Newspaper Page Text
Co Stary Wiarus Mówi: Profesorzy a Politycy ... Od pewnego czasu odbywa się w prasie amerykańskiej wielka kampanja przeciw profesorom z tak zwanego trustu mózgowego obecnego prezydenta Roosevelta. Jak wiadomo, • zaraz po objęciu prezydentury pan Roosevelt oto czył się całym sztabem uczonych profesorów, najlepszych znawców poszczególnych dziedzin życia — społecznego i z ich pomocą i za ich doradą ułożył swój program •wlrodzenia. — Oczywiście to się wcale nie podobało zawodowym politykom i ich kierownikom, wiel kim finansistom tego kraju, gdyż Prezydent nie dał im sposobności dalszego wyzyskiwa n i a narodu aa ich własną korzyść. Z tego to powodu zorganizowana finanser ja kraju i jej sługusi, politycy, roz poczęli wielką nagonkę na profe sorów Rooserelta, wyzyskując — każdą możliwą i niemożliwą okaz ją, hy zdyskredytować ich w o czach narodu. Ponieważ tutejsza prasa zaiezna jest w caiosci oa wielkich interesów finansowych, służy tym interesom i pisze tak jak wielcy potentaci dolara każą, mydląc naturalnie oczy przecięt nemu czytelnikowi, który zazwy czaj nie zdaje sobie sprawy z sta nu rzeczy. Naszym myślącym czy telnikom podajemy tylko pewne sugestje, ażeby nie powtarzali za innymi zbałamuconymi tego, co w nich wmawia prasa angielska odnośnie do tych profesorów Roo sevelta. Oto wielka finanserja i jej słudzy, politycy wszelkiego rodzaju, krajowi, stanowi, powia towi, miejśtfy i nawet wardowi, rządzili od wielu lat w tym kraju i rządzili tak “mądrze,” że kraj znalazł się nareszcie na krawędzi kompletnej ruiny gospodarczej i rewolucji socjalnej. Ci przemą drzy finansiści i politycy dopro wadzili do tego, że miljony ludzi tułało się bez pracy, bez zarob ku, bez chleba. Położenie było tak krytyczne, że ci sami, którzy kra jem rządzili, przerazili się okrop nie i nie widząc żadnego wyjścia, zaczęli raioMdó swe fortuny, wy wożąc ;c .do innych, hr»jów rHoć jeszcze wysokie urzędy w Wash ingtonie zajmowali. Nie wierzyli zatem w swą własną pracę, ani w zdolność swoją ratowania kraju i narodu. Przyszedł Rooserelt i je go profesorzy. W kilku tygod-i niach zaszła radykalna zmiana,— wróciło zaufanie narodu, popra wiła się sytuacja gospodarcza, za-1 jęto się natychmiast ratowaniem! najbiedniejszych i ratowaniem —! szczupłych fortun drobnych oby wateli zomrożonych w bankach tych, co dotąd rządzili. Dano mil jonom pracę podwyższono poda tek bogaczy, aby z pieniędzy tych dać kęs chleba głodującym ma som, uczyniono tyle, że dzisiaj na wet najgorsi przeciwnicy Nowego Ładu przyznają otwarcie, iż sytu acja gospodarcza się znacznie po prawiła i z dniem każdym popra wia. Przy tak gigantycznem przed sięwzięcru jest rzeczą oczywistą, iż tu i tam zaszły pewne błędy i niedomagania, ale całość pracy o kazała się prawdziwem błogosła wieństwem dla narodu, byłaby je szcze większem błogosławieńst wem, gdyby ci właśnie "wielcy” mądrale, którzy przez swe po przednie rządy kraj do ruiny przy prowadzili, zastosowali się do — wskazówek Prezydenta i jego pro fesorów, ale właśnie oni łamali nakazy na każdym kroku i czy nili wszystko, by program odro dzenia gospodarczego okazał się wielkiem fiaskiem, przez co natu ralnie ufali zdyskredytować same go Prezydenta i dorwać się pono wnie do władzy. No, i któ zasłu guje na nasze uznanie i zaufanie, czy Prezydent i jego sztab uczo nych dźwigający nas z ruiny do nowego dobrobytu, czy też ta cze ladź politykierów i ich pomagrów finansowych, którzy kraj przy prowadzili do upadku gospodar czego? Zastanówcie się nad tem, drodzy Czytelnicy, i nie powta rzajcie ślepo za przekupioną -j przez tę czeladź prasą angielską takich niedorzeczności, mianowi cie, że lepiej by nam się działo, żeby mniej było w Washingtonie profesorów a więcej wytrawnych polityków i mężów stanu. To jest prosta blaga, bo ci “Wytrawni” rządzili nami przedtem i wszyscy wiecie do czego nas doprowadzili. KAMPANJA BAZA RU W PEŁNYM BIEGU Dziesiątki dzielnych pracowników gorączkowo pracuje na rzecz bazaru na Dom Polski w Oma ha. Nasze panie zajmują czoło we miejsce. Jak donosiliśmy w ostatnim nu merze naszego pisma kampanja “Prosperity Bazaar” na rzecz Do mu Polskiego, podjęta przez tow. św. Franciszka gr. 602 Z. P. R. K. w Omaha rozpoczęła się urzędo wo w wtorek wieczorem ubiegłe go tygodnia. Wielki entuzjazm, jaki panował wśród zebranych na wtorkowem zebraniu nie ostygł. Przeciwnie wzrósł niepomiernie z chwilą, kie dy rozpoczęto sprzedawać bilety bazarowe. Zaraz następnego dnia, czyli w środę, pewni pracownicy i pewne pracowniczki rozsprzeda ły po kilkadziesiąt biletów. — Z wszystkich dzielnic miasta, nie tylko tam gdzie zamieszkują Po lacy, ale również w innych, nad chodzą raporty, że roi się wszę dzie od pracowników tej nadzwy czajnej imprezy. Wszędzie spo tyka się bilety i osoby sprzedają ce takowe. Co Jest Powodem Tej | Entuzjastycznej Pracy? Najprzód cel bazaru, którym jest Etom Polski w Omaha. Wszy scy zdrowo myślący Rodacy zda ją sobie sprawę, że następnym na szym wspólnym celem jest budo wa Domu Polskiego, którego — brak odczuwamy coraz bardziej. Faktem jest, że Polonja w South Omaha nie posiada nawet drugo rzędnej sali na zabawy, zebrania i inne cele. Każdy wie o tem i też dlatego każdy z przyjemnością myśli o tej chwili, kiedy Dom Pol ski stanie się rzeczywistością i kiedy Polonja nasza nie będzie po trzebowała prosić o łaskę obcych, lecz zbierać się będzie w budyn ku własnym, na gruncie własnym, gdzie nikt i nic nie będzie jej sta wiać przeszkód w jej pracy naro dowej i społecznej. Nic zatem — dziwnego, że wszyscy garną się do pracy, ażeby już raz zebrać po trzebne fundusze na budowę Do mu Polskiego. Następnie korzyści płynące z sprzedaży tńiciów są pukainc. — Tr. .7r.: - - * ł~-—«— tTCile «» tai z tem, że stosuje w tej kampanji dewizę znaną i cenioną “Bierz i Daj.” Komitet zamiast wszystek dochód zbierać do kasy Domu Pol skiego dzieli się nim z chętnymi pracownikami Pracownik lub pra cowniczka otrzymuje natychmiast 20% od sprzedaży biletów, poza tem ma jeszcze szansy otrzyma nia dobrych nagród za sprzedaż biletów. Kto sprzeda bowiem naj więcej biletów otrzyma nagrodę $40.00, następny $25.00, następny $15.00, następne trzy osoby po $10.00 każda, następne sześć osób po $5.00 każda następne dwie o soby po $2.50 każda. Czy wobec tego nie opłaci się poświęcić tro chę wolnego czasu i sprzedawać bilety bazarowe, jeżeli oprócz re gularnego wynagrodzenia w su mie 20% rftam jeszcze szanse wy grania jednego z powyższych na gród w goiówce zi. wyjątkową pracę ? Ktoby w dzisiejszych cza sach nie chciał zarobić $40.00, lub $25.00 lub nawet $10.00 albo $5.00, kiedy wysiłek jest minimalny, bo 10-centowe bilet ysprzedają się tak łatwo jak nic w świecie. MODT nie KMOMi MU Plymouth za 10 Centów? Pytamy się jeszcze rai: ktoby nie chciał wygrać pięknego auta marki Plymouth za dajma? Nie ma z pewnością takiego człowie ka na Bożym świecie, któryby po gardził pięknym autem znanej — marki Plymouth, gdyby ta oferta koszta wała go tylko jednego daj ma. A przecież taką ofertę daje komitet bazarowy każdemu na bywcy biletu bazarowego. Gdyż szczęśliwy numer, jednodajmowy numer wygra to kosztowne auto, które sprzedają za kilkaset dola rów. Pomyślcie tylko — otrzyma cie auto wartości kilkuset dola rów za jednego mizernego dajma. Ktoby nie chciał spróbować szczę ścia? Ktoby dalej nie chciał wy grać maszyny do prania, mebli do, pokoju, obuwia dla siebie lub dzie ci, ubrania różnych sprzętów do mowych, różnej biżurterji drogo cennej za dajma? Człowiek mu siałby być skończonym niedołęgą, gdyby przeoczył taką wspaniałą okazję. A przecież to nie puste gadanie lub czcze obiecanki, ale prawdziwa rzeczywistość. Bo na bazarze “Prosperity Bazaar" bę dą te różne cenne rzeczy i przed-j mioty jako tak zwane “Door Pri zes. Ale i na tem nie koniec, — będą tam setki przeróżnych rze czy na wygrywki. Rzucisz nikła j lub dajma na numer, a już wrę czają ci rzecz wartości kilku do lerów. •? Kto Nie Próbuje Ten Nic Nie Otrzymuje. Całe życie ludzkie jest grą ha zardową. Każdego dnia stawiamy stawki, nawet nie myśląc o tem. Gramy o życie własne z wypad kami i chorobami, gramy hazar downie o pracę i zarobek, gramy o powodzenie doczesne, gramy o przyjacieli, gramy o przyjemności osobiste, gramy o wszystko, co posiadamy, czem jesteśmy. Gdy byśmy usiedli w kącie i do nicze go się nie zabrali, niedługo byśmy bytowali na tym świecie. Wnet z żyjących trupów stalibyśmy się prawdziwemi trupami i koniec.— “Prosperity Bazaar” jest wiernem odbiciem naszego- życia. Jak w życiu tak na tym bazarze mamy niezliczone świetne szanse. Los rzuca nam poprostu pod nogi najcenniejsze rzeczy. Od nas sa mych zależy, czy zadamy sobie mały trud, by te wspaniałe ofer ty losu zdobyć. Rzuć dajma, dwa, trzy, pięć, dziesięć, dwadzieścia, czy piędziesiąt, a staniesz się u częstnikiem w tem losowaniy — szczęścia. Czem większym oka żesz się "sportem,” tem większy masz zadatek na kaprysy szczęś cia. Jak wiadomo, szczęście omi ja sknerów, ludzi bojaźlrwych. nie! dowierzających, samolubów i im podobnych. — Życie nas każdego dnia poucza, że najwięcej odważ ni ludzie, to co po angielsku nazy wają “good sports,” mają najwię cej szczęścia. Takim ludziom — szczęście się uśmiecha jak słone czko na niebie i darzy ich różne mi darami. v Bążirit “Good Sports”-— Mylicie Raz o Sobie. Bądźcie zatem “good sports.” Często wydasz dolara, dwa, trzy i więcej na coś, co ci zgoła nic nie przynosi By wyparzyć się na słońcu za miastem, kupujesz za ut** <«<<••; 5<u~.u.jr . }ZiZlZZZ, choć wiesz, że za miastem słońce jeszcze więcej przypieka niż w mieście. Dajesz dolary na to na o wo, choć nawet nie wiesz, czy ten dolar zostanie użyty na dobry cel. O sobie myślisz zawsze na końcu. Teraz jest czas pomyśleć o sobie. Dajesz na innych, daj teraz na siebie. Kupuj bilety na "Prospe rity Bazaar,” a kupujesz szanse dla siebie i swej rodziny, a nie dla kogo innego. Co wygrasz na ba zarze, auto, jaką maszynę, jakie przyrządy, odzież, kury, gęsi, ka czki i dziesiątki innych rzeczy, to otrzymasz sam lub twoja rodzi na, a nie kto inny. Zapomnij raz o innych i myśl o sobie. Pamię tajcie, że każdy daj mowy bilet na “Prosperity Bazaar" jest upoważ niony do najlepszych i najcenniej szych nagród. Każdy Dajmowy hi let “Prosperity Bazaar" to jak kroi potężny, bo daje wam szanse na zdobycie prawdziwie królews kich nagród bazarowych. Zatem kupujcie bilety na “Pro- j sperity Bazaar.” Nie dajcie się wyprzedzić innym i nie pozwól cie, by inni zabrali te nagrody, które wy powinniście otrzymać. nyniK wyoorow rot łów na Sejm ZNP W niedzielę, 14-go lipca odby wały się w grupach Z. N. P. w O maha, grupie 2364 w Sioux City i grupie 749 w Ashton, Nebr. nale żących do Gminy 35-ej wybory posłów na Sejm ZNP, który się odbędzie w tygodniu rozpoczy nającym się 15-go września w Baltimore, Maryland. Na posłów zostali wybrani panowie Feliks M. Saniuk z grupy 1315 i Stani sław Wałęga także z grupy 1315. Kandydatem na Komisarza okrę gu XX został wybrany pan Feliks Saniuk z grupy 1315. F. M. SANIUK, Sekr. Gminy 35-ej Z. N. P. PIKNIK HARCERZY Z. N. P. Gmina 35-ta Z. N. P. w Omaha podaje do wiadomości rodziców harcerzy i harcerek Związku Na rodowego Polskiego, iż w przy szłą niedzielę, dnia 28-go lipca od będzie się wielki i piękny piknik dla dziatwy harcerskiej w parku Spring Lakę, położonem przy uli cy 20-ej i F. Niniejszem uprasza się, ażeby dziatwa harcerska z każdej parafji pod przewodnict wem swych kierowników udała się o godzinie 10-ej z rana wprost do parku. Prosimy usilnie rodzi ców, ażeby zachęcili swe dzieci należące do harcerstwa Z. N. P. do wzięcia udziału w tym pikni ku. Zbiórka harcerzy i harcerek będzie przy każdej parafj, skąd u dadzą się wprost do parku Spring Lakę, gdzie spędzą mile i wesoło cały dzień. Grupy i Gmina Z. N. P. przygotowały dla dziatwy na szej wiele przyjemnych niespo dzianek, jak również dla kierow ników harcerstwa. Za Komitet Harcerstwa, F. M. Saniuk, Hufcowy Otrzymał Smutną Wiadomość Pan Edward Ryznar, znany o bywatel naszej Polonji, zamiesz kały w Ralston, otrzymał w po niedziałek po południu bardzo — smutną wiadość, mianowicie do niesiono mu z Pennsylvanji, iż zmarła tam jego starsza siostra. Pp. Ryznar jeszcze tego samego dnia wieczorem wyjechali na — wschód, by wziąć udział w smu tnym obrządku pogrzebowym. — Bliższe szczegóły podamy w na stępnym numerze Gwiazdy Za chody. Miły Gość w Omaha W ubiegłym tygodniu bawił — przez kilka dni w Omaha pan Sta nisław Luter, instruktor gimna styki w Kolegjum ZNP w Cam bridge Springs, Pa. — Pan Luter znajdował się w podróży powrot niej z CalifornjL Kilka tygodni te mu wybrał się w podróż krajo znawczą z Cambridge Springs, Pa. Zwiedził najprzód stany południo we, potem udał się do Texas, New Mexico, Arizona, gdzie zwiedził najpiękniejsze okolice, stamtąd u dał się do Meksyku, a z Meksy ku do Californji. Przejechał Cali fomię od południa do San Fran cisco, odwiedził tam zamieszkałe osiedla polskie, potem jadąc na wschód zatrzymał się w Salt Lakę City i w innych większych mias tach. Nareszcie stanął w ni znajomi i przyjaciele, pp. St Komorscy. Tu zatrzymał się na kilka dni, zamieszkując u pp. Ko morskich i odwiedzając razem z nimi ich przyjaciół i znajomych. Pan Luter opowiadał bardzo cie kawe rzeczy z swej podróży po Ameryce. Pan Stanisław Luter jest człon kiem fakultetu Kolegjum Związ kowego w Cambridge Springs, Pa., gdzie po raz drugi zajmuje stanowisko instruktora gimnasty ki. Przed wojną pracował na ni wie Sokolstwa Polskiego w Pol sce i w Niemczech, gdzie zajmo wał zaszczytne stanowisko. Pod czas wojny światowej bawił w Boston, Mass., gdzie zajmował się organizowaniem biur rekrutacyj nych z ramienia Komisji Wojsko wej. W roku 1917 wstąpił do Arm ji Polskiej w Ameryce i po krót kim pobycie w Niagara ori the Lakę wyjechał z tą armją do — Francji. Tam walczył pod komen dą generała Hallera w wielu bit wach. W roku 1919 wyruszył z armją Hallera do Polski, gdzie — brał udział w wojnie z bolszewi kami. Po zdemobilizowaniu armji milera w roku lyZl został pro fesorem gimnastyki w gimnazjum kaliskiem i jednocześnie naczelni kiem Sokoła w Kaliszu. W roku 1923 wrócił do Stanów Zjednoczo nych. Przez następne dwa lata był naczelnikiem Dzielnicy Wschod niej Sokolstwa polskiego, poczem został zaangażowany jako nau czyciel gimnastyki i wychowawca do Kolegjum ZNP w Cambridge Springs, Pa. Pan Luter jest człowiekiem,— który zna świat i ludzi. W swej pracy społeczno-narodowej, orga nizacyjnej, wojskowej i wycho wawczej miał sposobność zapoz nać sif z czołowymi mężami tak na gruncie amerykańskim jak i w Polsce. Najprzedniejszych z tych, jak n. p. pana Wacława Gąsiorów skiego, słynnego pisarza polskie go, zalicza do swych najserdecz niejszych przyjaciół. Jako czło wiek nawskroć kulturalny o sze rokich poglądach na świat i ludzi jest ón nadzwyczaj miłym w obej ściu i zajmującym towarzyszem rozmowy. Skromność, grzeczność, delikatność są jego przedniemi ce chami. Rozmowa z panem Lutrem należy rzeczywiście do rzadkich przyjemności człowieka. Powin szować należy Kolegjum ZNP, że wśród swego fakultetu ma takich wybitnych pedagogów i dzielnych rodaków jak p. Stanisław Luter. Udział Polek w Pikniku Dla WW. Sióstr i Sierot W czwartek ubiegłego tygod nia odbył się w parku Krug wiel: ki piknik dla WW. Sióstr uczęsz czających do letniej szkoły uni wersytetu Creighton i dzieci z sic rocieńca św. Jakóba. Rozmaite przekąski i napoje były darowa ne przez obywatelki z różnych pa rafij. Pierwsze miejsce wśród tych zajęła parafja Niep. Pocz. Nastę pujące panie podarowały koszyki z żywnością p. Balbina Neneman, p. Wiktorja Komorska, p. Julian na Stodolna, p. Maryanna Kisicka, p. Maryanna Sobczyk, p. Maryan na Kozioł, p. Maryanna Kudłacz, p. Antonette Rakowska, p. Agnie szka Nowaczyk, p. Rozalja Bor czyk, p. Anna Kudłacz, p. Rozalja Jarosik. Powyższe panie ofiaro Zmieńcie wat ze wyblakłe zasłony na okna TERAZ MIESZANE RÓŻNEGO RODZAJU Najlepsza Jakość 29c i wyżej Cook Paint and Vamish Co. M-ta i L elita Ma-MM Na Pikniki Knpojcte Forbes Pumper nickel Chleb Najsmaczniejszy twego rodzaju. Pytajcie waszego gToternika Utrzymujcie się przy dobrem Zdrowia JEDZaE IJftdeWt Breakfast Food Pytajcie o nie waszego Grotę miica UNCLE SAOTS BREAF FAST FOOD Ca 42*1 No. An. IUN7I Używajcie Zawtaa BERGER’S LODY i: Cant sit wiatką popularnością 4628 So. 2S-U «Ł Ma-4724 !I < > *♦♦♦»♦»#»»4»4»»444006»4» Watz Piknik Powinien Być Doskonały! Patkach Domowej Roboty KIEŁBASA i wszystko inna do waszego ko szyka piknikowego W Dssa Bite Ksrc**t* Wiosenne 22%c Font Domowego wyrobu Frankfurter ki tpecjtlas oferta, 2 fanty._2Se A. PASKACH CROSERJE 1 MIĘSO 4M4 So. 24-ta »L IMM1 Takid * Encyklopadjaak Sdnhrck Amarłraar H1XEN BAUGH MM St. Mar/. Amn AUTOMATYCZNY GAZOWY Nagrzewacz Wody lmUlowuy w wuiyn dama ** J gQ A Miwifcait Wm lUrjr nagrzewacz przyjmą* jamy jako wpłaty. B. STERBA 5021 So. 24-ta uL Ma-52M I wały również swe usługi podczas pikniku. Przewodniczącą komite tu pań z parafji Niep. Pocz. była pani Balbina Neneman. Zaznaczyć wypada, że piknik odbywa się co rdcznie w miesiącu lipcu, kiedy_ WW, Siostry uczęszczają do szko ły letniej. Panie z parafji Niep. Pocz. zawsze biorą wybitny udział w tej imprezie. Ostatni Mohikanie Świata Zwierzęcego Świat zwierzęcy pełen jest o statnich przedstawicieli pewnych wymierających gatunków zwie rząt. Niezawsze można odpowied n*4 ustawą, czy rozporządzeniem ocalić przed myśliwym, czy bez myślnemi okrutnikami jakieś — zwierzę; często też warunki kli matyczne, geograficzne, czy przy rodnicze, tak się składają, że da ny gatunek zwierząt w warun kach tych nie umie żyć i wymiera. Wśród zwierząt ssących przed-* stawicielami takich wymierają cych są kolczatki, ostatnie z ssa ków, które składają jajką. Kolczaki żyją dziś tylko w oew nych okolicach Nowej Australji. Są to prawdopodobnie pierwsze zwierzęta, zasługujące na miano ssących, a stanowiące przejście od gadów do wyższych rodzin — świata zwierzęcego. Do . . . ostatnich mohikanów świata zwierzęcego zaliczyć nale ży “małpozwierza." Dawniej bar dzo rozpowszechnione, żyją dziś małpozwierze jedynie na Mada gaskarze. Nasz poczciwy kret i jeż są też zwierzątkami coraz bardziej za nikającemi. Kiedyś była bardzo dużo przedstawicieli tych rodzin. Drobne Ogłoszenia STEFAN BIGA llMMŁi .IM. HP“ Poleca mi wina Na^caiałtw maSlT J»k Ł O. Berta herbato Molowa t la łasych MA I kreuOo Ł O- Ina a* twarc. Kaw Bernard Pawłowski NAUCZYCIEL MUZYKI NA FORTEPIAN IE fcwfa: 2312 H .1 T«L M. Z2M Cdp PotnMfaj^KM> PImUi* Wm. J. Maloney PLUMBIABKA 1 OGRZEWANIE H Q MAibtMI PIENIĄDZE gotowe jako poty en m pierwsze *-:ftteki -'-ś uoarefa realności w Ornak* i w South Omaha. COMMERCIAL SAVINGS ANDLOAN 404 So. 24tfc SŁ Ma-MK pISIfiL1 W*w* Ustalać je X załamu Pbaahiarki i Ogrzewania Parno wago. Władysław C. Szymański Właściciel Nowego Polskiego Zakładu PlumBiarilciego Z7I3 South 24-ta uL At-tSM Swój do Swego ParkvaleBakery “Skład Dobrych Rzeczy do Jedfeaia” MISaShfiAnk Ha4tt Wbite Eagłe Bakery CRSR KOZTAT, Polooa .»1+m*. CINEK u Ro NajUpua WtIU i Ram * ' ft^^dąjangr Wfgłał bgg Kma Zt-talt} ulica MArketttM