Newspaper Page Text
Poświęcenie Kamienia Węgielnego pod nowy Kościół św. Jacka w Avondaîe. Jutro. tj. w niedzielę, dnia 21 paź dziernika o godz. 3ej popołudniu od. będzie się w dzielnicy polskiej Ανοη da> uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego pod nowy kościół św. Jac ka. Ks. Prałat Stan. Nawrocki doko na aktu poświęcenia. Parafia ta została założoua przed 2-Î laty, a z powodu uroczystości ju t- » szpj pamiętnej dla rzeczonej pa rafii. stosownem będzie podać krót ki· bifctoryę jej załozenia. rozwoju oraz innych przejść. W roku 1824. kiedy polscy emi granci zaraiesznali przy parafii św. Stanisława K. w Chicago zdecydowali się na stałe pozostać w tym kraju wolności, zaczęli się oglądać za za kupnem ziemi w lepszem położeniu, gdzieby się mogli na stałe osiedlać. Wybrano więc na ten cel przedmie ście podówczas chicagoskie. dzielni cę tak zwana Avondale, które aczkol wiek odległe oi komunikacyl miej. skiej wydawało się najodpowiedniej R7P Zabudowań i domów mieszkalnych w tej kolicv podówczas było bardzo mało; same łąki. i basniska zajmo wały obszerna przestrzeń. W tej to okolicy około 40 familii polskich, przeważnie z parafii św. Stanisława K., zakupiło ziemię pod budowę domów. t. zw. ..loty" i zaczę li niektórzy osiedla»: się tu. budując sobie dotny. Cl którzy tu się osiedlili zaczęli sil nie odczuwać brak polskiej szkoły i kościoła katolickiego, bo do parafii św. Stanisława K. b)ło zbyt daleko — tem bardziej, że jak wyżej nad mieniono. nie było takiej komunika eyi, jak dzisiaj. Więc obywatele za mieszkali w tej okolicy udali się do é. p. ks. Wincentego Sarzyńskiego, który był podówczas prowincyałera XX. Zmartwychwstańców, z prośbę, aby im dopomógł do założenia pol skiej parafii. £. p. ks. Barzyński przy rzekł im swą pomoc i kazał im zbie rać podpisy obywateli, zamieszkałych w »ej okolicy, a zapisanym wydawał ksiązeczki parafialne do nowo za kładającej się parafii. Otóż okazało sie. że zapisanych było około 33 fa milii. a i ci jeszcze nie wszyscy tu mieszka'.!. Wobec tego ks. Winc. Ba rzyński nie spieszył się z budowę no v ko-· iola. bo uznał, i β ta liczba • 'v 'est dostateczna, aby wybudow-ae i u rzymaó ko. wiec kazał — -« r.eknć. aż «ię większa Iicz oa naszych w tej dzielnicy zbierze. tu w tv»u czasie niektórzy o bj watele .którzy mieli pewne widoki osobiste ,.byzne-ow e" na względzie, i nie mogąc się doc zekać kościoła pol *kiego katolickieeo. sprowadzili so bie pryczera niezależnego i zaczęli budować zbór niezależny w tem miej scu, gdzie obecnie są grunta para fii św. Jacka. Wierni Polacy i gorliwi katolicy o ourzyli się na ten czyn kilku war chołów i udali się do ks. Winc. Ba żyńskiego. prosząc, aby nie dopuścił do tego. by w te^ okolicy miał się znajdować zbór niezależny, ks. Win. Barzyński przedsięwziął zaraz stoso wne ku temu środki, mianowicie kie dy dla braku finansów niezależni nie tnogli dalej budować i musieli budo wę sprzedać, ks. Winc. Barzyński od kupił sam tę zaczęta budowę wraz z gruntem i tak wyrugowano ntezalez. ną sektę z okolicy. 1 Οβέ, ι VAVMVU««IV 0*V u n;vuuv,.w. rk kościoła polskiego katolickiego. Łhy znowu nie miano pretensyi ku rakusora propagandy niezależnej. Otóż jak wyżej wspomnieliśmy by ło tu zamieszkałych około 35 familii polskich, jedni mieszkali z tej stro ny Milwauke ave., inni z drugiej *dy więc przyszło do tego, aby obrać miejsce na budowę kościoła, podzie lono się na dwa przeciwne obozy. Jedni głosowali za tem, aby ko bciôî był postawiony z tej strony Mil waukee ave. inni zaś chcieliby aby ovł stawiany po drugiej stronie bo każdy chciał mieć kościół przed włas nym domem. Przy glosowaniu oSÓl nem strona od ulicy Wolfram prze głosowała swoich przeciwników i zde cydowano postawić kościół z tej stro ny Milwaukee ave. ku ulicy Wol fram. Ks. Win. Baezyński nie chcąc jednak zwyciężonych więcej zniechę ci*. zdecydował, że kościół ma sta nąć oray simoj Milwaukee ave. tj. m rogu Central Park ave. Zabrano f ♦» też niezwłocznie do budowy, na k óra dał pieniądze ks. Win. Barzyń sî'i i z końcem roku 1894 był już So>;-'ół prawie na ukończeniu, jed nak niezlołano go ca'kowicie wykoń czyć w tymże /oku więc sporządzono tymczasem kaplicę w dolnej części bu dynku. w której pierwsza Mszę św. odprawił w święto Bożego Narodze nia w tymże roku ks. Szymon Ko— hrzyfakl C. R. Pierwszym probosz cz* m zaś tej nowe parafii, której za pati ona obrano św. Jacka Odrowąża, został zamianowany ks. Jan Piecho wski C. R.; dojeżdżał on tu począt » ! t v«o na niedziele dla odprawienia Mszy św., bo plebanii przy kościele Jeszcze nie było. Ks. Jan Piechowski by! tu proboszczem tylko 6 miesięcy, fdyż został przeniesiony na probosz NOWY KOŚCIÓŁ P. W. ŚW. JACKA. I cza do par. św. Jadwgi; po nim zo stał zamianowany proboszczem ks. Ji2n Gieburowski i zamieszka! przy kościele, ponieważ niewykończony r iezależny kościół wykończono, prze prowadzono go na grunta obok ko ścioła i zamieniono na plebanię. Ks. Józef Gieburowskl był tu probosz I czem 1 rok i 5 miesięcy. Po przenie ; sienią ks. Gieburowskiego na inne j stanowisko zamianowany został pro boszczem na jego miejsce ś. p. ks. Eugeniusz Sedlaczek. Ponieważ, jak wyżej na początku wspomnieliśmy przy za'ożeniu para- I fii była zbyt mała garstka familii. ! która nie mogła własnym kosztem wy budować kościoła i utrzymać go, więc ks. Win. Barzyński zapłacił za koszta budowy kościoła i plebanii, o raz za grunt. Otóż kiedy został za miano\ any proboszczem ks. Eug. Se dlaczek. tj. w roku 1899, parafianie naradziwszy się, postanowili zacząć spłacać dług ks. Win. Barzyńskiemu. Suma długu wynosiła $12,942.84 bez proc., procent zaś za lat δ wyno- j sił $2.742.84; na prośby parafian i proboszcza ks. W. Barzyński procent tarował. Ks. Eug. Sedlaczek był tu I proboszczem 2 lata i 3 miesiące. Ks. Franc. Pieczyński C. R. Asystent par. p. w. św. Jacka. W roku 1899 został zamianowany proboszczem ks. J. Anzelm Babski C. R., w rok później zaś przepro wadzono kościół i plebanię na grun ta przy ulicach Wolfram, Lawndale 1 George, które parafia zakupiła na własność z powodu, że poprzednie miejsce okazało się niewygodne z wielu względów. Przeprowadzenie zabudowań para fialnych było połącAme z dość zna cznym kosztem, tem więcej, że po przeprowadzeniu trzeba było wszyst ko poprawiać I malować. W tymże roku przystąpiono też do budowy no wej plebanii murowanej, którą ukoû czono w roku następnym, starą zaś obrócono na dom dla SS. Nauczycie lek. W roku 1004 kiedy parafia zwięk szała się coraz więcej i miejsca na klasy dla dzieci pod kościołem były już za małe. postanowili parafianie wybudować budynek, któryby pomie ścił tymczasowo klasy dla dzieci, sa le do posiedzeń dla towarzystw, oraz salę śpiewu dla chórów. Budynek ten kosztował $2,744.00 a służył on pa rafii przez 8 lat; w roku zaś 1912 kiedy parafia nasza została rozdzie lona przez ks. Arcybiskupa Quigleya ofiarowano go tej nowej parafii św. Wacława. W roku 1906, kiedy znowu zabudowania parafialne okazały się za ciasne z powodu riągłego wzrostu parafii, a tak kościół jak i szkoła nie mogły pomieścić wiernych i dziat wy, przystąpiono do budowy nowej obszernej szkoły, w którejby zara zem mieścił się kościół prowizorycz ny; koszta tej budowy wyniosły1 o koło 70 tysięcy. Ks. Anzelm Babski był tu probosz czem 9 lat i 8 miesięcy. W roku 1909 po jego przeniesieniu został zamiano wany proboszczem ks. Jan Szczypta, który zarządzał parafią 6 lat I 7 mie sięcy. Głównem zadaniem Jego było, aby wypłacić długi ciążące na włas ności parafialnej, aby módz później zacząć budowę nowego kościoła za gotówkę. Zadania tego ks. Jan Szczypta dokonał i niedość, że spłacił długi, ale też wybudował nową ple banię przy ulicy Wolfram, stara zaś przez nadbudowanie rozszerzył 1 przeznaczył na mieszkanie dla SS. Nauczycielek, sprawił też ogrodzenie żelazne naokoło zabudowań parafial nych. Po przeniesieniu ks. Szczypty zo stał zamianowany dnia 10 sierpnia 1915 roku proboszczem parafii św. Jacka ks. Jan Zdechlik C. R., który po rozpatrzeniu się należytem i po dokładnej rozwadze w roku i pół po objęciu parafii, kiedy już było w ka sie parafialnej około $40 000 go tówki. za zgoda i życzeniem parafian, oraz za pozwoleniem władzy kościel nej przystąpił do budowy nowego ko ścioła. Plany opracowane zostały przez znanych architektów Worthmana 1 Steinbacha: styl kościoła romański, budowany w krzyż, długość 202 stóp, szerokość przy Wejściu 88 stóp, wyso kość w#krzyżu 160 stóp, wysokość ścian 68 stóp. wysokość wieży głów nej 167 stóp, w której będzie się mie ścił zegar i dzwony. Materyał budo wy — fundamenta z konkretu na fundamencie 8 stóp kamienia ciosa nego wyżej czerwono brunatna ce gła t. zw. .press brick", wszystkie zaś gzymsy i około okien ornamen ta z białej terrakoty, oprócz trzecŁ wież na przedzie, będą jeszcze pc dwie wieżyczki z każdej strony w krzyżu: miejsc w kościele będzie ni 1.500 ludzi; dach pół okrągły, v środku zaś w krzyżu będzie okno s kryształowego szkła, przez które bę dzie padać światło z góry; drugie nieco mniejsze okno też w dachu bę dzie nad chórem; posadzka będzie cementowa; wykończenia jeszcze nie zdecydowane, zresztą, trzeba się te2 będzie na to oglądać, jak finanse ροζ wolą. Całość kościoła będzie w przybliże niu kosztować około 230 tysięcy do larów. F'undamenta wykonał p. Alb. Sikoreki, na dalsze roboty mianowi cie na murarskie otrzymał kontrakt ob. J. Szrambek, a na prace ciesiel skie ob. F. Mądre weki, dalsze kon trakty nie zostały jeszcze wydane. Chociaż niektórzy powiadają, że czas obecny nie odpowiedni na taką budowę, z powodu zawieruch wojen nych na całym świecie przez co wszystko podrożało i ta budowa bę dzie o wiele więcej kosztować obec nie niżby kosztowała w czasie spo kojnym, — ale trudno było dłużej Ks. Walenty Swientek C. R. Asystent par. p.w. św. Jacka. odkładać, jak mówił ks. proboszcz 1 jak parafianie sami to uznali z po wodu ciągłego wzrostu parafii: brak miejsca na klasy dla dzieci coraz wię cej daje się odczuwać, a nie można bezkarnie odsyłać polskich dzieci do szkół obconarodowych, w których by straciły wiarę i narodowości swo jej zaparłyby się; trzebaby kiedyś łdać za to rachunek przed Bogiem i własnym narodem; ta jest więc przy czyna, dla której budowa kościoła nie dała się na później odłożyć i po mimo drożyzny i ciężkich czasó^· zo stała rozpoczęta. Jest jednak nadzie ja, że przy pomocy Bożej i dobrej ) woli parafian, którzy według możno ści przyczyniać się będą do budowy choć za dwa lata można się spodzie wać jej ukończenia. Przypadnie to właśnie na srebrny jubileusz parafii. Zaznaczyć tż wypada, że skoro tyl • ko została otwarta szkoła w naszej parafii została oddana pod zarząd Wiel. SS. Nazaretanek, które dotąd niezmordowaniè pracują nad wycho waniem naszej dziatwy. Wspomnąć 1 tu też trzeba o jednym z najgorliw szych pracowników naszych, który aczkolwiek na dość skromnem stano wisku, wiele pracował dla dobra pa ; rafii św. Jacka; był nim śp. Brat Wojciech Góralski ze Zgromadzenia ι Zmartwychwstania Pańskiego; przy j był on tu wkrótce po założeniu para li fii św. Jacka i pracował na stanowi KS. JAN ZDECHLIK C. R.t Proboszcz parafii p. w. św. Jacka. Bku organisty i zakrystyana, oraz spełniał inne obowiązki przy parafii. Prowadził wzorowo chóry parafialne, dbał o dobro paralii, urządzał róine wieczorki i koncerta, kolektował sam oraz zachęcał do tego chóry pa rafialne, a za zebrane pieniądze ku pował różne przybory potrzebne do użytku i ozdoby kościoła. Parafianie wspominają go często, z wdzięczno ścią uznając jego zasługi i prace po łożone przez lat prawie 15 dla do bra tutejszej parafii. Towarzystw i bractw kościelnych Istnieje przy naszej parafii około 40, które wszystkie są w kwitnącym roz woju. Kluby parafialne, mianowicie klub męski im. Króla Jana Sobies kiego, oraz klub Pań im. rKóloweJ Jadwigi pracują gorliwie dla dobra parafii, urządzając bazary i pikniki, oraz inne zabawy towarzyskie z któ rych znaczny dochód wpływa do ka sy parafialnej, co jest wielką pomo cą dla ks. proboszcza. Na dzień poświęcenia kamienia wę gielnego Kluby powyżej wymienione poczyniły liczne przygotowania na przyjęcie spodziewanych gości z in nych sąsiednich parafii, aby ich po ukończeniu ceremonii ugościć w sa lach pod kościołem. Dziewice z Hract wa Różańca urządzają jutro połów na przechodniów, aby w ten sposób zebranymi pieniędzmi przyczynić się do budowy nowego kościoła, odzna ki, jakie będą przechodniom przypi nać, są w rodzaju broszki z podo bizną nowego kościoła. Wszystkie towarzystwa przy parafii św. Jacka wystąpią in corpore w tej uroczysto ści, wszystkim parafianom będą roz daile jutro w kościele pocztówki w kf'pcrtach z widokiem budującego si© kościoła, aby każdy mógł ocenić do niosłość i ogrom przedsięwziętej pra cy i przyczyniać się swą ofiarnością do tej budowy według możności. Ka zanie przy poświęceniu kamienia wę gielnego wygłosi rektor Kolleglum ( św. Stanisława ks. W. Zapała C. R. Mury budowy są już 8 stóp nad ziemią, tj. ukończono kłaść kamień, a zaczęto kłaść cegłę; ks. proboszcz, architekt, oraz kontraktorzy, którym powierzona jest budowa, dokładają j wszelkich starań, aby w tej naszej j pięknej dzielnicy Avondalskiej, wy ( stawić nasz wspaniały kościół, który j nietylko spodobał się ludziom, ale też j ma być godnym przybytkiem Pana I Boga. W dzielnicy 1 parafii naszej — z powodu pięknego położenia, oraz zdro wego powietrza wiele osób zajmują cych wysokie stanowiska w społeczeń stwie amerykań., którymi się chlu bić możemy nietylko wśród roda ków naszych ale też i wśród obcona rodowcówi mamy mianowicie po śród siebie wielu Redaktorów, Lite ratów, Adwokatów, Doktorów, Ban kierów, oraz wiele innych zdolnych i utalentowanych osadników. Srebrną kielnię potrzebną do cere. monii poświęcenia kamienia węgiel nego ofiarował znany wszystkim do brze w dzielnicy Avondale polski ju biler 1 zegarmistrz p. L. Tyrakowski, którego skład mieści się przy Mil waukee ave. Wszystkich rodaków zapraszamy najusilniej na tę uroczystość naszą. Y. c— KRONIKA MIEJSCOWA) ARCYBISKUP MUNDELEIN NA MASOWEM ZEBRANIU W AUDITORIUM. Wczoraj oznajmiono, że Arcy biskup Mundelein wygłosi inwo kacyę na jutrzejszem masowem zebraniu urządzonem w Audito dium przez State Council of De fense. Przemawiać będą na tem ze braniu masowem Clarence S. Dar iow, gubernator Lowden i czło nek kongresu Henry T. Rainev; wczoraj już donosiliśmy o szere gu mówców, którzy przemawiać będą równocześnie w parku Cran ta na Lake Front, o ile pogoda pozwoli. W Coliseum Annex urządza patryotyczne zebranie jutro po południu Grecka Liberalna Lig'i licząca 20,000 członków. Przema wiać tam mają Charles S. De neen; N. Salopoulos, konsul gre cki ; i prof. S. H. Clark z uniwer sytetu chicagoskiego. „State Council ot Detense'' o głosii wczoraj odezwę do obywa teli cudzoziemskiego pochodzenia z której przytaczamy ustępy na stępujące : „Od trzech lat strasznych va sze kraje są pustoszone przez wojnę. Codziennie, co godzina, wasi krewni i powinowaci /a O ceanem ponoszą nieopisane cier pienia: na wszystkich frontach wojny ludzie waszej krwi walczą i umierają. · „Kraj w którym mieszkacie, o becnie dobył oręża i zobowiązał się dostarczyć bez ograniczenia swych pieniędzy, zasobów i lu dzi, ażeby tę wojnę zakończyć na warunkach, które wyrugują coś podobnego ze świata raz na za wsze . „Wzniosłe cele i ważne zada nia tego kraju powinnyby szcze gólnie do waszego przemówić przekonania. Może nie wszyscy wasi pobratymcy walczą tam po po jednej stro-nie. Stare przesądy, rasowe uprzedzenia, namiętności rozbudzone przez konflikt, może zasłaniają wzrok niektórym. ..Udowodnijcie jednak wasze pojmowanie tych celów i zadań łącząc się z innymi obywatelami ra masowem zebraniu w Audito rium i na patryotycznej demon-, stracyi na Lake Front w przyszłą niedzielę popołudniu. Przybądź cie tysiącami i dziesiątkami ty sięcy". PROCES O SPISEK W IN DY ACH. Zdaje się, że proces czterech osób oskrżonych o wzięcie udzia łu w spisku rewolucyjnym w Jn óyach, już dzisiaj się zakończy. Prokuratorya wczoraj w połu dnie zakończyła przedkładanie swojego materyału dowodowego, ?, adw. William S. Forrest o brońca oskarżonych, oświadczył, że świadków przedstawiać nie bę dzie. Nastąpiła dwugodzinna ba talia prawnicza celem nakłonie nia sędziego Ląndis, nżeby spra wę umorzył i uwolnił oskarzo·1 nych bez odnoszenia się do sądu przysięgłych. Sędzia odmówił żądaniu, po czeni dystryktowy prokurator Clyne przemówił do sędziów przysięgłych. Następnie przema wiał obrońca Heniry Freeman w imieniu trzech oskarżonych, a William L. Wemple z Nowego Yorku w obronie Indyjczyka Gup ty. Dzisiaj ma jeszcze przema wiać — podobno przez 2 godzi ny adwokat Forrest, a na zakoń czenie przemówi podprokurator Fleming, poczem sędzia złoży sprawę w ręce sędziów przysię głych. Jeżeli oskarżeni zostaną uzna ni winnymi, to mogą być skazani na więzienie do lat pięciu i na l trrzywne do sumy $10,000. W SPRAWIE DROŻYZNY MLEKA. Prokurator Nicholas Michels oznajmił, że w irodę lut) we czwartek w przyszłym tygodniu wniesione będą przez grand jury nowe oskarżenia przeciw człon kom „trustu mleczarskiego", gdyż prokuratorya ma w ręku dostateczne dowody na to, że po między producentami mleka, handlarzami mleka i unią rozwo >;icieli istniało porozumiene ce lem podnoszenia cen mleka. Prokurator Hoyne oświadcza, że przyjdzie jeszcze do sensacyj nych rewelacyj w czasie procesu cczekującego postawionych w stan oskarżenia członków „Milk Producers Association". Wszystko to bardzo pięknie, r le tymczasem wygórowane ceny za mleko wciąż jeszcze płacimy, a co gorsza, powszechnie zapo wiadają, że te ceny w listopadzie jeszcze dalej pójdą w górę.... URZĘDNIK MIEJSKI WSTĄ PIŁ DO ARMII. Paul Henderson, miejski in spektor olejów, a zięć członka kongresu Martina B. Madden. zrezygnował ze swego urzędu, a żeby wstąpić do czynnej służby wojskowej amerykańskiej we Francy i. Otrzymał on rangę ka pitana jako. inżynier cywilny. Znajduje się obecnie we Wa szyngtonie z żoną i dwojgiem dzieci i stanYtąd napisał taki list do burmistrza Thompsona: „Przyjemnie byłoby mi służyć miastu, ale w czasach obecnych poczuwam się do obowiązków wobec mojego krajtl. Postanowi łem zatem wstąpić do armii i u czynić to, co zdaniem mojem po winien teraz czynić każdy zdolny do tego Amerykanin o krwi czer wonej — walczyć za Amerykę. „Życzę s<jie znaleźć się między tymi, którzy ochotnie ofiarę po noszą i służyć krajowi bez wzglę du na to, czy uznanie, zachęta lub publiczne zaszczyty spotkać mnie mogą. Wstępuję do armii z zamiłowania, pragnąc; oddać u sługę ludzkości, nie oczekując innej nagrody prócz poczucia spełnienia obowiązku wo'bec wyż szej potęgi. „Ażeby módz to uczynić wno szę moją Fezygnacyę jako inspe ktor miejski olejów i szczerze Pa ru dziękuję za zaszczyt i honoi służenia pod pańskim zarządem Dziś i jutro w Chicago padat będą „bomby" pożyczki wolno ściowej z powietrza. Z pola „,Rar toul flying field'' wzniosą się dwa aeroplany skautoskie ; w je dnym z nich znajdować się będjj major Benedict i kap. Maurice Connoly, a w drugim major Gil· » kerson i por. Schroeder. Ponad miastem przelecą ku Fort Sheri dan i mają wylądować na Ash burn field o godz. 1Q rano, gdzie zabiorą zapas bomb. Ponad „Loop" przelatywać będą okołc godz. 11 rano i udadzą się dc przedmieść, wzdłuż Lake Shore. aby rzucać ,,bondy"; powracając potem wylądować mają w parku Granta około godz. 4:30 popołud niu. a ' Projektowany przez organiztf cyę Czerwonego Krzyża „dzień teatralny", który w całym kraju miał się odbyć 26 października, został odłożony do 7 grudnia, aby - nie przeszkadzać kampanii poty czki wolnościowej. Przeszło 250 teatrów w kraju już przyrzekło o fiarować cały swój dochód z tego dnia Czerwonemu Krzyżowi. Ro zesłano jednak do wszystkich sto warzyszeń i członków Czerwone go Krzyża polecenie, by dopoma gali obecnie w kampanii pożyczki wolnościowej^ pAMBkajr·· prmt-T* — CsrUj pitni· ogłosienl· cod rubryk· ^.Prae»* m •zoaltach DZIENNIKA CtflCJt008KIB.