Newspaper Page Text
6 POLACY NA OBCZYŹNIE WSZĘDZIE JEDNAKOWI —Niemcy starają się serdecznie "uszyć buty" Pola kom, zamieszkałym w Brązy li. W 18W8 r., gdy jeden z kolonistów polskich po pijane mu odezwał się: Nie stawiaj się Niemcze, bo nas jest tylu, że jakbyśmy chcieli, to byśmy was wszystkich wyrżnęli." Niemcy uderzyli w wielki dzwon trwogi, cała icli tchórzowska natura wyszła przy tej sposo bności na wierzch i pochowali się po lasach, otoczyli kolonie straż }, ze strachem wy czekując chwili, kiedy Polacy rżiujr ich za czną. Podobna historya powtórzyła się w roku bieżącym, a Niemcy uporczywie roz siewali pogłoski, że Polacy zamierzają wy rżuąć wszystkich nie Polaków, zamieszka łych w Brazylii. Oto co pisze w tej sprawie korespondent "(Jazety Polskiej w Mrazy lii" z kolonii Izni: "W tym roku pogłoski nie były zrządze niem przypadku, locz jakaś podła jedno stka w celu ukrytym rozsiewała fałszywe wieści, które u wielu znajdowały wiarę, pomimo swego powtarzania się po raz wtó ry i znowu wielu Niemców, a nawet Brązy li jeżyków nocowało po lasach. Prusak zaś jeden, posiadający dobrą broń, przez cały dzień odgrażał się nabitą dubeltówką i go tował się do zaciętej obrony w razie napadu. Pod wieczór jednak, gdy się zaczęło ście mniać, zuchwałość biedaka opadła, a za brawszy, co cenniejszego, poszedł do lasu. W nocy z przerażeniem spostrzegł ze swej kryjówki, że z narożnika kuchni, gdzie zwykle palił sie ogień, wydobywał się pło mień, chciał iść gasić, ale obawa przed Po lakami wstrzymała go, chociaż nikogo ko ło domu nie widział i tak w jego oczach przeszedł ogień z kuchni na iłom mieszkal ny, z którego do rana pozostała tylko kupa węgli i popiołu." Rzecz prosta, że taktyka Niemców, zmie rzająca do poróżnienia Polaków z innemi narodowościami, zamieszkująremi Brazy lię, może rzeczywiście rodakom naszym zaszkodzić, słusznie też zaznacza wspo mniany korespondent "Gazety Polskiej w Brazylii:" "Łatwo zrozumieć położenie! Polanów, gdy mając do czynienia z ukrytym nieprzy jacielem. który korzysta z łatwowierności i tchórzliwości tłumu, stara się poróżnić nas z różnojęzycznymi obywatelami zamieszku jącymi te Kolonio, posiadaliśmy jedyną w danym razie broń odporną, t. j. nie zwra caliśmy uwagi na żadne zaczepki i prowoka cye, unikając wszystkiego, coby w naj mniejszym stopniu mogło potwierdzić kr jce pogłoski." POLACY W ULE Lii ROSY!. Z Mi kołajewa (gub. Chersońska) donoszą: W od ległości wiorst od Mikołajowa a 2r od Chersonii znajduje się wieś, licząca SOI) do mów, zamieszkała wyłącznie przez ludność polską. Skąd tu przybyli i kiedy- tutejsi Polacy objaśnić nie umią. Spotkano tu mieszkańca tej wsi, przybyłego na targ ze zbożem, i dowiedziano się od niego, że mówią wszyscy po polsku, są katolikami, przy spotkaniu pozdrawiają się staroda wnotn "Niech będzie pochwalony." Wy budowali nawet sami kaplicę, czy kościo łek, do którego ksiądz z Mikołajewa przy bywa czasami i odprawia nabożeństwo. W r, z. w Noworosyi (gub. Chersońska i iJekaterynosławska) istnieje kilka starych kołotiij polskich, osadzonych tam za cza sów Katarzyny II, w końcu XVIII wieku. Koloniści dotychczas zachowali narodo wość polską. CZYTELNIA POLSKA W ILME NAlT.-••Istniej.ł w Ilmenau przy tutejszej szkołę wyższej technicznej "Czytelnia pol ska." W semestrze letnim r. ii02 liczyła "Czytelnia" członków zwyczajnych 12, członków nadzwyczajnych •'. Posiedzeń od było się ogółem P.l. BibtiotekaMiczyła dzieł treści naukowej w tym semestrze Pism prenumerowano 11, prócz tego otrzy mywaliśmy kilka pism darmo. Dochody w y n o s ił y 7 2 5 o z o y z aś 7 S pozostałość kasowana 2.M m. Kapitał istniejącej przy Czytelni kasy pożyczkowej i bratniej pomocy pomnożył się w tym seme strze o 12..A) m. i z końcem semestru wy nosi 72.m. Wszelkich bliższych wiado- Thr. "Ercholung." GUBERNATOREM prowincyi ture ckiej Libanu został Polak, syn iowiościo pisarza Czajkowskiego (Sadyka paszy). W służbie tureckiej zowie się "Muzaffer pasza," jest generał-porucznikiem i pełnił do tej pory obowiązki generalnego inspe ktora stadnin. Ulubieniec sułtana, był już przydzielony do jego boku, gdy tenże jako książę Abdul Ham id towarzyszył sułtano wi Abdul-Azisowi podczas jego podróży po Europie w lS(w r. Muzaffer-pasza jest katolikiem, sułtanowi nadzwyczajnie odda ny, nie lubi Franeyi. Jego nominacya oznacza zmniejszenie wpływu francuskiego na Libanie i w Bejrucie. OPIEKA DUCHOWNA.—Z Bruehen piszą do "Wiarusa," że tamtejszy ks. pro boszcz nie chce zaprowadzić śpiewu pol skiego w nowo wybudowanym kościele. Dawniej wolno Polakom było śpiewać pod czas jednej mszy, gdy nabożeństwa odby wały się w starej Kaplicy. ZAKOŃCZYŁ ZYCIE d. 24 Paździer nika b. r. w Paryżu wydawca "Gońca Pol skiego," ś. p. Adolf Reiff. Pogrzeb przy współudziale bliższej i dalszej rodziny oraz przyjaciół zmarłego odbył się d. 26 Paź dziernika. Zwłoki pochowane -zostały na cmentarzu de Bagneax, ROZMAITOŚCI UYfWlYWriTI GŁĘBOKOŚĆ MORZA.—W ostatnich latach przeprowadzono wiele ciekawych pomiarów głębokości morza niedaleko ró wnika na stopniu 0 min. II południowej szerokości i 18 stopniu min. 15 zachodniej długości od Greenwich. Mianowicie okręt wojenny francuski w roku 1875 wysądował tu olbrzymią głębokość 7,.T70 m., a raz koło tego miejsca niemiecki okręt z południowej ekspedycyi biegunowej wymierzył drugą głębokość na 72)50 metrów, podczas kiedy okręty kablowe w tej samej okolicy odkryły tylko głębokość najwyżej ^,7'i0 do ^,820 metrów. Dr. prof. Schott badał wszy promienie słoneczno. Ryby te mają potwor ne kształty i wielkość i są przysto sowane do warunków, wśród których ży ją. W głębinach tych ciśnienie wody jest bardzo wielkie. Na głębokości np. 2^,000 stóp wynosi ono !,000 funtów na powierz chni jednego cala kwadratowego. Ryba więc długa na dziesięć stóp o powierzchni l.,l)20 cali kwadratowych musi podołać ci śnieniu 8,010 ton. Wiele z tych ryb są zupełnie przezroczyste i porowate, tak, że woda przepływa przez nie zupełnie swobodnie, a one same są prawie niewi dzialne. Większa część ryb tych, wydobyta na powierzchnię wody, popękała, ponieważ wskutek zmniejszonego bardzo ciśnienia porozeadzuły jo nagromadzone w ich cia łach gazy. Dr. Gilbert, który stał na czele komisyi, opisuje najciekawsze okazy, schwytano przez ekspedycyę. Do najdziwniejszych a zarazem najciekawszych gatunków należy ryba kotwicowa, którą znaleziono w głębo kości 2,11)0 stóp. Ma ona na głowie długą ruchomą narośl, w kształcie kotwicy. Na rośl taką można widywać także i u innych gatunków z tej głębokości. Na końcu tej kotwicy umieszczony jest zwitek mięsnych narośli w kształcie robaczków bardzo ru chliwych, które służą za przynętę dla mniejszych ryb. Potworny jest Chisamodon czarny, w którego olbrzymiej paszczy sterczy siedm szeregów ogromnych białych pozakrzywia nych zębów. Potworowi temu popękały oczy i brzuch, kiedy go wydobyto na po wierzchnię wody. Wiele ryb ma podwójne paszcze tak wielkie, jak reszta ciała. Żywią się one w ten sposób, że biorą do paszcz wiolo wody, którą wypluwają, zatrzymając znajdujące się w niej mniejsze zwierzęta.. Di tych ryb należy żarłok, posiadający pod każ lem okiem błyszczące plamy. Złowiono go w głębokości (5,800 stóp. Hariotta Ku leighana odznacza się bardzo długim i nie słychanie obrzydliwym nosem. Batożnik jest rybą bardzo długą, a tak cienką, jak biezyk. (fiary swoje otacza sobą podobnie jak wąż. Jedną z najwstrętuiejszyeh ryb jest "Chimaera officus." Ma ona głowę baidzo podobną do ludzkiej z ostrym, ogromnym nosem. Płetwy podobne do skrzydeł, osa dzone na szyi, tułów krótki, jakby ucięty i ogromne oczy z powiekami, czynią ją po tworną. Latarnik elastyczny ma głowę po stkie pomiary w tej części Atlantyku i do szedł do przekonania, że próg równikowy, dzielący zagłębia południowo i północno atlantyckie ma na południowej stronie wielki basen, najgłębszy ze wszystkich, które dotychczas odkryto. Podobnie jak na Oceanie Atlantyckim, tak również na Indyjskim parowce kablo we wysądowały ogromne głębokości Do tychczas przyjmowano, że między Maska renami a zachodniom wybrzeżem Australii istnieje dno mniej więcej jednostajne i nie bardzo nizkie. Obecnie jednak, dzięki naj nowszym sądowauiom przekonano się, że na dnie oceanu Indyjskiego znajdują się zarówno wielkie wzniesienia jak i zagłębie nia. Największą głębokość odkryto na 18 stopniu min. południowej szerokości i 101 stop. 5-1 min. wschodniej długości wy liosi ona (5,451) metrów. Między wyspami Kokosowemi a Rodriguez na 12 stopniu 44 min. południowej szerokości i D2 stopn. 43 min. wschodniej długości wymierzono 5,05H metrów głębokości. ZATOPIONE MIASTO.-Na brzegu oceanu Spokojnego w Gwatemali znajduje się miasto Ocos, które obecnie do polowy zapadło się w morze. Takie obniżenie się lądu występuje w naturze bardzo często, zwykle jednak odbywa się to bardzo powo li, tak, że różnice poziomu morza można zauważyć dopiero po kilku wiekach. Przy kład om togo są brzegi południowej 18 z we eyi i Finlandyi. Inaczej rzecz się miała w mieście Ocos. Tam zapadnięcie się miasta nastąpiło bar dzo szybko, wskutek kwietniowych wstrzą śnien ziemi. Osuwanie gruntu odbywa się od tego czasu systematycznie. Miasto ska zane więc jest na zagładę, tern bardziej, że w ostatnich czasach doniosły telegramy o nowych wybuchach wulkanicznych i trzęsieniach ziemi w Gwatemali. W Morskiej Otchłani. W roku ubiegłym amerykańska komisya dla rybołóstwa udała się na statku "Alba tros" na ocean Spokojny, gdzie w pobliżu wysp Hawajskich przeprowadziła badania podmorskie. Obecnie Albatros zawinął do portu w San Francisco, wioząc na pokła dzie setki okazów nieznanych dotychczas ryb, które pochodzą z największych głębin morskich, nigdy nie oświecanych przez dobną do buldoga, ale o wiele straszniej szą, a na wydłużonym nosie dużą cebulo watą narośl, którą świeci jak latarnia w głębinach. Batliypteros posiada na nosie długą, twardą, bardzo ostrą narośl, którą przekłuwa zdobycz, jak d/idą. W głęboko ści 3,500 stóp znaleziono "sternotę" z od rażającą fizyognomią, spłaszczonem ciałem A E Y K A i lampkami fosforycznemi w szczękach. Najczęstsze ryby w głębokiej wodzie nale żą do tak zw. "grenadyerów" z szczurzymi ogonami. Odznaczają się one tem, że pły ną zawsze w prostym kierunku, nie umie jąc zawraca i skręcać. W głębokości 4,200 stóp znaleziono wie le gatunków węgorzy, niektóre z nich bar dzo dziwnych kształtów. Wszystkie one kierują się w ciemności za pomocą macek, które mają albo na głowach, albo po bo 1 ach. Jeden gatunek węgorzy nie ma już oczu zupełnie. Na miejscu ich świecą dwie plamy fosforyczne. Inna niewielka ryba odznacza się tem, że ma oczy okrągłe, u mieszczone na końcach dwóch długich ma cek, któro wystają z głowy. Ryby z tej głębokości różnią się od ryb, znajdujących się bliżej powierzchni mniej szą twardością kości i słabym rozwojem mięśni. Płyny w ich ciele są mocno prze sycone gazami, które ulatniają się w tej chwili, kiedy ryba zostanie wyciągnięta na wierzch. Tkanki nie wytrzymują ich par cia, wskutek czego cała ryba nadyma się wórrczas jak balon i wreszcie pęka. Żaden tedy z badaczy nie będzie mógł oglądać prawdziwego kształtu ryby takiej na wol nem powietrzu. W głębokości 4.000 stóp woda jest bar dzo zimna. Podczas kiedy koło powierz chni temperatura jej wynosi 70 do 80 stopni Fahrenheita, to tam, gdzie nie do chodzi już światło słoneczne, spada aż do 35 stopni Fahrenheita, to jest bardzo bli sko punktu marznięcia. Barwa ryb głębo ko-morskich jest, z reguły ciemna. Zrzadka tylko trafia się kolor czerwony. Przeciw nie, blisko powierzchui ryby są bardzo ży wo zabarwione. Wśród okazów dostarczonych na pokład "Albatrosa," znajduje się także kilka sztuk "regalikusa," czyli sternika. Badacze są tego przekonania, że właśnie ten potwór dał marynarzom sposobność do stworzenia zna nej legendy o wężu morskim. Najznakomit si ichtyologowie amerykańscy, profesoro wie: dr. Brown Goode i Tarleton Beau, piszą między innemi: "Nie ulega wątpli wości, że w głębokościach morza żyją ja kieś nieznane człowiekowi bardzo wielkie ryby, które, wydostawszy się przypadkiem na powierzchnię wody, dały pochop do opo wiadań o "wężu morskim." Niektóre oka zy za gatunku sterników mierzyły po 30 stóp. W głębszej wodzie odznaczają się one niezwykłą szybkością w pływaniu. Potwo ra tego w przeciągu ostatnich lat 150 wi dziano na wodach norweskich, w Bermun dzie, koło Przylądka Dobrej Nadziei, koło Hindostanu, Nowej Zelandyi i na morzu Sródzicmnem. W 1860 r, jeden z nich ukazał się w zatoce Hungry w Bermundzie. Lu dzie, którzy go widzieli, mówią, że miał głowę końską z płomienistą grzywą. Opis ten zgadza się zupełnie z wyglądem sterni ka. Amerykańscy badacze widzieli w głę binach przeszło 40 gatunków tej ryby, z czego należy wnosić, że tam jest ona bar dzo częsta. Jak się Podróżuje Balonem. Profesor uniwersytetu w Zurychu dr. Justus Gallic, odbywa podróże balonem w celach przyrodniczo-lekarskich. Trzecią z kolei podróż odbył w celu zbadania krwi istot żyjących, a znajdujących się w balo nie wśród przestworzy powietrznych. Za przedmiot badań wybrał króliki. Balon, uwiązany na linach, szamotał się na pod wórzu koszar w Zurychu. Wiatr dosyć mo cny głaskał ziemię. Mgły zawisły nad mia stem. W samo południe ukończono przygo towania. Kierunek podróży objął głośny aeronauta Spelterini. Zabrzmiała komenda puszczono liny balou strzelił odrazu w górę na wysokość 1,577 metrów, wzbił się ponad mgły i miał nad sobą niebo błęki tne, ozłocone [słońcem, Gołem okiem wi dzieli podróżni wierzchołki gór szwajcar skich, sterczące również wyżej ponad chmury: Piatus, Stanserhorn, Rigi, Ross berg, Titlis, Jungfrau, Saentis. Balon szedł zwolna na południe. Za każdem wyrzuce niem worka balastu balon skakał o 300 me trów w górę wreszcie wzleciał na wysokość 3,500 metrów. Temperatura 8 —10 stopni C. Trzeba było włożyć cieplejszo berlacze na nogi i palta. Przez półtorej godziny krę cił się balou to w tę, to w ową stronę. Po pewnym czasie znajdował się na wysokości 4,000 metrów. Trzeba było królikom pu ścić krew, mikroskopować i liczyć ciałka krwi. Robota trudna, gdyż balon ciągle kręcił się i w ten sposób, coraz to z innej stron} padało światło na lusterko mikro skopu. Wreszcie badania skończone, przy najmniej w części ważniejszej. Balon zbli ża się do Alp, płynie nad jeziorem Czte rech Kantonów wzdłuż góry Pilatus. Spel terini wezwał profesora Gaulego do pomo cy w wyrzucaniu iiny kotwicowej. Do świadczony żeglarz powietrzny nie chciał dostać się między góry. Chciał być więc każdej chwili gotowy do wylądowania. Pod balonem leżała mgła, zasłaniająca je zioro. Balon pędził szybko ku górom, lecz je szcze się podniósł. Na wysokości 4.500 me trów góry o 2 tys. metrów, wyglądały niby karlęta. Widok należał do najwspanial szych w świecie panoram. Przez mgłę roz dartą w kilku miejscach widać było jezio ro Czterech Kantonów, jego kraniec z ja kąś wioszczyną, która cicho przysiadła nad wodami. Poza wioską biegła dolina rozłożysta. Tuż pod balonem lodowiec. Lód błękitny przeglądał z pod warstwy białego śniegu. Balon, niby strzała, spadał na dół. W pięć minut przebył dwa kilometry. Lodo. wiec, który przed chwilą był pod balonem, znajduje się już w górze. Balon spada na małą polankę, gdzie stoi chata pasterza. Widać go, jak przechodzi od zagrody bydła do chaty z garnkiem pełnym mleka. Krzyki w górze zwracają jego uwagę. Widzi spada jący balon, któreąo lina kotwiczna 200 me trów długa, już—już dotyka ziemi. Pasterz biegnie, chwyta linę i obwiązuje ją koło pnia grubego. Drzewo się gnie, słychać, jak trzeszczy, lecz wytrzymuje napór bało nu, miotanego wiatrem. Dwaj inni paste rze, którzy widzieli spadający balon, pędzą z sąsiednich zagród. Przybywają na czas, by balon przytrzymać. Wylądowanie odby wa się gładko. Balon dotyka ziemi niemal bez wstrząśnienia. Zasługa to Spelterinie go, który posiada w dziedzinie żeglugi po wietrznej doświadczenie, jakiem nikt inny nie może się pochlubić. Tym razem wylądowanie było trudniej sze, niż zazwyczaj, gdyż się odbyło w dzi kiej okolicy górskiej, na górze Schwalmis. Lodowiec należał do Uri Rotstock. Owa polanka górska zwie się Bachschoid. Gdyby podróż odbyła się o tydzień póź niej, na polance nie jnożnaby się doszukać żywej istoty. Pasterze z trzodami schodzą z gór na doliny w tym czasie. Trzeba balon opróżnić z gazu i zapakować. To zadanie Spelteriniego. Pomagają mu pasterze, któ rzy się zbiegli z chat okolicznych na widok spadającego balonu. Jest ich sześciu ro słych chłopów i dziewczyna. Otworzono klapę, by gaz wypływał swo bodnie stopniowo zwężano siatkę sznuro wą, narzuconą na materyę, z której balon uszyty, by w ten sposób dokładniej wyci snąć resztki gazu. Wreszcie powłoka balo nowa leży na ziemi. Trzeba teraz wyprosto wać fałdy, oczyścić z piasku, który przy zwijaniu dziurawiłby materyę, wreszcie zwinąć i złożyć w taki sposób, by niewiele zajmował miejsca. Tej robocie, temu krzątaniu przyświeca ło piękne słońce jesienne, które złociło źró dełko, dające życie małemu strumykowi, krowy przyglądały się spokojnie gryzące trawę, oraz zębate wierzchołki skał, ota czających polankę tylko widok na doli ny tamowały kłęby chmur i mgieł nie przeniknionych. Pasterze pracowali gor liwie pod rozkazami Spelteriniego, śmieli się głośno i żartowali. Wesołość biła pod niebo z owej polanki, zazwyczaj cichej i pustej. Po dwu godzinach balon spakowano. Te raz nasuwało się zadanie bardzo trudne, zwiezienie go na dolinę. Ważył dwieście kilogramów. Prócz tego były jeszcze apa raty naukowe. O dźwiganiu tych ciężarów niepodobna myśleć. Sprowadzono z chat sąsiednich dwoje sanek, używanych do przewożenia trawy. Na jednych sankach umieszczono balon, na drugich aparaty. Pasterze, podzieliwszy się, zaczęli ciągnąć z przodu i pchać z tyłu owe pojazdy pier wotne. Podróż była trudna, niebezpieczna.,. Po ścieżkach, dostępnych dla kóz i dla górali, należało przesunąć sanki z balonem i apa ratami. Noc nadeszła a jeszcze sanie nie zrobiły nawet połowy drogi. Słychać było gwizd spłoszonych kozic, nawoływanie pasterzy, komendę Spelteriniego. Wreszcie, po pię ciu godzinach, około pierwszej w nocy, sta nęli pasterze w miejscowości Beckenried (Kanton Unterwalden), gdzie już znajduje sio kolej. Spelterini i Gaule wypoczęli po trudach dnia, który da nauce nie małe korzyści, a im dostarczył wielu wrażeń... POSZUKIWANIA.—Ja niżej podpisa ny poszukuję Jana Szkulimowskiego, któ ry pochodzi z zaboru rosyjskiego, z gub. Płockiej, pow. Mławskiego. Szkulimowski przybył z Europy do Buffalo, N. Y., gdzie przez pewien czas przebywał. Ktoby o nim wiedział lub on sam raczy mnie zawiado mić, za co będzie wynagrodzony.—F. Wu jek, 114 Popular st., Ironwood, Mich. Poszukuję swą matkę, Maryę Szekliń ską, oraz brata Jana, który ostatnio mie szkał w Cresville, N. Y., jak również bra ci Adama, który mieszkał w Chicago i Franciszka, który pracował w Jersey City. Ktoby o nich wiedział lub oni sami nie chaj nadeślą wiadomość pod numer 947 W. 2nd st., And. Szekliński, Erie, Pa. KAŻDY chory może się wyleczyć sam, za pomocą naszej metody bez medycyn. Metoda ta jest nieomylną i przywróciła zdrowie tysiącom ludzi. Polecamy nasz "Developher," który leczy niepłodność i wszelkie słabości płciowe mężczyzn. Dal szych wiadomości udzieli agent: S. Jac kowski, Adres: Newton Hook, Colum. Co. N. Y. 45—49 PRZESTAŃCIE PŁACIC WIELKI PROCENT. Jeżeli macie dług na swoim domu, pożyczymy wam pieniędzy na spła cenie takowego. Nie potrzebujecie płacić wielkiego procentu. Wypożyczamy pienią dze tylko w Toledo. Zgłosić się pn 601 i 602 National Union Building, 332 Huron st Elewator wskaża miejsce. Można się roz mówić po polsku. Skorzystajcie z tej spo sobności. Aby wyleczyć zaziębienie w jednym dniu bierz "I.axa'ive l?roino Quinine Tablets." W każ dej aptece zwrócą pieniądze, gdyby nie wyleczyło. E. W. Grove'a podpis na każdym pudełku. Ćena25c. (47—19) E. o! NA GWIAZDKĘ Gry Towarzyskie DARMO W KAŻDYM FUNCIE KAWY "LION" Od tej pory do Gwiazdki do każdego funta ka wy dodawać będziemy bardzo pożyteczne zabawki gry towarzyskie—50 gatuntów. Kupcie funt ka wy "Lion" a prezent Gwiazdkowy będziecie mieć darmo. 6 Grudnia 1902 NAJSTARSZY w Toledo skład ubrani męskich, najdłużej w jednem miejscu się znajdujący, istniejący od r. 1862., jest: J. Simon, 111 Summit st. Sprzedaje ubrania dla mężczyzn i dzieci 45 N o w y W y n a 1 a z na wzmocnienie i utrzymanie włosów Tysiące łysych luozi dostało piękne wiosj,-. Wstrzymuje wypadanie włosów z orłowy w krOtkim czasie1. W miejsce sta rych porastają nowe nader barwne włosy. Wfw.clMe informa cje darmo. l'o szczegóły piszcie, załączając ~c. znaczek po cztowy, pod adresem: (33—9) O U N Z A Nta. W., Brooklyn, New York City. ADWOKAT TOLEDO, OHIO' SŁABI I NIEDOŁĘŻNI MĘŻCZYŹNI niech sią nie obawiają pisać dc mnie. Nie mam najmniejsze go zamiaru naciągania was. I'riiirnęj jedynie poinformować was o lekarstwie niweczącem wszelkie choroby męskie. Cier piałem przez dłubie lata z powodu nadużyć ńiłodości na po lucyij, rozszerzenie żył, utraty męskości i pamięci, nerwo wość i p. W nadziei znalezienia pomocy i ratunku wydałem setki dolarów na specyalistów, pasy elektryczne i lekarstwa, byłem zasypywany przesyłkami lekarstw pióbnycli (free samples) tak pocztą jak i przez C'. O. U., przez najrozma itszych szalbierzy i naciągaczy. Nieomal zupełnie zrjnow ny, udałem się do Europy by zasięgnąć rady poważnego epe cyalisty. Ten przepisał liii lekarstwo, które wyleczyło mnl_ najzupełniej i dziś czuję się lepiej ni/1, kiedykolwiek \v życiu. Keceptę tej:o znakomitego lekarstwa posiadam, do dziś i w razie potrzeby ooślę ją każdemu w kopii wraz z potrzebnemi informacyami bezpłatnie—można z niej otrzymać lekarstwo w każdej lepszej aptece za małą cenę. Ulec'z\ lo się już tak setki osól). Piszcie do mnie dzisiaj. Ja nie jestem oszust i nie mam mic do sprzedania lub wysyłki przez C. O. IX i nazwisko i adres wasz zatrzymam jako święty sekret. Jeśli byście przekonali się o jakiejkolwiek mojej nieuczciwości, pozwalani wam o głosić mnie w gazetach. Adres: (38—51) C. H. lientsoii, A, Box (22, Chicago,111. 2 7 fi FI zysk u, a nawet wię- Lr£lVlllllV ce stale gwarantu jemy każdemu, kto weźmie agenturę naszych obrazów patryotycznych re ligijnych i ram do obrazów. Nic się nie ryzykuje. Ó. & S. S. AUT. IS ST. A n o n i i e n i k i Wysyłka pieniędzy do wszystkich części świata. btor napeł niony zawsze świeżym towarem. Ceny niskie. Mamy również wielki zapas mięsa świeżego i wędzonego oraz różne gatunki kiełbas, tvtoniu i tabaki. ANTONI MIERNICKI, 108 W. Laurel st., Shenandoah, Pa. DR. J. A E OFIS I MIESZKACIE: 2804 Lagrange st., Toledo, Ohio. Home Tel, N o 5161, AGENCY i KART OK KITOWYCH wysyłki pieniędzy. Sprzedajemy karty okrętowe wszystkich części świata. Wy rabiamy plenipotencje sądowe dla adwokatów. Sciątramy pie niądze ze Starego Kraju. Wy syłamy pieniądze do wsztet kich części świata. Wyrabiały tykietv kolejowe. Urządzamy ekskureye dla towarzystw. Za j. bezpieczamy od otrnia. Sprze dajemy loty, domy ifariny. Na sza lirma jest najstarsza i naj adpowiedzielniejsza w tej czą kraju. I Braun, Torgler&Go TOLEDO, OHIO Frzeezło Pięćdziesiąt Lat ŁAGODZĄCY STE0P PANI WINSLOW dajn matki ewym dzieciom podczas wyrostu z$b6w. Jer*l een i odpoczynek nocny przerywa v/i^i dziecko narzek* Oiem na otwierające eią dziąsła, to zaraz poślijcie do ap. teki po butelkę "Łagodzącego Syropu Pani Winslow,' kt/i ry natychmiast ulży cierpieniom d-:iecka. Jen to firodei wypróbowały i ewny. Leczy rozwolnię: ie, regule je łoł% dek i wnętrzności, lec?y kołki, zmiąkcza dzią-ła, zinnia* s zapalenie i dodaje energii całemu eyi teraowi. "Lagc dzący Syrop Pani Wiueiow" dla dzieci, k.órym zęby wyri* stają, ma przyjemny smak Jeet wyrabiamy -dług rocet-^ jednej z najsławniejszych doMórek w St«ri' "i Zjednoc&ff nych, a jest sprzedawany w każdej aptece i a całym Cena butelki 25 centów* TRZEBA SIĘ PYTAĆ O BÓG I MC DIVISION I HAMILTON, TOLEDO, 0. Wyrabia naj'cp?/o piwo: ailmbarhevskie, Vilzecskie, Wi» doriskin i Lenk'a Extra Pllzeńskie exportowe, w beczkach lub w butelkach. Piwo naaza jest doskonale, a ceny illa eala uistów bardzo umiarkowane Piwo wysyłamy do wszystiite z śi i świata, bo wszędzie eohie już zjednało klientelę i loskonalością. Obstalunki przyjmujemy oeobiAcie lub 'tu* me- riSLSlVN No. 896- Piękny Obraz KRdLÓW POLSKICH wielkości 21x30 cali, w 12 kolorach. PRZEDSTAWIA: Prawdziwe portrety wszyst kich Królów Polskich. Zaprzysiężenie Konatytucyi 8-^o Maja. M. ii. Królowa Korony Pol skiej. Przed Twe ołtarze zanoeim błaganie. Pi«»rwszy rozbiór Polski. Król Sooieuki ratuje Wiedeń. Obraz ten po winien z domu ®S Bitwa pod Racławicami, Herb Polski i Stanów ZjetiO* Tadeusz Kościuszką Kazimierz Pułaski. J. I. KraszewskL i Ingo Kołłątaj. K*iążQ Józof Poniatowski. Tadeusz Rejtan. St. Małachowski. Ada:u Mickiewicz. najdowaó się tc ?ca$,dym polskim. Cena $1.00 wraz z przesyłką, Album Królów Polskich ożyli Książka z Portretami wszystkich Królów Polskich. W której podane są krótkie życiorysy wszystkich królów, z wymienieniem ich żon, dzieci, oraz gtówniejszych yy dat chronologicznych. 47 obrazów na pięknym papierzeV Cena tylko 50c. JL A. PARYSKI, 316 JACKSON AVE., TOLEDO, 0. \n\n Ł. H. WILKINSON 816 Chamber of Commerce. Cor. Madison Summit. Dept. A. 8. fST. l'AUL, MINN. 209 211 Madison st. Chamber of Commerce. Mrs. Winslow's Soothing Syrup. I TOLEDO BREWING & MALTING CO.,