw. Piotr słu chał ich i twarz jaśniała mu coraz większą radością, albowiem wzrok jego zaledwie mógł ogarnąć owe tysiące wyznawców. Czuł, że dzieła dokonał, i wie dział już, że ta prawda, którą eałe życie opowiadał, zaleje wszystko jak fala i że nić już powstrzymać jej nie zdoła. iA tak myśląe, podnosił oczy ku górze i mówił: “Panie, kazałeś mi podbić ten gród, któ ry panuje światu, wiecem go podbił. Kazałeś mi za łożyć w nim stolicę Rwoją, więnern ją założył. To Twoje miasto teraz. Panie, a ja idę do Ciebie bom się spracował bardzo.” Przechodząc więc koło świątyń, mówił im “Chrystusowemi świątyniami będziecie.” Patrząc na roje ludzi, przesuwających się przed jego oczy ma, mówił im: “Chrystusowemi będą wasze dzieci sługami” i szedł w poczuciu spełnionego podboju, świadom swej zasługi, świadom ^mocy, ukojony, j wielki. Żołnierze poprowadzili go przez Most Trym-, ; falny (Pons Triurnphalis) jakby mimowoli dając jego tryumfowi świadectwo, i wiedli dalej ku Nau jmaehii i cyrkowi. Wierni z Zatybrza przyłączyli się do pochodu i uczyniła się gęstwa ludu tak wielka, iż centuryon, przewodzący pretoryanom, domyśliw szycie wreszcie, iż prowadzi jakowegoś arcykapłana, którego otaczają wierni, zaniepokoi! się zbyt małą liczbą żołnierzy. Lecz ani jeden okrzyk oburzenia lub wściekłości nie ozwał się w tłumie. Twarze by ły przejęte wielkością chwili, uroczyste i zarazem pełne oczekiwania, niektórzy bowiem wyznawcy, przypominając sobie, iż przy śmierci Pana ziemia rozstępowała się z przerażenia, nmarli podnosili się z grobów, my śleli, że i teraz nastąpią może jakieś znaki widome, po których nie zatrze się przez wie ki śmierć Apostoła. Inni mówili sobie nawet: “A nuż Pan wybierze godzinę Piotrową, aby zstąpić z nieba, jako był przyobiecał, i uczynię sąd nad światem.” W tej zaś myśli polecali się miłosierdziu Zbawiciela. (CIĄG DALSZY NASTĄPI). POLAR Trading & Tanning Co. Teraz otworzyło nową swą kwaterę przy 27ej i M ulicy. DOBRY HANDLOWY DEPARTAMENT SKÓRY Przy 26ej i O ul. South Omaha Live Stock National Bank 24ta i N ulica Omaha Kapitał $650,000.00. Mówimy po Polaku. (Wszelkie informacji udzie li Franciszek Hejl). | Załatwiamy wszelkie spra 1 wy bankowe, Szyfkarty i _ | przesyłki pieniędzy do Sta- | | rego Kraju. ^iiiniitimiaigiumuiaiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiniiiitawiuiiiitumiiiiii,? | P. M. DAVID 4826 South 24ta ulica "i § ZAKŁAD ZŁOTNICZY 5' a Zegarków i Djamentów I !r Gwarantujemy reperację ze garków. Mówiniy po polsku. jimmiiitaiiiiKiiwumaiiMirjiiiiMimimiwłiiiiinmminuit* PAWEŁ KUTA | —właściciel składu— GKOSEKYII MIĘSA i Czystość i grzeczna usługa I są podstawą interesu oh. Kutjr. S ' i p 4630 So. 27ma ul. So. Omaha I t ..iiiiiuimimii* W/AWMWifAWWYAWIi '•■'co. 11. Briggs i Wykonuje Plumbiarstwo, za klada rury wodociągowe, gazo we -fumace i naprawia Je. Ma także na składzie wszelkie wy roby blaszane miedziane i qe lazne. Tel. MArket 0107 2000 X ulica Ho. Omaha iV/AVńVAWWWflJWyWW Qg3QE=„r- .iiocaoi.:- . aot | PARMIE mm y H. NENEMAN, właś. g Wyrabia wszelkie Francus- Ił kie ciastka. Zamówienia na II Wesela. Chrzciny i inne żaba- II wy nasza speeyalnościg. i? D 3018 So. 32nd Ave. o | Tel. Ha. 5833 Omaha § aoEaois=7i=iOBOE=ao *• -—--—_■ JAN ŚWIĄTEK NOWA RESTAURACJA PIERWSZORZĘDNA GOSPODA I BALWIERNIA. 33cia i L ul. Tel. Kar. 4669 / KATAR Pęcherza Szybko uśmierzany M I Santal Midy I Nie przyjmujcie n& ' śladownictw. Patrz cie na słowo „Midy". Sprzedawane we wszystkich ap tekach. mtnnnmmmtnttttmm«n»imiiinitm Jan Dziedzic Skład Groeeryi i Mięsa ' I 'OWAR Świeży i czysty po cenach rzetelnv Oh?ln ga grzeczna i czysto Polska. 3601 E ul. Tel. Ma. 3314 So. Omaha I0E30Z o 0 o aoi =! Staiiisiaw Siga ?i Różne Lekarstwa i Maście ° Wina Częstochowskie i Kalwa ryjskle. Obsiuka grzeczna Tsl. Mar. 1323 3Sma i L ul =201=201=: •» cno IOE .;*AW.VAV.W.V.V,VAW.*/. Eagie Packing Co. P. Saniuk i 15. Jakóbczewicz, właściciele Ci obywatele sę szczerymi ro dakami i byznasiści. Kto ży czy poparcia swoich niech popiera swego. 4402 So. 34 ul. Tel. Ma. 3777 AVAV.W,W.V.VAVŻ :e.333SHEI E. V. LORIG 2418 N ul. MArket 1105 Mamy Na Składzie: Zegarki gwarantowane, dy jamenty i jubilerja, skrzyp ce nowe z drugiej ręki. Mę skie ubrania, obuwia dla sta rszych i dzieci. Wyprzedaż wiosenna. Do gry piłkowej wszelkie przybory. Ceny na iniższo. Musimy wyprzedać Mówimy pe polsku. DR. WILLIAM C. BENTZ DENTYSTA' Złote i porcelanowe plomby Zupełna pewność Dobra robota , Tel^Ma. 0333, Rez Ma. 03331 Room 11 Olascow Bldg. ZAPOMMĘTE I ZANIED BANE GROBY : : : Jest najsmutniejszym wido kiem i pokazuje niew dzięczność ddla— OJCA, MATKI, MĘŻA ŁUB ŻONY żądny dobry katolik nie zanie dba grób swvcjj umarłych. NaJ lepszy kamierrpo najniższej ce nie możecie znaleść w najwięk szej fabryce kamieni— Frań. Svoboda 121B-12UA South 1 .‘{(u Ulica Omaha, Nebrusku Przyjdźcie urnie odwiedzić al bo piszcie po katalog.