Newspaper Page Text
ZABÓR ROSYJSKI Kronika warszawska. W A S Z A W A.—Minigteryam ro) niciwa podaje do wiadomoH.-i, ?e Btan ozimin w Królestwie Polakiem przedstawia się za dawalająco. —W Grooliowio powstaje nowa tuczar nia gęsi, w celu otrzymywania wątróbek do pasztetów na sposób strasburski. Wapólnikiom przedaębioratwa jest pewien speoyaltata, AUat zyk. Znakomity artysta teatru lwowskiego p. Kamiinki pr/^jrch^ł do Warszawy na szereg występów go«ii innych. Powodzenie lwowskiego artysty u i scenie warszawskiej jest nienajlepsze. —Pożar z niewiadomej przyczyny wy buchł w nocy d. 28 zm o g. 4ej rano w po eesyi pn. 2ó pray m. Leszno i zniszczył j»| dosz izęt lic AIioś jił-i się tam f-łbryka po wozótf RentU i skład fornierów S Al berga. —Pod firmą prezydenta m. Warszawy Blbikow.i. a z inieyatywy księdza Siomca i adwokata Henryka Dziewulskiego zawią zał się konilot pomocy rodzinom tych, któ rzy wyjechali na Daleki Wschód.— Pow stanie komitetu musiało podobać się rządo wi. bo wkrót -e potem p. Dziewulski dostał order. Za staraniem dra Herynga iniapto War szawa zyskało nowy a bardzo pożądany za kład leczniczy, przeznaczony dla chorych przychód nieśli, dotkniętych cierpieniami no*a, garda, krtani, dróg oddechowych w ogólnońoi, wreszcie dla niektórych chorych na uszy. Jest to wziewalnia (inhalato ryum), urządzona przy ulicy Kruczej pn 49, na rogu alei Jerozolimskiej. Wiadomość o wydaleniu z Warszawy znaneg dziennikarza p. K. Bartoszewicza była nieprawdziwą. P. Bartoszewicz jak był tak j»« został tmdal fejleionistą "Goń ca Porannego" i bawi stale w Warszawie. Cała rzecz redukuje się do tego, że p. bawił istotuie pr/^z pewien czas w Krako wie, skąd powrócił bez żadnej skądkolwiek przeszkody. Do wy lalania p. B. nie było zresztą i niema żadnego powodu. —Stanisław Borecki, z zawodu mularz, mieszkający pn. 4 przy ul. Wiosennej, za bił no'otn Nwoją żonę Julię, liczącą lat IV), z którą żył dopiero od trzech miesięcy. Przyczyną zbrodni była zazdrość: piękna Jnlia bowiem wkrótce po ślubie zawiązała nanowo stosunek miłosny z kochankiem swej mło łości Franciszkiem Krauze, nie dawno wypuszczonym z więzieuia, gdzie siedział za kradzież. —Na projektowanym trzecim moście na Wiśle, łączącym Wfirszawę z Saską Kępą, pobierano będzie myto drogowe przez lat HO Magistrat przesłał władzy wyższej pro jekt przepisów poboru tego myta Od każ dego konin wierzchowego lub zaprzężonego do powozu pobierane będzie 5 kop., od ko nia zaprzężonego do wozu ładownego Ji knp.,o:i wołu, krowy 2 kop. od cielęcia, kury po 1 kop Za przejazd samochodem 10 kop. —Dyrektor Vgo gimnazyum w Warsza wie, zawezwał zamożniejszych rodziców u czniów, kształcących się w jego zakładzie, i zaproponował złożenie funduszu f0.000 rubli na budowę nowego gmachu. Obecne pomieszczenie gimnazyum mówił słodko dyrektor—jeat licho, niezdrowe, na budo wę nowego obi* cnno m.m od rządu wszy stkiego 70,000 rui) potrzeba jeszcze naj mniej 50 000 K/ą Ima teraz wielkie kło poty na Wschodzie, nie można mu takimi drobiazgami zaprzątać głowy, a więc.... itd. Mo/.na sobie wyobrazić miny rodziców, ly usłyszeli to przemówienie! Nie chcąo dzieci swoich narażać na niełaskę dyrekto ra. dali odpowiedź wymijającą. —Bardzo przykra niespodzianka spotka ła robotników, wysyłanych przez ftbryki warszawskie do prowadzenia robót na Sy beryi. Zostali oni powołani do odbyoia po winności wojskowej Fabryka Bormann i Szwedo na Woli miała kiłku robotników i monterów na Hyberyi, kiedy wybuchła wojna, lerz użyto ich zaraz do wojska. Wówczas zebrano w Warszawie ochotni ków monterów, którzy chcieli zaryzyko wać i jechać na Wschód. Wszyscy byli u wolnieai o 1 wojska, a oprócz tego mieli ro zmaite wady, więc byli pewni, że ich do wojska nie wezmą. Pomimo to, jak się tylko zjawili na miejscu, wciąguięto ich do woj ika i roboty musiały być przez t' ibrykę zawieszone. Pewnego rana o godz. 7ej do parku Wilanowskiego weszło spacerem dwóch młodych panów. Widziano ieh-jak rozma wiali spokojuie i napozó^jw^największej zgodzie. Po t^Kfflri]^6'(1eii z nich leżał już martwy na trawie z kulą rewolwerową w skroni, a drugi uciekł. Przy zabitym znale ziono bilety wizytowe, świadczące, że na zywa się Jan Dembowski i że był elektro teohnikiem Od rodziny zabitego, mieszka jącej w Wa-szawie, dowiedziano się, że prz dwomt miesiącami powrócił on z za granicy i od tego czasu stosunków z rodzi ną nie utrzymywał Z kim poprzestawał i, co zamierzał nie wiadomo. Na jesieni spodziewał się być wezwanym do służby wojskowej, jako wysłużony ochotnik. Mo tywy zbrodni otacza najgłębsza tajemnica, przypuszczają tylko, że były natury poli tycznej. miasta Łodzi i okolicy. ŁODZ.—Fabrykanci łódzcy (sami Niem cy i Żydzi złożyli 25,000 rubli na wojenny oddział sanitarny, zorganizowany przez ar cybiskupa Popiela. —Józef Texel, słynny kierownik prowia oyonalnych trup dramatycznych, zmarł w Łodzi,—Urodzony w Łomży 1840, debiuto wał w 18 roku żyoia u Ratajewioza, potem grał u An. Trapszy. Zakładał następnie własne trupy dramatyczne i operowe, pod nosząc poziom teatru prowinoyonalnego. —W fabryce H. Rozenblatta przy ul. Karola zmniejszono pracę do pięciu dni w tygodniu praca ustaje w piątki wieczo rem. —W dniu 5 czerwca w parku miejskim przy ul. Mikołajewskiej odbyła się zabawa ogrodowa na rzecz robotników nie posiada jących pracy. —Władze zezwoliły magistratowi miasta Zgierza na urządzenie robót miejskich, przy których mogą być zatrudnieni robotnicy pozostający bez pracy. —Towarzystwo hygieniczne łódzkie roz poczęło rozdawnictwo mleka pasteuryzowa nego dla niemowląt ludności uboższej. Roz dawnictwo spoczywa w rękach lekarzy. Za rząd rozporządza mo/.liwośoią rozdawania do czterech tysięcy butelek dziennie. Pożar zniszczył całkowicie fabrykę ram i skłaly drzewa należące do Goldego, a położone w dużej posiadłości na placu między ulicami Lipową, Łąkową i Milsza Ponieważ w przemyśle jest zastój, prze to spodziewać się można, żo łódzkie zakła dy przemysłowe, szczególnie żydowskie, zaczną palić się coraz częściej .. Przy łódzkiem chrzęścijańskiem Towa rzystwie Dobroczynności i pod jego opieką zawiązał się "Komitet przeciwżebraczy," którego działalność ograniczy się na począ tek do zbierania odpadków po domach, ja ko to: kawałków żelaza, kości, szmat, sznurków, szkła, pvideiek od sardynek, słowem wszystkiego, co można zużytko wać Segregowaniem odpadków zajmować się b^dą ludzie najbiedniejsi, co uchroni ioh od żebraniny. Staeyę składania odpad ków urządzono na tery tory urn przytułku noclegowego przy ul. Cmentarnej. Pożary. —We wsi Snchawola w pow. radzymiń skim spaliło się HU budynków. —Miasteozko Korosteń w pow. owruc kim, niedaleko Żytomierza, spaliło się do szczętnie. Struty obliczają na dwa miliony rubli. (W telegramie, który zamieściliśmy przed dwoma tygodniami, nazwa miasta była mylnie podana). —We wsi Miedźno w pow. częstochow skim ktoś podpalił nieruchomość Tomasza Zielonki. Ogień rozszerzył się i zniszczył 14 budynków. W osadzie Drobin w gub. płockiej pod Bielskiem niesłychanie gwałtowny pożar zniszczył przeszło połowę wszsytkich zabu dowań. Blisko 2000 osób straciło swoje mienie. We wsi Jabłonna pod Warszawą w mieszkaniu Icka Boka powstał pożar noc ną porą i wnet przeniósł się na sąsiednie zabudowania. Zanim ogień zdołano opano wać, poszło z dymein szesnaście nierucho mości. We wsi Królowa Wola obok Spały pod Tomaszowem Rawskim chłop pewien przez zemstę podpalił chałupę sąsiada Przy siluym wietrze pożar przeniósł się na budynki sąsiednie i zniszczył 86 gospo darstw. —W Jeziornie zgorzały cztery chaty, położone tuż przy linii kolejki prowadzą cej do Warszawy. Pożar wybuchł zaraz po przejściu pociągu. Włościanie, w mniema niu, że to iskra z lokomotywy wznieciła pożar, rzucali pod pociąg Ihd&i i deski, ale na szczęście pociąg unikuął niebezpie czeństwa. Zajście w Chojnach. ŁODZ —W Chojnach pod Łodzią stróż lasku Ferdynanda Keniga, Roch Przybył, zauważył, że szesnastoletni wyrostek Stani sław Oiepluoha obłamuje gałęzie drzew, po szczuł więc chłopca psami i przy ich pomo cy go złapał. Chłopiec kąsany przez psy chciał się wyrwać. Przybył wpadł w taką pa sy ę, że bił go bez miłosierdzia.Egzekucja u stała dopiero wtedy, gdy Cieplucha nie da wał już znaków życia. Na drugi dzień Cie plucha umarł. Wiadomość o śmierci chłopca szybko rozeszła się po okolicy. Wzburzona ludność postauowiła wymierzyć sąd doraźny Przybyłowi. Otoczono jego dom winowaj ca ukrył się na dach, uzbrojony w rewol wer i nóż. Zanim nadeszła polieya, zni szczono sprzęty w mieszkaniu Przybyła i powybijano szyby. Jak zwykle w podob nych wypadkach utworzyły sie dwie par tye i powstała bójka, która ustala po ener gicznem wdaniu się władzy administracyj nej i patrolów kozackich Z powodu świę ta zgromadziły się tłumy "na polu walki." W bójce poturbowano kilkadziesiąt osób. Przybyła aresztowano i osadzono w więzie niu. Energiczne śledztwo w tej sprawie prowadzi prokura tory a. W trzy karty. SOSNOWICE.— Były górnik Jacenty Owieczko, uległszy wypadkowi w kopalni, otrzymał odszkodowanie od Tow. Ubez pieczeń w ilości 1500 rubli. Wracając z tą sumą do domu, dostrzegł ludzi grających w trzy karty i zapragnął spróbować szczę ścia. Postawił 8 ruble na kartę i przegrał, postawił więc (i rb. i znów przegrał, i tak powoli zdwajając stawkę, w niespełna go dzinę przegrał całą gotowiznę. Wówczas widząc, że padł ofiarą oszustów szulerów, począł ioh usilnie prosić o zwrot ohociaż by 500 rb.. tłomacząe się, że wkrótce ma wydać oórkę za mąż i ma dać jej na wiano tę sumę. Szulerzy byli nie wzruszeni. Wówozas Owieczko uchwycił jednego z nich i trzymał silnie, wobec czego reszta szulerów rzuciła się na Owieczkę, pobiła go i uciekła Rannego i prawie nieprzy tomnego Owieczkę zabrali przechodnie i odwieźli do domu. Zwłoki błogosławionego liafaela. ŁAGIEWNIKI,— W podziemiach ko ścioła tutejszego spoczywają zwłoki błogo- S AMERYKA-ECHO sławionego Rafaela, franciszkanina, zmar łego 2 grudnia 1741 r. Z powodu wznowie nia procesu beatyfikacyjnego, bawiący w Łodzi arcybiskup Popiel w asystencyi li cznego duchowieństwa w d. 28ym przyje chał do Łagiewnik. Olbrzymi tłum ludzi czekał w kościele. Uroczyście otwarto tru mnę ze zwłokami bł. Rafaela i odprawiono nad nią nabożeństwo. Skóra i broda świę tego męża nie uległy zepsuciu, habit był cały, choć za dotknięciem zamieniał się w proch. Po spisaniu protokułu trumnę zam knięto. Nędza. BODZENTYN. W okolicy Łysych Gór, koło Bodzentyna i Suchedniowa, przednówek jest bardzo ciężki. Niektórzy gospodarzo zasieli znacznie mniej niż w roku ubiegłym—inni wcale nie sieli i nie sadzili, bo nie mieli nasienia. Wielu za graża widmo nędzy. Zarobki, dawniej pół rublowe, teraz spadły do złotówki. Tyfus szerzy się po wsiach. Ludzie chodzą od fabryki do fabryki, prosząc o robotę, naj częściej daremnie, Warszawska słowność. ŁUCK.— Na dzień 20 z. m. zwołano zgromadzenie Towarzystwa Rolniczego, na którem zapowiedziano różne demonstracye wchodzące w zakres mleczarstwa. Ciekawy ten przedmiot zainteresował wiele osób, które nawet z dalekich stron na zjazd tłu mnie przybyły. Cały dzień czekano na mleczarzów z Warszawy, ale daremnie. Nie raczyli nawet zawiadomić, że przyjeohać nie mogą... "0.000.000 rubli straty. KALISZ.—Jeden z radnych miasta Ka lisza w zarządzie miejskim stwierdził, że skutkiem niedbalstwa miasto Kalisz utra ciło z gruntów, stanowiących miejską wła sność, 20 milionów sążni kwadratowych, przedstawiających wartość 50 milionów ru bli. Grunta te są obecnie w posiadaniu o sób prywatnych. Sprawą tą zająć się ma specyalna komisya. INOWŁODZ nad Pilicą. Od kilku miesięcy gnieździ się tutaj tyfus, który zabrał już kilkanaście osób, a kilkoro o becnie leży chorych. U Żydów ratunek ja ki taki, lecz u chrześcian, z powodu niedo statku, prawie żaden, co prawdopodobnie daje powód do dłuższego goszczenia tej cho robie w Inowłodziu. Litewska firma nakładowa. WILNO.—Wobec zniesienia zakazu dru kowania książek litewskich łacińskiemi czcionkami, grono inteligencyi litewskiej stara się o pozwolenie na założenie księ garni nakładowej. Księgarnia zajmować się będzie głównie wydawaniem książek do nabożeństwa w języku polskim i litew skim. Straż ogniowa. ZAMOSO.—W Zamościu utworzono sta łą straż ogniową, zamiast poprzedniej o chotniczej. Nowa straż poBiada świeżo zbu dowane Btajnie i wozownie, oraz zaopatrzo na jest w trzy pary koni i w skromny lecz dostateczny tabor ruchomy. Straż ta u trzymywana jest z funduszów podymnego. Wywłaszczenie. TOMASZOW (gub. piotrkowska). Rząd polecił wywłaszozyć przestrzeń 1,005 sążni kwadratowych z posesyj czterech wła ścicieli miasta Tomsszowa dla urządzenia tam cmentarza prawosławnego. Bankructwo kasy oszczędności. NIESZAWA—Wskutek złej gospodar ki, trwającej przez 25 lat, musiano zam knąć kasę pożyczkowo-oszczędnościową dla urzędników w Nieszawie. Za^is. KIELCE. Zmarły redaktor "Gazety Kieleckiej," ś. p. Stanisław Sienicki, za pisał kieleckiemu Tow. Dobroczynności 5,000 rubli. ZABÓR AUSTRYACKI Króniczka lwowska. LWOW.—Wydział Towarzystwa Strze leckiego ogłosił królem kurkowym p. Jana Lerskiego, majstra krawieckiego. —Przy wjeździe pociągu nr. 312 na sta cyę Chryplin został przejechany na śmierć spisywacz wozów Ludwik Chełpowicz. —Z lwowskiego więzienia sądu krajowe o karnego zbiegli trzej więźniowie: Jakób istler, Tomasz Zahorodny i Wolf Bogen. —Czerniowieckie Towarzystwo Kupie okie wniosło do władzy prośbę o przenie sienie konsulatu niemieckiego ze Lwowa do Czerńiowiec. —Kość udową mamuta znaleziono przy kopaniu kanału we Lwowie w szarym ile w ulicy Sadownickioj. Okaz ten oddano do zbiorów politechniki lwowskiej. —Na wolną stopę za kaucyą w kwocie 2000 koron wypuszczono z więzienia śled czego inżyniera Wiktora Jasińskiego, by łego reprezentanta firmy Orenstein i Kop pel, aresztowanego z powo^lu popełnionych na szkodę tej firmy sprzeniewierzeń. —Polieya lwowska zabroniła odbycia zwołanego przez partyę s^cyalno-demokra tyczną zgromadzenia ludowego z porząd kiem dziennym "Nowe ciężary militarne i wypadki na Huculszczyźnie," z powodu drugiego punktu porządku dzieauego. Z Krakowa i okolicy* KRAKOW.— Zmarł tutaj Jan Hajdu kiewicz, były radny miejski, adwukat i syn dyk gminy. —Kleszczowa, której męża w Podgórzu zamordował a ją samą ciężko poranił nie znany sprawca, została wypuszczoną ze szpitala, jako uleczona. —Wodociągi krakowskie nie są w stanie dostarczyć tyle wody, ile potrzeba miesz kańcom miasta. W całym Krakowie daje się odczuwać brak wody. —Hr. Feliks Sobański i hr. Emilia z Łubieńskich Sobańska złożyli na rzecz A kademii Umiejętności w Krakowie jako o sobny fundusz kwotę 100,000 marek w ak cyach poznańskiego banku ziemskiego. —Woda w Wiśle opadła tak dalece, że wodostan wykazuje 1.97 m. niżej zera. Naj starsi ludzie nie pamiętają podobie niskie go stanu wody. Żegluga na rzece ustała zu pełnie. —Z żalu po stracie żony, która mu nie dawno umarła, powiesił się w zakładzie św. Łazarza 73-letni starzec Sebastyan Zuk, pochodzący ze Sredniawy w pow. sambor skim. —Rfini Bogucka, żona profesora gimna zyum, mieszkająca pn. 19 przy placu Gro ble, wyłajała za coś swoją służącą, a ta, nie wiele myśląc, chwyciła za siekierę i zadała swej pani kilkanaście ran tak cięż kich, że zapewne będą przyozyną jej śmier ci. Poczem uciekła. —Odebrał sobie życie wystrzałem z re wolweru Gustaw Porębski, 24-letni słu chacz piątego kursu medycyny, rodem z Berszady na Podolu rosyjskiem. Powody samobójstwa są zupełnie nieznane. Samo bójca posiadał wybitny talent poetyozny i literacki. —Spółka, w skład której wchodzą: Anna z Potockich hr. Branicka, Andrzej hr. Po tocki, hr. Tarnowski i ordynat hr. Maury cy Zamoyski, nabyła pod Krakowem mają tek Mydlniki, przeznaczywszy go na farmę doświadczalną dla studyum rolniczego w uniwersytecie Jagiellońskim. Majątek ten ma obszaru 278 morgów. —Między dyrektorem teatru krakowskie go p. Kotarbińskim, a słynnym poetą Wy spiańskim zaszedł konflikt, podobno z po wodu, że p. Kotarbiński nie wypłaca regu larnie tantyem autorskich. Wyspiański przez swego adwokata zabronił raz na za wsze wystawiania sztuk swoich w teatrze krakowskim. Toż samo i z tegoż po wodu uczynił inny dramatopisarz, p. Jerzy Żuławski. Pożary. —W Muninie Małej w pow. jarosław skim spaliły się trzy budynki należące do gospodarza Antoniego Plisa. Zgorzało także kilka sztuk bydła. —W mieście Pruchniku ogień zniszczył w rynku dziesięć domów. Jednemu z pogo rzelców, który przechowywał znaczny za pas gotówki w monecie brzęczącej, stopiło się srebro i złoto w jedną bryłę. —W Rusocicach w pow. krakowskim pewien ohłopiec, bawiąc się zapałkami, wznieoił pożar, który zniszczył dwa domy i jedną stodołę. Przy gaszeniu ognia jeden włościanin mocno się poparzył. —W Suszczynie, w pow. tarnopolskim, spaliły się budynki gospodarcze dzierżaw cy Kupczyńskiego w płomieniach zginął jeden parobek dworski i kilkanaście sztuk bydła. Szkoda bardzo znaczna. Ogień był prawdopodobnie podłożony. —W miasteczku Czernelioy w pow. ho rodeńskim spłonęło pięć domów mieszkal nych, wraz z wszystkiemi zabudowaniami gospodarskie mi i zapasami zboża. Szkoda wynosi przeszło 6200 koron i zaledwie w jednej trzeciej części była ubezpieczona. —We wsi Zielona w ^powiecie skała ckim wybuchł pożar, który zniszczył kilka chat włościańskich i zabudowań gospodar skich, oraz karczmę. W jednej chacie lu dzie spali tak twardo, że spaliło się w niej na węgiel siedm osób, mianowicie Ewa i Tomko Tokarczukowie, ich 70-letnia kre wna, oraz ich czworo dzieci w wieku od 7 do 26 lat. Zgon Tad. Romanowicza. LWOW.—Tadeusz Romanowioz,posełna sejm z m. Lwowa, człone kwydziału krajo wego, zmarł nagle we Lwowie na udar ser oowy w 60 roku życia. Pogrzeb jego odbył się na koszt miasta wśród olbrzymich za stępów ludzi różnych stanów i zawodów Naci trumną przemawiał marszałek hr. Ba deui i namiestnik hr. Potocki. Sp. Ta deusz Romanowicz był jedną z najwybit SIOSTRO: Przeczytaj Poślę pocztą zupełnie Darmo tz. "Domowe Leczenie" rasem z dokła dnemi wskazówkami 1 opisem mojej choroby, każdej kobiecie cierpiącej na słabość kobiecą. Moicsz się N mia wy leczyli bez pomocy doktora. Mc ni będzie kosztowało spróbowcć tego le czenia, a gdybyś dalej chciała leczyć się, to kosztuje tylko'12 centów tyuo dniowo. Leczenie nie przeszkadza zwykłym zajęciom. Ja nic nie sprze daję. Towiedz tnnyn chorym o mej metodzie- to wsaystko, o co proszę. Leczy staie i młode kobiety. nie ADRES: moją Mądre słowa do cierpiących od niewiasty z Notre Dattie, Ind. MATKOM l.rB C^RK^M objaSnię bardzo proste "Donowf Leczenie," które prędko i napewno leczy nplawy, /Moną sła bość i nifremi rn. lub bolesne peryodv. ozl ędzi-ez się obawy, zaoszczędzisz wydatków i uchronisz się od wstydu, bo nie potrzebujesz, nikomu opowiadać o swej chorol ie. Osiąg.ilesz dobrą tuszę i zdrowie. W każdej miejscowości mogę wek »zać polecanie od dobrze znanych kobiet, kt.'tre zostały wyleczone za pomocą mojego "Domowe^ i Leczenia" i chętnie poświadczą, że leczy ono niezawodnie wszystkie delikatne choroby orsranAw kobiecve.h, wzmacnia nadwyrężone ścięgna i muskuły i przywraca kobietom całkowite zdrowie, fisz zaraz, ponieważ tej oferty nie zro bię drugi raz. PIttsflelii, WIr., li"ko £rud., IIK'5 r.— Szanowna |*ani M. Summers! Używałam lekarstwa cztery tysodnie i po pierwezem i.u de ku »p:ilir:e Supoz\ toryów, się wyleczyłam. Dziękuje Bogu za dobro,'"kt 'ire otrzymałam od twojego leczenia. OdlTsrodj H'trorokii, cierpiałam na opadnięcie macicy. Leczyli mnie różni doktorzy, bez żadnej poaiccy. Teraz, cboi iuż po vorodzeniu du#.es o »nkn, im g* spełniać robotę domową i me czuję się znużoną. Co doktorzy nie mogli uczynić to Pani w tak krótkim czasie uczyniła. ł« dę radziła kafcdei cierpiącej niewiascie, abv się do Pani udała, ćlla tego że jest najlepsze leczenie dla Eie wiast. Zyczi Pani wszelkiej pomyślności i uiei.h Pan Bóg utrzvina sto lat przv życiu. Z szacunkiem, Haryanna Potempa. Bryan, Texas, ISgo grud., 15K)3 r. Szanowna Pani M. Summers!—Pawi domowe leczenie mnie zupełnie uzdrowiło, czego sis e spodziewałam. Byłam długi cza- leczona przez doktora, który oświadczył, że nie może innie nadal leezyć, jeżeli się nie dam operować. Uświadczył, że n am błonę i macicę rozdartą. Po używaniu Pani domowego leczenia jestem teraz zupełnie vHrrtWA. ził -f Pani st*rtltt'Zliir li/iokinri. V. Rnrrtw/nPfn nArl?iabnwunłiim PaIVAIK.1B VADII zdrowa, za co Pani serdecznie dziękuję. Z serdecznem podziękowaniem, Petroncla Kośb. Mrs. M. SUMMERS, Box J, Voir* Dam*, ind., U. S. 25 Czerwca 1904 niejszych postaci w Galicyi. Urodzony wr. 1843, kształcił się we Lwowie, gdzie nastę pnie był naczelnikiem biura statystycznego miejskiego. Później przeniósł się na pe wien czas do Krakowa, gdzie wydawał i redagował "Nową Reformę". Po powrocie do Lwowa piastował urząd członka wydzia łu krajowego, którego zrzekł się wskutek objęcia kierownictwa "Słowa Polskiego." W r. 1902 8, p. Romanowicz zakłada "No we Słowo Polskie," które jednak, pomimo wytężonej wałki spółzawodniczej i widocz nych zabiegów redakcyjnych, wkrótce prze stało wychodzić wskutek zakazu sądowego. Jako poseł na sejm krajowy i członek rady państwa, zajaśniał ś. p. Romanowicz wybit nym talentem krasomówczym, wielką zna jomością spraw ekonomicznych i politycz nych Austryi, a w szczególności zaś Gali cyi. Co do przekonań politycznych—był ś. p. Romanowicz demokratą. Śmierć przemytnika. CIESZANÓW.— W lesie, należącym do gminy Lubliniec, znalazła żandariuerya zwłoki młodego Zyda, leżące w odiegłośoi około 100 kroków od granicy rosyjskiej. Jak następnie stwierdzono, był to 17-letni Izaak Krampf, pochodzący [z nadgranicz nej wsi rosyjskiej, sąsiadującej z Lubliń cem, który dnia poprzedniego przekroczył granicę austryacką w towarzystwie dwóch innych przemytników. Obdukcya sądowo lekarska stwierdziła, że Krampf otrzymał dwa śmiertelne strzały w lewą skroń i pier si. Przypuszczają, że morderstwa dopuści li się na Krampfie dwaj jego towarzysze. Tajemnicze zniknięcie. ROHATYN.—U Iwana Onufcyka w Pu kowie była w obowiązku Naścia Senyk. rodem z Łuczyniec. Gdy Naścia poznała, że jest w stanie odmiennym i posądziła o to brata swego chlebodawcy, Onufrego O nufryka, obydwaj bracia, porozumiawszy się ze sobą, mieli ją bardzo bić za to, we dług twierdzeń świadków, a na drugi dzień biedna Naścia znikła bez śladu, aż dopie ropo ośmiu dniach plutonowy żandarme ryi Lang wykrył, ale tylko jej ubranie za kopane w ziemi. Zgromadzenie protestacyjne. STANISŁAWÓW. W niedzielę d. 28 maja odbyło się w Stanisławowie olbrzy mie zgromadzenie pod gołem niebem, zwo łane przez stowarzyszenie socyalistyozne "Proletaryat," na temat: "Nowe miliono we wydatki na militaryzm a nędza ludu pracującego." Zgromadzenie to bło pro testem przeciwko nowym ciężarom, ma jącym się zwalić na barki ludu pracujące go. Podobne zgromadzenie ma także być zwołane w sąsiedniej Tyśmienicy. Morderstwo. BRZEZANY. —W niedzielę d. 29 zm, około godziny wpół do 12 rano, kiedy lu dzie powracali tłumnie z kościoła i cerkwi, jakiś czeladnik piekarski, którego nazwi ska dotąd nie wykryto, napadł na syna go spodarza Kurylcia z przedmieścia Adamów ka, i zadał mu kilka pchnięć nożem. Ku rylcia odwieziono do szpitala, gdzie skonał po kilku godzinach. Mordercę ujęto. Powo dem zbrodni była sprzeczka o 4 korony, które morderca przegrał do Kurylcia. Ułaskawienie mordercy. NOWY SĄCZ.—Józef Gąsienica, góral z Zakopanego, który przed kilkoma mie siącami dokonał skrytobójczego morder stwa na gospodarzu tamtejszym W. Czer niaku, ażeby módz ożenić się z jego żoną, z którą utrzymywał stosunek miłosny, zo sał prz«z cesarza ułaskawiony od kary śmierci, a trybunał kasacyjny wymierzył mu 20 lat więzienia w Wiśniczu, dokąd go też już z więzienia w Nowym Sączu prze wieziono. Nowy kościół. TARNÓW.—W niedzielę 29 zm. po święcił ks biskup Wałęga kamień węgiel ny pod nowy kościół w Porębie Radlnej. Kościół ten jest w znaczuej części funda cyą książąt Sanguszków. Wdowa bowiem księż.na S-mguszkwa w myśl przedśmiert nych życzeń śp. księcia Eustachego do bu dowy w znacznej części się przyczyniła. Kradzież dziecka. JAROSŁAW.—Wasyl Stepańczuk z Bo brówki przyjechał na targ w piątek 28 ma ja do Jarosławia. Gdy wstąpił do jednej z kamienic dowiedzieć się o lekarzą, zostawił bezpłatną ofertę. 'Je^l ei^czujeaz bardzo oeiąża łą, obawiasz się złych następstw, masz bóle w żolądliti, przejmujące dreszcze w krzyżu, ehe.e cl sit} płakać, cznjeez rą"z'lowe dreszcze, osłabienie i za ozęsto mocz oddajesz, lub gdy mana i pławy. zb'..ez«tiie lub opadnięcie ma ol'-y, Zcrtisdt.' obfitfl lnb za słabe, albo lulesne poryi"y, wrz.dy lub narosty w t.-kitu razie pisz do A'RS. M. 8UM ME iS, NOTRE DAME, IND., U. S. A a otrzymasz bezpłatne leczenie 1 dokładne objaśnienia. Tysiące kobiet oprócz mnie zostamy wyleczonych.