6
POLACY NA OBCZYŹNIE
WSZĘDZIE JEDNAKOWI —Niemcy
starają się serdecznie "uszyć buty" Pola
kom, zamieszkałym w Brązy li. W 18W8 r.,
gdy jeden z kolonistów polskich po pijane
mu odezwał się: Nie stawiaj się Niemcze,
bo nas jest tylu, że jakbyśmy chcieli, to
byśmy was wszystkich wyrżnęli." Niemcy
uderzyli w wielki dzwon trwogi, cała icli
tchórzowska natura wyszła przy tej sposo
bności na wierzch i pochowali się po lasach,
otoczyli kolonie straż }, ze strachem wy
czekując chwili, kiedy Polacy rżiujr ich za
czną. Podobna historya powtórzyła się w
roku bieżącym, a Niemcy uporczywie roz
siewali pogłoski, że Polacy zamierzają wy
rżuąć wszystkich nie Polaków, zamieszka
łych w Brazylii. Oto co pisze w tej sprawie
korespondent "(Jazety Polskiej w Mrazy
lii" z kolonii Izni:
"W tym roku pogłoski nie były zrządze
niem przypadku, locz jakaś podła jedno
stka w celu ukrytym rozsiewała fałszywe
wieści, które u wielu znajdowały wiarę,
pomimo swego powtarzania się po raz wtó
ry i znowu wielu Niemców, a nawet Brązy
li jeżyków nocowało po lasach. Prusak zaś
jeden, posiadający dobrą broń, przez cały
dzień odgrażał się nabitą dubeltówką i go
tował się do zaciętej obrony w razie napadu.
Pod wieczór jednak, gdy się zaczęło ście
mniać, zuchwałość biedaka opadła, a za
brawszy, co cenniejszego, poszedł do lasu.
W nocy z przerażeniem spostrzegł ze swej
kryjówki, że z narożnika kuchni, gdzie
zwykle palił sie ogień, wydobywał się pło
mień, chciał iść gasić, ale obawa przed Po
lakami wstrzymała go, chociaż nikogo ko
ło domu nie widział i tak w jego oczach
przeszedł ogień z kuchni na iłom mieszkal
ny, z którego do rana pozostała tylko kupa
węgli i popiołu."
Rzecz prosta, że taktyka Niemców, zmie
rzająca do poróżnienia Polaków z innemi
narodowościami, zamieszkująremi Brazy
lię, może rzeczywiście rodakom naszym
zaszkodzić, słusznie też zaznacza wspo
mniany korespondent "Gazety Polskiej w
Brazylii:"
"Łatwo zrozumieć położenie! Polanów,
gdy mając do czynienia z ukrytym nieprzy
jacielem. który korzysta z łatwowierności i
tchórzliwości tłumu, stara się poróżnić nas
z różnojęzycznymi obywatelami zamieszku
jącymi te Kolonio, posiadaliśmy jedyną w
danym razie broń odporną, t. j. nie zwra
caliśmy uwagi na żadne zaczepki i prowoka
cye, unikając wszystkiego, coby w naj
mniejszym stopniu mogło potwierdzić
kr jce pogłoski."
POLACY W ULE Lii ROSY!. Z Mi
kołajewa (gub. Chersońska) donoszą: W od
ległości wiorst od Mikołajowa a 2r od
Chersonii znajduje się wieś, licząca SOI) do
mów, zamieszkała wyłącznie przez ludność
polską. Skąd tu przybyli i kiedy- tutejsi
Polacy objaśnić nie umią. Spotkano tu
mieszkańca tej wsi, przybyłego na targ ze
zbożem, i dowiedziano się od niego, że
mówią wszyscy po polsku, są katolikami,
przy spotkaniu pozdrawiają się staroda
wnotn "Niech będzie pochwalony." Wy
budowali nawet sami kaplicę, czy kościo
łek, do którego ksiądz z Mikołajewa przy
bywa czasami i odprawia nabożeństwo.
W r, z. w Noworosyi (gub. Chersońska i
iJekaterynosławska) istnieje kilka starych
kołotiij polskich, osadzonych tam za cza
sów Katarzyny II, w końcu XVIII wieku.
Koloniści dotychczas zachowali narodo
wość polską.
CZYTELNIA POLSKA W ILME
NAlT.-••Istniej.ł w Ilmenau przy tutejszej
szkołę wyższej technicznej "Czytelnia pol
ska." W semestrze letnim r. ii02 liczyła
"Czytelnia" członków zwyczajnych 12,
członków nadzwyczajnych •'. Posiedzeń od
było się ogółem P.l. BibtiotekaMiczyła dzieł
treści naukowej w tym semestrze
Pism prenumerowano 11, prócz tego otrzy
mywaliśmy kilka pism darmo. Dochody
w y n o s ił y 7 2 5 o z o y z aś 7 S
pozostałość kasowana 2.M m. Kapitał
istniejącej przy Czytelni kasy pożyczkowej
i bratniej pomocy pomnożył się w tym seme
strze o 12..A) m. i z końcem semestru wy
nosi 72.m. Wszelkich bliższych wiado-
Thr. "Ercholung."
GUBERNATOREM prowincyi ture
ckiej Libanu został Polak, syn iowiościo
pisarza Czajkowskiego (Sadyka paszy).
W służbie tureckiej zowie się "Muzaffer
pasza," jest generał-porucznikiem i pełnił
do tej pory obowiązki generalnego inspe
ktora stadnin. Ulubieniec sułtana, był już
przydzielony do jego boku, gdy tenże jako
książę Abdul Ham id towarzyszył sułtano
wi Abdul-Azisowi podczas jego podróży
po Europie w lS(w r. Muzaffer-pasza jest
katolikiem, sułtanowi nadzwyczajnie odda
ny, nie lubi Franeyi. Jego nominacya
oznacza zmniejszenie wpływu francuskiego
na Libanie i w Bejrucie.
OPIEKA DUCHOWNA.—Z Bruehen
piszą do "Wiarusa," że tamtejszy ks. pro
boszcz nie chce zaprowadzić śpiewu pol
skiego w nowo wybudowanym kościele.
Dawniej wolno Polakom było śpiewać pod
czas jednej mszy, gdy nabożeństwa odby
wały się w starej Kaplicy.
ZAKOŃCZYŁ ZYCIE d. 24 Paździer
nika b. r. w Paryżu wydawca "Gońca Pol
skiego," ś. p. Adolf Reiff. Pogrzeb przy
współudziale bliższej i dalszej rodziny oraz
przyjaciół zmarłego odbył się d. 26 Paź
dziernika. Zwłoki pochowane -zostały na
cmentarzu de Bagneax,
ROZMAITOŚCI
UYfWlYWriTI
GŁĘBOKOŚĆ MORZA.—W ostatnich
latach przeprowadzono wiele ciekawych
pomiarów głębokości morza niedaleko ró
wnika na stopniu 0 min. II południowej
szerokości i 18 stopniu min. 15 zachodniej
długości od Greenwich. Mianowicie okręt
wojenny francuski w roku 1875 wysądował
tu olbrzymią głębokość 7,.T70 m., a raz koło
tego miejsca niemiecki okręt z południowej
ekspedycyi biegunowej wymierzył drugą
głębokość na 72)50 metrów, podczas
kiedy okręty kablowe w tej samej okolicy
odkryły tylko głębokość najwyżej ^,7'i0 do
^,820 metrów. Dr. prof. Schott badał wszy
promienie słoneczno. Ryby te mają potwor
ne kształty i wielkość i są przysto
sowane do warunków, wśród których ży
ją. W głębinach tych ciśnienie wody jest
bardzo wielkie. Na głębokości np. 2^,000
stóp wynosi ono !,000 funtów na powierz
chni jednego cala kwadratowego. Ryba
więc długa na dziesięć stóp o powierzchni
l.,l)20 cali kwadratowych musi podołać ci
śnieniu 8,010 ton. Wiele z tych ryb są
zupełnie przezroczyste i porowate, tak,
że woda przepływa przez nie zupełnie
swobodnie, a one same są prawie niewi
dzialne. Większa część ryb tych, wydobyta
na powierzchnię wody, popękała, ponieważ
wskutek zmniejszonego bardzo ciśnienia
porozeadzuły jo nagromadzone w ich cia
łach gazy.
Dr. Gilbert, który stał na czele komisyi,
opisuje najciekawsze okazy, schwytano
przez ekspedycyę. Do najdziwniejszych a
zarazem najciekawszych gatunków należy
ryba kotwicowa, którą znaleziono w głębo
kości 2,11)0 stóp. Ma ona na głowie długą
ruchomą narośl, w kształcie kotwicy. Na
rośl taką można widywać także i u innych
gatunków z tej głębokości. Na końcu tej
kotwicy umieszczony jest zwitek mięsnych
narośli w kształcie robaczków bardzo ru
chliwych, które służą za przynętę dla
mniejszych ryb.
Potworny jest Chisamodon czarny, w
którego olbrzymiej paszczy sterczy siedm
szeregów ogromnych białych pozakrzywia
nych zębów. Potworowi temu popękały
oczy i brzuch, kiedy go wydobyto na po
wierzchnię wody. Wiele ryb ma podwójne
paszcze tak wielkie, jak reszta ciała. Żywią
się one w ten sposób, że biorą do paszcz
wiolo wody, którą wypluwają, zatrzymając
znajdujące się w niej mniejsze zwierzęta..
Di tych ryb należy żarłok, posiadający pod
każ lem okiem błyszczące plamy. Złowiono
go w głębokości (5,800 stóp. Hariotta Ku
leighana odznacza się bardzo długim i nie
słychanie obrzydliwym nosem. Batożnik
jest rybą bardzo długą, a tak cienką, jak
biezyk. (fiary swoje otacza sobą podobnie
jak wąż.
Jedną z najwstrętuiejszyeh ryb jest
"Chimaera officus." Ma ona głowę baidzo
podobną do ludzkiej z ostrym, ogromnym
nosem. Płetwy podobne do skrzydeł, osa
dzone na szyi, tułów krótki, jakby ucięty
i ogromne oczy z powiekami, czynią ją po
tworną. Latarnik elastyczny ma głowę po
stkie pomiary w tej części Atlantyku i do
szedł do przekonania, że próg równikowy,
dzielący zagłębia południowo i północno
atlantyckie ma na południowej stronie
wielki basen, najgłębszy ze wszystkich,
które dotychczas odkryto.
Podobnie jak na Oceanie Atlantyckim,
tak również na Indyjskim parowce kablo
we wysądowały ogromne głębokości Do
tychczas przyjmowano, że między Maska
renami a zachodniom wybrzeżem Australii
istnieje dno mniej więcej jednostajne i nie
bardzo nizkie. Obecnie jednak, dzięki naj
nowszym sądowauiom przekonano się, że
na dnie oceanu Indyjskiego znajdują się
zarówno wielkie wzniesienia jak i zagłębie
nia. Największą głębokość odkryto na 18
stopniu min. południowej szerokości i
101 stop. 5-1 min. wschodniej długości wy
liosi ona (5,451) metrów. Między wyspami
Kokosowemi a Rodriguez na 12 stopniu 44
min. południowej szerokości i D2 stopn. 43
min. wschodniej długości wymierzono
5,05H metrów głębokości.
ZATOPIONE MIASTO.-Na brzegu
oceanu Spokojnego w Gwatemali znajduje
się miasto Ocos, które obecnie do polowy
zapadło się w morze. Takie obniżenie się
lądu występuje w naturze bardzo często,
zwykle jednak odbywa się to bardzo powo
li, tak, że różnice poziomu morza można
zauważyć dopiero po kilku wiekach. Przy
kład om togo są brzegi południowej 18 z we
eyi i Finlandyi.
Inaczej rzecz się miała w mieście Ocos.
Tam zapadnięcie się miasta nastąpiło bar
dzo szybko, wskutek kwietniowych wstrzą
śnien ziemi. Osuwanie gruntu odbywa się
od tego czasu systematycznie. Miasto ska
zane więc jest na zagładę, tern bardziej,
że w ostatnich czasach doniosły telegramy
o nowych wybuchach wulkanicznych i
trzęsieniach ziemi w Gwatemali.
W Morskiej Otchłani.
W roku ubiegłym amerykańska komisya
dla rybołóstwa udała się na statku "Alba
tros" na ocean Spokojny, gdzie w pobliżu
wysp Hawajskich przeprowadziła badania
podmorskie. Obecnie Albatros zawinął do
portu w San Francisco, wioząc na pokła
dzie setki okazów nieznanych dotychczas
ryb, które pochodzą z największych głębin
morskich, nigdy nie oświecanych przez
dobną do buldoga, ale o wiele straszniej
szą, a na wydłużonym nosie dużą cebulo
watą narośl, którą świeci jak latarnia w
głębinach. Batliypteros posiada na nosie
długą, twardą, bardzo ostrą narośl, którą
przekłuwa zdobycz, jak d/idą. W głęboko
ści 3,500 stóp znaleziono "sternotę" z od
rażającą fizyognomią, spłaszczonem ciałem
A E Y K A
i lampkami fosforycznemi w szczękach.
Najczęstsze ryby w głębokiej wodzie nale
żą do tak zw. "grenadyerów" z szczurzymi
ogonami. Odznaczają się one tem, że pły
ną zawsze w prostym kierunku, nie umie
jąc zawraca i skręcać.
W głębokości 4,200 stóp znaleziono wie
le gatunków węgorzy, niektóre z nich bar
dzo dziwnych kształtów. Wszystkie one
kierują się w ciemności za pomocą macek,
które mają albo na głowach, albo po bo
1 ach. Jeden gatunek węgorzy nie ma już
oczu zupełnie. Na miejscu ich świecą dwie
plamy fosforyczne. Inna niewielka ryba
odznacza się tem, że ma oczy okrągłe, u
mieszczone na końcach dwóch długich ma
cek, któro wystają z głowy.
Ryby z tej głębokości różnią się od ryb,
znajdujących się bliżej powierzchni mniej
szą twardością kości i słabym rozwojem
mięśni. Płyny w ich ciele są mocno prze
sycone gazami, które ulatniają się w tej
chwili, kiedy ryba zostanie wyciągnięta na
wierzch. Tkanki nie wytrzymują ich par
cia, wskutek czego cała ryba nadyma się
wórrczas jak balon i wreszcie pęka. Żaden
tedy z badaczy nie będzie mógł oglądać
prawdziwego kształtu ryby takiej na wol
nem powietrzu.
W głębokości 4.000 stóp woda jest bar
dzo zimna. Podczas kiedy koło powierz
chni temperatura jej wynosi 70 do 80
stopni Fahrenheita, to tam, gdzie nie do
chodzi już światło słoneczne, spada aż do
35 stopni Fahrenheita, to jest bardzo bli
sko punktu marznięcia. Barwa ryb głębo
ko-morskich jest, z reguły ciemna. Zrzadka
tylko trafia się kolor czerwony. Przeciw
nie, blisko powierzchui ryby są bardzo ży
wo zabarwione.
Wśród okazów dostarczonych na pokład
"Albatrosa," znajduje się także kilka sztuk
"regalikusa," czyli sternika. Badacze są
tego przekonania, że właśnie ten potwór dał
marynarzom sposobność do stworzenia zna
nej legendy o wężu morskim. Najznakomit
si ichtyologowie amerykańscy, profesoro
wie: dr. Brown Goode i Tarleton Beau,
piszą między innemi: "Nie ulega wątpli
wości, że w głębokościach morza żyją ja
kieś nieznane człowiekowi bardzo wielkie
ryby, które, wydostawszy się przypadkiem
na powierzchnię wody, dały pochop do opo
wiadań o "wężu morskim." Niektóre oka
zy za gatunku sterników mierzyły po 30
stóp. W głębszej wodzie odznaczają się one
niezwykłą szybkością w pływaniu. Potwo
ra tego w przeciągu ostatnich lat 150 wi
dziano na wodach norweskich, w Bermun
dzie, koło Przylądka Dobrej Nadziei, koło
Hindostanu, Nowej Zelandyi i na morzu
Sródzicmnem. W 1860 r, jeden z nich ukazał
się w zatoce Hungry w Bermundzie. Lu
dzie, którzy go widzieli, mówią, że miał
głowę końską z płomienistą grzywą. Opis
ten zgadza się zupełnie z wyglądem sterni
ka. Amerykańscy badacze widzieli w głę
binach przeszło 40 gatunków tej ryby, z
czego należy wnosić, że tam jest ona bar
dzo częsta.
Jak się Podróżuje Balonem.
Profesor uniwersytetu w Zurychu dr.
Justus Gallic, odbywa podróże balonem w
celach przyrodniczo-lekarskich. Trzecią z
kolei podróż odbył w celu zbadania krwi
istot żyjących, a znajdujących się w balo
nie wśród przestworzy powietrznych. Za
przedmiot badań wybrał króliki. Balon,
uwiązany na linach, szamotał się na pod
wórzu koszar w Zurychu. Wiatr dosyć mo
cny głaskał ziemię. Mgły zawisły nad mia
stem. W samo południe ukończono przygo
towania. Kierunek podróży objął głośny
aeronauta Spelterini. Zabrzmiała komenda
puszczono liny balou strzelił odrazu w
górę na wysokość 1,577 metrów, wzbił się
ponad mgły i miał nad sobą niebo błęki
tne, ozłocone [słońcem, Gołem okiem wi
dzieli podróżni wierzchołki gór szwajcar
skich, sterczące również wyżej ponad
chmury: Piatus, Stanserhorn, Rigi, Ross
berg, Titlis, Jungfrau, Saentis. Balon szedł
zwolna na południe. Za każdem wyrzuce
niem worka balastu balon skakał o 300 me
trów w górę wreszcie wzleciał na wysokość
3,500 metrów. Temperatura 8 —10 stopni
C. Trzeba było włożyć cieplejszo berlacze
na nogi i palta. Przez półtorej godziny krę
cił się balou to w tę, to w ową stronę. Po
pewnym czasie znajdował się na wysokości
4,000 metrów. Trzeba było królikom pu
ścić krew, mikroskopować i liczyć ciałka
krwi. Robota trudna, gdyż balon ciągle
kręcił się i w ten sposób, coraz to z innej
stron} padało światło na lusterko mikro
skopu. Wreszcie badania skończone, przy
najmniej w części ważniejszej. Balon zbli
ża się do Alp, płynie nad jeziorem Czte
rech Kantonów wzdłuż góry Pilatus. Spel
terini wezwał profesora Gaulego do pomo
cy w wyrzucaniu iiny kotwicowej. Do
świadczony żeglarz powietrzny nie chciał
dostać się między góry. Chciał być więc
każdej chwili gotowy do wylądowania.
Pod balonem leżała mgła, zasłaniająca je
zioro.
Balon pędził szybko ku górom, lecz je
szcze się podniósł. Na wysokości 4.500 me
trów góry o 2 tys. metrów, wyglądały niby
karlęta. Widok należał do najwspanial
szych w świecie panoram. Przez mgłę roz
dartą w kilku miejscach widać było jezio
ro Czterech Kantonów, jego kraniec z ja
kąś wioszczyną, która cicho przysiadła
nad wodami. Poza wioską biegła dolina
rozłożysta. Tuż pod balonem lodowiec.
Lód błękitny przeglądał z pod warstwy
białego śniegu.
Balon, niby strzała, spadał na dół. W
pięć minut przebył dwa kilometry. Lodo.
wiec, który przed chwilą był pod balonem,
znajduje się już w górze. Balon spada na
małą polankę, gdzie stoi chata pasterza.
Widać go, jak przechodzi od zagrody bydła
do chaty z garnkiem pełnym mleka. Krzyki
w górze zwracają jego uwagę. Widzi spada
jący balon, któreąo lina kotwiczna 200 me
trów długa, już—już dotyka ziemi. Pasterz
biegnie, chwyta linę i obwiązuje ją koło
pnia grubego. Drzewo się gnie, słychać,
jak trzeszczy, lecz wytrzymuje napór bało
nu, miotanego wiatrem. Dwaj inni paste
rze, którzy widzieli spadający balon, pędzą
z sąsiednich zagród. Przybywają na czas,
by balon przytrzymać. Wylądowanie odby
wa się gładko. Balon dotyka ziemi niemal
bez wstrząśnienia. Zasługa to Spelterinie
go, który posiada w dziedzinie żeglugi po
wietrznej doświadczenie, jakiem nikt inny
nie może się pochlubić.
Tym razem wylądowanie było trudniej
sze, niż zazwyczaj, gdyż się odbyło w dzi
kiej okolicy górskiej, na górze Schwalmis.
Lodowiec należał do Uri Rotstock. Owa
polanka górska zwie się Bachschoid.
Gdyby podróż odbyła się o tydzień póź
niej, na polance nie jnożnaby się doszukać
żywej istoty. Pasterze z trzodami schodzą
z gór na doliny w tym czasie. Trzeba balon
opróżnić z gazu i zapakować. To zadanie
Spelteriniego. Pomagają mu pasterze, któ
rzy się zbiegli z chat okolicznych na widok
spadającego balonu. Jest ich sześciu ro
słych chłopów i dziewczyna.
Otworzono klapę, by gaz wypływał swo
bodnie stopniowo zwężano siatkę sznuro
wą, narzuconą na materyę, z której balon
uszyty, by w ten sposób dokładniej wyci
snąć resztki gazu. Wreszcie powłoka balo
nowa leży na ziemi. Trzeba teraz wyprosto
wać fałdy, oczyścić z piasku, który przy
zwijaniu dziurawiłby materyę, wreszcie
zwinąć i złożyć w taki sposób, by niewiele
zajmował miejsca.
Tej robocie, temu krzątaniu przyświeca
ło piękne słońce jesienne, które złociło źró
dełko, dające życie małemu strumykowi,
krowy przyglądały się spokojnie gryzące
trawę, oraz zębate wierzchołki skał, ota
czających polankę tylko widok na doli
ny tamowały kłęby chmur i mgieł nie
przeniknionych. Pasterze pracowali gor
liwie pod rozkazami Spelteriniego, śmieli
się głośno i żartowali. Wesołość biła pod
niebo z owej polanki, zazwyczaj cichej i
pustej.
Po dwu godzinach balon spakowano. Te
raz nasuwało się zadanie bardzo trudne,
zwiezienie go na dolinę. Ważył dwieście
kilogramów. Prócz tego były jeszcze apa
raty naukowe. O dźwiganiu tych ciężarów
niepodobna myśleć. Sprowadzono z chat
sąsiednich dwoje sanek, używanych do
przewożenia trawy. Na jednych sankach
umieszczono balon, na drugich aparaty.
Pasterze, podzieliwszy się, zaczęli ciągnąć
z przodu i pchać z tyłu owe pojazdy pier
wotne.
Podróż była trudna, niebezpieczna.,. Po
ścieżkach, dostępnych dla kóz i dla górali,
należało przesunąć sanki z balonem i apa
ratami.
Noc nadeszła a jeszcze sanie nie zrobiły
nawet połowy drogi. Słychać było gwizd
spłoszonych kozic, nawoływanie pasterzy,
komendę Spelteriniego. Wreszcie, po pię
ciu godzinach, około pierwszej w nocy, sta
nęli pasterze w miejscowości Beckenried
(Kanton Unterwalden), gdzie już znajduje
sio kolej.
Spelterini i Gaule wypoczęli po trudach
dnia, który da nauce nie małe korzyści, a
im dostarczył wielu wrażeń...
POSZUKIWANIA.—Ja niżej podpisa
ny poszukuję Jana Szkulimowskiego, któ
ry pochodzi z zaboru rosyjskiego, z gub.
Płockiej, pow. Mławskiego. Szkulimowski
przybył z Europy do Buffalo, N. Y., gdzie
przez pewien czas przebywał. Ktoby o nim
wiedział lub on sam raczy mnie zawiado
mić, za co będzie wynagrodzony.—F. Wu
jek, 114 Popular st., Ironwood, Mich.
Poszukuję swą matkę, Maryę Szekliń
ską, oraz brata Jana, który ostatnio mie
szkał w Cresville, N. Y., jak również bra
ci Adama, który mieszkał w Chicago i
Franciszka, który pracował w Jersey City.
Ktoby o nich wiedział lub oni sami nie
chaj nadeślą wiadomość pod numer 947 W.
2nd st., And. Szekliński, Erie, Pa.
KAŻDY chory może się wyleczyć sam,
za pomocą naszej metody bez medycyn.
Metoda ta jest nieomylną i przywróciła
zdrowie tysiącom ludzi. Polecamy nasz
"Developher," który leczy niepłodność i
wszelkie słabości płciowe mężczyzn. Dal
szych wiadomości udzieli agent: S. Jac
kowski, Adres: Newton Hook, Colum. Co.
N. Y. 45—49
PRZESTAŃCIE PŁACIC WIELKI
PROCENT. Jeżeli macie dług na swoim
domu, pożyczymy wam pieniędzy na spła
cenie takowego. Nie potrzebujecie płacić
wielkiego procentu. Wypożyczamy pienią
dze tylko w Toledo. Zgłosić się pn 601 i 602
National Union Building, 332 Huron st
Elewator wskaża miejsce. Można się roz
mówić po polsku. Skorzystajcie z tej spo
sobności.
Aby wyleczyć zaziębienie w jednym dniu
bierz "I.axa'ive l?roino Quinine Tablets." W każ
dej aptece zwrócą pieniądze, gdyby nie wyleczyło.
E. W. Grove'a podpis na każdym pudełku. Ćena25c.
(47—19) E. o!
NA GWIAZDKĘ
Gry Towarzyskie
DARMO
W KAŻDYM FUNCIE
KAWY "LION"
Od tej pory do Gwiazdki do każdego funta ka
wy dodawać będziemy bardzo pożyteczne zabawki
gry towarzyskie—50 gatuntów. Kupcie funt ka
wy "Lion" a prezent Gwiazdkowy będziecie mieć
darmo.
6 Grudnia 1902
NAJSTARSZY w Toledo skład ubrani
męskich, najdłużej w jednem miejscu się
znajdujący, istniejący od r. 1862., jest: J.
Simon, 111 Summit st. Sprzedaje ubrania
dla mężczyzn i dzieci 45
N o w y W y n a 1 a z
na wzmocnienie i utrzymanie włosów
Tysiące łysych luozi dostało piękne wiosj,-. Wstrzymuje
wypadanie włosów z orłowy w krOtkim czasie1. W miejsce sta
rych porastają nowe nader barwne włosy. Wfw.clMe informa
cje darmo. l'o szczegóły piszcie, załączając ~c. znaczek po
cztowy, pod adresem: (33—9)
O U N Z A
Nta. W., Brooklyn, New York City.
ADWOKAT
TOLEDO, OHIO'
SŁABI I NIEDOŁĘŻNI MĘŻCZYŹNI
niech sią nie obawiają pisać dc mnie. Nie mam najmniejsze
go zamiaru naciągania was. I'riiirnęj jedynie poinformować
was o lekarstwie niweczącem wszelkie choroby męskie. Cier
piałem przez dłubie lata z powodu nadużyć ńiłodości na po
lucyij, rozszerzenie żył, utraty męskości i pamięci, nerwo
wość i p. W nadziei znalezienia pomocy i ratunku wydałem
setki dolarów na specyalistów, pasy elektryczne i lekarstwa,
byłem zasypywany przesyłkami lekarstw pióbnycli (free
samples) tak pocztą jak i przez C'. O. U., przez najrozma
itszych szalbierzy i naciągaczy. Nieomal zupełnie zrjnow
ny, udałem się do Europy by zasięgnąć rady poważnego epe
cyalisty. Ten przepisał liii lekarstwo, które wyleczyło mnl_
najzupełniej i dziś czuję się lepiej ni/1, kiedykolwiek \v życiu.
Keceptę tej:o znakomitego lekarstwa posiadam, do dziś i w
razie potrzeby ooślę ją każdemu w kopii wraz z potrzebnemi
informacyami bezpłatnie—można z niej otrzymać lekarstwo
w każdej lepszej aptece za małą cenę. Ulec'z\ lo się już tak
setki osól).
Piszcie do mnie dzisiaj. Ja nie jestem oszust i nie mam mic
do sprzedania lub wysyłki przez C. O. IX i nazwisko i adres
wasz zatrzymam jako święty sekret. Jeśli byście przekonali
się o jakiejkolwiek mojej nieuczciwości, pozwalani wam o
głosić mnie w gazetach. Adres: (38—51)
C. H. lientsoii, A, Box (22, Chicago,111.
2
7
fi FI zysk u, a nawet wię-
Lr£lVlllllV
ce
stale gwarantu
jemy każdemu, kto weźmie agenturę
naszych obrazów patryotycznych re
ligijnych i ram do obrazów. Nic się
nie ryzykuje.
Ó. & S. S. AUT. IS ST.
A n o n i i e n i k i
Wysyłka pieniędzy do wszystkich części świata. btor napeł
niony zawsze świeżym towarem. Ceny niskie.
Mamy również wielki zapas mięsa świeżego i wędzonego
oraz różne gatunki kiełbas, tvtoniu i tabaki.
ANTONI MIERNICKI,
108 W. Laurel st., Shenandoah, Pa.
DR. J. A E
OFIS I MIESZKACIE:
2804 Lagrange st., Toledo, Ohio.
Home Tel, N o 5161,
AGENCY i KART OK KITOWYCH
wysyłki pieniędzy.
Sprzedajemy karty okrętowe
wszystkich części świata. Wy
rabiamy plenipotencje sądowe
dla adwokatów. Sciątramy pie
niądze ze Starego Kraju. Wy
syłamy pieniądze do wsztet
kich części świata. Wyrabiały
tykietv kolejowe. Urządzamy
ekskureye dla towarzystw. Za
j. bezpieczamy od otrnia. Sprze
dajemy loty, domy ifariny. Na
sza lirma jest najstarsza i naj
adpowiedzielniejsza w tej czą
kraju.
I
Braun, Torgler&Go
TOLEDO, OHIO
Frzeezło Pięćdziesiąt Lat
ŁAGODZĄCY STE0P
PANI WINSLOW
dajn matki ewym dzieciom podczas wyrostu z$b6w. Jer*l
een i odpoczynek nocny przerywa v/i^i dziecko narzek*
Oiem na otwierające
eią
dziąsła, to zaraz poślijcie do ap.
teki po butelkę "Łagodzącego Syropu Pani Winslow,' kt/i
ry natychmiast ulży cierpieniom d-:iecka. Jen to firodei
wypróbowały i ewny. Leczy rozwolnię: ie, regule je łoł%
dek i wnętrzności, lec?y kołki, zmiąkcza dzią-ła, zinnia*
s zapalenie i dodaje energii całemu eyi teraowi. "Lagc
dzący Syrop Pani Wiueiow" dla dzieci, k.órym zęby wyri*
stają, ma przyjemny smak Jeet wyrabiamy -dług rocet-^
jednej z najsławniejszych doMórek w St«ri' "i Zjednoc&ff
nych, a jest sprzedawany w każdej aptece i a całym
Cena butelki 25 centów*
TRZEBA SIĘ PYTAĆ O
BÓG I MC DIVISION I HAMILTON, TOLEDO, 0.
Wyrabia naj'cp?/o piwo: ailmbarhevskie, Vilzecskie, Wi»
doriskin i Lenk'a Extra Pllzeńskie exportowe, w beczkach
lub w butelkach. Piwo naaza jest doskonale, a ceny illa eala
uistów bardzo umiarkowane Piwo wysyłamy do wszystiite
z śi i świata, bo wszędzie eohie już zjednało klientelę i
loskonalością. Obstalunki przyjmujemy oeobiAcie lub
'tu* me- riSLSlVN No. 896-
Piękny Obraz
KRdLÓW POLSKICH
wielkości 21x30 cali, w 12 kolorach.
PRZEDSTAWIA:
Prawdziwe portrety wszyst
kich Królów Polskich.
Zaprzysiężenie Konatytucyi
8-^o Maja.
M. ii. Królowa Korony Pol
skiej.
Przed Twe ołtarze zanoeim
błaganie.
Pi«»rwszy rozbiór Polski.
Król Sooieuki ratuje Wiedeń.
Obraz ten po winien z
domu
®S
Bitwa pod Racławicami,
Herb Polski i Stanów ZjetiO*
Tadeusz Kościuszką
Kazimierz Pułaski.
J. I. KraszewskL
i Ingo Kołłątaj.
K*iążQ Józof Poniatowski.
Tadeusz Rejtan.
St. Małachowski.
Ada:u Mickiewicz.
najdowaó się tc ?ca$,dym
polskim.
Cena $1.00 wraz z przesyłką,
Album Królów Polskich
ożyli Książka z Portretami wszystkich
Królów Polskich.
W której podane są krótkie życiorysy
wszystkich królów, z wymienieniem
ich żon, dzieci, oraz gtówniejszych yy
dat chronologicznych.
47 obrazów na pięknym papierzeV
Cena
tylko 50c.
JL A. PARYSKI, 316 JACKSON AVE., TOLEDO, 0.
Ł. H. WILKINSON
816 Chamber of Commerce.
Cor. Madison Summit.
Dept. A. 8. fST. l'AUL, MINN.
209 211 Madison st.
Chamber of Commerce.
Mrs. Winslow's Soothing Syrup.
I TOLEDO BREWING & MALTING CO.,