Search America's historic newspaper pages from 1756-1963 or use the U.S. Newspaper Directory to find information about American newspapers published between 1690-present. Chronicling America is sponsored jointly by the National Endowment for the Humanities external link and the Library of Congress. Learn more
Image provided by: University of Nebraska-Lincoln Libraries, Lincoln, NE
Newspaper Page Text
I0E30C ANTON CIELOONA REPEBEJU I TUNNUJE PLAJTA W razie Kopłotu a pianom zawołajcie Pana Cielochy a on wad ebałudp. Tel. Balaton 13 66 i Q BOBS aoaoE ■OB P. M. DAVID 4826 South 24ta ulica ZAg?.ar> ZŁOTNICZY Zegarków i Djamentów Gwarantujemy reperację ze garków. Mówimy po polaku. KAROL OBARA Właściciel pierwszorzędnego polskiego zakładu Fryzyerskiego 27ma i L ulica, FEBRA—GRYPA Uleczone w ciąga dnia KUtka dawek lekarstwa Hlirs powstrzy muje zaziębienie — w przeciągu 24-ch godzin. Leczy ono bdi głowy, łagodzi gorączkę, otwiera kiazkl, wamocąa cały organizm. A przytem nie pociąga za sobą żadnych złych nartępotw Jak więkaeoAć lekarutw. S&Mdębteni# Jest sprawą poważną. Z<ó rą 150.000 osób umiera corocznie na róż ne choroby wywołane zaziębieniem. Nie ryzykujcie zaziębienia. SSaopatrz cle w*ę w prawdziwe lekarstwo HlH'a 1 zacznljtfo leczenie, gdy tylko ulegniecie zaziębieniu. W«zy»tkie aptckjl sprzedają HilTs. j Pamicujela C«na 30c Ł. H. CINEK — wltA. największego — SKŁADU Wf OLA, MĄKI, 1 PASZY W 80. OMAHA. Mtl4 34tanL Tel, Ma. 2284 ...... KONSTANTY KONAT —właściciel— PIZKAKNI pod nazwią “Białego Orła” Pszenny I żytni chleb, ciast ka Francuskie i rozmai te pieczywa świe że w każdy dzień Zamówienia na weeela, chrzciny 1 zabawy na sza specyalnością, j Tel. Ma. 3001 4484 Bo. 27ma ul. 8o. Omaha PIENIĄDZE DO EUROPY Po Najlepszych Ratach My WYSYŁAMY DOLARY Przyjdźcie do nas a my u planujemy waszą podróż do starego krają. My Mówimy Po Polska Live Stock National Bank 24W i V ulica Omaha Adam Krechowieckt Szary Wilk y (Ciąg dalszy). & Stuknął w stół pięścią. — Kampsor precz! — wrzasnął. Żyd zgiął się do ziemi i po chwili już go w izbie nie było. * — A teraz* panowie bracia! — zawołał pan Maćko — rzućmy igraszki puste... Wiem ja^ kto jesteście... dam* ale musicie mi służyć!... — Rozkazuj, kasztelanie! — zawołali obaj. — Rozkaz jest jeden: mówić prawdę i o nie nie pytać. Co słychać u dworu t (A na to zapytanie zabrał głos pan Otto ze Szczekarzowić, jako starszy i doświadczeńszy; — miał on u dworu krewniaków kilku* wiedział więc dobrze* co tam mówiono. W kilku słowach opowiedział wszystko: Król od lat wielu straszliwej rozpuście się od dal Nie mogąc żyć z małżonką* Adelaidą heską* — której nie cierpiał, umieścił ją w nowym zamku Żarnowieckim* dla niej umyślnie zbudowanym, sam zaś szukał rozkoszy występnych. W Pradze spo dobała mu się jedna urodziwa* imieniem Rokicza na. Porwał ją, że była szlacheckiego rodu, dumna wielce i na zakazane miłostki przystać nie chciała* przeto oszukał ją król i fałszywy ślub z nią wziął* w czem mu był pomocny Jan* opat tyniecki. Ale i Rokiczana wrychle mu się sprzykrzyła. Przeto u podobał sobie Żydówkę Esterę imieniem* i z nią od lat kilku żył, co oburzało wszystkich, zwłaszcza* iż Żydzi wskutek tego wzmogli się wielce* Wobec zgorszenia tego, duchowieństwo burzyć się poczę ło. Biskup krakowski Bodzanta przysłał królowi klątwę przez 'wikarjusza swego Baryczkę, a Kazi mierz tą śmiałością oburzony* przez zaufanego słu gę swego Kochana* tego księdza w Wiśle utopić ka zał. /jnauK 10 oyiy npmwy panu iuaciŁuwi» więc 2. roztargnieniem słuchaj- gdzieniegdzie jeno rzuca jąc pytanie. Gdy o Baryczce Otto zaczął mówić przerwał mu Borkowic. ,, — Król do Awinionu pono już posłał o prze baczenie prosić. 1 — Nie posłał jeszcze — odparł Otto — ale po szle, bo ducsowicństwo naciera... Zresztą inne ma jeszcze zamiary, które go do skruchy skłaniają Bprkowic uszu nastawił. — Innet — powtórzył — a jakiej — Wiadomo wam przecie — odparł Otto — jako król prawego potomstwa nie ma i tem się u stawicznie gryzie. Naznaczył Ludwika węgierskie go swoim następcą- ale z tego niezbyt rad. Chciał by więc rozwód z Adela idą uzyskać i nowe śluby zawrzeć, w nadziei potomstwa. — Cha! cha! — zaśmiał się pan Maćko — pu sta nadzieja!... * Otto przysunął się bliżej. — Wiem — rzekł — z ddbrego źródła, jako ta |kie zamiary są... Na dworze królewskim mam blizkiego krewniakh- jednego domu i klejnotu. — Zaklikę ze Szczekaraowic... Młody jest- więc ga da- co słyszy. Mówił mi on- jako już nawet król ma upatrzoną małżonkę... — A rozwódT — spytał Macko, którego coraz bardziej relacja Ottonowa zajmowała. — Rozwód papież da, skoro się król upokorzy i posłów wyprawi z prośba o przebaczenie zabójst wa Baryczki- Duchowieństwo byłoby rade, iżby się zgorszenie z ta Estera skończyło* więc się nie sprzeciwi... —= A któż jest owa upatrzona księjniczka ł — zagadnat Borkowic. — Tego napewno wiedzieć nie można — od rzekł pan ze Szczekarzowic. — Ano, Zaklika mówi, że pewnie Głogowska księżniczka z Źegania... — Zdechnie raczej 1 — wrzasnął Borkowic* — który się rychlej piorunu spodziewał* niż takiej wieści. Porwał się z ławy i pięścią w stół bił. Ciemno było w izbie, więc pan Mikołaj z Ba bina* ani pan Otto zc Szczekarzowic widzieć do kładnie twarzy pana Maćka nie mogli. Straszny był w tym momencie. Zbladł tak* jakby mu z twa rzy wszystka krew do serca zbiegła; a za to przed oczyma czerwone latały mu błyski; krzyknął i za stół oburącz się chwycił. — Łże twój Zaklika... — szepnął po chwili przez zaciśnięto zęby. — Nie może to być I... Otto ze Szczekarzowic i pan Mikołaj z Babina wytrzeszczyli zdumione oczy na Borkowica — Nie mówi on tego napewno, — bąknął nie śmiało pierwszy, — ano* tak gadają u dworu... Pan Maćko zdołał już nieco pohamować swoją gwałtowność. Siadł ciężko na dawnem miejscu i chwilę milczał ponuro. Do głowy tłoczyły mu się natarczywe myśli, a wszystkie splatały się na jegc upokorzenie, na tryumf zaś Jadwigi i książęcia Henryka. Zży&ał się tedy w sobie i burzył* ale przemocą postanowił markować się wobec tokarzy ■zy* a których usług korzystać zamierzał. I — Ha!... ha! — zaśmiał się po chwili. Wiem jaś iż ta księżniczka głogowska zawsze o koronie śniła- wśród nędzy... AJe rozwodu nie dadzą- nie dadzą I:.. Chciałbym wszakże wiedzieć, jak się rzeczy mają- i w tem liczę na gotowość waszmoś ciów. Wywiadować się trzeba... —r Pójdę do Zakliki — ozwał się pan ze Szcze karzowic, — on mi wszystko wyśpiewa. -— Ja też znam kilku duchownych i dworzan biskupa Bodnanty, — dodał pan,Mikołaj z Babina. —/>d nich wymiarkowae mogf co w świecie du chownym mówią — Dobrze więc... — rzekł pan Maćko. — Ju tro o tej porze czekać was będę w mojej gospo dzie. I powstał. Chciał wyjść na powietrze- bo mu coraz duszniej było w ciemnej i cuchnącej izbie. Dławiło go coś w gardle- krew biła do głowy; czuł że się długo w swej gwałtowności nie zdzierzy. Skinął tedy głową nowym swym kompanom i wybiegł na ulicę. Biegł- sam nie wiedząc- dokąd idzie. — Myśli skupić nie mógł, ani powziąć.żadnego postanowie nia; czuł jeno- że gdyby to, co usłyszał, prawdą być miało, gdyby ta dumna Jadwiga, która go odepch nęła- królową miała zostać, a książę Henryk- któ ry go znieważył- do władzy dojść , i znaczenia, — onby na największą zbrodnię był gotów, iżby tego nie dopuścić. We wzburzonej jego myśli rysowała się wspaniała, nieprzystępna postać Jadwigi- Nie miłował on jej nigdy- poślubić chciał jedynie dla wywyższenia swego- aie z obojętnej stała mu się teraz nienawistną. Poprzysiągł zemstę jej i Hen rykowi: nie spocznie, dopóki tego nie spełni. Onby ją w ohydzie i poniżeniu widzieć pragnął- bo nim wzgardziła- — a ona królową miałaby zostać! Mijał ulice- roztrącał przechodniów i biegł cią gle bez pamięci. — Jak się pomścić? — myślał. — Pojadę - do Kassel:;, do brata- z rozbójników niemieckich zbio rę drużynę wielką, wpadnę na zamek żegański, zbu rzę- zniszczę, wymorduję!... ■Ajh* i to nie zadowalało. Onby pragnął na ca łe lata udręczeń skazać Jadwigę i jej Ojca. Śmierć wydawała mu się za niałą karą za tę igraszkę szy derską, jaką oni sobie z nim uczynili. Przypomniał mn się Gotfryd- zgon jego i por wanie Mechtyldy, Zębami zgrzytnął — moją ręaą — szepnął — współzawodnika chciał się rozpustny książę pozby?. ale mu się nie miało. Teraz mogę mu już odesłać Mechtyldę po społu z jej Frydhelmem... Sprzykrzyła mi się... a ten Frydhelm- niemiecka krew. niech do swoich wraca... Zaśmiał się. Wybiegł za miasto i przystanął. Przed nim zielone błonia, a za nim gromada domów, dachów niekształtnych i wieżyc rysowała się na tle pogod nego nieba, w promieniach zniżającego się ku za chodowi słońca. Bliżej widniały poważne mury królewskiego zamku. * — Gniazdo rozpusty! — mruknął pan Maćko zaciskając pięści. — I ten król myśli, że mu wszy stko wolno!... Żonę więzi, księdza zabił, nażołni eę trzyma, z Żydami się brata, z klątwy papiezkiej szydzi, i jeszcze teraz ehciałby nową małżonkę mieć i prawe pjtomslwo.s. cha! cha! cha!... nie dopu szczę!... Nienawiść i gniew mimowolnie go wiodły aż pod mury królewskiego zamku. Oko pana Maćka dostrzegało już wyraźnie strojny tłum dworzan.— snujący się po dziedzińcach- Tu także znać było wielki porządek; ani śladu pożogi, jaka przed la ty zniszczyła zamek; piękniejszym teraz był jel cze i wspaniałej wyglądał. *. łu wsuysiKo gryzio pana macica OKrutme. v — Potęga, — szeptał — potęga... pora jej koniec położyć, bo nas by przygniotła. * Stanął przed zamkiem i zadumał się. — Przy pomniała mu się piękna postać królewska i smutek rozlany na obliczu monarszem. ■— Kochają go — myśiać — wszyscy- a on smu tny. .. Snadź go tak gryzie niemiła małżonka, któ rej się pozbyć nie może... Tysiące ma za to in nych niewiast- pięknych, najpiękniejszych i to... mu jeszcze nie dosył. Pan Maćko ręką machnął. — Słusznie mówi Sędziwój — mruknął- — że niewiasta- to mama rzecz... ja się żadnej usidlić nie dam... bylebym się jeno na tej dumnej Jadwi dze pomścił... I jako myśl ludzka nieuchwytna jest- a z jed nego przedmiotu na drugi niepowstrzymanie prze biega, stanęła przed nim nagle, jak żywa, postać nie Jadwigi lub Mechtyldy- lecz tej, o której ist nieniu do niedawna zapominał- — postać Marty dziwnym opromieniona urokiem nieświadomości dziewiczej i siły. - — Cudna dziewka! — szepnął- jak wówczas gdy ją w blaskach porannych obaczył — cudna dziewka!... Jakby iskra ognista przeniknęła go do głębi : zapaliła krew w żyłach? Wzdrygnął się- ale wzro ku od tej postaci oderwać już nie zdołał. — Tę jedną chyba — myślał — miłowaćbyn potrafił. Nie widział jej nikt i ona nie zna niko go... takbym ją nadal zamknął przed światem, a chował jedynie dla siebie. I król piękniejszej mi łośnicyby nie miał... (Ciąg dalszy nastąpi). Jedyny Polski Dentysta DR. A. TERRY (TERASItfSKI) 600 World Herald Budynek Róg l&ej i Farnam uL Tel. Atlantic 4052. » 1 KATAR Pęcherza Szybko uśmierzany przez Santal Midy Nie przyjmujcie na ftladownictw. Patr* cie na słowo „Midy". Sprzedawane we wszystkich ap tekach. żądajcie po sklepach, by Was obsługiwali polscy subjekci i nie wstydźcie się Waszej mowy. WWWWWWWWWWWWl Kupujcie wasze Węgla u C. L. GUNDER80N CO AL CO. 28th i K ulica Market 0108 Franklin County $10.50 annah $11.55 vuuywwww&vwwwwwv Q A. H. RUSHFORTH, Garaż I » Naprawa, Skład i Usługa g I Samochodów. I 24ta i 0 ul. | Market 0039 PARKHALE MKERY i H. NENEMAN, włai. wyrabia wszelkie Francus kie ciastka. Zamówienia aa Wesela, Chrzciny I inne zaba wy nasz* specyalnoóda. II ■o: 8018 80. 32nd At*. Omaha o oc-ioboi Tel. Sa. 6833 O 9t O JAN ŚWIĄTEK | NOWA RESTAURACJA PIERWSZORZĘDNA 60SPMA I BALWIERRIA. ••diiLal. Te!. Mar. ^wwwwwwwww Jeżeli jesteś zapoznany z Firmą Western Tire Co. o płaci się przyjść do nas, my sprzedajemy gumy Rozmia ru 30x3% dużego rozmiaru, Cord gumy po $8.00 jeden, dajemy gwarancję. Inner" Tuby po cenie $2.00. Western Tire SalesCo 2402 Ł ulica, So. Omaha Popierajcie tych kupców i prze mysłowców, którzy ogłaszają się w naszem piśmie. BWMHHruiiWHittmiimiiBłHnminuiii Jan Dziedzie | Okład Groeeryi i Bbęsa 'l'O W AR Świeży i czysty po cenach rzetelny Obsln ga grzeczna i czysto Polska. 3601 S ol. Tel. Ma. 3314 • ‘ i* Bo. Omaha Drowie Ed. i Jan Chalonpka v 4803 So. 24ta ulica Market 0773. Antoni Zaleski adwokat Melcher Błk. Ma. 3882 Załatwia wszelkie sprawy Sadowe w Nćbrasce i Pol sce. Wyrabia papiery na sprzedaż i kupno, testamen ta, itd. Asekuracja na domy od ognia, gradu i tornada. Karty okrętowe do Polski. Notarjuez Publiczny. Bes. At. 3744 awimioi a Woje. Jeż i Synów Koatraktony i Sadowniczy Robota Gwarantowana . 4124 So. 37 nL Mar. 4856 4230 8o. 38 uL Mar. 2902 Stanisław Biga Późne Lekarstwa i Maicie Wina Częstochowskie i Kalwa ryjskie. Obsłuka grzeczna Tel. Mar. 1323 38ma i L nl X0E==30E ^A*»WWWWWWWWW. \ Eagle Packing Co. f f P. Saniuk I B. Jakóbczewics, ]■ właściciele £ Ci obywatele sa szczerymi ro f dakaml i byznasiśd. Kto *y czy poparcia swoich niech popiera swego. 4402 Bo. 34 «]. Tępiła. 3777 | JAN SEMPEK | —właściciel—* i POLSKIEJ r GOSPODY 1 I BAL WIERNI i v *** i t 1 Tel. Market 5140 | 38 i L ul. so. Omaha OsiusMniaMnsmirniinHnuDiiiiiiianuinmnniaiinuuffiO DR. WILLIAM C. BEITZ DENTYSTA l Złote i Porcelanowe plomby! Zupełna pewność Dobra robota j Tel., Ma. 0333, Rez Ma. 0333j ®oom 1T Glascow Bldg. NOWA SAŁwiEKNIA' właściciel Rudolph Steyer 3232 L ul. So. Omaha Czytajcie i popierajcie “Gwiee dę Zachodu.” ZA POMINIĘTE I ZANIED BAM: GROBY s l s Jest najsmutniejszym wido kiem I pokazuje niew dzięczność ddla— OJCA, MATKI, MĘŻA ŁUB ŻONY żądny dobry katolik nie ani* , dba grób swych umarłych. Naj lepszy kamień po najniższej ce nie możecie znaleść w najwięk sze] fabryce kamieni— Fnn. Svoboda 1215-1225 South ISta Ulica Omaha, Nebraaka Przyjdźcie umie odwiedzić al bo piszcie po katalog.