Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971, September 03, 1895, Image 4

Search America's historic newspaper pages from 1777-1963 or use the U.S. Newspaper Directory to find information about American newspapers published between 1690-present. Chronicling America is sponsored jointly by the National Endowment for the Humanities external link and the Library of Congress. Learn more

{
                  title: 'Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971, September 03, 1895, Page 4, Image 4',
                  download_links: [
                  {
                   link: 'https://www.loc.gov/rss/ndnp/ndnp.xml',
                   label: 'application/rss+xml',
                   meta: 'News about Chronicling America - RSS Feed',
                  },
                  
{
    link: '/lccn/sn83045747/1895-09-03/ed-1/seq-4.jp2',
    label: 'image/jp2',
    meta: '',
},
{
    link: '/lccn/sn83045747/1895-09-03/ed-1/seq-4.pdf',
    label: 'application/pdf',
    meta: '',
},
{
    link: '/lccn/sn83045747/1895-09-03/ed-1/seq-4/ocr.xml',
    label: 'application/xml',
    meta: '',
},
{
    link: '/lccn/sn83045747/1895-09-03/ed-1/seq-4/ocr.txt',
    label: 'text/plain',
    meta: '',
},

                  ]
                }

Dziennik Chicagoski. [volume], September 03, 1895, Page 4, Image 4
About Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971

Image provided by: University of Illinois at Urbana-Champaign Library, Urbana, IL

Image: of 4.

Page All Pages

Issues

All Issues Text | PDF | JP2 (8.2 MB)

Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]), 03 Sept. 1895. Chronicling America: Historic American Newspapers. Lib. of Congress. <https://chroniclingamerica.loc.gov/lccn/sn83045747/1895-09-03/ed-1/seq-4/>

Newspaper Page Text

NOWINY Z POLSKI
Morderstwo w rodzinie.
We wsi Seholastykowie w
pow. Złotowskim w Prusach
Zach. jeszcze przed Bożem Na
rodzeniem zaginął bez wieści
pewien robotnik. Wyszedł ra
no z domu z synem 19 letnim
i udał się do lasu do Potulic.
Tam, jak się później okazało,
zabił syn ojca siekierą i za
grzebał w ziemi, ale doś ćpłyt
ko. Długo szukano śladu zagi
nionego nadaremnie i teraz do
piero znalazł borowy rękę z
rękawicą na powierczhni ziemi
a psy jego wywęszyły ciało bez
nóg. Zjechała się na miejsce
komisya sądowo lekarska,— a
zbrodniarz syn przyznał się, że
był zabójcą. Wspólniczką
zbrodni była także żona za
mordowanego. Zbrodniarzy
odstawiono do Chojnic.
Pielgrzymka do Gietrzwałdu.
Z Gietrzwałdu donoszą: Po
ciągi kolei żelaznej tak z pod
ToruDia, jak i z pod Wystruci
licznych przywiozły pielgrzy
mów do Gietzwałdu na uro
czystość Wniebowzięcia Matki
Bozkiej. Także i z drugiej
strony od kolei z Wołowna
przybyli z pod Gdańska, Mal
borga i Elblągu pielgrzymi
tłumnie. Warmijacy zaś zdą
żali w licznych kompaniach ze
śpiewem i ofiarami do Matki
Bozkiej. Przed kaplicą Obja
wień Matki Bozkiej pielgrzymi
leżeli krzyżem i modlili się,
łkając. Cmentarz w około ko
ścioła zasłany był pielgrzy
mami. Tym razem pielgrzym
ki są bardzo liczne.
Szulernia we Lwowie.
Norę szulerską wykryła po
licja we Lwowie przy ul. Ka
rola Ludwika w mieszkaniu
Stefana Niemcowa. Niemców
kilkakrotnie był już karanym
za grę hazardową i nauczony
doświadczeniem, prowadził
swój dom gry tak zręcznie i o
stroźnie, że ajenci nigdy go nie
mogli zaskoczyć niespodzianie,
tem bardziej,że sam otwierał w
nocy bramę. Schodzili się u
niego kelnerzy, lokaje, doroż
karze i inni ludzie z tej sfery, i
a Niemców z wspólnikami o
grywał ich w ferbla doszczę
tnie. Dopiero agent policyjny
Pacana, udając amatora gry,
dostał się do mieszkania Niem
cowa i aresztował go wraz z
dwoma wspólnikami.
Szwabskie chrzciny.
Jedna z gazet poznańskich
donosi: Znów przechrzcono
kilka polskich nazw wiosek na
niemieckie, a zwłaszcza wieś
Studzieniec, w powiecie Szu
bińskim, na Gruenthal; Rę
kowczyn, w powiecie Mogilni
ckim na Renkawtschin; Po
krzywnicę, w pow. Wągrowie
ckim, na Bismarckau. Owe
"auy" "witze" "bergi" "thale"
maj$ niby dowodzić o odwie
cznie niemieckim kraju, a tym
czasem w rzeczywistości powo
dują najdotkliwsze na świecie
zamieszanie.
Szkoła politechniczna w
Warszawie.
Rząd moskiewski zamierza
w najbliższym czasie założyć
wyższą szkołę politeczniczną w
Warszawie. Wydalania nie
mieckich techników z Łodzi i
Warszawy sprawiły, że pow
stał wielki brak fachowo wy
kstałconych techników, które
mu to brakowi postanowiono
zaradzić przez założenie szkoły
technicznej w Warszawie.
Szkoła ta ma być urządzoną
na wzór szkół niemieckich.
Ułaskawienia w Galicji.
Morderca Maryi Wajdówny
we Lwowie, Paweł Strzelecki,
skazany pezez trybunał lwow
ski na śmierć, został ułaska
wiony. Karę śmierci zmienio
no na 18 lat więzienia. —Ska
zany wyrokiem sądu tarnopol
skiego na śmierć za zamordo
wanie swej żony, wieśniak Pa
weł Ryży, został również uła
skawiony i skazany na doży
wotnie więzienie. ^
m*. 1 ———m—
WIADOMOŚCI MIEJSCOWI
Ciężkie oskarżenie policyanta.
O napaść rozbójniczą oskarżony
jest policjant Ed. Bernard ze stacyi
przy Desplaines ul,
M. Lindner, mający zatrudnienie
w fabryce firmy Frank Slavik and
Co., pn. 429 Blue Island ave., a
zam. na rogu ulic Lake i Canal, w
sobotę wieczorem o godzinie 10 szedł
do domu i blisko swego mieszkania
O
zaszedł na chwile do zaułka, a kiedy
powrócił, stanął przed nim policyant
Bernard i zapytał go się, czy ma
broń jaką przy sobie. Lindner od
rzekł, że nie ma i powiedział poli
cjantowi, że może go zrewidować.
Bernard wtedy miał do niego przy
stąpić, i uderzyć go pięścią w głowę
tak silnie, że Lindner stracił przyto
mność.
Kiedy w parę godzin później do
piero przyszedł do siebie, spostrzegł,
że zabrano mu $350, które miał przy
sobie, a które były owocem oszczę
dności 10 letnich.
Poskarżył się kapitanowi Mahoney
na policyanta mu nieznajomego i
wczoraj wieczorem na stacyi poli
cyjnej przy Desplaines ul. Lindner
identyfikował w policyancie Bernar
dzie swego napastnika. Zajście to
także widział stróż pewnej fabryki
w tamtej okolicy, William Burkę, i
poznał policyanta Bernarda, ale nie
zwracał wielkiej uwagi na to, bo
sadził, że Bernard kogoś aresztuje.
Bernard został tymczasowo su
speudowany i zostanie aresztowany
za napaść rozbójniczą.
Dzikie morderstwo!
Jack Harris, robotnik z Aurora,
111., wczoraj popołudniu z jednej
piwiarni do drugiej szedł za nieja
kim Williamem Kelly, innym robo
kiem, ciągle wznawiając z nim kłó
tnię o to, jakoby Kelly pozbawił go
miejsca.
Przed piwiarnią pn. 300 S. Clark
ul. przyszło do bójki miedzy Kel
ly* m, a Harrisem, któremu jeszcze
jakiś nieznajomy pomagał. Ów nie
znajomy obalił Kelly'ego i podał
Harrisowi długi nói, który nim
pchnął leżącego w głowę za prawem
uchem. Kelly z przerażającym krzy
kiem starał się uwolnić, ale Harris
wyjął nóż z rany i pchnął go znowu
w głowę tak, że mózg z czaszki za
czął wypływać.
Trmczasem nadbiegła policya —
właśnie na czas, by aresztować Har
risa, który zwrócił sie do ucieczki.
Bronił on sie rozpaczliwie, ale w
końcu go aresztowano. Kelly'go
zawieziono do szpitala powiatowego,
ale nie ma najmniejszej nadziei, by
wvzdrowiah Nieznajomy towarzysz
Harrisa uciekł.
Krwawa bójka.
Znów krawa bójka polska w na
szej dzielnicy... W niedziele około
godz. Sej wieczorem przy rogu Gree
ly PI. i N. Carpenter z niewiado
mej przyczyny wszczęła się bójka u
liczna, w której brali udział: Józef
Szromba,zam. p.n. 23 na Crittenden,
Adam Korus, p.n. 353 na N. Car
penter, Wawrzyniec Kujawa, p.n.
86 Front, Michał Kujawa zam. na
Centre ave. i August Brzezin z Car
penter. W czasie bójki Adam Korus
otrzymał dość ciężkie rany w bok i
czoło —i został odwieziony do szpi
tala św. Elżbiety. Rany jego nie są
niebezpieczne. Szromba raniony w
lewą szczękę, niewiadomo gdzie o
becnie przebywa. Z winnych Woj
ciech i Michał Kujawa zostali zaraz
aresztowani; Brzezin dotąd się ukry
wa. Wypadki podobne zaczynają
bvć u nas obecnie na porządku
dziennym. Czy nie wstyd nam?!...
Samobójstwo Józefa Howorbi.
W Evanston znaleziono onegdaj
twłoki czło <vieka, który widocznie
odebrał sobie życie wystrzałem z re
wolweru. Jak się obecnie pokazuje,
był to niejaki Józef Howorka, 25 le
tni malarz, zam. p.n. 1365 na W.
J9iej ul. Przsddwoma laty spadł on
z rusztowania—i od tego czasu obja
wiał oznaki obłędu. Już parę razy
przedtem chciał popełnić samobój
stwo, ale mu przeszkodzono. Teraz
zamiar swój doprowadził do skutku.
Szczęście w nieszczęścia
Cudem prawie usze dł śmierci 50
letni Józef Górka, zamieszkały p.n.
323 na Sangamon ul. Nocy onegdaj
szej w niewiadomy sposób wypadł
on na bruk z okna 3go piętra — i
wprawdzie zemdlał, ale żadnych pra
wie uszkodzeń, oprócz lekkiego ska
leczenia, nie odniósł. Będzie żyw i
idrów. Szczęśliwy I
Dziewczynka przejechana na
śmierć
W Ilegewisch wczoraj rano zda
rzył się fatalny wypadek. Ilelena
Gierlan, mała 4letnia dziewczynka,
została przejechana przez ciężki wóz
węglowy. Śmierć nastąpiła pod
kołami. Wypadek był następstwem
nieostrożności woźnicy, którego
przyaresztowano.
TOTATiCI MIEJSKIE*
— Delegatem Agencyi z Wojcie
chowa (w Chicago) na Wiec Ligi
Polskiej w Toledo O. został obrany
p. Leon Schultz.
— Inspekeya mleczna ostro zabie
ra się do właścicieli mleczarń, sprze
dających fałszowany produkt. W
tych dniach kilkudziesięciu z nich
oddała pod sąd; w wykazie zaskar
żonych znajdujemy i polskie nazwi
zka.
—Herman George,woźnica, zmarł
onegdaj nagle, będąc na pikniku w
Semen's Grove. Słuchał muzyki,
gd/w tem upadł — i już nie żył.
— Max Bielawski został oddany
pod sąd kryminalny za to, że bez
powodu postrzelił Johna Kinga,
zain pn. T8 na ul. Wesson,
— Frank Szwager ma brzydką
sprawę. Jest on oskarżony u sędzie
go Seversona o rabunek bicyklów ze
składu na W. North ave. Sprawa w
przyszły piątek.
— P. Bieszki zaczął budowad na
Noble ul., tuż obok swego ofisu,
wspaniałą 4 piętrową kamienicę.
Budowę prowadzi p. Teo. Ostrowski.
Widzieliśmy rysunek kamienicy.
Istotnie przyozdobi on naszą ul.
Noble.
— W niedzielę po południu na
kolei górnej,,Metropolitan" na linii,
idącej do Garfield Parku, było star
cie dwóch pociągów. Szczęściem, ża
den.... nie spadł na bruk. Parę
osób odniosło uszkodzenia.
— William Klein, znalazł onegdaj
niezwykłą śmierć. Kąpiąc się w je
ziorze, skoczył głową naprzód w
dość płytką wodę — i złamał kark.
Śmierć była natychmiastowa.
— W kościele katolickim św. Ja
kóba na Cottage Grove ave. policya
przytrzymała złodzieja J. Bergera,
który ze skrzynek z ofiarami wyła
wiał drobne pieniądze — zgadnijcie
w jaki sposób? — oto przy pomocy...
lepkiego papieru na muchy. Pomy
słowy!
— Wczoraj i onegdaj, jak zwykle
w Chicago, było tuzin zbójeckich
napadów, pół tuzina samobójstw —
i kopa bójek ulicznych.
— Na 5ej ave. począwszy od Lake
ul. do Harrison, rozpoczęto roboty
około ustawiania słupów pod doda.
tkową linię kolei górnej, która okrą
ży środek miasta. Zapewni ona
wszystkim kolejom górnym dostęp
do serca dzielnicy byznesowej.
— Olbrzymi cyrk Barnuma &
Baileya jest w mieście. Przez ten
tydzień będzie dawał przedstawienia
na południonej stronie miasta; nastę
pnego tygodnia sprowadzi się na
West Side. Wczoraj była parada po
mieście.
— Pożar zniszczył do szczętu fa
brykę ram Kellera na Illinois ul.
Szkoda §18.000.
— Podobno zarząd miejski myśl*
o zmuszeniu kompanii tramwajów
elektrycznych systemu Trolleya do
zdjęcia drutów ze słupów — i wpro
wadzenia systemu podziemnego.
— Gubernator Altgeld przybył
do Chicago — i znajduje się w Au.
ditorium.
— Nowa sekta religijna(?) fha być
założona w Chicago. Nazywać się
będzie,, Kościół wojujący" (Milatant
Church).
— Wiele ludzi wybiera się na
przedstawienie teatralne, które się
odbędzie w niedzielę d. 8 b. m. na
doohód kościoła w Avondale. Słysze
liśmy, że biorą w niem udział nasi
najlepsi amatorzy.
Za ryzykowny!
Młoda Ruchla do swojego tate:
— Ja chcę wyjszcz za Salomona.
— A ja czi mówię, oo go nie do
staniesz; po oo on potrzebuje bycz
taki narażający się!
— Przecie nie szpekulaje na gieł
dzie!
— Ale sze kąpie dwa razy w rok,
może sze utopicz!
Strzeżcie się dzieci.
— Ciociu, czy ciooia piechotą przy
szła do nas na obiad?
— Piechotą, aniołeozku.
—> A mama powiedziała, że oiocię
ołioloba przyniosła. ;
WYŚCIG
• polskich cykistów.
W niedzielę d. Igo września odbył
się zapowiedziany już kilkanaśoie dni
temu 10-milowy wyścig na bioyklach,
urządzony staraniem Klubu polskioh
cyklistów.
Wyścig ten odbył się niezupełnie
szczęśliwie, gdyż kilku jeźdźoów,
przewróoiwszy się, pokaleczyło się
dcśó boleśnie. Między innymi najbar
dziej potłuczony został p. Gronczew
ski. P. Sidor połamał przednie koło
u swego stalowego „rumaka", ale
sam, na szozęście, wyszedł oało.
Zwycięzoy w następującym po
rządku przybyli do maty:
Pierwszy — p. Jan Szukała („han
dicap" 2 minuty); przebył ten dy
stans w 24 min. 15 sek. — i zdobył
złoty medal za najlepszy ozas.
Drugi — p, Michał Sroka („hand.'»
2 m, 30 s.); jeohał 25 m. 15 s. — i
otrzymał złoty medal za najprędsze
przybycie do mety.
Trzeci — p. K. Szlachta („hand."
2 m.); jechał 25 m. 10 s. — i zdobjł
parę gum fabryki „ M. & W."
Czwarty — p. Wł. S-jbański („han
dicap" 2 m. 30 s.); przebył dystans w
25 m. 55 s. — i pozyskał dwa przed
mioty: siodełko (dar p. E. L. Sohul
tza) oraz złotą spinkg (dar p. Oko
niewskiego).
Piąty — p. Włodzimierz Roma
szewski („hand." 2 m.); przebył dy
stans w 20 minutach — i zdobył ko
szulkę (sweater) cyklistowską, ofiaro
wana przez firoię J. Grosse.
Szósty— p. J. Grabowski („hand."
2 m.); jechał 26 m. 10 s. — i zdobył
parę trzewików cyklistowskich, ofia
rowanych przez firmę „National".
Siódmy — p. K. Stróżyński („han
dicap" 2 m.); jechał 28 m. 31 s. — i
otrzymał lampkę, ofiarowaną przez
p. Eggana, fabrykanta bioykłów.
Ósmy— p. Adam Hibner („hand."
1 m. 30 s ); przebył drogę w 26 min.
0 selj. — i pozyskał zegarek, ofiaro
wany przez p. Okoniewskiego.
Dziewiąty — p. Franc. Sztermer
(„scratch"); jechał 25 minut — i zdo
był parę pum fabryki „Diamond
Rubber Co.", jako nagrodę za drugi
najlepszy czas.
Zaznaczy<5 wypada, że z góry za
strzeżonem było, iż każdy, biorący
udział w wyścigach, ma tylko
prawo do jednBj nagrody, dla tego
też, choć p. Szukała przybył pierwszy
do mety, przyznano przywilej ten p.
Michałowi Sroka, a to z powodu, iż
p. Szukała przebył dystans w naj
krótszym czasie — i otrzyma medal
za najlepszy caas.
Na wyścigi przybył także jeden
cyklista polski z Toledo, O., miano
wicie p. Dangel — i jechał, jako
„scratch", leoz z połowy drogi za
wrócił, gdyż nie znał drogi wyścigo
wej.
O wszystkie powyższe nagrody,
z wyjątkiem dwóch medali, postarał
się p. Jan Hibner, prezes Klubu
polskich cyklistów.
Sędziami byli: pp. Kaletta, Szultz
1 Reichel.
Zbrodnia Słowaka,
Z Albany, N. Y., donoszą:
W Johnstown spełnione zostało
przerażające morderstwo,
Teresa Komarna, piękna 221etnia
panna, została zamordowana przez
Józefa Flamala, 30 lat liozącego.
Obydwoje są Słowakami i za miesiąo
mieli się połąozyó węzłem małżeń
skim.
Komarna bawiła u swych kre
wnych i tam też została zamordowa
na. Zbrodniarz poderżnął jej gardło
brzytwą od ucha do ucha,
Następnie Flamal poderżnął i sobie
gardło, lecz życiu jego nie zagraża
niebezpieczeótwo,.. • • •
Całe jego ubranie było zbroczone
krwią aż do stóp.
W liście, który znaleziono przy
Flamala, grozi on śmieroią Teresie,
jeżeli nie odda mu swej ręki.
Flamala umieszczono w więzieniu.
Szeryf Fal mer, obawiając się, aże.
by zbrodniarza nie lynchowano, za
rządził potrzebne środki ostroż
ności. _
Czy mówią prawdę.
— Czy adwokaci mówią kiedy
prawdę?
— Naturalnie... Gotowi są wszy.
stko zrobić, ażeby tylko wygrać spra
Ostrożny.
— Chodź pan, | rsewiozę pana na
łódką po jeziorze.
— A czv Dro^re r»na rienr»a I
węl
1■
frr*a
iwt^
NATURALNE LEKARSTWO U
Taniec św. Wita, spazmy, epi
leptyczne napady, choroby nerwo
we, mózgu, pacierzowe, brak snu,
hypochondryę pijaństwo, melan
cholię, wielką chorobę i zawrót
głowy.
Lekarstwo to oddziaływa wprost na
nerwy, uspokaja wszelką, dra
żliwość, wzmacnia nerwy
i jest zupełnie bezpie
cznem, przyj em
nem i nader sku.
tecznem.
T* * T) Iff A roz8yJae!ąceniiąk8iążłfędlaclei*i
11 fl K r«l 11 ptycych na nerwy i flaszką na
próbą Ubodzy otrzymują takii
medycyną za darmo.
Kedycyoe tą od roku 1876 sporządzał Przew.ks.
!>robo8zcr Koenig wo Fort Wayne, Ind. a teraz pod
ego zarządem sporządza ją
KOENIG MEQ CO , Chłoago, III
49 So. Franklin Street.
U aptekarzy dostać można po
$1.00 za flaszką, 6 Flaszek za $5.00:
wielka $1.75, fizaJH.OO.
Chicago u W. Bardoóskiego 688 Noble ml.
Malarz Polski
Dekoruje Kościoły, Szkoły
i Pokoje, Maluje i Tapetu
je Domy i wykonywa Szyl
dy każdego rodzaju.
L. Zoladowski,
Mieszkanie i Pracownia
649 N. Ashland Avenue,
CHICAGO.
Apteka Polska
Adam Szwujkart, Aptekarz ze sta
rego kraju, otworzył aptekę na JO"
ZE FATÓW IE pod Nem. 198 E. Ful
lerton Aye. i zaopatrzył ja w świeże
lekarstwa tak tutejsze jafc 1 staro*
krajskie.
RODAKOM, zamieszkałym po za grani
cami Chicago, wysełam lekarstwa
na zamówienia, odwrotna pocztj.
Na składzie prawdziwe:
Krople Mariac-elskle, pomocne
na wszelkie choroby żułąd- p A
ka, na wzbudzenie apetytu K lip
i choroby kobiece. Ceua.. || U U
Balsam Częstochowski,
na kaszel.
Ceua
3§C
TELEFON No. NORTH 999.
ADAM SZWAJKART,
APTEKARZ ZE 8TAREGO KRAJU,
198 E. Fuller ton róję Smith port Arc's.
CHICAGO, ILL.
TEOFIL WEJNA,
128 W. Blackhawk St.
Kowal I fabrykant wozów, kuje konie
bardzo zręcznie i bezpiecznie.
\ST Wykonuje wszelkie reperacy we
zakres kowalski wchodzące szybko i po
umiarkowanej cenie.
I AND. SCHULTZ,
607 Noble St. róg Blackhawk.
POLSKI SALON
Piwo, wina 1 likiery Wyborne hawań
skle cygary.
jP Mam także PIĘKNA HALĘ na przed
ptawicnla, weefla, zabawą, Jtp. Dla roz- _
$ rywki KRĘGIELNIA. ^
>. W. AV>- Atfc A^A
aug.-!i7-9<r
FR. PLOTKĘ
.Adwokat Polski,
WSZELKIE SPRAWY SADOWE ZAŁATWIA
W JAK NAJPRĘDSZYM CZASIE.
Pokoje 844*848 Unity Bnlldlng,
70-81 DEARBORN 8TB.
■leizkanle: 202 WKBSTEB ATE.
Bieszki & Kandzta,
602 NOBLE STR.
BPRZEDAJA DOMY, LOTY,
KARTY OKRĘTOWI.
ZABEZPIECZAJĄ OD OGNIA
w najlepszych kompaniach.
WYSYŁAJĄ PIENIĄDZE do Starego Krają
po najniższych cenach.
Tym, którzy raclagną potyczkę na budowę, koa
traku wyrabiamy bezpłatnie.
SPRZEDAJEMY RENTUJEMY (Leaae) LOTY
blizko kościoła polskiego w Avondale.
Bieszki & Kandzia,
602 NOBLE STR. 7w-p-.-p
NOWO OTWARTA FABRYKA JSSKSS
KI I RUSKO TURKCKIEUO TYTONIU
BRACI PRITIKIN, P°807°jlILWAUKEEATE.
Sprzedają prawdziwe Rusko Tureckie Tytonie,
Tabaką do zażywania i Cygara
PO NAJNIŻSZYCH CENACH.
Obetalunlci pozamiejskie załatwiają natych*
miast 1 sumiennie.
14-wrz '95 c-d i a
Smutek nadchodzi
Gdy śmierć zabiera ulubioną osobą z
domu. W takich wypadkach może
my zaopatrzyć natychmiast panie tej
familii gotowymi
Strojami żałobnymi
Każdej wielkości po cenach umiarko
wanych. Te stroje są robione z naj
lepszego materyału. Zgłosić eląoso
. biście albo listownie po nasz katalog
do
J. A. BISHOP & CO.,
207-209 State Street,
Południowo-wschodni róg Adams st.
w-c-s-n P-29
7PIOTROWSKI,
w inn, Likiery i Cyięara,
£6 FIfYU AVENUE, rTITPAnO
(w baaemeneie) — CJiIOAIjU,
Obiady dostarczamy od 11:30 przed południem
do godziny 2-giej po południu.
Oddzielne pokoje familijne.
Telefou Main 1366' —13®
pieiifądse do Wypożyczenia
NA REALNO&Ć CHICAGOSKA
Patyczki na bodowy domów po najniiuytfe
Dtopacb procentowych.
2SLAJ&3? dc
#2-94 Wabklujfton St?,
IMPELLER BROS.!
& CO.HH
928-930932
Milwaukee Avenue.
Trzy Specyalne Sprzedaże na Środę, 4go Września.
Od podz. 8-9 rano sprzedawać będziemy Krochmal w kawałkach, i _
funt po 1C
Od godz. 2-3 po południa sprzedawać bedziemy damskie Jersey obrąZkowano grube ko- i|
sznle i kalesony z najlepszej Egipskiej bawełny, zwyczajna cena 39c, po AOL
Od godz 4-5 po południu sprzedawać będziemy Ko. 5 czysto JCdwabne wstążki we ()n
wszystkich kolorach, yard po 6\j
Interes założony 1830 roku.
ROMAN STOBIECKI,
I Poleca swój
i Skład HeblI
f Łaskawym względom Szanownej
Publiczności Polskiej
IAOFATBZONT W WSZELKIE GATUNKI
| " PIECÓW, BLACHY,
' Narzędzi Rzemieślniczych,
T AMP stołowych
ORAZ WISZĄCYCH
- NAJTAŃSZEJ CEJJIg
Wózki dla dzieci we wielkim wyborze.
Kto Bobie tyczy dobry l tani piec
kuchenny lub pokojowy, może u innie
dostać po umiarkowanej cenie.
»5a*-» Towar dobry, a z* knłdy przedmiot
| 127 kapłony w nolm ikładzie r<czy it«.
Obstalunki zamiejscowe załatwia
się najprędzej i tanio.
6PBZEDAJĘ ZA GOTÓWKĘ ALBO XA
ŁATWE MIESIĘCZNE LUB TYGODNIO*
WI WIPŁATT
489 Milwaukee Ave.,
I poBlfdzy Eli ton Art. 1 Chicago Aro.
Prywatno mieszkanie nad składem, kaitdego
czaau na nałogi Szanownej Pabllcznoścl.
=====0
150 stóp nad jeziorem Michigan
Loty po $100, $125, $150 i $200.
$3 gotówkę, reszta na tygodniowe wypłaty po $1 od sta
ANI PODATKU ANI PROCENTU NIE PŁACI SIĘ.
GUARANTEE TITLE & TRUST CO., Kuratorzy.
SPRZEDALIŚMY DUŻO LOT POLAKOM i CI WSZYSCY SĄ
NASZYMI PRZYJACIÓŁMI.
Przyjdźcie nas odwiedzić. Fotrzeba dobrego Polskiego Agenta
W. W. WATSON & CO.
225 DEARBORN STR.
BEZPŁATNE EK8KURSYE CO NIEDZIELĘ.
Kupujcie Loty>-^
ERNST STOCK DIVERSEY AVE.
-'U
SUBDYWIZYI
tylko o 8 bloki od Elektrycznej Kolei na Milwaukee Ave. i Polskiego Ko*
ścioła Św. Jaoka. Szkoła i handle tylko o jeden blok od tyoh lotów.
TERAZ PO $400 1 WYŻEJ.
WYPŁATY NAJDOGODNIEJSZE DLA KUPUJĄCEGO.
Zgłosić się do:
ERNST STOCK, 374 E. Division Str.
ANTONI R TI DNI CK, Agent, 153 W. Blacbhawk Str.
CHICAGO, ILL.
W Niedzielę od 1-ej do 6-ej południu w dom Rakowskiego na C ocki
Avondale, I1L
N. L. PIOTROWSKI
=ADWOKAT=
Praktykuje we wszystkich sądach. Egzaminuje Abstrakty. Wyrabia Pełnomocnictw* (VoUmachty)
i ściąga pieniądze ze starego kraju.
Office 84—86 La Salle St., Chicago, III. (szóste piętro) Rooms 622-623.
^••przeciwko Court Houao. Mie&zkanle: 8117 Laartl £t. TKŁBFONtMl.
I. F. DANKOWSKI. »
POLSKI ADWOKAT
Praktykuje we wszystkich sadach, Egzaminuje Abstrakty i Dokumenta.
Ofis: 84 i 86 La Salle St., pokój 302.
(Naprzeciwko Court Home.) MIESZKANIE: 680 WEST i7-ta PLICA.
PYTAJCIE f
się Waszego gro
sernika i w skła
dach żelaznych o
A=B
Płynny Błyszcz
do pieca*
Czysty.
Bez dymu.
Bez swędu.
Nieprzemakalny.
Trwały. \
Wypróbowany.
ł^tn raz 8Pr^u3e»ten zaw6ze używać
go będzie.
PRACOWNIA SUKIEN l OKRYĆ DAM
SKICH P. TRZĆltfSKIJ pn. 627
MILWAUKEE AVE 8cie PIĘTRO.
Przyjmuje wszelkie roboty w zakres
krawitczyzay damskiej wchodzące i wy
konywa takowe po c-nach jak najuli
szych. Robota podług najnowsuch żur
Bali. - 8 J|n.'WpoŁilr
Unikajcie Tanich
DENTYSTÓW
l nie ubywajcie tanich płytek, któro tą
szkodliwe ustom i spowodują choroby
Dlaczegóż sobie nie dad płytek zrobić a
najlepszego materyału jeżeli takowe za
przystępną cenę dostać można? Zrobią
Wam najlepsze płytki z najlepszego ma
teryału za $8.00 garnitur i za który gwa
rantuję albo zwrócę pieniądze.
WSZELKĄ ROBOTĘ GWARANTUJĘ,
ZĘBI WYBYWAXE BEZ BÓLU PODŁUO
NAJjrOWSZY. H ULEPSZEŃ.
Elegancka robota ze złota .—\
MOJA SPECYALNOŚCI\
Dr. E. A. FRIIS, ^ntysta%
Milwaukee Are. róg lfal-.ted ul.
QODZINY OFISOWE: • 90 7-«|
od 8 rano do 12 w iohi<lnl<>,
od 1 po poh do 8 lrlecsorem.
W NIEDZIELE od 0 rano do i po poludal%
JOHN A. ORB, Prflrrdant
THEODOROEHNB, Wica-Pre*, 1 Kaim.
JULIUS H. SCHILLER. Bekr^Ur*. '
CONRAD SEIPP,;
Browar
17 alietl Cottage dm Ave* '11ms
1 Tal* South m

Dziennik Chicagoski. [volume], September 03, 1895, Page 4, Image 4
About Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971

Connect with the Library

Find Us On

Subscribe & Comment

Download & Play

Questions

Dziennik Chicagoski. [volume], September 03, 1895, Page 4, Image 4 About Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971

Connect with the Library

Find Us On

Subscribe & Comment

Download & Play

Questions

Dziennik Chicagoski. [volume], September 03, 1895, Page 4, Image 4
About Dziennik Chicagoski. [volume] (Chicago [Ill.]) 1890-1971