4
LISTY Z CHICAGO
Korespondencya Ameryki i Echa.
CHICAGO.—W poniedziałek odbyło się
regularno posiedzenie Zarządu Zw. N. P.
Wszyscy członkowie byli obecni. Pod de
baty przyszła odezwa t. z. komitetu Do
mu starców.1' Komitetowi rozchodzi się o
zbieranie składek na ów cel, pomimo, że
tego nie polecił Zarząd Centralny Zw. N.
P. Redaktor "Zgody" zwraca na ten fakt
uwagę i popiera, go dyrektor Adam Majew
ski, który protestuje zbieraniu składek
bez pozwolenia sejmu, ale pan prezes
Związku tłomaczy tak: "Sejm nic nie mó
wił o zbieraniu, ale też i nie mówił o
n i e z i e a n i u, więc możemy robić,
jak nam się podoba. Dyr. A. Majewski
zwraca uwagę, że teraz trzeba składać na
pomnik Kościuszki i jedną rzecz skończyć,
bo słusznie Związkowcy będą mówili, że
chicagowianio umieją tylko wołać o pienią
dze, ale nigdy nic nie robią. Jakoś wszy
stkim obecnym zrobiło się smutno i po
stanowiono odezwę rozesłać do grup. W
sprawie tej szczegółowo napiszę do przy
szłego numeru i co tu o tera sądzą.
—Pierwszego dnia upłynął termin nad
syłania nowelek na konkurs, ogłoszony
Sfadesłano
rzez Wydział Oświaty Zw. N. P.
tylko dwie prace. Ponieważ
członkowie Wydziału przypuszczają, że
termin był za krótki, chcą więc na najbliż
sze posiedzeniu przedłużyć termin do 1
stycznia. Niewiadomo jednak, czy uchwała
przejdzie, a zresztą byłoby to nie właści
wem, bo ci, co przysłali dotychczas, mo
gliby mieć prelensye, że, mając więcej
czasu, lepiejby prace obrobili. Sędziami
konkursowymi będą: prof. Siemirrdzki,
dr. Żurawski, p. Heliński i p. Stęezyński.
Strajk zeeerów trwa dotąd, ale toczą
się układy między obu stronami, tj. unią ze
eerów i wydawcami. Aż do ukończenia per
traktacyj zecerzy pracują po podwyższonej
cenie. Zecerzy zrobili dotąd bardzo mało
ustępstw, zresztą, wydawcom już nie chodzi
o cenę, ale o pewne ograniczenia, np., codo
wymiany składanego materyalu między
wydawcami. Sądzę, że w tym tygodniu do
biją targu. Ciekawom jest, jak dotąd za
chowali się wydawcy wobec tej sprawy.
"Zgoda" odrazu postawiła warunek, by
zecerzy ułożyli się z" Dziennikiem Narodo
wym" i wtedy podpisane zostaną jednako
we warunki, na które Zarząd Z. N. P. zga
dza się. "Dz. Narodowy" gotów byl do
podpisania cen, ale żądał ustępstw co do
wyżej wspomnianych dodatków, które fa
ktycznie zmniejszyłyby dochody obecne,
a że wydawnictwo ledwie pokrywa, wyda
tki, więc narażone byłoby na straty, któ
rych nie ma czem pokryć. Takie same sta
nowisko zajęły "Gazeta Katolicka" i "Na
ród." "Dziennik Chicagoski" postawił się
"sztorcem" i zrazu nie chciał uznać unii,
posyłał w tym celu do Narodowego, by
Wspólnie wydawać dziennik ze zmianą ty
tułu i nie godzić się na warunki, zapro
ponowano nawet Narodowemu bezpłatnie
drukować pismo, ale dyrektorzy Narodowe
go o tein słyszeć nie chcieli, obawiając się,
że drukowanie Narodowego na maszynie
Ojców Zmartwychwstańców zabiłoby go
moralnie i materyalnie. Pan Piotr Kiełba
sa, filar "Chicagoskiego," oświadczył, że
wpierw mu włosy na dłoni wyrosną, niż
ks. Gordon podpisze jakiekolwiek warunki
z unią. Teraz obrócili kota ogonem. Dowie
dziawszy się, że Narodowy i "Zgoda" nie
chcą "skabować,'' mauażer Chicagoskiego
nietylko zaczął konferować z zoeerp.mi, ale
jest gotów na wszystkie warunki, byleby te
uniemożliwiły byt Narodowego. Wszo i kie
plotki, rozrzucane o tom, jakoby zecerzy by
Ji w zmowie ks. z Gordonem, by uśmiercić
Narodowy, są wprost potwarc/e. Zecerzy
więcej sprzyjają Narodowemu, niż jego kon
kurentowi. Gdy układy te zostaną ukończo
ne,komitet unii zeeerów polskich zajmie się
zorganizowaniem zeeerów w Milwaukee
przy polskich dziennikach, co ma nastąpić
przed Nowym Kokiem.
Sprawa pomnika Kościuszki znowu w
tych dniach wypłynęła na szpaltach
D/\l.<p></p>Pokazywał
oinitetu. mi listy komitetu tu
tejszego pisany elo niego eło Warszawy, a
przekonywające, że komitet winien opó
źnieniu sprawy, bo uprzedzano go, by się
nie śpieszył, ponieważ nie ma jeszcze do
syć pieniędzy. Zdaje się jednak, że i to
pójdzie lepiej, wskutek presyi opinii publi
cznej.
—Po wielu trudaoh i zachodach ogłoszo
no wreszcie "ugodę" obu Związków Śpie
waków.
można
le nie
wybrały
nia się
muszą się zgodzić. Już samo wybraniu ta'
kich komitetów dowoelzi, że wszyscy byli za
zgodą, a rozchodziło się tylko o poszczegól
ne warunki. Tymczasem wybrany komitet
żadnych warunków nie ułożył, tylko pozo
stawił rozstrzygnięcie sprawy przyszłemu
zjazdowi, czyli właściwie nic nie zrobił.
Pięciu członkom komitetu łatwo było poro
zumieć się przez ustępstwa, ale czy będzie
to łatwo, gdy zbierze się kilkudziesięciu de
legatów—to rzecz ryzykowna, gdyż, który
związek potrafi na swój koszt sprowadzić
więcej delegatów, ten większością głosów
zmusi drugi związek na kompletne podda
nie się, choćby z krzywdą. A że Związek
Miiwaucki jest bogatszy i w dodatku zjazd
naznaczono do Milwaukee, więc na pewno
przeprowadzi wszystko, co zechce. Temu
właśnie wybrany komitet miał zapobiedz
bo w komitecie oba Związki były jednako,
wo reprezentowane prze* dwóch członków.
gazet
polskich, ale infortnaeye są kłamliwe. angielskie.
Umyślnie zbadałem rzecz u artysty Chó-| —Za całusa aresztowany! Paweł Lem
dzynskiego, który tu bawi od kilku tygo-jkie, zamieszkały w Del ray u p. Róży Gu
dm. Model pomnika jest już w Nowym Jurkiewicz miał ja kilkakrotnie pocałować
\orku i komitet pomnika zapłacił 350 elo- Rozgniewana p. G. kazała Lemkiego are
larów za przewóz. Prawdopodobnie pomnik sztować. Sąd rozpatrując sprawę tę, chciał
w tejichw.li jest już nawet w Chicago, a je&r.cze świaelków dalszych dla stwierdze
pan Chóelzynski skarży się na opieszałość jnia winy L. zwołać, ale p. Gujurkiewiez
..r *«T«nnl ... I 1. i I
Wniosek stąd jasny, że reprezentanci zwią
zl»u Chicagoskiego, albo nie zrozumieli
swego zdania, albo... zostali wyprowadze
ni w pole. Oby nasza przepowiednia nie
sprawdziła się, ale- rzecz ta zbyt wido
czna.
—Znany tu prof. Kurcyusz, który bawił
kilka lat w Brazylii, a niedawno wrócił do
Stanów Zjednoczonych, osiedla się na sta
łe w Pittsburgu i zamieszka u cenzora dra
Sadowskiego, który zaprosił go w gościnę
na czas nieograniczony.
O I K
Z DETEOITI OKOLICY
Korespondencya Ameryki i Echa.
DETROIT, MICH.— Dziewiętnastole
tni Franciszek Moylan wypożyczył w Tole
do konia i wolancik i zapomniał go zwrócić
właścicielowi, przeto polieya tutejsza are
sztowała go w Detroit, a sąd zajmie się
tym młodzieńcem i pokaże mu, że cudzą
własność należy szanować.
Sprawą Andrewsa, który popełnił
bankructwo milionowe i tym sposobem u
nieszczęśliwił setki rodzin, zajmują się po
nownie, bo chcą koniecznie udowodnić, że
Andrews nie byl winnym. Kto miał zna
czne pieniądze, a może jeszcze iua gdzieś
ukryte pieniądze, ten, chociażby popeł
nił największą zbrodnię, znajdzie jeszcze
przyjaciół, którzy się za nim wstawią. Ma
my nadzie ję, że tym razem sprawiedliwość
weźmię górę.
—1700 listów miłosnych! Prawda, że li
czba trochę wysoka, lecz istotnie tyle li
stów zamienionych zostało między Karo
lem B. Paul a panią Alice B. Fleming, któ
ra liczy dopiero wiosnę, ma mieć siwiu
tkie włosy, ale mimo to zdołała ująć Paula,
milionera z Delaware w Ohio, Ponieważ
Paul przed rokiem umarł a Flemingowa
skarży spadkową masę o $S0,000, przeto i
listy to odczytywane były w sądzie. Biedny
sędzia, ilw, to czasu musia stracić, nim
wszystkie listy odczytał...
Ze sądu powiatowego donoszą, że skar
ga Józefa Kubraka o powtórne wkluczenie Leland,
go w skład pewnego towarzystwa polskiego
została dekretem sędziego Mandolin o
rzucone, ponieważ Kubrak zachowywał
się na posiedzeniach nieprzyzwoicie.
We środę ubiegłą wybuchł wielki po
żar w fabryce* Wheeler Manufacturing Co,
przy Wesst Haiti more av. Jest to fabryka dni temu.
siodełek bicyklowych i innych wyrobów ry
marskich. St raty są olbrzymie, gdyż wyno
szą przeszło $10,000. Przyczyna pożaru do
tąd niezbadana.
—W Warren napadli niowykryci dotąd
rabusie na kaBę pocztową i chcieli ją dyna
mitom rozsadzić. Powstały stąd huk był
za silny, bo zbudził pomocnika pocztowe
go, który pobiegł zobaczyć, co się święci.
Gdy pomocnik poczt. Osbórn był w pobli
żu gmachu pocztowego, rabuś stojący na
czatach strzelił do niego i zabił go na
miejscu. Złodzieje uszli, nie' zdoławszy za
brać pieniędzy.
Wawrzyniec Stanisławski i Franc.
Droger zemsta li skazani na elom poprawy za
napad na polieyanta Gardenera. Pierwszy
na 'JO tlili, drugi na (50dni.
—Polieya aresztowała Fryel. Matthiasa i
Bertę Kullas z ulicy Kivarel No. 107 za,
nieprawne' wspólne pożycie. Parka ta nie
była znów tak mło la, by ogień miłości u
bezwładniał jch rozum. Kulłasowa liczyła ^hoy
•14 latka, a jej bogdanek też coś około te
go i mierzyły (i stóp i 2 cale. Aresztować
kazał Fred. Kullas, mąż aresztowanej.
--Ospa panuje dalej w nasze'm mieście,
ale nie' tylke między Polonią, lecz również
między innomi narodowościami. Dzisiaj
donoszą, ze najświeższy wypadek zauważo
ne) Wt Hamtarmek, gdzie zaclu)rewała 141e
tnia Emma Bi'lz, a prócz tego zakażone zo
stały i inne dzieci.
—Na miesięcy domu poprawy skazany
został Ernest Mansfielel za napad na żonę i
kościele św
opar|
ła się temu i żądała natychmiastowe
go ukarania Lem kiego, Sędzia jeelnak nie
przychylił się do żądań p. G. tylko uwol
nił całkiem od winy Lemkiego. A więc
tych, którzy to tak całować lubią, niechaj
powyższy wypadek ostrzega.
-Zjednoczone grupy Z. N.
nymi tony
sze słuchaczy elo wielkości dnia. Śpiewa
ków obdarzono hucznymi oklaskami. Na
stępnie zabrał głos ks. dr. Goelryez i w
podniosłych słowach, silnym głosem, otija
śniał zgromadzonym uroczystość dnia.
Przewodnia myśl mówcy zasługuje na
szczere uznanie, zwłaszcza końcowy ustęp,
gdzie mowa była o zbrataniu sie wszy
stkich stanów i na ich silo wzniesienie
fundamentów pod gmach Ojczyzny, Pan
Karol Barski wygłosił deklainacyę "My
się niedamy," a na usilne oklaski zadekla
mował jeszcze: "Precz z Niemcami!" Prze
mawiali jesz?ze p. Kokowicz i Kowalski.
Pierwszy o stosunsach emigracyi amery
kańskiej, nawiązując rzecz do powstania
łistopaelowego, a drugi objaśniał przyczy
nę upadku powstania 1830 roku i dowo
dził, że powstanie dla tego się nie udało,
ponieważ w owein powstaniu nie brał n
drinłsi cały nnród. tvlko szlachta.
córkę z tasakiem w ręku. Mansfield ma być Oprócz zachęty elo miłoścLOjczyzny, zgody
kuzynem kiędza Muellers, proboszcza przy i jedności, szanowni mówcy starali się wy
Wojcieeha. Tak podają gazety jaśnie właściwy cel powstania i następstwa
tegoż. Podczas obchodu zrobiono składkę
w połowie na Skarb Narodowy, a w poło
wie na więźniów politycznych. Zebrano
przeszło $24. Drugi obchód w hali szkol
nej parafii św. Stanisława był liczniejszy,
sala była napełniona po brzegi, a publi
czność z przykładną cierpliwością słuchała
wielebnych mówców. Treścią mów tych by
ło: Kto nie katolik, ten nie Polak zasłu
gnjemy na wolność, bo nam ją wydarto a
najlepszym dowodem, że nas Pan Bóg ko
cha, jest te), że nas pozbawił Ojczyzny- i
wiele jeszcze podobnych wniosków.— Ro
biono starania, aby obchód odbył się współ
P. urządziły
w niedzielę na sali Polonia obchód
padowy, o programie naeler urozmaiconym.
Otwarcie obchodu rozpoczęło się powoła
A E Y K A
n*e
(Twierdzenie takie jest błędem history
cznym. Przyp. Red.) Z pomiędzy li
cznych deklamacyj pań naszych, dziel-
łością prawił nam epizod z wojny listopa
dowej. Ku końcowi zabrał jeszcze
głos p. Karol Barski i w krótkich ale ję
drnych słowach przemówił na temat jedno
ści i łączenia się poel sztandarem naroelo
wym, gdyż siła tworzy zwycięstwo. Na tem
zamknął przewodniczący uroczystość ob
chodu.
—W sobotę wieczorem około 6 godziny
na torze kolei Granel Trunk, w pobliżu
Farnsworth ulicy, znaleziono zwłoki robo
tnika kolejowego, Leona Mieczkowskiego.
Pociąg towarowy przejechał przez Miecz
kowskiego i odciął mu formalnie głowę exł
tułowia. Mieczkowski liczył 88 lat i mie
szkał na ulicy Garfield pod nr. 453. Przy
puszczają, że Mieczkowski popełnił samo
bójstwo, lecz przypuszczenia te nie mają
żadnej podstawy, a prasa puszcza je dla
tego, by stanąć po stronie kolei Śledztwo
prawdopoelobnie wykaże przyczynę nie
szczęścia.
Pewna młoda panna zawiadomiła poli
cyę, że w kościele niemieckim Sw. Maryi
przy ulicy Antoine zaczepił ją jakiś męż
czyzna, robiąc niemoralną propozycyę.
Sprawa wywołała wielkie wrażenie w mie
ście. Winowajcy nie aresztowano, a cała
sprawa pokrywana jest jakąś tajemnicą.
—Dom Franciszka Szeniaka, pn. (543
Warren av., spalił się 27 listop. Szkoda wy
nosi 500 doi.
—Na komorze celnej aresztowano Izaaka
Stowickiego, który przemycał dyamenty
z Kanady.
—Naeleszła tu wiadomość, że w ub. nie
dzielę na jeziorze Erie nieelaleko Port Bur
well, w Kanadzie, rozbił się parowiec
"Salvanus J. Macy," a załoga, składająca
się z 18 osób, utopiła się. Przyczyną kata
strofy była eksplozya kotła na okręcie.
—Józef Bierz, zamieszkały pn. 32 Ale
xandrine, i August Detloff, zam. pn, 220
pierwszy liczący lat 18, drugi 17,
kur
zostali aresztowani za kradzież
Baker'ów, pn. 172 Se lelon av.
—Sąd koronerski uznał firmę "Ameri
can Car & Founelry Co." winną śmierci
Antoniego Pawłowskiego, który poniósł
śmierć przy pracy w tej fabryce kilka tygo-
Dnia 28 listopada na torze kolei
Michigan Central przy ulicy Granel River
znaleziono zwłoki Michała Tyrańskiego,
robotnika murarskiego, który mieszkał pn.
14 Albert ul. Jedni przypuszczają, że zo
stał on zamordowany i porzucony na torze,
inni myślą, że lokomotywa go zabiła. Ty
rański ma tylko w jednem miejscu rozcię
tą głowę z tyłu, jakby tępem narzędziem!.
Liczył on 35 lat, pozostawia żonę i pięcio
ro dzieci.
^8' Tomaszewski zgadzał się na to
bchód Listo- P°d warunkiem, aby on mógł się rozporzą
dzać wszystkiem po swojemu. Na ten mały
warunek jednak nie zgodzono się—dla
miłej zgoely.
—Edward Brosnehan, 441etni kawaler,
zam. pn. 74 Norton et. na stronie połu
dniowej, został śmiertelnie poparzony przez
eksplozyę naczynia z naftą. Chciał on roz
palić ogień w kuchni, aby ugotować sobie
obiad w Dzień Dziękczynienia, gdy wtem
naf*a zapaliła się i nastapiła eksplozva.
Ciężko poparzonego odwieziono do szpita
la, gdzie na drugi dzień życie zakończył w
strasznych męczarniach.
—Niejaki Frank Gardner, Polak, został
napadnięty w alei w pobliżu stacyi Union,
obrabowany z $40 gotówki, zegarka i ty
kiefów kolejowych, a w dodatku obity do
nieprzytomności. Gardner przybył tu w ze
szły czwartek wieczorem z rodziną, a nie
moyrąc rozmówić się po angielsku, poszukał
sobie w pobliskim sal u nie współziomków.
Ponieważ ci dobrze mu radzili, poczęsto
wał ich raz i drugi, a przytem rozwinął
sporą paczkę z pieniędzmi. Nieostróżność
tę przypłacił wkrótę*e utratą całych swoich
zasobów i w dodatku ma boki obite. Ran
nego opatrzono na stacyi, a detektywi po
szuknją sprawców.
nego śpiewu barytonowego, zasługuje na Boreland w dniu 15 czerwca br. Adwokat
szczególną uwagę deklamacya Oletniego Sanders'a wniósł przeciwko wyrokowi ape
chłopczyny, który z godną podziwu śinia- łacyę.
pp.
Wlrvlzimierz Ręoajło.
Z Pittsburgu Okolicy
Kun".!•///r//47" i "Et'hn"
PITTSBURG, PA.—R ocznica powsta
nia Listopadowego obchodzona była u nas
w ostatnią niedzielę na dwie ręce: jeden
obchód odbył się w Olei City Hall, przy
Market, za staraniem Gminy Pol
skiej i Towarzystw Polskich drugi obchód
urządziła parafia św. Stanisława, a raczej
proboszcz tejże, ks. Tomaszewski. Pierwszy
obchód, jakkolwiek z mniejszym ueiziałem
publiczności, odbył się z lepszem zrozu
mień ie'in właściwego celu. Pominąwszy
śpiewy i deklamae'ye, które wypRelły, jak
zazwyczaj, jedne dobrze, elrugie jeszcze le
piej (bo wiadomo, że nigdy pouczać w tym
względzie nie wolno), poważniejszych u
czestników najbarelziej interesowały nowy
pp. L. Gołębiowskiego i A. Zmudowicza.
Sędzia Frederick H. Collier skazał aa
powieszenie niejakiego Buck'a Sanders'a
za zamordowanie Jana Marhoff'a na stacyi
—Józef Dymoski, idąc w zeszły piątek
torem kolei Allegheny Valley, został naje
chany przez pociąg przy 30tej ulicy. Koła
pochwyciły go za ubranie i ciągnęły przez
dwa bloki. Nieostróżność swą Dymoski
przypłacił złamaniem dwóch żeber i bole
snem potłuczeniem rąk, życiu jego jednak
nie grozi niebezpieczeństwo.
—Febra tyfoidalna, szkarlatyna i dyfte
rya sroży się coraz bardziej'w Pittsburgu z
nastaniem dni wilgotnych i zimnych. Za
rząd zdrowia raportuje codzień przeciętnie
około 10 nowych wypadków tych rodzajów
chorób zaraźliwych.
—Niejaki Antoni Koślewicz, zamieszka
ły przy ulicy Sarah, podochociwszy sobie
w wigilię Dnia Dziękczynienia, przystąpił
do kompanii również podochoconych Wło
chów. W następstwie tego braterstwa otrzy
mał ciężką ranę w głowę, a twarz ma bole
śnie poparzoną gorącą kawą.
—W hucie szklanej United States Glass
Co. na stronie połuelniowej powstał pożar
w zeszłą sobotę po południu. Wskutek eks
plozyi gazu czterech ludzi zostało niebez
piecznie poparzonych. Pożar wkrótce u
gaszono. Szkody wynoszą około $2000.
—Tejże soboty po południu srożył się
wielki pożar na stronie wschodniej w za
kłaelzie Oswald Werner Sons. Szkody tam
że zrządzone obliczają na $20,000. Trzej
robotnicy zostali niebezpiecznie poparzeni.
—Po trzechdniowej znajomości, Michał
Pawłowski z McKeesport postanowił poślu
bić p. M. Rowoską z Wooels Run. Przygo
towano ucztę weselną, obstalowano księelza
i muzykantów—lecz nie stawiła się panna
młoda. Oprócz pana młoelego, który podo
bno dotąd gorzkie łzy wylewa po utracie
ulubionej, goście weselni nie psuli sobie
jednak humoru: jedli, pili i weselili się
przez tlwa dni.
—W wigilię Dnia Dziękczynienia miło
śnicy widoku krwi postanowili urządzić
bójkę kogutów w pobliżu South Donora.
Dowiedziało się o tem towarzystwo opieki
nael zwierzętami i niefortunnych kurzych
zapaśników aresztowało. Czterech z nich
zapłaciło karę pieniężną, pięciu skazanych
zostało na 30 dni aresztu każdy, a na 40
blisko osób, które przypatrywały się bójce,
wyjęto "warranty."
—P. F. Hartwick, zam. pn. 422 Mul
berry av., pracując w Donora przy składa
niu żelaza w stosy, został przywalony pły
tą żelazną i na miejscu życie zakończył.
—Znany tutejszy wiolinista, John W.
Be rjes, wniósł skargę o oelszkodowanie w
sumie $25*000 przeciwko G. G. O'Brien'
owi. W eiiiiu 25 września br. Borjes prze
chodził chodnikiem po Szóstej ulicy, gely
w tem robotnicy wieszający ciężki szyld
upuścili takowy i ciężko potłukli Borjes.
Utrzymuje on," że oprócz ciężkich ran stra
ci zdolność zarabiania na życie jako arty
sta.
—Z rzeki Monongahela wydobyto w ze
szły czwartek zwłoki niejakiego Aleksandra
Maughana, ktćry od trzech tygodni zagi
nął. Maughan był murarzem i mieszkał
pn. 508 Wy lie ave.
—Bryan Farnsworth, zatrudniony jako
zwrotni kaczy w jardach Westenghouse w
East Pittsburgu, potknął się przy nasta
wianiu zwrotnicy i upadł pod wagon. Ciało
nieszczęśliwego zostało zgruchotane na
śmierć na miejscu.
—Chodzi pogłoska, że znany tutejszy bc
gacz Friek ma pobudowrać wielki uniwersy
tet w Pittsburgu. Gmach ma być pobudo
wany na szesnastoakrowym placu pomię
dzy ulicami: Piątą, Forbes st. Pierre i
Bellefield. Buelowa gmachu ma kosztować
$5,000,000, a za plac wspomniany p. Frick
zapłacił blisko milion dolarów. Uniwersy
tet ma być urządzony podług planu naj
nowszych uniwersytetów europejskich.
McKEESPORT, PA.—W fabrykach tu
tejszych pracuje wielka ilość Polaków, Ru
sinów i innych obconarodowców. Ludzie
ci, jak zwykle, wysyłają corocznie spore
sumy pieniędzy elo Starego Kraju. Wysył
ka ta zwiększa się szczege'duie przed świę
taini Bożego Narodzenia. Rok bieżący uiu
si być zapewne szczególnie pomyślny pod
względem zarobkowym, gdyż według obli
cze'ń jednego z najwpływowszych bankie
rów tutejszych, już w listopadzie wysłano
większą sumę pieniędzy, niż wysyłano kie
dykolwiek w gruelniu.
—Robert Lowry spadł w zeszły piątek z
dachu z wysokości 27 stóp, podczas pracy
w fabryce McKeesport Machine Works.
Ciężko potłuczonego odwieziono do mie
szkania przy ulicy Coursin. Jest słaba na
dzieja utrzymania go przy życiu.
YOUNGSTOWN, O.—Rosyjski konsul
z Chicago poszukuje za pomocą tutejszej
policyi niejakiego Antoniego Uklejew
skiego. Jest on oskarżony o nieprawne
przywłaszczenie sobie $500 w Starym Kra
ju, skąd niedawno przybył.
—Unijni robotnicy w tutejszych lejar
niach żelaza postanowili zażądać od 1 maja
p. r. ośmiogodzinnego dnia pracy. Za ich
przykładem mają pójść wszyscy robotnicy
w lejarniach żelaza w całych Stanach Zje
dnoczonych.
BEAVER FALLS, PA.—Złodzieje za
kradli się na pocztę w pobliskiem miaste
czku New Brighton. Za pomocą nitrnglice
ryny rozsadzili kasę pocztową i zabrali o
koło $1000 w gotówce i markach poczto
wych. Detektywi mają dobre ślady i spo
dziewają się wkrótce pochwycić sprawców.
—Właściciele kopalń węgla w okolicy
postanowili płacić 1 cent od buszla wyżej
fonad unijną płacę, ponieważ nie mogą do
stać dosyć robotników, aby podołać zamó
wieniom
6 Grudnia 1902
CONNELLSVILLE, PA.—W osadzie
Leisenring No. 2 rozegrała się krwawa sce
na w zeszłą sobotę wieczorem. Józef Zuk
postrzelił śmiertelnie Andrzeja Skillę i
wkrótce ten ostatni zakończył życie. Zapa
śnicy pokochali jeszcze w Starym Kraju
pewną dziewczynę, którą następnie poślu
bił Skilla, gdy Zuk przyjechał do Amery
ki Gdy się teraz spotkali obaj w Ameryce,
wszczęli kłótnię, następstwem której było
krwawe zabójstwo.
BEAVER FALLS, PA.—Złodzieje za
kradli się na pocztę w Enon Valley i roz
sadzili szafę kasową dynamitem. Robota
dobrze im się opłaciła, zabrali bowiem
$482 w gotówce i za $4,350 marek poczto
wych. Po skończonej operacyi na poczcie
zabrali w sąsiedztwie konia z wozem i od
jechali bezpiecznie. Detektywi pilnie ich
śledzą i mają nadzieję wykrycia sprawców
kradzieży.
DUQUESNE, PA.—Izydor Morwitz,
pedler tutejszy, został napadnięty w odle
głości dwóch mil od Glassport przez trzech
drabów. Napastnicy pobili pedlera do nie
przytomności, zabrali mu $17 w gctówce i
towaru wartości około $100. Nieprzytomne
go pedlera znalazł mleczarz William Chri
sty i odwiózł go do biura doktora w Clair
ton.
NEW CASTE, PA.—Fabryki stali w
dolinie Shenango, należące elo kompanii
National Steel, rozpoczęły od poniedziałku
roboty po trzechtygodniowej bezczynności.
Wszystkie inne "furnesy" tejże kompaniir
które stały bezczynnie dla braku koksu,
puszczono w rueh. Stoi jeszcze bezczynnie
tylko "fumes" Etna.
CONNELLSVILE, PA.—Przy rozsa
dzaniu skały na torze kolei Baltimore &
Ohio eksplodował przedwcześnie dynamit.
Jeden włoski robotnik został zabity na
miejscu, a drugi jest śmiertelnie pokale
czony. Nieszczęśliwy wypadek zaszedł w
zeszły piątek po południu.
BROWNSVILLE, PA.—O rękę piękno
ści tutejszej, Dory Spencer, starał się od
pewnego czasu wdowiec Albert Bennett.
Nagle Dora zakończyła życie w tajemniczy
sposób. Ojciec dziewczyny oskarżył Ben
nett'a o morderstwo. Sprawa dotąd nie wy
jaśniona.
VANDERGRIFT, PA.—Niejaka pani
Miller, Polka, zamieszkała w North Van
dergrift, została najechana przez pociąg
frachtowy West Penn. Lewa jej noga do
kolana została całkowicie zgruchotana.Pani
M. szła torem i nie słyszała nadchodzącego
pociągu.
STEUBEN\ ILLE, O.—Felix Lejudan,
Włoch, został śmiertelnie postrzelony pod
czas kłótni w salunio przez pewnego Ne
era, znanego pod imieniem "Old Man."
Zabójca zbiegł. Awantura zaszła w miej
scowości Mingo Junction.
MONONGAHELA, PA.—W zeszłym
tygodniu srożył się tu wielki pożai w śród
mieściu na Main ulicy. Pożarem dotknięte
zostały najgłówniejsze domy handlowe.
Straty ogólne obliczają na przeszło $100,
000.
IRWIN, PA.—Kompania Penn Gas
Coal otworzyła w pobliżu Irwin nową ko
palnię kosztem $100,000. Pobudowano już
około 40 domów dla górników i roboty
szybko postępują.
SHARON, PA.—Sześć fabryk blachy,,
które stały zamknięte od kilku miesięcy,
puszczono w ruch nanowo od wtorku bieżą
cego tygodnia.
Wybuchy Wulkaniczne.
—Auchland.—Na wyspie Sawai wybuchł
gwałtownie wulkan, wyrzucając olbrzymie
masv popiołu i lawy. Utworzyło się 6 no
wych kraterów.
—Dnia 25 listopada nastąpił nowy wiel
ki wybuch wulkanu Soufriere. Po pier
wszym wybuchu zatamowała masa lawy
bieg rzeki Rabacca, której koryto wyschło.
Później wylewała się roztopiona lawa w do
linę i zalała całe wyschłe koryto rzeki. Cu
krownia, mocno uszkodzona po pierwszym
wybuchu, uległa obecnie zupełnemu zni
szczeniu.
—San Francisco. Przybyły tu z Panamy
parowiec "Newport," doniósł o nowym
wybuchu wulkanu Santa Maria w Gwate
mali, wskutek czego zostały zniszczone do
szczętu miejscowości: Palmar, St. Philip
pe, Colombia i Conepac. Miało także zgi
nąć wielu ludzi.
—Depesza z Stramboli donosi o pono
wnym wybuchu wulkanu na Stromboli
wśród gwałtownych detonacyj. Wybuch
wyrządził szkodę w polu i w domach. ^Lu
dność jest bardzo zaniepokojona.
Podłag
PRAW NIEMIECKICH
ujMtlanjr, jest najlepszym praoclw1
NEURALGII,
Reumatyzmowi, Postrzałowi
DRA RICHTERAMawny wlwiede
KOTWICZNY*
PAIN EXPELLER.
Prawdziwy tylko ochronną umrkfKotwle*?
Jedno z świadectw znanych osobistości:
NewYork,d.3.Uiteao I&98**
Or. ichtera'KOTWICZNY"
RAIN EXPELLER i««ł znakowi
lym arodki«m przaciw Neu
raloii i Reumah/zmouri,
Met»
imw tt
BOct.
n Młj»UJdiaptekarzy lob o
F.Ad.
Richter Co.
,*15
Pearl St.,
NewTork.
~63££rZŁ0TYCH^MEDMJ.
^Polecany prsez znakomitych lekarzy, A
i^^wtownych i cząstkowych dro-Jt?
Duchowieństwo, Ud.