Newspaper Page Text
Tłltfoa imlUf· U>V Dr. F. F. WIŚNIE WSKI UH? nzrtfc cNnly prçtti ι suittam. 1227 MILWAUKEE AV.. rog Ashland Αν·. tVMWiigt· CMI Ktttacfvk I ItMMiyt· Dr. L P. Kozakiewicz •pecyvtlflta chorób kobiecych UkATi, Chirurg i Akuezer KlMtkwtlc: 13S3 NoUe UL M HimiU 4βββ Ikrdi: od S do β r%no od I do S popołudniu I od 3 do 9 wieczorem Ofl*: 1601 W. Chioage Ave. T.Ł Ihm. 283 Godt. od 10 do 11 r»ne od 4 do β popołudniu od?do8 wieciorom. Dr. Âdam Szwajkart Ctwoty wrttw, utoqtrnit 1 Meoinm Mletakanlet 35M Wut Dlr^reey ΛχαΝ ©CKjT.Hrri 4.5 ptroMola Telefon: 8808 Belmont „ I Ofli: îsesxorth Ashland AmM * Godxlny: 8-9 tft«e>or«m ' Valefoni Ł0MIW 1«80 lob I1U Xmn· DR. S. R. PIETROWICZ SPECYAL1STA chorób wewnçtrxoych 1 nerwowych Ofti: PnwiMct badTnek 1181 No- Ashland At·., róc Uirisien eU Tel. Humboldt 680 God. M do t i od Odo 8 wie* Mieszkanie: «134 Plerce Avenue. OfU: The Marshall Field Co. Annax body-. Bek. P. Z. nar. Washington i W a ba» h Αν·. Bod siny 2 JO do ł-ej po południe. Pokój 1109. Te cfoo Raodolph MH. Dr. C. P. Gierahowski Leczy choroby kobiet, mężcsjzo, 1 dzieci, równie* oczy, uszy, noe i gardło. — Specjalność! Ogólne Operacje. 111 Milwaukee ave., przy Chicago a?. αβι-ej do 9-i po poi. i od β:® do 9-ctJ wiocaorsa Cktran Ochronki iw. SUblety DR F. KALACINSKI KlMmkani·: 10S4 5. Bober oBt» Tcef oo: Hn*boldc 470$ Ofla: ltse Noble nL Telefon Monroe 38· Oodalny ofieowe: O 10 reoo. 1 — 3 popotadot* I— · wiecsorem. W niedzielę 1 — ■ wopołudnrt TtUłoo OmktoadMn. t>r. Alvinm Bożekow^ka-Dalton 4Paa Indiana Αν·. tam. M)ą Mim. *«··'«!. m fnéi ûodnar: od ·—U ηιχο; od 1—3 popotodnio; oa t-S wieczore·. V aiWiicfe km i Tti. Be*. Monroe 150» one Monroe «· DK. J. P. WOJTALEW1CZ LEKARZ I CHIRURG 1521 H PaaJiaa uL Of» 1601 N.rtb At*, rif lihltM do 10-iej rana 1 do X od 10 do 13 w poi.. od 3 do 1 β do 9 wieciorem. ł popoł. ł od 7 do 9 wiecz. s Trlefoo Humboldt β Telofon Canal 958 DR. \Y. A. KUFLEWSKI - yPECYAHSTA CH1RI"R<j Przyjmuje pacyentów codziennie Ofis w Wicker Parku: 136β Ν Rob«j ul. GoOł 10 do 13 przed poL 1 8JO do fc30 wieczorem Ofis na Wojciechowie: 1729 8. AsliUud Ave., narotuik 18-«J ul. Oodz. 3 do 4 popoł. i 7 do 8 wieczorem. '— lien m StaregB Knf» DR. F. FRONT-DOBUA M. mteat kliniki WM«àakk| 1 BerlM»fci«j Un nwlMt eimok] mąfaijm, MM 1 4M " . 1164 Milwaukee ave. BlUko DiridOB «L Iklàfu lu«vtv< 1Π9 cm! 10 do U V oetad. i a4J 4β · vi·*» Koapkta* deklryeee X-Ra y Labaritoirui DR. C. S. KRYSIŃSKI Łeknn i Chirurg Mieszkacie: 19S8 Herrer nile», rdjr Robey Ul GODZINY: Do 10 r*oo — 7 do 8 «rieoeoreni W niedneię do lej popoł. Tel. Humboldt 311& CMtfM Uoum 4M DR. J. A. TRAIN LEKARZ 1 CHIRURG lwy rtorobj tnQżozjto« tobtet I izM i mlwkeole, IM W. Bi*okh*wk pomiędzy Clearer 1 Boli allouai. Hêdo 10 rana lido f 1·άο β wlcoa«c«a. Dr. A. PIETRZYKOWSKI LeesT ehorobT me?o*Tm. kobiet t dstwi ββθ MILWAUKEE] AVE róg Center Δτβηαβ TeMon MU Mont r* Oflsow« coda. οΛ 9 do U rmao 1 o4 4 do 8 «itoi. Tildon Mobtm HI 1 1577 i H«ym*rk«t 271 DR. XELOW SKI "S£ï#iiLTA ΙΟ33 Milwaukee Αν» Chicago Godziny: od 11 do 12 rano 1 od 7 do Β wlectore» prócz śr-)dy 1 niedzieli. Kimluuił: 728 W«v«łaa4 Ατι, TeMea: Uk· Vbw MC} DZIENNIK CHICAOOSKI Jeet J* dynem pismem polskiem co apeluje do wszystkich: starszym dostarcza wszelkich bo win s Chicago, Sianów Zjednocionych, Europy 1 s całego świata, a dla młodzieży redaguje w sposób amerykański każdą wlado· ι mość aportową dotyczącą Polaków. ŻCZYZN TYLKO Egxaminacya Darmo L Zajdźcie do Dr» Ross'a η» eg*aminacyę Zupełule Darmo wzglę dem jakiejkolwiek choroby lub słabości. Zakład ten lekarski istnieje przeszło 20 lat w tem mieście. Biuro jest urządzone najnowszymi apara tami i przyrządami, sfużącemi do poznawania stanu słabości i badania, j»k również do leczenia. Szczególną uwagę zwraca się ns zastarzałe słabości. Używamy metod amerykańskich i europejskich. Polacy mogą porozumieć się w języku polskim. Ci którzy się leczyli, % są niezadowoleni z otrzymanego rezaltatu, niechaj nie tracą nadziei uleczenia i niechaj przybędą do naszego zakła du celem egzaminacyi. Porady udziela tię zupełnie darmo, to bez względu na to ozy kuracyę •ię żąda czy nie. Przyjdźcie do długoletniej instytucyi leczniczej, oddanej jedynie tylko na leczenie mężczyzn. Traktowani będziecie grzecznie i uczciwie. Przyjdźcie do specyall sty, który posiada wszelkie kwalifikacye i upoważnienie stanu lllinoU do leczenia wszystkich cierpień. Ogłasza się, bo to co robi, robi prawnie i uczciwie, mówi zgłaszającym się jakiego rodzaju obsługę mogą doetaó. Przy;dźoie i wyleczcie się tak samo jak wyleczyło się już wielu innych mężczyzn przez pewny i skuteczny system leczenia. Ceny niskie. Uczci wa" i rzetelna obsługa gwarantowana. Medyczna instytucya Dr-a Β. M. ROSS, 35 So- Dearborn ulica, nar. Monroe. Chicago. III. Jechać elewatorem do 5-go piętra. Każdy dzień od 9 do 4. W niedzie lę od 10 do 1, poniedziałek, środę, piątek i sobotę wieczorem od 7 do 8. Nie mogąc oprzeć się pokusie, lecz przygotowa· ni aa wszelkie możliwości. LAMON-GOHL CO. CHICAGO, ILLINOIS FABRYKANCI CZYSTYCH ŚLIWKOWYCH POWIDEŁ Uéywamy csyete, éwieée Aliwlci, cukier 1 priyprawy SO -lunt Fibre nacaynia OwuSintujemy dobrą wa gą I cayetość nacaynia. !_>· G. H. marka J JV ****»»,-» tià« o to éliwfcewep*wdl». H Tqù» ,_u Po VIπ LA } DOKTOR A. L.IXVIN i 885 MILWAUKEE AVENUE rog ELSTON AVENUE Koszt jest bardzo mmły. $1 sa lecze nie z medy cyną włącz. Leczy choroby mężczyzn, dam i dzieci właenemi medycynami Iwna »p«eyalną nw»(t o· w«Mlkl« chronletiM tborobj. G od* taj o f Iłowe: Od 9 reno do 9 wiecrorem kaXaëgo dni·. We .oewirtek popohidoin wy. łączni· lecsT choroby kobiece. Teleiou Monroe 5734. Odwiedza pa cyentów we dnie i w nocy Każdego cza su gdy zażąd· j -·ν\' ν...Λ ΒΛ?. łft j\ vi W ΙΙΚ<7 \ IMIISIĆA I τνπτ;νκ\ί IVI KO LI ' · Λ TOUS lv Λ ł ' KALENDARZY ŚCIENNYCH m i nim os r ι o^N|s/**ni«»wyoh Κ.* OLSZOWY I SKΑ. [ 152-54 Milwaukee ave. CHÎCA60. UL. > -Zł f κ i ι Ol'RAUi KS1.V/LK w VîvOM JI MY l'OJFftVM /M L 1 IM IM OU M r . Potrzeby Plumbiarskie po cenach hurtownych. S^rzedaieny ki Hm po hirtown?) cnie. LEVINTHAL PLUMBIN6 SUPPLY CO, 1637 W D rtłon ił., ear. Marihltald Αν·. M. C ZACHARIAS Adwolffli Pokê) 1501 Ashltnd Bfoci Ne. 155 N. Clark uL, rógRandolpfc TeL Randolph 3699. |ggais [:Ła3COLB Dra Richtera PAIN EXPELLER przeciw Reuma tyzmowi, zaziębie niu lub zesztywnie niu członków i mu skolów. Prawdziwy tyl ko w paczkach jak tu wyryso wane. Nie przyjmujcie paczki uie mającej ryeunka„Kotwicy" jako marka rejest rowana. 2ûc 1 60o we wezyetk. apte kach lub wproet ii F. Ad. Richter & Co. 74-ÉO. Washington St. Naw York. Ν. Y. ' t>lft ΐ* Qftlftt \ Dr. Sierainowicz ^^założył lecznicy on· gdzie leczy epe 1515 w. cyalnie oho DiTi-loa, róg robykobie Milwaukee »re.,V ^ bez q. od ·—8 wiec*. perp nledt. od 10—11 rano^^^ C y i. Telefon Moaroe SIM. MłMNk.i 41M Κ Ann A»e.X T·!. Irrlef MST. χ frtrtwaj» teł !·■»»>« i Pierwsi ludzie na księżycu. POWIEŚĆ DLA MŁODZIEŻY POdłtlg H. C. WELLS A streściła M. STREBEJKO (Ciąg dalezy). — Zdaje mi się — rzekł powoli — iż w każ dym razie domek nasz nie może być stąd bardzo daleko. ' * >' · j Obydwaj wytężyliśmy wzrok, aby wśród tego morza 'bujnej różnokolorej fo^linnoii:i zobaczyć naszą maleńką chateczkę ; lecz napróżno, ani śladu jej nie dojrzeliśmy. — Pójdźmy w tę stronę, — rzekł Cavor na gle. — Ona musi być tam. — Nie — odrzekłem. — Wszak wykręciliśmy się w tę stronę. Patrz pan, tu są ślady moich obca sów, więc kula nasza musi być więcej na wschód — Mnie się zdaje, — rzekł Cavor, — że ja przez cały ten czas miałem słońce po prawej ręce. — A mnie się zdaje, — powiedziałem z głę bokiem przekonaniem, — że cień mój wciąż był przedemną. Spojrzeliśmy sobie w oczy: położenie nasze nie było do pozazdroszczenia. Żywność, odzież na sza, jedyny środek powrotu na ziemię, słowem wszystko leżało gdzieś zagubione w tych niezna nych obszarach, a my nie mieliśmy pojęcia w którą stronę się udać, aby odnaleźć nasz skarb zagubio ny· / Postąpiliśmy jak szaleńcy ! — zawołałem zde sperowany. '— Ależ musimy znaleźć kulę. — rzekł Cavor — i to wkrótce, bo słońce pali okropnie.... umieram prawie z pragnienia i z głodu. Dotąd nie pomyślałem o tem, lecz usłyszaw szy jego słowa, uczułem nagle jakiś wilczy apetyt i rzekłem głucho: — Ja też jestem okropnie głodny. — Nie może być dalej, jak o jakie pięćdziesiąt metrów, — rzekł Cavor po namyśle. — Szukając pilnie, musimy ją w końcu znaleźć. — Naturalnie, — odrzekłem, — ale w duszy czułem zniechęcenie i rozpacz. « — Niech licho porwie te kolące krzewy! — zawołałem ze złością, — pięknie nam będzie prze dzierać się przez ten gąszcz ! — To właśnie najgorsza ta ich bujność, — rzekł Cavor ze swym filozoficznym spokojem. — Ależ pamiętam, że kula nasza leżała na śnieżnej ła wie, więc roślinność nie może jej zakryć. Słońce paliło nie do wytrzymania, pragnienie i głód po prostu nas obezwładniały; dokoła jak o •kiem sięgnąć, kolczaste krzewy, olbrzymie grzy by, nagie skały lub śnieżne ławice; gdzie się tu u dać? . \· 1 - __ 1 x-1_ — : 1 rr.1U.ti., 0 agit; ioa 9kv«iuy aûv^v. *««, woy poraź pierwszy odkąd atanęliimy na księżycu, ja kiś dźwięk, wyraźny dźwięk dzwonu. Bum bum.... bum.... Dochodził on nas zdaleka, jakby z pod stóp naszych ; wychodził gdzieś z wnętrza Księżyca. * Zdumienie nasze nie miało granic. Więc tu muszą być jakieś ciche klasztory lub miasta ludne, które posiadają ogromne dzwony, gdy dźwięk ich donośny słychać aż na tych pustych obszarach ; więc tu są ludzie, i ten poważny odgłos dzwonu o znajmia nam, to, ostrzega nas. Spojrzeliśmy jeden na drugiego, ja pierwszy przemówiłem. — To dzwon ! — Jakby dzwon. —· A cóżby innego było? — Rachujmy jego uderzenia, — rzekł Cavor, ale 'w tej chwili dźwięk umilkł. 1 znów cisza zaległa dokoła. Chwilami myśla łem, że odgłos 'dzwonu był złudzeniem, lecz nie podobna było przypuszczać abyśmy obydwaj ule gli' temu złudzeniu. Cavor ścisnął mnie za ręikę i rzekł szeptem, jakby się obawiał zbudzić kogo. — Pójdźmy razem szukać domku. Musimy go przecież znaleźć. — Ale gdzie iść? — zapytałem. Dumne przeświadczenie, że Księżyc, będąc niezamieszkanym przez ludzi, do nas wyłącznie na leży, zamieniło się w obawę nieznanych a grożą cych nam niebezpieczeństw. Zaledwie zaczęliśmy iść na los szczęścia, gdy usłyszeliśmy jakby łoskot otwieranej pospiesznie wielkiej metalowej bramy. To nas zastanowiło. -r- I^ic nie pojmuję! — szepnął Cavor. — Bacz ność! W każdym razie, trzeba wynaleźć jaką kry jówkę, żeby módz się schować. Kiwnąłem głową na znak potwierdzenia, i bar dzo ostrożnie, zaczęliśmy posuwać się naprzód. Wtem dały się słyszeć liczne uderzenia mło tów w kocioł metalowy, jakby tuż, tuż pod nasze mi stopami. Stanęliśmy przerażeni. — Co z nami będzie, — rzekłem, — gdy te i stoty wyjdą na powierzchnię? — Musimy odnaleźć nasz domek 1 — Tak ,ale jak go odnaleźć? — Będziemy pełzać w gęstwinie niewidzialni, dopóki go nie odszukamy. — Ja już tracę nadzieję, — odrzekłem. — Tymczasem ukryjmy się, zobaczymy co to 1 są za istoty. — Dobrze, ale trzymajmy się razem. Spojrzeliśmy na prawo i na lewo, i znów za częliśmy iść powoli na los szczęścia. Podglądali śmy ostrożnie pod parasole olbrzymich grzybów, : zatrzymując się za każdym szmerem. Od czasu do ! czasu z pod ziemi dochodziły dziwne huki i łosko j ty, ale mimo wytężonej uwagi dotąd nie ujrzeli | śmy sprawców tych różnorodnych odgłosów i I dźwięków. (Ciąg dalszy nastąpi). INFANTKA POWIEŚĆ HISTORYCZNA (Am Jtfidltiliâ) przez J. I. KRASZEWSKIEGO. (Ciąg dalszy). Niemcy, którzy z cesarstwa często przybywali od księżnej Zofii z Brunświku, od książąt pruskich, wszyscy się tu mieścili, a choć kto dostojniejszy na zamku miał kwaterę, konie i począt ,,pod białym koniem" zostawiał. Z Mazowsza też i innych ziem, kto przybywa jąc do Warszawy, u mieszczanina znajo^nego, albo w klasztorze nie miał gospody, musiał się wpraszać do Barwinka. W niemałą też dumę wbijało to gospodarza, iż świat i ludzi znał, a lepiej był oświadomiony ze wszystkiein, co się gdzie działo, od innych. Nieraz panowie radni, burmistrze i mieszcza nie, chcąc się czegoś dowiedzieć, do,Barwinka cią gnęli, a o kim on nie dał dobregp świadectwa, te mu nie ufano. Skarżyli się cudzoziemcy szczególnie na niego, iż przy obrachunkach litości nie miał nad niemi i słono sobie płacić kazał, ale Barwinek powiadał, że darmo pracować nie mógł i za te pieniądze spokój swój sprzedawał. Mało z kim i jakiejkolwiek narodowości czło wiekiem. choćby najopryskliwszym, najbutniej— szym, nie dał sobie rady Barwinek. Wiele zimnej krwi w początku, a potem żelaznego oporu w tem mu posługiwało. Ludzi z aspektu, z przyborów, ze stroju, z miny, a jak powiadał nawet z ucierania no sa^ nauczył się poznawać tak, iż mu niewiele czasu było potrzeba, aby wiedzieć, jak ma postępować z niemi. Milczący w pierwszych godzinach, gdy swoje go podróżnego raz spenetrował, grał na nim, jak na znajomym instrumencie. Z każdym niemal po stępował inaczej, a mało kogo potem nie wyśmiał... * Nie pochlebiał i nie płaszczył się nikomu, a dum nym kłaniał się nisko, ale im potem za to płacić so-, bie kazał. — Kiedyś wielki pan, dobądżże mieszka! — powiadał. W tej porze, gdy się nasze ooowiadanie poczy-; na. Barwinek, jak rzadko, chodził posępny, i nie kontent z siebie. Chłopcy mogli to poznać po włas nych plecach, podróżni po usposobieniu milczącym. Dziewki posługujące w wielkiej izbie, uchodziły na sam widok jego, tak biegał łzy i kwaśny i niczein mu dogodzić nie było można. Przyczyną tego było upokorzenie. Rzadko się kiecty trafiło Barwinkowi, aby ko goś od dwóch dni nie poznał, nic wiedział, jak się z nim obchodzić i z kim miał do czynienia. Tymcza sem już cztery doby mijało od czasu gdy do nie go zajechał podróżny, a Barwinek dotąd nawet na rodowości jego zbadać nie mógł. Na oko wydawał mu się Niemcem, służbę miał niemiecką, konie i wóz na sposób niemiecki przy brane; sani się nosił jak Niemcy, i uzbrojenie miał jak oni, a okazało się, że po polsku rozumiał i mówił nawet polszczyzną trochę zepsutą, w której czuć było, że ją niegdyś dobrze umiał. ' Z Barwinkiem wolał mówić po niemiecku, ale gdy gospodarz łatał polszczyzną, nie miał najmniej szej trudności λν zrozumieniu. ~ ·) .\azwisKo tez nie mowifo wieie, siuazy go zwa li Ritter von Nemetsch; on sam nazwał się gospoda rzowi iNiemeczkowskim, ale mógł być zarówno Cze chem i Polakiem, a Barwinek go nawet za Czecha z początku wziął. Z pytań, które zadawał gospodarz, wnosił, że niegdyś w Polsce bywał i znał ją dobrze, ale nie dzisiejszego czasu. Z czeni i po co tu przybył, nie mógł też Bar winek odgadnąć ani z niego wyciągnąć. Człowiek był dobrze nic młody, posiwiały, twarzy opalonej i pofałdowanej, marsowego oblicza, rycerskiej posta wy i obyczaju. I on i służba żołniersko wyglądali, a karność między czeladzią była wielka. Około tego Niemeczkowskiego wyglądało do statnio wcale i sobie ani ludzjom nie skąpił; ale co on tu robił, dlaczego przesiadywał, w tem sęk był dla Barwinka. Pocieszał się tem tylko, że prędzej czy później dojść tej tajemnicy musi. Zrana podróżny wychodził zwykle na miasto, a choć go gospodarz śledził, wysuwając się za nim, nie mógł dojść, gdzie prz^z cały dzień przebywał. W rozmowy się nie rad wdawał i za język pociąg nąć nie dopuszczał. Wiedział Barwinek, że i na zamku bywał ów Niemeczkowski, ale u kogo?... dojść nie potracił. Najbardziej zagadkową 'była mowa jego, w której czasami brzmiała najdoskonalsza polszczyz na, to znowu słów i wyrażeń brakło nagle, tak, że się niemieckiemi posługiwać musiał. Żeby się tak Polak dał przerobić na Niemca, to się Barwinkowi w głowie pomieścić nie mogło. Znał on takich wielu, co w służbie u «cesarza, u kró la rzymskiego, u księżnej Brunświckiej bywali, ba nawet w Szwecyi iprzez długie lata z królewną Ka tarzyną przeżyli, a języka przecie własnego nie za pomnieli i stąpiwszy na rodzinną ziemię, zaraz łat wość mówienia nim odzyskiwali. -Niemeczkowski zaś już dziś lepiej i łatwiej po niemiecku się wyra żał. niż po polsku, więc, zdaniem Barwinka Pola kiem być nie mógł. Piątego dnia pobytu owego zagadkowego po dróżnego w gospodzie „pod białym koniem" zdziwił się niepomału gospodarz, gdy zrana ujrzał znanego sobie z widzenia rotmistrza Bielińskiego, przycho dzącego i zapytującego wprost o Niemeczkow skiego. Trafił z tem zapytaniem na samego Barwinka, który nisko się pokłoniwszy, skorzystał ze zręcznp ści i spytał: — My tu mamy tylko Rittera von Nemetsch! Miałżeby to być Polak Niemeczkowski? (€i$g dałsry nastąpi). ι Ochraniaj Twe Dziecko ^ Chroniąc się od przeciągów — chronisz dziecko od wida prze ziębień i chorób. Przez wszystkie jesienne i zimowe miesiące Perfection opalacz u trzymuje w domu przyjemne ciepło. Może być przenoszony z pokoju do pokoju, gdziekolwiek idziesz. Ogrzewa łazienkę lub salon w jak najkrótszym czasie. Perfection pali się dziewięć godzin o jednym galonie nafty. Łatwy do czyszczenia i nawijania knota. Nie kopci ani go nie czuć. STANDARD OIL COMPANY (ladite·) t Chicago, U. S. A. ' —■—————^^ , Stefan R. Carynski i Franciszek J. Mazurkiewicz A Hwnkari 1034 Milwaukee Ave·, Róg Noble ul. χ χια w υηα,^ι 0rug|| p,itr|i pekoJ| 4ι 6, β Praktykujemy wewszystklch sądach i egzaminujemy abstrakty Golan? binrow·: Codńnai· ad ftj raso dt ł*j w\*ct»T*m.^ Choroby zastarzałe i SPECYALN*. MĘŻCZYZN i KOBIET, brły moja spesyain śclą prier ostatnie tl lat. W trm — — ^ czasie wyleoiyłom wielu pacyeatów w Chicago. irtdrzy przedtem irydą wali swoje ciężko zapracowane pieniądze bezskutecznie TT moim oflale *nałdaj% się najnowaze WYNALAZKI 1 APARVTT na badinle l le czenie. Oear moje s% przyztępoe dla lu idee o. WazysUlcli pMfMIéV leoif OflOMgCfli JeAU w Ma 4 oktàr wu ale wyieczy ł to pnyjdioie do małe. PORADA DARMO •ODZIKT! Ddml* od l-t«J rano do K-mJ wieczór. W poniedziałki, środy I piątki od O-ej do 7-ąJ wleeadr trik» W niedzielę od 0 «J do 1*-«J w poładnt·. . WEHNTRAUB, POLSKI SPECYALISTA 36 W. JUndolpŁ uL, rój N. Deaiboni nL, 2-gie piętró. 35,000 zadowolonych kostumerów jest zada walniającą gwarancyą naszej doskonałej i umiejętnej roboty. Nasze wielkie 1 dobrze urządzone parlory optyczne gwarantują dosko nałą i natychmiastową obsługę i dobrze dopasowane okulary, po umiarkowanej cenie. Satysfakcya gwarantowana. ΓΘ01-Θ03 ^COtLCHtCJIQOAVL· Zajmojti γ càh 3 piętro. WłjJcU drw*t»r. Klucz do Zdrowia U Podstawą siły i zdrowia, jest prawidłowe trawienie, zdrowy żołądek i regularny stolec; Jeżeli tego wam brak, to uży wajcie znane i wypróbowane Pigułki Nowaka, polecane przez tysiące tych, którym powróciły zdrowie. Cena 25c. Kupić jo można wszędzie albo przystać nam 27c. JOHN NOWAK CO. 1724 So. Ashland Avenue CHICAGO, ILLINOIS. Unikajcie Imitacyi. Bez wątpienia najlepszym pokar· men:, trunkiem i tomkiem jest Mc Avoys Malt Marrow. Jeżeli | nie jest wyrobu l Mc Avoys nie Jest ' Malt niarruw· — L Powazectane uży Iwanie wśród Pola |ków Jest dowodem llepszero gatunku. ■ Lżejszy wyrób " Mc AToys Alma Mater t<lwo, tak popularne. Spróbujcie a po· Eostanlecie stały mi kostumerami. Telefon Calomet 8401. Mc Avoy Malt Marrow Depł. 2340-8 So. Park Ave. CHICAGO. JEFFERSON COLLEGE 1233 Ν. Clark ni. blisko Division ul. TeL Superior 7584. Chicaga, ID. Bezpłatna dentystyczna i lekarska klinika pod kierownicfc-rem doświadczonych lekarzy i doktorów zębów, (niema stu dentów.) Otwarta dniem i wieczór. Dajcie sobie nogi bezpłatnie leczyć w naszej chiropodycznej klinice. W. J. LaBUY ADWOKAT Praktykuje we wszystkich sądach Wieczorem: 018 Milwaukee Aren ne Telefon Mocroe 3280 Ofls w iródrofeścfu 197 N. Drarborn it Pokój 1633 Unity Bldg. Tel. Central 1885 Dr. Chas. Sproc Polsko-słoweński lekarz S52 Milwaukee Ave. CHICAGO Godztnr: Od 10—U przedpołudniem, od H po południu I 7—8:30 wieczorem. W niedziel· od 10—12 w południe. • __ Telefon Mon roe eta SU FRANK KLÀJDA KONTRAKTOR BUDOWNICZY toduje dotnv. szkoły, kościoły 1 bale. Robi rmm mal te przeróbki oraz repiracye. Ceny bardzo umiarkowane. (361 Noble ul., róg Blackhawk ulicy Tc Ιο ία u Haymarket 21273 W. Siemińska 1/ ' - 1025 Milwaukee ave. Cfcictp, ΠΙ. NAJSTARSZA FABRYKA POLSKA Ceny umiarkowane Wyrabia chorag-wie, aztaodary, odzaa· ki, szarfy, berła, pieczecie, itd. tobota pierwszorzędni. Odznaki ZjedaocMall ■». so 24 c«at. i«k t)cDra«daUk Dr. L. S. Szumkowski Lekarz, Chirurg i Akuszer MlesrUaniet 1401 W. Huron ulica. Telifon Monrw 5895. do 10-tej rano, od 12tej do 3-Ciej popołudniu, od 5-Łej do 9· lej wiecŁ Oftu:· 700 Ν. Aihlaruî Are. Τ«Μ·β 52β2 Godz. od ΙΟ-tej do litej od 3-cleJ do 5-te) popoł I od 8-mej do 0-tej wiec* TELEFON KONROÏ 3004 ANDRZEJ C. BISEK ADWOKAT Dom Zjednoczenia 08β MILWAUKEE AVENUE rós Ausrusta ul. Andrzej F. Kucharski ADWOKAT Ofis Pokój 306 Home Bank Budynek Milwaukee 1 Aahliwid At··. Mieszkanie: 3*39 THOMAS ULICA. Telefon w ofisle: I Telefon w doir.a: MONROE ΙΟΟβ· I HUMBOLDT Α7ΛΒ, Praktykuje we wmyitklcb nudach. Uełuijr wam w sprawach kupni l spłat rtaicoiol Wm. Timmerhoff Fâbrykaat pferwiiorefdnjcł CYGAR flirt *1 bortownr i riateUcaoy najrocm<arafo tftnnfa. TeUfon Balmor.t 2057 N. Kedzie a Te. Chicago, ΠΙ Tel. Monroe 981 Dr. A. J. Marcinkiewicz DENTYSTA Pokój 205 Home Bank Bldg, Milwaukee i Ashland Ave. 0R. Ν. SC H RAYER I POLSKI I .DENTYSTA [ gyieerw· «vend· robo» temtmM peJ M n*!oowueiro eystcmu 1 po umiarkowwijŃ*/ oeukoh 1 r wamjtnJ· tako** η» Im ία 866 Milwaukee ave., róg CdśŁer Mrivi Od · raao dó β wieciôrj vUtodaMeafl tfMdAHLPowłtodftliŁ _ — J OR. W. S. SCHRAYER PoUJd Lekars t Chirurg Specjalnie we wszystkich chorobeA mçtczyrn, kobiet i dsied 927 Noble uL Tel Monro« 1554 Qodstny oflaowe do β rano. od l do · _ nWMdobrs· SMwatT^ anmer doos« I MUS· •MMtOSOdO. Mam dla Uaidejfo rodzaju pieców wasjatkl· Caęści Piecdw . H. MAROOL18. 697 MILWAUKEE. AVENUE, Matnacńr Haraa aL Raca rayerai· — Ρ mc* aikhda