Newspaper Page Text
te Sejmu II P. R. Ν. Sprawozdanie sekretarza Skibińskiego, przewodniczącego wydziału Skautingu, organizatora, oraz referat dele gata Osady w sprawie współpracowania ze Zw. Sok. Pol. Sprawozdanie Sekretarza Polskiej Rady Naród. Najdo^ojniesi Arcypaetene, Czci godni Księży Szazl Delegtd i Do rdzy Rodacy! Ody były sekretarz, p. Stan. Osa da, zrezygnował z swego urzędu w P. R. N., Komitet Wykonawczy P. R. N. na posiedzenia aadzwyczajnem d. 28 .zerwt* b. r. obrał mnie w jego miejsce na przedstawienie Rektora Kollegium św. Stanisława Przerw. X. Wład. Zapały. Już wtenczas zda wałem sobie dokładnie sprawę, ż« być i redaktc rem czasopisma Fre« Poland i sekretarzem generalnym P. R. N. — to zadanie ogromne, któ remu oie tak łatwo podołać, zmuszo ny więc byłem ustąpić z profesorst wa w Kollegium ów. Stanisława, lnstytucyi której dzieckiem jestem I której zawdzięczam wszystko to cc mam i wszystko to co umiem. Rozumiałem zawsze, że służyć oj czyźnie można było w obecnych wa runkach w dwojaki sposób i przez kreowanie i urabianie opinii publiez nej Polsce przyjaznej i przez nie siecie pomocy cierpiącej Braci w Oj czyźnie. I właśnie tu zdawałem sobie spra wę, że P. R. N., ze wszystkich innych instytucyi miała ludzi najjaśniej I najpoważniej nad temi kwestyami myślących. Polska Rada Narodowa bowiem niczem nie jest innem, jak przepro wadzeniem planu utworzenia Związ ku Jedności; uznano mianowicie w niej organizacyę zupełnie identyczną g dawniej projektowanym przez J£. Kb. Biskupa Pawła Rhodego Związ kiem Jedności. - l-J ni* Λ UU Ul«j r* "J χ żadnych powodów materyalnych, ale i z tego względu, że ona pierw sza usiłowała zaprządz do służby Oj czyźnie młodzież zrodzoną już tu na siemi amerykańskiej, do której i ja też należę. P. R. N. przeto, zaprawiając wszy stkich do pracy dla Ojczyzny, pomi mo prób i przejść rozmaitych, naj głębsze zapuściła korzenie w społe czeństwie polakiem. Zapoczątkowanie polskiego Skau tingu założenie 1 prowadzenie Biui Prasowych które " dawniej zasilały pasę polska 1 angielską doborowy mi artykułami o Sprawie Polskiej dawniejsza ścisłość z centrami w Polsce, opiekowa li© się szkołami o~ bywatelskiemi, za pomocą którycl· naturaiizacyę naszym przybyszom w przystępny sposób ułatwiono, 1 na koniec wydawanie Free Połand, któ re starało się zostać dzielnym szer mierzem sprawy polskiej — oto bo gaty, mimo szczupłych zasobów pie niężnych, program działalności Pol skiej Rady Nar. za rok ubiegły. Oparłszy się na raszych katolic kich organizacyach i komitetach Lo kalnych, Polska Rada Narodowa zoi ganizowała nasze wyokódźtwo w kle runku społecznym 1 narodowym sprzęgła ona wszystkich pod hasłeir „Bóg i Ojczyzna" dla dobra całegc narodu 1 dążyła trwale 1 stanowcze do jasno określonego celu. Trudności piętrzyły się I piętrzą o gromne. Jednakże l&stytucya nasza chociaż narażoną była na rozmalti burze, wypłynęła mimo wszystko na naczelne miejsce w Pol o ul i nasze; amerykańskiej; a jeżeli organizacyc w łonie P. R. N. reprezentowane, Jah Zjednoczenie Pol. Rz. Kat., 8tow Kapłanów Polskich w Ameryce Pół nocnej, Stow. Księży Polskich w dy ecezyi Scranton, Pa., Stow. Księżj Polskich w dyecezyi Altoona, Pa. Unia Polska w Ameryce, Stow. Po laków w Am., Macierz Polska w Chi cago. Stow. Literatów i Dziennika rzy w Am., Pogotowie Polek w Mil waukee, oraz i 157 Komitetów Lo kalnych, nie dadzą jej utonąć w mo rzu obojętności to okaże się iż naj więk >ze zasługi jaka hlstorya sadoki mentuje, poniesie przy odbudowanlt przyszłej wolne) i niepodległej Pol ski nasza P. R. N. Obrany, jak Jui wspomniałem, s» kretarzem przez Kom. Wyk., na tyn urzędzie funkcyonowałem krótko, tj od 1-go lipca, to też króciutkie chciałbym złożyć sprawozdanie. Pro wadziłem protokóły ze wszystkie! posiedzeń, otwierałem listy, pienią dze, jakie nadeszły, wpisywałem d< książki pod działami Skarbu Naro dowego, Funduszu Obrotowego Punduszu Free Poland i dalej odda wałem kasyerowi pieniądze, wra* i asystentem utrzymywałem wszelkie książki finansowe w po*?%dku jak raporta wszelkie Komitetów Lokal nycà i kwitowałem odbiór wszelkie! pieniędzy, będąc pod kaucyą $5000 Okólniki do K. Lok. w sprawie ulsz cienia się z długu 1 odezwy wysłah się, a wkońcu referowałem sprawo sdania ze swej działalności, jako re présentant P. R. Ν. na sebraniacł lnstyturyi i organizacyi ebcych. Doniosły referat p. SŁ. SawaJ karta Zaraz na pierwszem posiedzeniu d. 6-go lipca, na którem funkeyono wałem jako sekretarz, przypadł m zaszczyt wysłuchania referatu Szan. I redaktora „Dziennika Chicagoskie- ; go", p. Stan. Szwajkarta. Wspomi nam tu ten referat, gdyż obejmuje rzecz bardzo ważną w zakres P. R. N. wchodzącą: pracę t. zw. politycz ną na rzecz Polski. Praca ta polega łaby na trojakiej działalności: a) na wytworzeniu należytego zrozumienia sprawy narodowej między sobą, 2) na wytworzeniu porozumienia z Brać mi Słowianami i 3) na informowa niu obcych. Co do punktu pierwszego Czcigod ny referent radził działać z rodakami w Europie a Polonią amerykańską urabiać zapomocą odczytów, broszu rek 1 zebrań. Odnośnie do punktu drugiego Referent radził zrosić się z centrami slowiańskiemi w Êuropie i Ameryce i zużyć do tego ludzi ty miż językami władającymi. Co się zaś tyczy punktu trzeciego. Referent ra dził rozszerzyć działalność Free Polami. — Free Poland — to nie do syć. Urabiać opinię amerykańską można jeszcze zapomoc* odczytów. Sam np. miałem prelekcyę na temat ,,Kobieta Polska w Historyi" i znów jako urzędnik P. R. N. proszony je stem z mową na temat „Udział Po laków w Wojnie o Niepodległość A merykańską" na dzień 4-go grudnia b. r. w czystem kole amerykańskiem. Chciałbym Wysoką Izbę przeprosić za podanie zlecenia tego na początku mego sprawozdania, ale powód do te go dał właśnie ówże referat p. Szwaj karta, a że jest tu więcej podobnie myślących obywateli, uważałem, iż kwestyę odczytów pomiędzy Amery kanami naleiałoby dobrze obmyśleć i usystematyzować. Stosami do P. C. Κ. R. | W celu właśsde urabiania między , swoimi należytego i jednolitego zro zumienia Sprawy Narodowej, utrzy mywała P. R. N. stosunki z Polskim Centralnym Komitetem Ratunko wym. Krótko i węzłowato mówiąc, instytucya nasza nie wiele zyskała w tym względzie: naprzód przez zmia nę nagłówka ca karcie lub kopercie straciła łączność z centrami polskiemi w kraju, w Paryżu i Londynie. P. R. N. kooperowała' z P. C. K. R. na punkcie ratunkowym, zastrzegła <o bie dyrektywę polityczną i także spo sób wysyłania pieniędzy do kraju. P. R. N. robiła »woje, gdy P. C. K. R. jeszcze nie było, i nadal swoją pracę poprowadzi. Na zjeździe P. C. K. R. jeżeli za bierałem głos, mówiłem to co mi Ko mitet Wykonawczy P. R. N. polecił. I w myśl tegoż polecenia właśnie wniosłem kandydaturę JE. X. Bi skupa Rhodego, na prezesa P. C. K. R.; w myśl tegoż polecenia razem z Przew. X. Wojtalewiczem kładliśmy nacisk na to, że P. C. K. R. jest li tylko komitetem ratunkowym na czas wojny, gdy tymczasem P. R. N. zakreśliła sobie daleko szersze pole działalności; również wnieśliśmy , sprawę poparcia Frce Polani i na dzielne i światłe przedstawienie X. F. Wojtalewicza P. C. K. R. rzeczy wiście uchwalił w zasadzie sumę ( $500 na to pismo. Czy właściwie or , ganizacya nasza ma prawo w P. C. K. R. mieć swoich reprezentantów nie wiem, ale wiem, że przynajmniej przez referendum sprawy tej nie za łatwi ono co już nie jest moją wieją. Stoeanelc do Zjednoczenia P. R. K. Ze wszystkich organizacyi naj- ι większe usługi Sprawie Polskiej — ! śmiało to można zaznaczyć — odda-1 ło Zjednoczenie P. R. K.: ono idee ! i ideały P. R. N. popierało, ono uch waliło fundusz Związku Jedności, tj. Polskiej Rady Narodowej, mocą któ rej dochód po 25 centów od nowych ι członków oddany był tejże do dys* I pozycyi, ono podczas mego urzędo wania z tego źródła dało $1,039.62, ono przea swa drukarnię „Naród Pol ski łaskawie Free Po Land i sprawo zdania drukowało, i ono w końcu, na ostatnim Sejmie 34-tym w Pit.sbur gu, Pa., uchwaliło nadal ją popierać. Wiekopomna ta akcya Zjednoczenia P. R. K. na zawsze pozostanie świe tlaną kartą w dziejach naszego wy chodżtwa. - » ' <-. · η J A_ r» η η V « ilV^ttUU, OC J lii ΟΪ-VJ ΛΛ. Λ . ». ... ν ■ brał Komisyę w Sprawie P. R. Ν., ι która temuż radziła prośbę o pomoc . na wydawnictwo Free Poland u i względntó, a nadto poleciła, by Za ■ rząd Z. P. R. K. wraz z Kom. Wyk. t P. R. N. wydał odezwę do ogółu z • prośby o materyalną pomoc ca cele > P. R. N. Komisya ta, składająca się • z Kapelana Z. P. R. K., Przew. X. 1 B. F. Celiohowskiego, Jako przewod • nicz^cego, p. K. Wachtla, sekreta : rza, p. I. Kowalskiego, pani Ewy > Follmer i J. Przebieglec, zasługuje 1 na uznanie od całej P. R. N. Z powodu, że były pewnego rodza t Ju nieporozumienia, Szan. Prezes Z. » P. R. K., na Sejmie, prosił, aby de • legaci kwestyę tę rozwiązali, i po > przemówieniu p. Adamkiewicza, Iz • ba Sejmowa Z. P. R. K., działając w ■ myśli wyrażonej przez Prezesa, p. ι Rostenkowskiego, sprawę tę załatwi ła pomyślnie dla P. R. N. Ja, wyde » legowany z łona P. R. N. odpowled » aio zredagowałem odezwę w ■pra • wie P. R. N. wręczyłem każdemu 'e 1 legatowi, forytowałem sprawę Free Polaad i zebrałem za prenumeraty sumę $6b', z którego komisowe za płaciło mi podróż i dyetę. Robiłem co mogłem. - Skauting. Za urzędowania sekretaryatu w dziedzinie Skautingu n4e wiele zdziałano, gtfyż wszelkie usiłowania zawsze rozbijały się o szkopuły fi nansowe i brak odpowiednich In struktorów. Jedynym pocieszającym objawem na przyszłość jest zapew 'ne przyjazd polskiego Baden - Po weli'a p. And. Małkowskiego. Jest on uważany za specylistę na tem po lu i w tej sprawie bardzo rozentuzy azmowany, j jemu powinno dać się możność pokazania tego co umie. Ponieważ troska P. R. N., jak już wspomniałem, jest odbudować Oj czyznę przez młodzieńczość, przez wpajanie wierności Bogu i Ojczyź nie, przez gorące popieranie 1 utwo rzenie Skautingu, Kom. Wyk. zapro sił p. Małkowskiego na Sejm niniej szy ,aby kwestyę Skautingu stanow czo omówić i zadecydować. Sprawa Organizatora. Urząd organizatora Komitetów Lo kalnych Kom. Wyk. na posiedzeniu odbytem d. 9-go lipca postanowił znieść z powodu braku pieniędzy w kasie. Organizator zwiedził 58 para fii od 25 kwietnia 1915 do 3 lipca. 18 K. L. zorganizował, a kosztował w tym czasie coś $540.07. Zresztą szczegółowe sprawozdanie ze swej działalności zda samże organizator p. A. Jasieński. Legowanie pieniędzy. Szczegółowy raport lokowania pie niędzy zda samże kasyer p. W. Foll mer, tu sekretarz chciałby nadmie nić, że w tej sprawie Zarząd postę pował w myśl uchwały K. Wyk. (z d. 9 lipca), że maksymum depozytów w banku Fidelity miało być ?2000, w banku Home $5000, a sumy ponad to w banku Northwestern. Z uzna niem podnieść należy, że banki bez interesownie zajęły się przesyłką do kraju i pracę w tym kierunku, o ile możności ułatwiały. Free Poland. Free Poland, informujące ogół a merykański o sprawach Polski, robi ło niemało dla Ojczyzny. Obecny re daktor redaguje to pismo począwszy od nr. 19 (17 paź. 1914 r.), tj. po ustąpieniu p. Tomasza Laseckiego. Chciałbym nasamprzód zaznaczyć, żo Free Poland jest dalekiem od dosko nałości, gdyż aby je doprowadzić do pewnego szczeblu doskonałości, trze ba się temu wyłącznie poświęcić. Należy tu podnieść, że nikt tak go rąco sprawy Fre<e Poland nie popie rał jak właśnie nasz kler z JE. X. Biskupem P. Rhodem i śp. Biskupem Edwardem Kozłowskim na czele. Następujące osoby zasilały Free Poland swemi tak często doskonały mi artykułami: pp. Tomasz Lasec kl, p. S. Szwajkart, p. K. Wachtel, A. Czarnecki, S. Osada, Max. Drzy mała, T. Śleszyński, Heler.a Piotro wska, Biuro Prasowe Z. N. P., pni S. Laudyn, Kaz. Górski, X. G. J. Blatter, F. S. Barć, N. L. Piotrow ski, Jean Du Buy, J. F. Smulski, W. A. Lukwiński, Dr. R. Wistein, X. J. P. Wachowski, F. P. Grodski, F. Sy nakowski, W. Pobłocki, J. H. Retin ger, X. J. F. Lączniak, Józ. J. Chmu ra, F. W. Kempczyński, Dr. McEl— ween, Cora D. Boyd. Kaz. Odrowąż, Louis E. Van Norman, W. Frederick Brown, Jos. S. Drzewiecki, William Purvis, Geo. S. Shepherd, Senator Gallagher, Wacław Perłowski, Wan da Schunert, Dr. Józ. Marzański, Rev. F. E. Clark, Sir James Mackin tosh, (Przedruk z Edinburgli Re view), Paweł Soboleski (przedruk jego tłumaczeń), A. Szumowska-A damowska, C. N. Pijanowski, Rev. G. H. Mueller, Edm. Obecny, Dr. B. Lapowski, Hen. Sienkiewicz, M. J. Maloney, Hen. K. Settnajer, Ludwik Leśnicki, W. Kotchetkow, I. Pade rewski, G. E. Slocombe, N. Lutosła wski, Antonio Russonevin, O. Win ter, Ludwika Uczciwek, Alex. A. Ja sieński, F. F. Knaufft, Marg. Rus— sanowska, Dr. S. Kociell, The Colum bia Reading Circle of the U. of Frl bourg, Fran. Sed^lak, Jos. Wasilew ski, Lewinski-Corwin, A. Małkow ski, H. Stein-Hauser, X. Tom. Gro chowski C. S. S. C. J. w. Jonnson. Olbrzymie zasługi położyli p. Kaz. Goński i pani Helena Piotrowska, którzy swe doskonale obrobione arty kuły lub tłómaczenia tak często nad syłali do naszego pisma. Im też, jak i wszystkim innym, należy się cześć 1 uznanie od całego społeczeństwa polskiego, dlatego, że swego pióra i zdolności użyli celem podniesienia chwały imienia polskiego. Sam, nletylko jako redaktor, ale i artykułami pisaneml pod pseudoni mem, zabierałem częeto pióro, jeżeli myślałem, że tego zachodzi potrze ba i jeżeli gdzie naszym krzywda się działa. I w tym duchu np. już zaraz w pierwszym numerze Free Polaud broniłem Słowiańszczyzny, odpowie działem prof. Ross, który rzucił ste kiem fałszów i wymyślań na Sło wian, między nimi ua Polaków, napi sałem apel do fudów Ameryki, aby spieszyli z pomocy Polsce, podawa łem przykłady z świetnej literatury naszej i sztuki polskiej, zabierałem głos w sprawie żydowskiej, w spra wie rzekomej krzywdy naszej Braci czynionej w Kanadzie, w kwesty! li tewskiej i innych. W myśli wyrażonej w nrze lszym usiłowałem redagować Free Poland w duchu neutralnym, gdyż będąc o bywatelem tejże Rzeczypospolitej, nie możemy rządu antagonizować, uciekać się do różnych mrzonek i two rzyć państwo w państwie. Free Po land na nic się nie rzucało, przeciw odkom zawsze odpowiadało w sposób godny, dżentelmeński, aie przypisy wało sobie żadnych atrybucyl dyplo maty czno-politycznych, odpowiadało Ii tylko swemu hasła wWolnej Pol ski" i głoszeniu „prawdy o Polsce i Ijej ludzie". Ogłoszenia. Ponieważ pukanie wprost o ofiary na Free PoL&nd wydawało się jako młodzieńcowi u pokor zającem, nie oglądałem się na nie, lecz usiłowa łem oprzeć Free Polanf. na praktycz nych i konkretnych podstawach. Za j Free Poland agitowałem, gdzie mo głem, i dalej rozpocząłem kampanię ogłoszeniową, opracowawszy z » szym agentem p. Shells tabelę rat dostosowaną do cyrkulacyi 10,000. Naprzód rozesłało się lłsty, w któ rych ;,o „biznesowemu" wyłuszczono przyczyny, dla których kupcy powin ni ogłaszać się na łamachFree Po iand, później, jak tylko miałem wol nego czasu, rzeczonych kupców od wiedzałem i zawierałem z nimi umo wy; w ten sposób razem z agentem zebrało się za ogłoszenia 1242.57. Byłem za jak najdalej idącą eko nomią we wszystkiem. Jak raport kasyera udowodni, wydatki za mego urzędowania zmniejszyły się więcej niż o połowę, chociaż z drugiej stro ny przyznać należy, mniej pieniędzy wpłynęło. W biurze zaprowadziło się jak najdalej idące oszczędności a odnośnie do Free Poiand chciałem w praktyczny sposób kwestyę fundu szów rozwiązać, początek już jest zrobiony i pod względem ogłoszeń niemało funduszów można będzie ze brać w Drzyszłości.' Zakończenie. Wszystko co usiłowałem zdziałać, czyniłem w imię hasła Bóg i Ojczyz na. Robiłem jak umiałem najlepiej, a że częstokroć popełniłem i błędy, przyznaję i chętnie przyjmowałem rady i wskazówki od starszych. Znaj dowałem się w tem szczęśliwem po łożeniu, że tak ,jak Kol. św. Stanisła wa m Me wychowało, Zjednoczenie P. Ε. K. dało mi możność dalsze go kształcenia się, to Polska Rada Narodowa dala mi sposobność zużyt kowania tego co umiem i nauczyła mi tem silniej pokochać to wszystko co polskie, co swojskie, co nasze. — Cześć tym przezacnym organizacyom za ich niezmordowane ofiary ponie sione celem wychowania młodzieży pod hasłem Bóg i Ojczyzna. Przy samymże końcu chciałbym zaznaczyć, że nie jeftem kandyda tem na urząd sekretarza jen. P. R. N., a to z następujących powodów: a) Rozumiejąc cele i dążności cza sopisma Frec Poland co do innych wytycznych P. R. N. wiele zrobić nie mogłem. Wychodźtwo nasze tutejsze ma prawo wiedzieć w jaki sposób fundusze do Europy przesłane centra tamtejsze rozdzielaj!·. Tymczasem w liście datowanym 6 września, 1915, Wielmożni Panonie Sienkiewicz i O suchowski zaznaczają tylko tyle: „Wielce Szan. Panie, Pozwalamy so bie uprzejmie potwierdzić odbiór li stu z d. 10 sierpnia r. b. oraz załą czonego czeku na sumę 64,068 fr. przeznaczaną na rzecz ofiar wojny w Polsce. v ,,W myśl życzenJa Szan. Panów wyrażonego w Ich liście z dn. l6go sierpnia r. b. prześlemy z powyższej sumy : Ks. Biskup wi Sapieże w Kra kowie $2500, Ks. Arcyb. Kokow skiemu w Warszawie $2000, rusztu jące zaś $7000 pozostawiamy do roz porządzenia naszego Kom. General nego. „Pozwalamy sobie przesiać wiel ce Szan. Panom oraz wszystkim szlachetnym ofiarodawcom nasze ser deczne i gurące podziękowanie, itd." Mojem zdaniem raport ten nie jest wystarczającym, szczegółowego spra wozdania sekretaryat nie otrzymał, sprawy tej należycie nie rozwiąza łem, dlatego usuwam się składam ją w kompeteatniejsze ręce. Ł V —4 —— Irl rw /\1/>7V7n Q LI) UVWiûjOLçj Ql.uuuu*%· M było wpro&t trudno utrzymywać a to z powodu wojny i z powodu 'za mieszania jakie się wytworzyło w korespondencyi po ustąpieniu daw niejszego sekretarza. Aby nie spowo dować następcy jak najmniejszych trudności, karty, korespondencye, czeki i przekazy, prosiłem zawsze wypisywać nie na imię i nazwisko sekr. gen. ale na Polską Radę Naro dową lub Free Poland, 980 Milwau kee ave. Gdyby dawniejsza kores pondencya prowadzony była właśnie w tym duchu, mniejby było zamie szania 1 maiejby było trudności w utrzymywaniu stosunków z Ojczyzn?. c) P. R. N. pospieszyła z pomocą nieszczęśliwym w kraju, wysłała bo wiem do Ojczyzny sumę $120,000, i kreowała opinię w duchu przyjaz nym dla Polski, co zaś do innych Wydziałów, jak Skauting, jak Biura Prasowe, jak Szkoły Obywatelskie (z wyjątkiem tylko szkoły obywatel skiej w par. św. Jana Kantego w Chicago), za mego urzędowania kwestye te obrabiano i dyskutowa no, jednakie do pozytywnych rezul tatów nie przyszło. Być może, ii tu sekretarz zawinił, jednakże pozwa lam sobie zrobić jedną uwagę. Po nieważ Wydziały wymienione zapro wadz'ł Sejm Iszy P. R. N., niniejszy Sejm ligi z teml kweetyami (tem więcej, że Zjed. P. R. K. znów pos piesza z pomocą, a w ślad za nie i może 1 inne organizacje) uporać ^ię powinien, aby praca przyszłeco sekr. gen. iść mogła w jasno wytknię tym kierunku. W końcu, za cierpliwe wysłucha nie nieudolnego tego sprawozdania serdecznie dziękuję, prosząc zarazem o pobłażliwość w ocenie skromnlut kiej mej pr^cy. I za Biskupem Rho de powtórxę: „Nie wiem com * dzia łał, aie wiem co zdziałać usiłować iemM.. /an 8. Skibiński, sckr. i redaktor. " » ♦ Sprawozdanie Wydzia łu Skautingu.' Zapoczątkowana przez Polską Ra dę Narodową idea Polskiftgo Skau tingu od ostatniego Sejmu nie uczy niła wydatniejszych postępów i uczy nić ich nie mogła. Stało ale to nie t braku ochoty do pracy u Członków Wydziału, gdy* ci mieli i mają jak najlepszą wolę po temu i w pierw szych miesiącach po zorganizowaniu się odbywali regularne posiedzenia, ułożyli plan akcyl, poczynili już na wet kroki w celu zakładania obozów letnich na czas wakacyjny dla chłop ców, ale więcej zdziałać nie byli w stanie,' gdyż w pracy swej natknęli się na bardzo ważne przeszkody, które dalszą czynność zupełnie spa raliżowały. Najgłówniejsze z tych przeszkód są: 1. Brak poparcia ze strony Komi tetów Lokalnych, które z obowiązku powinny były w swoich parafiach zająć się zorganizowaniem Skautin gu, czego, x małymi wyjątkami, czy nić zaniedbały. 2. Absolutny brak wykształconych ι instruktorów i brak funduszów w Radzie Narodowej na kształcenie i opłaczenie tych instruktorów. Z początku Wydział Skautingu sa dził, że temu ostatniemu brakowi da się zaradzić przez odwołanie się do ofiarności publicznej 1 że tą właś nie drogą uda się P. R. N. uzyskać potrzebne fundusze dla rozwoju Pol skiego Skautingu, lecz, po wybuebu wojny europejskiej, gdy cała akcya naszej Organizacyi przez pewien czas z konieczności musiała być skie rowaną ku zbieraniu ofiar dla Pol ski 1 do urabiania korzystnej opinii u Amerykanów na rzecz przyszłej wolnej Polski (Free Poland), a rów nież z przyczyny „ciężkich czasów" w ostatnim dwuleclu, Polska Rada Narodowa zgoła nie mogła się już odwołać do publicznej ofiarności na rzecz Skautingu, a choćby to była i uczyniła, z góry było do przewidze nia, że głos jej przebrzmiałby bez ecba. Na ogół bowiem społeczeństwo nasze, najprzód zbyt już jest prze ciążone różnemi składkami, a po wtóre, olbrzymia jego większość nie rozumie jeszcze potrzeby Skautingu 1 jeśli oie jol wrogo, to przynajmniej obojętnie zachowuje się względem tej idei. To są najgłów.niejsze przyczyny, dlaczego praca w Wydziale Skautin gu utknęła. Zdaniem naszem, nie pójdzie ona naprzód, zanim tych przeszkód się nie usunie, a przed--l wszystkiem — drugiej. Co do sprawy połączenia się pol skiego Skautingu z Amerykańskim wszelkie pertraktacye ustały, okaza ło się bowiem, że Ska itlng Polski, połączywszy się z Amerykańskim, stałby się tylko zwykłym oddziałem ogólnego Skautingu Amerykańskie go, a nie samodzielnie istniejącą or ganizacyą. Ponieważ wskazówki o statniego Sejmu P. R. N. nie zga dzały się z warunkami, podanymi przez 6k. Am., więc rokowania z tą Organizacyą zostały zawieszane a i do obecnego Sejmu. Dział dla Skautów w pisemku szkolnem „Przyjaciel Dzieci" po kil ku tygodniach musiał być zaniechany gdyż z braku czytelników tego Dzia łu (zgłosiło się tylko.... 10!) re daktor jego, były sekretarz P. Ε. N., zaprzestał pisać. Ks. Feliks Ładoń, Przewód. Komisyl Skautingu przy P. R. N. UZUPEŁNIENIE. CZY TO ZGADZA SD? Z HÓNOREM „SKAUTA?".... W sprawozdaniu byłego seKreiarza P. R. N., umleszczonem w „Dz. Ch." z d. 27 b. m., zwłaszcza w ustępie, odnoszącym się do Kom. Skautowego w P. R. N., znajdują się bardzo gru be niedokładności, które uwalam za konieczne sprostować, gdyż umyśl nie wprowadzają one w błąd czyta jących i zainteresowanych sprawami P. R. N., a również wyrżądzają krzywdę byłym członkom owego Ko mitetu, którzy jako pożyteczni i za służeni działacze, doskonale są znani tutejszemu społeczeństwu, do tego bowiem komitetu należeli nap. sę dzia Jarecki, dr. Pietrzykowski, ks. prof. Sobieezczyk i inni, którzy z całą serdecznością i ochotą przyrzekli swoje wpółpracownictwo, i p. O. nie śmie zaprzeczyć, że chcieli pracować. Żałuję,że obowiązki moje nauczy cielskie nie pozwoliły mi brać udzia łu w Sejmie P. R. N., gdyż byłbym odrazu zaprotestował, słysząc tego rodzaju sprawozdanie byłego i zmu szonego do rezygnacyi sekretarza. Od czytałem je dopiero na drugi dzień w Dz. C., no i.... zdumiałem się! Raz, że nigdy jeszcze w tyciu nie spotka łem się z tak przepotężne»,. i wiel kiem ,,JA" i nie przypuszczałem, by się ono mogło pomieścić w tak nikłej postaci, a powtóre, nie sądziłem, aby były sekretarz pozwolił sobie i oś mielił się na takie rozmyślne mijanie się z prawdą, by tym sposobem zem ścić się na tych, którzy nie naśla dowali porcelanowego mandarynka i nié zawsze aprobowali samowładzcze zapędy pana sekretarza, ale mieli odwagę powiedzieć mu w oczy, -*· lż praca jego w ostatnich kilku mie aiącach przed jego „rezygnacją" wy gadała aa rozbicie Polskiej Rady Narodowej, że pracą i działalnością swoja organisacyę tę prowadził do upadka, *e stawiali mu veto w sza fowania publicznym groszem na ce le, aa które ofiarodawcy bynajmniej nie mieli intencyi dawać i w końcu ośmielili się uawet cenzurować jego komuoikaty. Byłem mocno przekonany, że po „zrezygnowaniu" ze aekretarstwa w Ρ. R. N., były jej sekretarz zostawi w spokoju tę Organizacyę, a zajmie się obowiązkami w C. K. R. i będzie je tam spełniał dopóty, dopóki znów nie „zrezygnuje". Ale tak się nie etalo! Były sekr. P. R. N. bruździł dalej 1 w końcu.... zemścił się. #. na osobach^ które mu były niemiłe, oskarżając je o to, w czem sam przedeweszyetkiem zawinił, a oskar żając dlatego, by samemu znów wy płynąć i kręcić, a motać dalej, dopó ki wreszcie P. R. N. karku nie skrę ci i zasług jej nie przeniesie gdzie indziej, by się wkupić. P. St. O. w końcowym ustępie swojego sprawozdania o Skautingu powiada, że komitet tego wydziału przez cały rok był bezczynny, i że były tylko dwa zebrania mocno nie kompletne. Pozwolę sobie tu zwrócić uwagę, że sprawozdanie mija się z prawdą, bo posiedzeń było cokolwiek więcej, niż dwa, że zaś były „mocno niekompletne", to czyjaż w tem wi na? WBzak p. O. wie doskonale, że z jego blara nie wysyłano członkom uwiadomień o posiedzeniach i źe właśnie z tego względu p. O. przez podpisanego był interpelowany na żebraniu K. W. i że się nie wytłóma czył, dlaczego zawiadomienia nie by ły wysyłane. Nie wysyłano ich zaś z tej przyczyny, że członkowie Kom. Skautowego nie byli mili panu se kretarzowi, bo, jak zaznaczyłem, mieli odwagę w oczy prawdę mu po wiedzieć. Mija się też były sekretarz z praw dą, gdy w dalszym ciągu powiada, że na jednem z owych dwóch mocno nie kompletnych posiedzeń Komitetu skautingu przewodniczący komite tu swoim protestem, a następnie wnioskiem nie pozwolił p. O. pozy skać profesora Małkowskiego z Ga licyi na głównego Skautmistrza, -ale radził ponownie zwrócić się do Ame rykanów o instruktorów dla projek towanych kursów i tym sposobem ostatecznie byłego sekr. do wszystr j kiego zniechęcił. ι Znów pozwolę sobie zwrócić uwa gę, że to, o czem były sekr, pisze, zdarzyło słę na posiedzeniu Kom. Sk., ale na zebraniu Kom. Wyk. P. R. . ,gdyż na posiedzeniu Kom. Sk., oprócz ogólnej wymiany zdań, nie mogło być przecie ani mowy o tem, | by ten komitet sam, na własną rękę, sprowadzał głównego instruktora aż z Europy, nie mając na to sankcyl Kom. Wyk. Prawdą jest natomiast, że pan sekr. na własną rękę pisał do interesowanej osoby, ale czynił to prywatnie, bo Wydz. Wyk. nie mógł się do niczego zobowiązywać. Że o pozyeya przewodniczącego, a raczej wszystkich prawie członków P. R. N. zniechęciła p. O. ,,do wszystkie go", to też nie bardzo zgadza się z prawdą, gdyż w owym czasie sekre tarz nietylko nic nie czynił już dla Skautingu, ale poświęciwszy swój czas nowej organizacyi, pracował u silnie nad tem, by całej Radzie Na rodowej kark skręcić, a wszystko przenieść do Komitetu Centralnego Ratunkowego. Wszak po ówej pa miętnej dla niego chwili, gdy dostał od K. W. wotum nieufności 1 przy gotowane jego odezwy, niby od Ra dy Narodowej, poddane zostały cen zurze komitetu ad hoc wybranego, do którego piszący też należał, były sekr. P. R. N. — do tego komitetu powiedział wyraźnie: ,,Ja uważam to za jedno i to samo" (P. R. N. i Kom. Centr. Ratuu.) Czy nie, p. O.?.... Pan O., przedstawiwszy swoje wielkie ,,JA" obrzuciwszy błotem innych, w obawie, by się nie znalazł jaki śmiałek l nie przebił palcem zuchwalczym do potwornych roz miarów rozdętego tego „JA", oby czajem najzwyklejszych tchórzy. kryje się za plot świętej mitosci uj czyzny i kończy swoje sprawozdanie słowami: „Nie pora dziś na jakie kolwiek porachunki wewnętrzne".. Bardzo ładnie, tylko znów pozwolę sobie dodać, że na sprawiedliwość pora musi być zawsze, bo przecież każdy skaut, jeśli już jakim, to prze· dewszystkiem sprawiedliwym być musi! Czy nie, panie O.?. ... A teraz słówko jeszcze, by wyjaś nić, czemu byłem przeciwny spro wadzaniu profesora M., gdyż pan O. w swojem sprawozdaniu przedstawił mnie jako najpierwszej wody ame rykanizatora, który, zamiast Polaka z kraju, radzi brać amerykańskich instruktorów dla wykształcenia pol skich instruktorów. Z góry zaznaczam i to z wielkim naciskiem, że, choć osobiście uie mam przyjemności zncć tego pana, lecz znam go doskonale z jego dzia łalności i żywię dlań największy i najszczerszy szacunek i pewno więcej pragnąłbym go tu na głównego prze wodniczącego Skautowi Polskiemu, niż tego pragnął p. 0., jednak sprze ciwiałem się sprowadzaniu go do A meryki przez Radę Narodową z na etępujących względów: 1. Gdyby Polska Rada Narodowa sprowadziła z kraju p. M., byłaby o bowlązaną zapewnić mu odpowied nie utrzymanie, a tego zobowiązania przyjąć na siebie nie mogła, gdyż funduszów na to nie było 1 nie wia domo było, skąd je może wziąść. Sprowadzić zaś kogoś z Europy i po bo β ta. w g» aa braku, uwtiam sa czyn nieuczciwy. 2. Mimo całego szacunku dla p. M. t dla Jego zasług, wątpiłem i wątpię, by w naszych warunkach mógł on iuto zdziałać w organizowaniu Skau Ling u, nie zapoznawsay aie wpierw iobrze z tutejszą młodzieżą, warun kami, w Jakich ona wzrasta i z wpły wami, które na nia działają. Cliło— piec tutejszy, a szczególniej nasz polski, to zupełnie inny typ od sta rokrajskiego. Bez gruntownego poz nania go, najgorliwsza nawet praca dobrych wyników nie przyniesie, tyl ko zniechęcenie. Takie poznanie zaś wymaga dłuższego czasu, w czem, są dzę i sam prof. M. ze mną się zga dza.· 3. Wreszcie trzecim powodem, któ rego, jak sam p. prof. M., mógł już się przekonać, Jekcewaiyć nie moż na, to wielka drażliwość młodego naszego pokolenia względem no wych przybyszów z kraju, którzy tu przybywają w celu pouczania nas. Pozwolę sobie zaznaczyć, że dzisiej sza Polonia młoda w tutejszym kra ju to już nie ta z przed 40 laty. Po lonia, nap., cłricagoska to już trze cie pokolenie, i wśród niej mamy mnóstwo, księży, lekarzy, adwoka tów, i innych zawodowców, ludzi in teligentnych, bynajmniej nie ustępu jącym Amerykanom i przynoszącym prawdziwą cbłubę narodowi polskie mu. Podobnie rzecz ma się po innych większych środowiskach polskich. Dziwić się więc temu nie można, że izisiejsze pokolenie chce już samo sa siebie i o sobie myśleć i że nie sbyf chętnem okiem spogląda na przybyszów z kraju, którzy chcieli oy, choćby i w najlepszej wierze, jej przewodniczyć. A w tem poniekąd [ ma słuszność, bośmy już dosyć mie li zawodów. Kto chce pracować dla tutejszej młodzieży, musi ją wpierw poznać, musi wpierw zyskać jej zaufanie, toć.to przecie kardynalna zasada pe dagogiczna, a jako taka nikogo Obra τΐ Λ nl« mnie Ks. F. Łado ii. Sprawozdanie Kapela na P. R. N. Sprawozdanie kapelana, jako ka pelana, Jest z natury rzeczy bardzo krótkie. Obowiązkiem :apela::a jest, czuwać nad prawami dotyczącemi Wiary 1 Moralności. Ponieważ zaś spraw takich, któreby w kollzyę z Wiar* i moralnością wchodziły nic było, przeto praca kapelana okazała się nadzwyczaj lekką. Komitet Wykonawczy, jako ciało wykonawcze P. R. N. zagajał posie dzenia modlitwą i te sam modlitwą odracza!. W toku rozpraw kierowa no się zawsze duchem katolickim i z małymi wyjątkami godnością jaka cechuje prawego Polaka. Następujące polecenia łaskawie od daję do decyzyi Szan. Izby: 1) Kielan P. R. N. ma ostatnią decyzyę w sprawach Wiary i Moral ności. Przyjęto. 2) Kapelan jest urzędnikiem w Komitecie Wykonawczym P. R. N. Przyjęto. 3) Kapelana wybierają kapiani ze brani na sejmie każdorazowym P. R. N., a Izba Sejmowa wybór potwier dza. 4) Kapelan podpisuje wszelkie o dezwy i listy Komitetu Wykonawcze go. Takie jest krótkie sprawozdanie kapela.na P. R. N. Ks. Tomasz Rona. SPRAWOZDANIE ORGANIZATORA. Vajdosłojniej»i Arcypairterze, I*r»e~ wielebni, Wielebni, Szanowni Delegaci i S Łan. Delegatki. Jako były organizator Polskiej Ra dy Narodowej składam sprawozdanie z rozwoju komitetów lokalnych P. R. N. ' Na pierwszyf sejmie naszej organi zacyi było 57 kom. lok, obecnie jest ich 157 — czyli za ten czas przybyło tylko 100 nowych komitetów, sto sunkowo mała liczba, gdyby zaraz z początkiem wojny europejskiej, gdy widocznem było, że Ojczyzna nasza będzie terenem na którym będą się staczać tytanl«^ne walki, skorzysta no z tego natychmiast rozwinąć agi tacyę oko4o zakładania komitetów lokalnych P. R. N., napewno było wiele więcej. Przy końcu kwietnia b. r. zosta łem powołany z miasta New York aa zaszczytne stanowisko organizato ra P. R. N. Od 28 kw. do 9 lipca b. r. odwie iziłem 75 parafii polskich, przema wiałem nâ 27 wiecach — przejecha łem przeszło 6,000 mil i zorganizo wałem komitety lokalne P. R. N.: 8 w Stanie Illinois, 4 w Wisconsin, 9 w Pennsylvanii, 1 w New Jersey. O jółem 22 komitety. W Kankakee, [11. przemawiałem naumyślnie na ten cel zwołanym wiecu i zebrani jednogłośnie uchwalili założenie ko mitetu lokalnego P. R. N., na wnio łek miejscowego ks. proboszcze wy bory urzędników zostały odłożone Jo następnej niedzieli, ltcz do tej pory Kom. Wyk. P. R. N. nie otrzy mał zawiadomienia; również w Boundbrook, N. J. zebrani na wiecu (lostanowill utworzyć lokalny komi tet P. R. N., wobec tego, Ł· dnia tego bardzo wielu obywateli miej scowych musiało w wieczór pracowaft w fabryce i dlatego ale mogli przy