DZIENNIK CHICACOSK1 ^fohodxi codziennie z wyjątkiem niedziel i świąt uroczystych. MtZIDFŁATA DLA STANÓW ZJEDK. wynosi rocznie $3.oo; „ nuesiącz.$0.25: Pojedynczy Humer lc. SLA IUROPY I INNYCH PAŃSTW CHICAGO DAILt NEWS (Polish) pnbliehed daily except sundays and holidays AAAA/WW/V SUBSCRIPTION PRICE FOR THE U. « yearly fS.oo; monthly $0.20; Single copy lc. FOR EUROPE AND OTHER STATES yearly.... $6.00. rocznie $t>.00. ^ PISMO-POLITYCZNE, POŚWIĘCONE INTERESOM POLAKÓW W STANACH ZJEDNOCZONYCH AMEBYKI PÓŁNOCNEJ. Entered at tłxe Chicago, 111. IPost Offi.ce as second, class matter. No. 54. Czwartek, dnia 5 Marca 1891 r. Rok IL Telegramy Zagraniczne^ Berlińscy kupcy za wzięciem udziału w wystawie Chicagoskicj Królowa Wiktorya na cześć eórki wydaje wielki bal dworski. Chileńscy urzędnicy cywilni po stronie powstańców. % Rzeź w Madagaskarze. Niemcy. Paryż, 4 marca. Wiadomości z Berlina dono szą że obostrzeni paszportowe tylko przez krótki c/as będą wykonywane. Korespondenci zaręczają że nieprzychylna opinia prasy europejskiej z powodu zanadto S'ybkiej p ó ł>y cesarza Wilhelma wziąć odwet za nieprzyjemności ja kich jego matka we Francy i doznała, na tymże wielkie zio biła v\ rażenie. Berlin, 4 Marca. Komitet kupców dla zasta nowienia się czy mają wziąć udział w wystawi^ światowej w Chicago, oświadczył się za wzięciem udziału i prosił mini stra v. Berlepsch o mianowanie komisarza dla spraw wystawy światowej, którego zadaniem by było wszelkich udzielać wyjaśnień oraz zająć się trans portem przedmiotów na wysta wę przeznaczonych. Berlin, 4 marca. Donoszą, że cesarz na obie dzie u ministra v. Bo tichera gościom wyraził ważność żą dali rz jdu dla floty, oraz wyra lił niechęć z powodu ubliże nia, jakiego cesarzowa wdowa we Francyi doznała. Prof. Dr. Liebreich nie utrzymuje jakoby wynalazł środek na i tuberkul >zę, ale na rozmaite | rodzaje zapaleń. '"i Strassbutgi 4 marca. 'J* 1 Wydział krajowy postanowił wvstos >wać d > cesarza adres w którym jednogłośnie potę pi ubliżenia cesarzowej w Paryżu, oraz zapewnia że ża dne wmięszanie się obcego mocarstwa nie zmieni uczuć kraju dla cesarstwa. JNra osta tku prosi o złagodzenie ostrych przepisów paszportowych. Londyn, 4 marca. Bułgarski lekarz Tranjen robił w Berlinie skuteczne do świadczenia leczenia tuberku lozy za pomocą dawno znane go lecz przedtem nigdy nie używanego środka. W Berli nie zaaresztowano człowieka nazwiskiem Frisea jako podej rzanego o popełnione 18 listo pada w Paryżu morderstw a jen. Seliwerstowa. jLustro Węgry. Wiedeń, 4 marca. Mi ni stery urn. Taaffego z wy- | cię>twem młodo-czechów i niemiećko-liberaluej partyi zapewniła swój dalszy byt. Partya staro-czechów doznała ogromną porażkę. Londyn, 4 Marca. Wiedeński korespondent „Times11 utrzymuje mieć pe wne wieści, że między Wie dniem, Berlinem i Kzymem toczą się rokowania o odno wienie trójprzymierza. Londyn, 4 marca. Ruch kolejowy między Wiedniem a Tryjestem z po wodu śniegów przerwany. Francy a Paryż, 4 marca. Senator Tirard który był ministrem handlu w roku wy stawy 1889, zapytany przez przedstawiciela prasy czy dużo Francuzów weźmie udział w wystawie w Chicago, odpowie dział: „Zależy to mojem zda niem od zachowania się Ame r\ ki w sprawie ceł. Gdy 4 marca się okaże że obostrzenia tamtejszych taryf zostaną zła godzone, można być pewnym że Francya wspaniałą tam urządzi wystawę. Obecnie starają się odpowiednio na wy-tawie w Moskwie wystąpić, byłoby jednak ze względów politycznych poźądanem aby kupcy francuscy z powodu wygórowanych* ceł rosyj-kich na francuskie towary w tej wystawie udziału nie brali. Chicago jest znacznie dalej a amerykańskie cła wyższe od rosyjskich. Mogę dalej zape wnić, że w tutejszych kołach rządowych panuje bardzo sym patyczne usposobienie dla wy stawy w Chicago. Również zapytywano Senatora Krautza, jenerał u eg » dyrektora wysta wy w r. 1878 o jego zdanie który odparł: Gdy mi powie; rzono organizacyę wystawy, nie byrło w tej sprawie nic zrobionego a jednak wszystko na czas było g«»towem. Ame rykanie mają dużo pieniędzy i dużo robotników, tak że nie widzę dlaczego wszystko nie j miał* »by b> ć na czas skończone. Możecie organizotorom powie dzieć, że z dośw adczenia, i jako inżynier mówię, jednak nie ma czasu do stracenia." Londyn, 4 marca. Z Paryża donoszą że obo strzenia paszportowe w Alza cyi mają być niebawem zła godzone. Vu x Francya. Londyn, 4 Marca. Teść Lorda Randolpha ChurchilFa Leonard Jerome z New Yorku umarł 'dziś w Brighton dokąd się udał dla polepszenia zdiowia w obecno ści żony i córki. Glasgow, 4 marca. Nieporządki w State Line SS. Comp. dziś w ten sposób zostały na razie usunięte że Akcyonaryusze wybrali za rządcę masy który wspólnie z wydziałem akcyonars uszów ma interesa towarzystwa ^ w t-n sposób uregulować że ma się starać o sprzedaż własności towarzystwa. Londyn, 4 marca. Dzisiejsze przyjęcie u kró lowej- Wiktoryi w pałacu Buckingham odznaczało się świetnem i licznem towarzy stwem. Bez wątpienia należy to przypisać obecności cesa rzowej Frydrykowej, oraz chę ci towarzystwa przez swoją obecność wyrazić jej ud/.iał jaki brano w jej w Paryżu doznanych nieprzyjemnościach. Wszyscy w Anglii bawiący członkowie królewskiej fami lii byli obecni, i dzisiejsze przyjęcie, ponieważ dwór nie jest w żałobie uznać należy za najwspanialsze jakie kie dykolwiek w pałacu Bucking ham miało miejsce. — Już przed otwarciem bram stały długie szeregi powozów z C/łonkami ciała dyplomaty cznego z żonami oraz mini str;:mi w świetnem galo wem ubraniu, panie zaś w olśniewających toiletacb. — Tłumy pieszych stały aby w d/.ieć tę elitę arystokracyi angielskiej. Książę i księżna Wales jechali wspaniałym po wozem z pałacu Marlborough po pod pałac St. James do pa łacu Buckingham 'i byli po drodze serdeczuie i z uszano waniem witani. Było już po 3ciej gdy królowa w prawdzi wy królewski sposób weszła do sali recepcyjnej. Za nią postępowali książę i księżna Wales, i inni członkowie kró lewskiej rodziny. Członko wie ciała dyplomatycznego międ/.y nimi amerykański am basador White z żoną drugi sekretarz poselstwa Mc Cor mick wraz z żoną oraz lszy sekretarz poselstwa amerykań skiego w Petersburgu Wurts O O zostali królowej [przedstawie ni. i Watykan. Londyn, 4 marca. W skutek zasłabnięcia dwóch włosk;ch kardynałów odłożył papież mianowanie amerykańskich biskupów na później. Zuajduje się w przy gnębionem usposobieniu i o bawiają się o stan zdrowia j*g°- v Rtsya. Petersburg, 4 marca. Socyalistyczna gmina Toł stoja która przed niejakim czasem w Charkowie założoną została, z powoda nieustają cych nieporozumień została rozwiązaną. Właściciel grun tu na którym się gmina znaj dowała z powodu tychże na reszcie rozgniewany, porozpę dzał członków tejże i grunta między chłopów rozdzielił. Petersburg, 4 marca. Rossy jski Rząd postanowił wybudować kolej z Taszkentu w azyatyckiej Rosy i 90 mil na północny zachód od Kokhar i Samarkandy i30 mil na wschód od Bokhary stołeczne go miasta prowincyi Zeref shan. Rosyjscy ministrowie uważają niemieckie kolonie '/a g'owne krzewicielki sztun dyzmu w południowej Rosyi. Sztundyści są protestancką sektą założoną 1817 przez wir temberskicli kolonistów a któ ra już w r. 1888 jeden milion zwolenników liczyła. Mają podobny obrządek jak ana baptyści i żądają równego po działu własności. Madagascar. ' Paryż, 4 marca. Z Madagaskaru dochodzi wiadomość o strasznej rzezi. Namiestnik prowincyi Bela mond Ramiasatra w odpowie dzi na prośby ludności o o chronę przeciw okrucieństwom kazał 278 ludzi między tymi mężczyzn kobiet i dzieci z najlepszych familij pozabijać. Rzeź trwała kilka dni. W wielu wypadkach ofiary bar dzo się długo męczyły. W niektórych wypadkach, odci nano członki jeden po drugim, tułów zaś rzucano psom na pożarcie. Pozostali przy życiu zostali żmudni głowy pornor dowanych zbierać. Pod na ciskiem rozjątrzenia ludności zapowiedział rząd, że sprawca rzezi zostanie ukarany. Chili. Londyn, 4 marca. Wiadomości z Iquique do noszą że tamtejsi publiczni urzędnicy poddali się powstań com. Wskutek rewolucyi le żą odłogiem v\szystkie interesa w Chili. Prawie wszystkie gazety zostały zniesione. Argentyn i a. Londyn, 4 marca. Depesze z Buenos Ayres donoszą o szturmie wierzycieli na tamtejszy bank prowiucyo nalny. Na giełdzie panuje wielkie zamieszanie a ankieta naczelników prywatnych ban ków którzy chcieli rzijd wspo módz pieniędzmi nie odniosła skutków. Telegramf Krajowe, Koniec 51. kongresu. Demokraci zemścili sie na prze wodniczącym. W Springfieldzie wszyscy obecni. Nowe nieszczęście w kopalniach. Ze Stolicy Związkowej. Washington, 4. marca. p Załatwiwszy jeszcze ostatnią sprawę budżetowy, w Izbie posłów przystąpiono do zam knięcia sesyj 51. kongresu. Po zajęciu krzesła mówcy przez Burrowsa z Michigan na miej see ustępującego mówcy Reeda, McKinley wniósł co następuje: (Dok. na 4 tej str.) KŁOPOTY CHIŃCZYKA % W CHINACH. PRZEZ (64) JULIUSZA YERNE. (Ciąg dalszy). Musiało już by<5 blisko północy, gdy prze wodnik zatrzymawszy się, wskazał w oddali dłuższą czaruą linię rysującą się niewyraźnie Da tle jasnej nocy. Po za tą linią srebrzyły się szczyty wzgórz oświetlonych już pierwszymi promieniami wschodzącego księżyca. — Wielki mur — rzekł przewodnik wska zując. — Czy możemy go jeszcze przejechać tej nocy? — zapytał Kin Fo. — Możemy, jeżeli pan chcesz koniecznie — odrzekł przewodnik. — Chcę koniecznie. Wielbłądy zatrzymały się, a przewodnik rzekł: — Muszę rozpatrzeć drogę. Proszę tu za czekać na mnie. I to powiedziawszy oddalił się. W tej chv\ili Kreg i Fraj zbliżyli się do Kin Fo. — Panie?.... rzekł Kreg. — Panie?.... rzekł Fraj. I obadwa dodali: — Czy pan byłeś zadowolony z usług na szych od dwóch miesięcy, odkąd szanowny W. J. Bidulf polecił iiam strzedz osoby pańskiej? — Bardzo. — Czy nie byłby pan łaskaw podpisać nam tę kartę poświadczającą, żeśmy dobrze i wiernie panu służyli? — Kartę? — spytał Kin Fo zdziwiony na widok kartki, wydartej z książki notatkowej, którą mu podał Kreg. — Poświadczenie to — rzekł Kreg — zje dna nam pochwałę naszego przełożonego. — I zapewne jakieś dodatkowe wynagro dzenie — dodał Fraj. — Moje plecy mogą służy<5 za pulpit — rzekł Kreg pochylając .-ię. — A oto atrament — dodał Fraj. Kin Fo zaczął się śmiać i podpisał. — A teraz — rzekł — wytłómaczcie mi panowie, po co ta cała ceremonia w tem tu miejscu i o tej godzinie? — W tem miejscu — odrzekł Fraj — dla tego że nie mamy zamiaru towarzyszyć panu dalej. — O tej godzinie, bo za parę minut będzie północ. — A cóż to was obchodzić może? — Obchodzi, albowiem za parę chwil — zaczął Kreg. — „Wiek" nie będzie potrzebował już troszczyć się o pańskie życie — dokończył Fraj. — I będziesz mógł pan się zabić. — Lub kazać się zabić. — Jak się panu podoba. Kin Fo patrzył na nich zdz wioay, nie ro zumiejąc d«>brze znaczenia słów tych, wypo wiedzianych z największą w świecie uprzejmo ścią. W tej chwili wszedł właśnie księżyc i o srebrzył swymi promieniami cały widnokrąg. — Księżyc! — zawołał Fraj. — A dzisiaj mamy 30 czerwca! — zawo łał Kreg. — Wschodzi o samej północy. — Polica pańska nie odnowiona. — Nie jesteś pan nadal ubezpieczony w „Wieku". — Bywaj zdrów, panie Kin Fo — rzekł Kre*r. — Bywaj zdrów, panie Kin Fo — rzekł Fraj. I obadwaj zawróciwszy swe wielbłądy, znikli wnet z oczu, pozostawiając samego Kin Fo, który nie mógł się opamiętać na razie co się stało, i co z sobą ma począć? Zaledwo że się oddalili oba nader prakty czni Amerykanie i umilkł tentent kroków wiel błądzich, banda ludzi pod dowództwem po wracającego przewodnika otoczyła Kin Fo, który chciał się bronić i Suna, który chciał u ciekać. W mgnieniu oka zawleczono pana i sługę w podziemia jednego z opuszczonych bastyo nów wielkiego muru i zamknięto staratfnie bramę za nimi. ROZDZIAŁ XXII, który tak zwykłym kończy się sposobem, ź.e czytelnik samby go sobie mógł opisać. Wielki mur — ten parawan chiński, ma jący czterysta mil długości -— zbudowany w trzeciem stuleciu przez cesarza Ti Si Chi Huan Ti, ciągnie się od zatoki Leao Ton, aż do Kan Su, gdzie przybiera rozmiary zwykłe go muru. Jest to nieprzerwany szereg wału podwójnego z wieżami i bastyonami, mającemi pięćdziesiąt stóp wysokości, dwadzieścia szero kości, na fundamencie granitowym z cegieł murowanemi, po stromych nieraz górach ró wnolegle z rosyjsko-chińską granicą. Od strony cesarstwa niebieskiego mur w dosyć nędznym znajduje się stanie. Od stro ny mandżurskiej wyglądao wiele lepiej, a rzeź bione jego blanki wspaniały przedstawiają wi dok kamiennej koronki. Na całej linii tych fortyfikacyj nie ma wcale ani obrońców, ani dział. Moskal, Tatar, Kirgiz, tak dobrze jak i każdy obywatel nie bieskiego cesarstwa muże sobie spokojnie prze chodzić tam i nazad przez jego bramy. Para wan ten nie zasłania już dzisiaj zachodniej gra nicy cesartwa nawet od tej miałkiej kurzawy mongolskich stepów, którą wiatry północy aż do samej nieraz zanoszą stolicy. 0 (Ciąg dalflzy nastąpi.)