Newspaper Page Text
4 LISTY Z CHICAGO Korespondencya Ameryki i Echa. CHICAGO.—W poniedziałek odbyło się regularno posiedzenie Zarządu Zw. N. P. Wszyscy członkowie byli obecni. Pod de baty przyszła odezwa t. z. komitetu Do mu starców.1' Komitetowi rozchodzi się o zbieranie składek na ów cel, pomimo, że tego nie polecił Zarząd Centralny Zw. N. P. Redaktor "Zgody" zwraca na ten fakt uwagę i popiera, go dyrektor Adam Majew ski, który protestuje zbieraniu składek bez pozwolenia sejmu, ale pan prezes Związku tłomaczy tak: "Sejm nic nie mó wił o zbieraniu, ale też i nie mówił o n i e z i e a n i u, więc możemy robić, jak nam się podoba. Dyr. A. Majewski zwraca uwagę, że teraz trzeba składać na pomnik Kościuszki i jedną rzecz skończyć, bo słusznie Związkowcy będą mówili, że chicagowianio umieją tylko wołać o pienią dze, ale nigdy nic nie robią. Jakoś wszy stkim obecnym zrobiło się smutno i po stanowiono odezwę rozesłać do grup. W sprawie tej szczegółowo napiszę do przy szłego numeru i co tu o tera sądzą. —Pierwszego dnia upłynął termin nad syłania nowelek na konkurs, ogłoszony Sfadesłano rzez Wydział Oświaty Zw. N. P. tylko dwie prace. Ponieważ członkowie Wydziału przypuszczają, że termin był za krótki, chcą więc na najbliż sze posiedzeniu przedłużyć termin do 1 stycznia. Niewiadomo jednak, czy uchwała przejdzie, a zresztą byłoby to nie właści wem, bo ci, co przysłali dotychczas, mo gliby mieć prelensye, że, mając więcej czasu, lepiejby prace obrobili. Sędziami konkursowymi będą: prof. Siemirrdzki, dr. Żurawski, p. Heliński i p. Stęezyński. Strajk zeeerów trwa dotąd, ale toczą się układy między obu stronami, tj. unią ze eerów i wydawcami. Aż do ukończenia per traktacyj zecerzy pracują po podwyższonej cenie. Zecerzy zrobili dotąd bardzo mało ustępstw, zresztą, wydawcom już nie chodzi o cenę, ale o pewne ograniczenia, np., codo wymiany składanego materyalu między wydawcami. Sądzę, że w tym tygodniu do biją targu. Ciekawom jest, jak dotąd za chowali się wydawcy wobec tej sprawy. "Zgoda" odrazu postawiła warunek, by zecerzy ułożyli się z" Dziennikiem Narodo wym" i wtedy podpisane zostaną jednako we warunki, na które Zarząd Z. N. P. zga dza się. "Dz. Narodowy" gotów byl do podpisania cen, ale żądał ustępstw co do wyżej wspomnianych dodatków, które fa ktycznie zmniejszyłyby dochody obecne, a że wydawnictwo ledwie pokrywa, wyda tki, więc narażone byłoby na straty, któ rych nie ma czem pokryć. Takie same sta nowisko zajęły "Gazeta Katolicka" i "Na ród." "Dziennik Chicagoski" postawił się "sztorcem" i zrazu nie chciał uznać unii, posyłał w tym celu do Narodowego, by Wspólnie wydawać dziennik ze zmianą ty tułu i nie godzić się na warunki, zapro ponowano nawet Narodowemu bezpłatnie drukować pismo, ale dyrektorzy Narodowe go o tein słyszeć nie chcieli, obawiając się, że drukowanie Narodowego na maszynie Ojców Zmartwychwstańców zabiłoby go moralnie i materyalnie. Pan Piotr Kiełba sa, filar "Chicagoskiego," oświadczył, że wpierw mu włosy na dłoni wyrosną, niż ks. Gordon podpisze jakiekolwiek warunki z unią. Teraz obrócili kota ogonem. Dowie dziawszy się, że Narodowy i "Zgoda" nie chcą "skabować,'' mauażer Chicagoskiego nietylko zaczął konferować z zoeerp.mi, ale jest gotów na wszystkie warunki, byleby te uniemożliwiły byt Narodowego. Wszo i kie plotki, rozrzucane o tom, jakoby zecerzy by Ji w zmowie ks. z Gordonem, by uśmiercić Narodowy, są wprost potwarc/e. Zecerzy więcej sprzyjają Narodowemu, niż jego kon kurentowi. Gdy układy te zostaną ukończo ne,komitet unii zeeerów polskich zajmie się zorganizowaniem zeeerów w Milwaukee przy polskich dziennikach, co ma nastąpić przed Nowym Kokiem. Sprawa pomnika Kościuszki znowu w tych dniach wypłynęła na szpaltach D/\l.<p></p>Pokazywał oinitetu. mi listy komitetu tu tejszego pisany elo niego eło Warszawy, a przekonywające, że komitet winien opó źnieniu sprawy, bo uprzedzano go, by się nie śpieszył, ponieważ nie ma jeszcze do syć pieniędzy. Zdaje się jednak, że i to pójdzie lepiej, wskutek presyi opinii publi cznej. —Po wielu trudaoh i zachodach ogłoszo no wreszcie "ugodę" obu Związków Śpie waków. można le nie wybrały nia się muszą się zgodzić. Już samo wybraniu ta' kich komitetów dowoelzi, że wszyscy byli za zgodą, a rozchodziło się tylko o poszczegól ne warunki. Tymczasem wybrany komitet żadnych warunków nie ułożył, tylko pozo stawił rozstrzygnięcie sprawy przyszłemu zjazdowi, czyli właściwie nic nie zrobił. Pięciu członkom komitetu łatwo było poro zumieć się przez ustępstwa, ale czy będzie to łatwo, gdy zbierze się kilkudziesięciu de legatów—to rzecz ryzykowna, gdyż, który związek potrafi na swój koszt sprowadzić więcej delegatów, ten większością głosów zmusi drugi związek na kompletne podda nie się, choćby z krzywdą. A że Związek Miiwaucki jest bogatszy i w dodatku zjazd naznaczono do Milwaukee, więc na pewno przeprowadzi wszystko, co zechce. Temu właśnie wybrany komitet miał zapobiedz bo w komitecie oba Związki były jednako, wo reprezentowane prze* dwóch członków. gazet polskich, ale infortnaeye są kłamliwe. angielskie. Umyślnie zbadałem rzecz u artysty Chó-| —Za całusa aresztowany! Paweł Lem dzynskiego, który tu bawi od kilku tygo-jkie, zamieszkały w Del ray u p. Róży Gu dm. Model pomnika jest już w Nowym Jurkiewicz miał ja kilkakrotnie pocałować \orku i komitet pomnika zapłacił 350 elo- Rozgniewana p. G. kazała Lemkiego are larów za przewóz. Prawdopodobnie pomnik sztować. Sąd rozpatrując sprawę tę, chciał w tejichw.li jest już nawet w Chicago, a je&r.cze świaelków dalszych dla stwierdze pan Chóelzynski skarży się na opieszałość jnia winy L. zwołać, ale p. Gujurkiewiez ..r *«T«nnl ... I 1. i I Wniosek stąd jasny, że reprezentanci zwią zl»u Chicagoskiego, albo nie zrozumieli swego zdania, albo... zostali wyprowadze ni w pole. Oby nasza przepowiednia nie sprawdziła się, ale- rzecz ta zbyt wido czna. —Znany tu prof. Kurcyusz, który bawił kilka lat w Brazylii, a niedawno wrócił do Stanów Zjednoczonych, osiedla się na sta łe w Pittsburgu i zamieszka u cenzora dra Sadowskiego, który zaprosił go w gościnę na czas nieograniczony. O I K Z DETEOITI OKOLICY Korespondencya Ameryki i Echa. DETROIT, MICH.— Dziewiętnastole tni Franciszek Moylan wypożyczył w Tole do konia i wolancik i zapomniał go zwrócić właścicielowi, przeto polieya tutejsza are sztowała go w Detroit, a sąd zajmie się tym młodzieńcem i pokaże mu, że cudzą własność należy szanować. Sprawą Andrewsa, który popełnił bankructwo milionowe i tym sposobem u nieszczęśliwił setki rodzin, zajmują się po nownie, bo chcą koniecznie udowodnić, że Andrews nie byl winnym. Kto miał zna czne pieniądze, a może jeszcze iua gdzieś ukryte pieniądze, ten, chociażby popeł nił największą zbrodnię, znajdzie jeszcze przyjaciół, którzy się za nim wstawią. Ma my nadzie ję, że tym razem sprawiedliwość weźmię górę. —1700 listów miłosnych! Prawda, że li czba trochę wysoka, lecz istotnie tyle li stów zamienionych zostało między Karo lem B. Paul a panią Alice B. Fleming, któ ra liczy dopiero wiosnę, ma mieć siwiu tkie włosy, ale mimo to zdołała ująć Paula, milionera z Delaware w Ohio, Ponieważ Paul przed rokiem umarł a Flemingowa skarży spadkową masę o $S0,000, przeto i listy to odczytywane były w sądzie. Biedny sędzia, ilw, to czasu musia stracić, nim wszystkie listy odczytał... Ze sądu powiatowego donoszą, że skar ga Józefa Kubraka o powtórne wkluczenie Leland, go w skład pewnego towarzystwa polskiego została dekretem sędziego Mandolin o rzucone, ponieważ Kubrak zachowywał się na posiedzeniach nieprzyzwoicie. We środę ubiegłą wybuchł wielki po żar w fabryce* Wheeler Manufacturing Co, przy Wesst Haiti more av. Jest to fabryka dni temu. siodełek bicyklowych i innych wyrobów ry marskich. St raty są olbrzymie, gdyż wyno szą przeszło $10,000. Przyczyna pożaru do tąd niezbadana. —W Warren napadli niowykryci dotąd rabusie na kaBę pocztową i chcieli ją dyna mitom rozsadzić. Powstały stąd huk był za silny, bo zbudził pomocnika pocztowe go, który pobiegł zobaczyć, co się święci. Gdy pomocnik poczt. Osbórn był w pobli żu gmachu pocztowego, rabuś stojący na czatach strzelił do niego i zabił go na miejscu. Złodzieje uszli, nie' zdoławszy za brać pieniędzy. Wawrzyniec Stanisławski i Franc. Droger zemsta li skazani na elom poprawy za napad na polieyanta Gardenera. Pierwszy na 'JO tlili, drugi na (50dni. —Polieya aresztowała Fryel. Matthiasa i Bertę Kullas z ulicy Kivarel No. 107 za, nieprawne' wspólne pożycie. Parka ta nie była znów tak mło la, by ogień miłości u bezwładniał jch rozum. Kulłasowa liczyła ^hoy •14 latka, a jej bogdanek też coś około te go i mierzyły (i stóp i 2 cale. Aresztować kazał Fred. Kullas, mąż aresztowanej. --Ospa panuje dalej w nasze'm mieście, ale nie' tylke między Polonią, lecz również między innomi narodowościami. Dzisiaj donoszą, ze najświeższy wypadek zauważo ne) Wt Hamtarmek, gdzie zaclu)rewała 141e tnia Emma Bi'lz, a prócz tego zakażone zo stały i inne dzieci. —Na miesięcy domu poprawy skazany został Ernest Mansfielel za napad na żonę i kościele św opar| ła się temu i żądała natychmiastowe go ukarania Lem kiego, Sędzia jeelnak nie przychylił się do żądań p. G. tylko uwol nił całkiem od winy Lemkiego. A więc tych, którzy to tak całować lubią, niechaj powyższy wypadek ostrzega. -Zjednoczone grupy Z. N. nymi tony sze słuchaczy elo wielkości dnia. Śpiewa ków obdarzono hucznymi oklaskami. Na stępnie zabrał głos ks. dr. Goelryez i w podniosłych słowach, silnym głosem, otija śniał zgromadzonym uroczystość dnia. Przewodnia myśl mówcy zasługuje na szczere uznanie, zwłaszcza końcowy ustęp, gdzie mowa była o zbrataniu sie wszy stkich stanów i na ich silo wzniesienie fundamentów pod gmach Ojczyzny, Pan Karol Barski wygłosił deklainacyę "My się niedamy," a na usilne oklaski zadekla mował jeszcze: "Precz z Niemcami!" Prze mawiali jesz?ze p. Kokowicz i Kowalski. Pierwszy o stosunsach emigracyi amery kańskiej, nawiązując rzecz do powstania łistopaelowego, a drugi objaśniał przyczy nę upadku powstania 1830 roku i dowo dził, że powstanie dla tego się nie udało, ponieważ w owein powstaniu nie brał n drinłsi cały nnród. tvlko szlachta. córkę z tasakiem w ręku. Mansfield ma być Oprócz zachęty elo miłoścLOjczyzny, zgody kuzynem kiędza Muellers, proboszcza przy i jedności, szanowni mówcy starali się wy Wojcieeha. Tak podają gazety jaśnie właściwy cel powstania i następstwa tegoż. Podczas obchodu zrobiono składkę w połowie na Skarb Narodowy, a w poło wie na więźniów politycznych. Zebrano przeszło $24. Drugi obchód w hali szkol nej parafii św. Stanisława był liczniejszy, sala była napełniona po brzegi, a publi czność z przykładną cierpliwością słuchała wielebnych mówców. Treścią mów tych by ło: Kto nie katolik, ten nie Polak zasłu gnjemy na wolność, bo nam ją wydarto a najlepszym dowodem, że nas Pan Bóg ko cha, jest te), że nas pozbawił Ojczyzny- i wiele jeszcze podobnych wniosków.— Ro biono starania, aby obchód odbył się współ P. urządziły w niedzielę na sali Polonia obchód padowy, o programie naeler urozmaiconym. Otwarcie obchodu rozpoczęło się powoła A E Y K A n*e (Twierdzenie takie jest błędem history cznym. Przyp. Red.) Z pomiędzy li cznych deklamacyj pań naszych, dziel- łością prawił nam epizod z wojny listopa dowej. Ku końcowi zabrał jeszcze głos p. Karol Barski i w krótkich ale ję drnych słowach przemówił na temat jedno ści i łączenia się poel sztandarem naroelo wym, gdyż siła tworzy zwycięstwo. Na tem zamknął przewodniczący uroczystość ob chodu. —W sobotę wieczorem około 6 godziny na torze kolei Granel Trunk, w pobliżu Farnsworth ulicy, znaleziono zwłoki robo tnika kolejowego, Leona Mieczkowskiego. Pociąg towarowy przejechał przez Miecz kowskiego i odciął mu formalnie głowę exł tułowia. Mieczkowski liczył 88 lat i mie szkał na ulicy Garfield pod nr. 453. Przy puszczają, że Mieczkowski popełnił samo bójstwo, lecz przypuszczenia te nie mają żadnej podstawy, a prasa puszcza je dla tego, by stanąć po stronie kolei Śledztwo prawdopoelobnie wykaże przyczynę nie szczęścia. Pewna młoda panna zawiadomiła poli cyę, że w kościele niemieckim Sw. Maryi przy ulicy Antoine zaczepił ją jakiś męż czyzna, robiąc niemoralną propozycyę. Sprawa wywołała wielkie wrażenie w mie ście. Winowajcy nie aresztowano, a cała sprawa pokrywana jest jakąś tajemnicą. —Dom Franciszka Szeniaka, pn. (543 Warren av., spalił się 27 listop. Szkoda wy nosi 500 doi. —Na komorze celnej aresztowano Izaaka Stowickiego, który przemycał dyamenty z Kanady. —Naeleszła tu wiadomość, że w ub. nie dzielę na jeziorze Erie nieelaleko Port Bur well, w Kanadzie, rozbił się parowiec "Salvanus J. Macy," a załoga, składająca się z 18 osób, utopiła się. Przyczyną kata strofy była eksplozya kotła na okręcie. —Józef Bierz, zamieszkały pn. 32 Ale xandrine, i August Detloff, zam. pn, 220 pierwszy liczący lat 18, drugi 17, kur zostali aresztowani za kradzież Baker'ów, pn. 172 Se lelon av. —Sąd koronerski uznał firmę "Ameri can Car & Founelry Co." winną śmierci Antoniego Pawłowskiego, który poniósł śmierć przy pracy w tej fabryce kilka tygo- Dnia 28 listopada na torze kolei Michigan Central przy ulicy Granel River znaleziono zwłoki Michała Tyrańskiego, robotnika murarskiego, który mieszkał pn. 14 Albert ul. Jedni przypuszczają, że zo stał on zamordowany i porzucony na torze, inni myślą, że lokomotywa go zabiła. Ty rański ma tylko w jednem miejscu rozcię tą głowę z tyłu, jakby tępem narzędziem!. Liczył on 35 lat, pozostawia żonę i pięcio ro dzieci. ^8' Tomaszewski zgadzał się na to bchód Listo- P°d warunkiem, aby on mógł się rozporzą dzać wszystkiem po swojemu. Na ten mały warunek jednak nie zgodzono się—dla miłej zgoely. —Edward Brosnehan, 441etni kawaler, zam. pn. 74 Norton et. na stronie połu dniowej, został śmiertelnie poparzony przez eksplozyę naczynia z naftą. Chciał on roz palić ogień w kuchni, aby ugotować sobie obiad w Dzień Dziękczynienia, gdy wtem naf*a zapaliła się i nastapiła eksplozva. Ciężko poparzonego odwieziono do szpita la, gdzie na drugi dzień życie zakończył w strasznych męczarniach. —Niejaki Frank Gardner, Polak, został napadnięty w alei w pobliżu stacyi Union, obrabowany z $40 gotówki, zegarka i ty kiefów kolejowych, a w dodatku obity do nieprzytomności. Gardner przybył tu w ze szły czwartek wieczorem z rodziną, a nie moyrąc rozmówić się po angielsku, poszukał sobie w pobliskim sal u nie współziomków. Ponieważ ci dobrze mu radzili, poczęsto wał ich raz i drugi, a przytem rozwinął sporą paczkę z pieniędzmi. Nieostróżność tę przypłacił wkrótę*e utratą całych swoich zasobów i w dodatku ma boki obite. Ran nego opatrzono na stacyi, a detektywi po szuknją sprawców. nego śpiewu barytonowego, zasługuje na Boreland w dniu 15 czerwca br. Adwokat szczególną uwagę deklamacya Oletniego Sanders'a wniósł przeciwko wyrokowi ape chłopczyny, który z godną podziwu śinia- łacyę. pp. Wlrvlzimierz Ręoajło. Z Pittsburgu Okolicy Kun".!•///r//47" i "Et'hn" PITTSBURG, PA.—R ocznica powsta nia Listopadowego obchodzona była u nas w ostatnią niedzielę na dwie ręce: jeden obchód odbył się w Olei City Hall, przy Market, za staraniem Gminy Pol skiej i Towarzystw Polskich drugi obchód urządziła parafia św. Stanisława, a raczej proboszcz tejże, ks. Tomaszewski. Pierwszy obchód, jakkolwiek z mniejszym ueiziałem publiczności, odbył się z lepszem zrozu mień ie'in właściwego celu. Pominąwszy śpiewy i deklamae'ye, które wypRelły, jak zazwyczaj, jedne dobrze, elrugie jeszcze le piej (bo wiadomo, że nigdy pouczać w tym względzie nie wolno), poważniejszych u czestników najbarelziej interesowały nowy pp. L. Gołębiowskiego i A. Zmudowicza. Sędzia Frederick H. Collier skazał aa powieszenie niejakiego Buck'a Sanders'a za zamordowanie Jana Marhoff'a na stacyi —Józef Dymoski, idąc w zeszły piątek torem kolei Allegheny Valley, został naje chany przez pociąg przy 30tej ulicy. Koła pochwyciły go za ubranie i ciągnęły przez dwa bloki. Nieostróżność swą Dymoski przypłacił złamaniem dwóch żeber i bole snem potłuczeniem rąk, życiu jego jednak nie grozi niebezpieczeństwo. —Febra tyfoidalna, szkarlatyna i dyfte rya sroży się coraz bardziej'w Pittsburgu z nastaniem dni wilgotnych i zimnych. Za rząd zdrowia raportuje codzień przeciętnie około 10 nowych wypadków tych rodzajów chorób zaraźliwych. —Niejaki Antoni Koślewicz, zamieszka ły przy ulicy Sarah, podochociwszy sobie w wigilię Dnia Dziękczynienia, przystąpił do kompanii również podochoconych Wło chów. W następstwie tego braterstwa otrzy mał ciężką ranę w głowę, a twarz ma bole śnie poparzoną gorącą kawą. —W hucie szklanej United States Glass Co. na stronie połuelniowej powstał pożar w zeszłą sobotę po południu. Wskutek eks plozyi gazu czterech ludzi zostało niebez piecznie poparzonych. Pożar wkrótce u gaszono. Szkody wynoszą około $2000. —Tejże soboty po południu srożył się wielki pożar na stronie wschodniej w za kłaelzie Oswald Werner Sons. Szkody tam że zrządzone obliczają na $20,000. Trzej robotnicy zostali niebezpiecznie poparzeni. —Po trzechdniowej znajomości, Michał Pawłowski z McKeesport postanowił poślu bić p. M. Rowoską z Wooels Run. Przygo towano ucztę weselną, obstalowano księelza i muzykantów—lecz nie stawiła się panna młoda. Oprócz pana młoelego, który podo bno dotąd gorzkie łzy wylewa po utracie ulubionej, goście weselni nie psuli sobie jednak humoru: jedli, pili i weselili się przez tlwa dni. —W wigilię Dnia Dziękczynienia miło śnicy widoku krwi postanowili urządzić bójkę kogutów w pobliżu South Donora. Dowiedziało się o tem towarzystwo opieki nael zwierzętami i niefortunnych kurzych zapaśników aresztowało. Czterech z nich zapłaciło karę pieniężną, pięciu skazanych zostało na 30 dni aresztu każdy, a na 40 blisko osób, które przypatrywały się bójce, wyjęto "warranty." —P. F. Hartwick, zam. pn. 422 Mul berry av., pracując w Donora przy składa niu żelaza w stosy, został przywalony pły tą żelazną i na miejscu życie zakończył. —Znany tutejszy wiolinista, John W. Be rjes, wniósł skargę o oelszkodowanie w sumie $25*000 przeciwko G. G. O'Brien' owi. W eiiiiu 25 września br. Borjes prze chodził chodnikiem po Szóstej ulicy, gely w tem robotnicy wieszający ciężki szyld upuścili takowy i ciężko potłukli Borjes. Utrzymuje on," że oprócz ciężkich ran stra ci zdolność zarabiania na życie jako arty sta. —Z rzeki Monongahela wydobyto w ze szły czwartek zwłoki niejakiego Aleksandra Maughana, ktćry od trzech tygodni zagi nął. Maughan był murarzem i mieszkał pn. 508 Wy lie ave. —Bryan Farnsworth, zatrudniony jako zwrotni kaczy w jardach Westenghouse w East Pittsburgu, potknął się przy nasta wianiu zwrotnicy i upadł pod wagon. Ciało nieszczęśliwego zostało zgruchotane na śmierć na miejscu. —Chodzi pogłoska, że znany tutejszy bc gacz Friek ma pobudowrać wielki uniwersy tet w Pittsburgu. Gmach ma być pobudo wany na szesnastoakrowym placu pomię dzy ulicami: Piątą, Forbes st. Pierre i Bellefield. Buelowa gmachu ma kosztować $5,000,000, a za plac wspomniany p. Frick zapłacił blisko milion dolarów. Uniwersy tet ma być urządzony podług planu naj nowszych uniwersytetów europejskich. McKEESPORT, PA.—W fabrykach tu tejszych pracuje wielka ilość Polaków, Ru sinów i innych obconarodowców. Ludzie ci, jak zwykle, wysyłają corocznie spore sumy pieniędzy elo Starego Kraju. Wysył ka ta zwiększa się szczege'duie przed świę taini Bożego Narodzenia. Rok bieżący uiu si być zapewne szczególnie pomyślny pod względem zarobkowym, gdyż według obli cze'ń jednego z najwpływowszych bankie rów tutejszych, już w listopadzie wysłano większą sumę pieniędzy, niż wysyłano kie dykolwiek w gruelniu. —Robert Lowry spadł w zeszły piątek z dachu z wysokości 27 stóp, podczas pracy w fabryce McKeesport Machine Works. Ciężko potłuczonego odwieziono do mie szkania przy ulicy Coursin. Jest słaba na dzieja utrzymania go przy życiu. YOUNGSTOWN, O.—Rosyjski konsul z Chicago poszukuje za pomocą tutejszej policyi niejakiego Antoniego Uklejew skiego. Jest on oskarżony o nieprawne przywłaszczenie sobie $500 w Starym Kra ju, skąd niedawno przybył. —Unijni robotnicy w tutejszych lejar niach żelaza postanowili zażądać od 1 maja p. r. ośmiogodzinnego dnia pracy. Za ich przykładem mają pójść wszyscy robotnicy w lejarniach żelaza w całych Stanach Zje dnoczonych. BEAVER FALLS, PA.—Złodzieje za kradli się na pocztę w pobliskiem miaste czku New Brighton. Za pomocą nitrnglice ryny rozsadzili kasę pocztową i zabrali o koło $1000 w gotówce i markach poczto wych. Detektywi mają dobre ślady i spo dziewają się wkrótce pochwycić sprawców. —Właściciele kopalń węgla w okolicy postanowili płacić 1 cent od buszla wyżej fonad unijną płacę, ponieważ nie mogą do stać dosyć robotników, aby podołać zamó wieniom 6 Grudnia 1902 CONNELLSVILLE, PA.—W osadzie Leisenring No. 2 rozegrała się krwawa sce na w zeszłą sobotę wieczorem. Józef Zuk postrzelił śmiertelnie Andrzeja Skillę i wkrótce ten ostatni zakończył życie. Zapa śnicy pokochali jeszcze w Starym Kraju pewną dziewczynę, którą następnie poślu bił Skilla, gdy Zuk przyjechał do Amery ki Gdy się teraz spotkali obaj w Ameryce, wszczęli kłótnię, następstwem której było krwawe zabójstwo. BEAVER FALLS, PA.—Złodzieje za kradli się na pocztę w Enon Valley i roz sadzili szafę kasową dynamitem. Robota dobrze im się opłaciła, zabrali bowiem $482 w gotówce i za $4,350 marek poczto wych. Po skończonej operacyi na poczcie zabrali w sąsiedztwie konia z wozem i od jechali bezpiecznie. Detektywi pilnie ich śledzą i mają nadzieję wykrycia sprawców kradzieży. DUQUESNE, PA.—Izydor Morwitz, pedler tutejszy, został napadnięty w odle głości dwóch mil od Glassport przez trzech drabów. Napastnicy pobili pedlera do nie przytomności, zabrali mu $17 w gctówce i towaru wartości około $100. Nieprzytomne go pedlera znalazł mleczarz William Chri sty i odwiózł go do biura doktora w Clair ton. NEW CASTE, PA.—Fabryki stali w dolinie Shenango, należące elo kompanii National Steel, rozpoczęły od poniedziałku roboty po trzechtygodniowej bezczynności. Wszystkie inne "furnesy" tejże kompaniir które stały bezczynnie dla braku koksu, puszczono w rueh. Stoi jeszcze bezczynnie tylko "fumes" Etna. CONNELLSVILE, PA.—Przy rozsa dzaniu skały na torze kolei Baltimore & Ohio eksplodował przedwcześnie dynamit. Jeden włoski robotnik został zabity na miejscu, a drugi jest śmiertelnie pokale czony. Nieszczęśliwy wypadek zaszedł w zeszły piątek po południu. BROWNSVILLE, PA.—O rękę piękno ści tutejszej, Dory Spencer, starał się od pewnego czasu wdowiec Albert Bennett. Nagle Dora zakończyła życie w tajemniczy sposób. Ojciec dziewczyny oskarżył Ben nett'a o morderstwo. Sprawa dotąd nie wy jaśniona. VANDERGRIFT, PA.—Niejaka pani Miller, Polka, zamieszkała w North Van dergrift, została najechana przez pociąg frachtowy West Penn. Lewa jej noga do kolana została całkowicie zgruchotana.Pani M. szła torem i nie słyszała nadchodzącego pociągu. STEUBEN\ ILLE, O.—Felix Lejudan, Włoch, został śmiertelnie postrzelony pod czas kłótni w salunio przez pewnego Ne era, znanego pod imieniem "Old Man." Zabójca zbiegł. Awantura zaszła w miej scowości Mingo Junction. MONONGAHELA, PA.—W zeszłym tygodniu srożył się tu wielki pożai w śród mieściu na Main ulicy. Pożarem dotknięte zostały najgłówniejsze domy handlowe. Straty ogólne obliczają na przeszło $100, 000. IRWIN, PA.—Kompania Penn Gas Coal otworzyła w pobliżu Irwin nową ko palnię kosztem $100,000. Pobudowano już około 40 domów dla górników i roboty szybko postępują. SHARON, PA.—Sześć fabryk blachy,, które stały zamknięte od kilku miesięcy, puszczono w ruch nanowo od wtorku bieżą cego tygodnia. Wybuchy Wulkaniczne. —Auchland.—Na wyspie Sawai wybuchł gwałtownie wulkan, wyrzucając olbrzymie masv popiołu i lawy. Utworzyło się 6 no wych kraterów. —Dnia 25 listopada nastąpił nowy wiel ki wybuch wulkanu Soufriere. Po pier wszym wybuchu zatamowała masa lawy bieg rzeki Rabacca, której koryto wyschło. Później wylewała się roztopiona lawa w do linę i zalała całe wyschłe koryto rzeki. Cu krownia, mocno uszkodzona po pierwszym wybuchu, uległa obecnie zupełnemu zni szczeniu. —San Francisco. Przybyły tu z Panamy parowiec "Newport," doniósł o nowym wybuchu wulkanu Santa Maria w Gwate mali, wskutek czego zostały zniszczone do szczętu miejscowości: Palmar, St. Philip pe, Colombia i Conepac. Miało także zgi nąć wielu ludzi. —Depesza z Stramboli donosi o pono wnym wybuchu wulkanu na Stromboli wśród gwałtownych detonacyj. Wybuch wyrządził szkodę w polu i w domach. ^Lu dność jest bardzo zaniepokojona. Podłag PRAW NIEMIECKICH ujMtlanjr, jest najlepszym praoclw1 NEURALGII, Reumatyzmowi, Postrzałowi DRA RICHTERAMawny wlwiede KOTWICZNY* PAIN EXPELLER. Prawdziwy tylko ochronną umrkfKotwle*? Jedno z świadectw znanych osobistości: NewYork,d.3.Uiteao I&98** Or. ichtera'KOTWICZNY" RAIN EXPELLER i««ł znakowi lym arodki«m przaciw Neu raloii i Reumah/zmouri, Met» imw tt BOct. n Młj»UJdiaptekarzy lob o F.Ad. Richter Co. ,*15 Pearl St., NewTork. ~63££rZŁ0TYCH^MEDMJ. ^Polecany prsez znakomitych lekarzy, A i^^wtownych i cząstkowych dro-Jt? Duchowieństwo, Ud.