Newspaper Page Text
OLBRZYMI NATŁOK OCHO TNIKÓW DO ARMII AMERYKAŃSKIEJ. Wczorajsza liczba ochotników chicagoskich do armii amerykań skiej pobiła wszystkie dotychcza sowe rekordy. Xa stacyi re krutacyjnej przy ul. So. State, nr. ι 526, w ciągu wczorajszego dnia /głosiło sie do służby wojskowej tkoło 1300 — 2000 męiczyan. Departament wojny oznaczył wczorajszy dzień jako ostatni, w którym mężczyźni, · do służby wojskowej obowiązani, przez, ι głoszenie się jako ochotnicy ma· ią prawo dowolnego wyboru ga tunku broni. Późno wieczorem kapitan Paweł Davidson, przeło żony tutejszego biura rekrutacyj nego. otrzymał zawiadomienie, żc termin ten przedłużono jeszcze c dwa dni. Wczoraj wieczorem dwoma spccyalnymi pociągami odjechało stąd 2.500 młodzieży do obozów regularnej armii w Jefferson Car. racks, Mo., i Columbus. Ohio. Pomimo dotkliwego zimna apli kanci na żołnierzy wyczekiwali wczoraj przez kilka godzin w dłu gim szeregu przed biurem przy ul. So. State. Natłok jył tak ol brzymi. że stłuczono szybę w 1 wielkiem oknie biura. Podczas u suwania kawałków szkła żołnierz j Edey okaleczył się boleśnie w rę kę. Ponieważ ubikacye lokalu re krutacyjnego okazały się za szczti | ie, aby wczorajszej pracy podo łać. przeto niejaki R. I. Gunning zaofiarował próżny budynek nr. f>46 So. State ul·, co ież natych miast przyjęto. - Kapitan E. R. Morrow z fede ralnego korpusu awiatvcznego rozglądał się ivczoraj specyalnie za odpowiednimi ludźmi do od działu aeronautycznego. Potrze ba tam bardzo wielu zdatnych do tej służby mężczyzn. Do marynarki zgłosiło sie wczoj & ι ι raj w Chicago około *00 kandy- j datów. z których około 500 przy jęto. Zabrano także trochę Mu rzynów i Chińczyków, aby speł niali służbę posługaczy. W bieżącym roku dostarczyło Chicago o wiele więcej ochoc ków do armii i marynarki, ani żeli nawet sam wielki Nowy i York. Ilość zgłoszeń była tu mie sięcznie mniej więcej o 500 wyż- i sza. aniżeli w Nowym Yorku. OBECNE DOTKLIWE ZIMNO. Urzędowy prorok pogody przy rzeka, że dzisiejszy dzień będzie ostatnim z obecnego, nadzwy czaj, zimnego powietrza. Może już dzisiaj popołudniu będzie trochę cieplej, ale znacznej ró rr.icy w tym kierunku nie można jeszcze oczekiwać w ciągu naj bliższych dni. Wczorajszy dzień 10-go gru dnia należał do najzimniejszych, jaki miaio Chicago przez ostat nich 3o lat. O godzinie 4tej po południu termometr wskazywał 3 stopnie poniżej zera. W dwie godziny później poszedł wpraw dzie na 9 stopni ponad zero, a le potem znowu trochę spadł. Z powodu zimna dwie osoby poniosły wczoraj śmierć, a mia nowicie niejaka Franciszka P. ^Brabec. GO lat licząca i długotrwa łą chorobą wyczerpana, oraz 42 letni Wincenty AlanzO, którego przed domem nr. .8*2 AYells ul. znaleziono w stanie nieprzytom nym. Bydło, które było przeznaczo ne do transportu na wschód, z powodu zimna zatrzymano na ra zie w tutejszych stajniach rze zalnianych. Spowodowane zimnem i zawie ruchami śnieżnemi przerwy ko munikacyi w stanach wschodnich by iv znacznie większe, aniżeli tu w Chicago, Pociąg, który towa rzystwo teatralne „Love o'Mike*' miał przywieźć z Nowego Yorku do Chicago na wy9tep w dniu wczorajszym w teatrze „Stude baker", ugrzązł pomiędzy Buf falo, X. Y., a Erie, Pa., wsku tek czego wczorajsze przedsta wienie musłano .odwołać i na dzi siaj wieczór przesunąć. Mróz oraz zimny wiatr dał się we znaki także i rabusiom ulicz nym. Wprawdzie z tego powo. du nie ^przestali swego rzemio <la ale zato prócz gotówki i klej - t.otów ściągali z przechodniów ■ t » * ' także ciepłe okrycia zimowe i fu tra. Wypadków takich było kil ka. OSZUSTWA PRZY POBO RZE WOJSKOWYM. W* niemiłej sytuacyi znalazł się niejaki H. S. Wilke, zamie szkały w domu nr 1503 W. Tay lor ul. Wczoraj popołudniu a resztowano go,' ponieważ miał złożyć pod przysięgą fałszywe zeznania, aby w ten sposób uwol nić od służby wojskowej nieja kiego Michała Ptau'a. Federalny komisarz Mason zatrzymał Wil· ke'go do procesu pod kaucyą w kwocie 1.000 dolarów. * FATALN'E TRZEWIKI WOJSKOWE. Urzędnicy federalni uwięzili wczoraj popołudniu konduktora kolejowego Franciszka Latferty, w którego posiadaniu znaleźli trzy pary wojskowych trzewi ków. Ponieważ nie mógł należy cie wyjaśnić, w ja';i sposób je na był, przeto pod kaucyą w kwo cie 1·"»οθ dolarów zatrzymano go do procesu karnego. RZEKOMO ZATRUTY PLA CEK. Pułkownik federalnej piecho ty C. A. U. Reichman w Roek tord przesłał drowi A. J. Stokcs laboratoryumu miejskiego De partamentu zdrowia pudełko z plackiem, które niedawno z napi sem: „Nie otwierać przed Świę tami" otrzymał, a to celem prze prowadzenia analizy chemicznej, gdyż zachodzi podejrzenie, żc w placku znajduje się trucizna. Już miano zbadać, że niema tam ani arszeniku ani strychni ny. Analizę przeprowadza sic jednak dalej, bo może inne tru cizny znajdują się w pieczywie. Jak wiadomo. projektowane niedawno posunięcie pułkownika Reichmana'a do rangi generała brygady wywołało w Kongresie żywą debotę. gdyż obwiniano go c antyamerykańskie sympatye. Podniesiono przeciw niemu za rzuty odrzucono jednak jako nie uzasadnione. NAGŁA ŚMIERĆ Z POWODU KOLIZYI AUTOMOBILU. Prawdopodobnie z przestrachu, wywołanego wskutek zderzenia jfgo automobilu z drugą maszy ną u zbiegu ulicy La Salle i Jack son Boulevard zmarł v. czoraj na gle 50-letni J. W. Tregar, zaję ty u firmy „Stiles-Bement-Poml Co.", nr. 573 W. Jackson Blvd. Gdy w pobliżu stojący poli cyant otworzył drzwiczki automo bilu Tregar'a znalazł go już nie żywego. w ροζ v c vi siedzącej,trzy mającego rękami kierownicę. L' dar serca, jako następstwo prze strachu z powodu kolizyi, przer wał nagle życie Tregar'a. Dru gim autpmobilem kierował nie* ia*vi J. F. Bowen, pnr. 1408 ul. 1 Iarrison. TRZECH PODEJRZANYCH. λ Y ręku policy i znajdują się trzej mężczyźni, którzy są bar rlzo podejrzani o to, że brali u c!ział w napadzie rabunkowym na ir.stytucyç „Stockmen's Trust & Savings Bank'' w zeszłą środę. Jeden z nich miał· posiadać 500 dolarów w notach papierowych, które urzędnicy wspomnianego banku jako ich własność idenry | fikowali. Podobno jeden z a resztantów liazy wa się Edward O'Donnell. Nazwisk jego dwóch towarzyszy na razie nie cfice po licya wyjawić. O'Donnell dopiero niedawno miał proces kryminal ny o zastrzelenie pewnego czło wieka, ale dla braku dowodów został uwolniony. GNIAZDO NR. 213 I GR. 1808 Z. Ν. P. W pierwszą niedzielę b. m. odbyło się prredroczne posiedzenie, na którem odbyła się lustalacya nowego Zarzą du na rok 1918. do którego weszli człon kowie następujący: prezes F. Zapalik, wiceprezes: Waw. Florczak, kasyer; J6 let Kowalski: sekr. finau., F. Labuz; sekr. prot.. W. Kotarba : l^czelnlk, W. Florczak, podnaczelnlk F. Kamieński : rada gospodarcza; Józef Węglarz, M. Florczak. Ign. Butlak. Gniazdo nr. 213, uchwaliło na przedrocznem posiedze uiu $40 na gwiazdkę tym druhom, któ rzy pojechali do Polskiej Armii, z któ rych to ma otrzymać każdy druh z gniazda, nr. 213 po $ó. — W. Kotarba, sekr. prot. KALENDARZYK. Jutro. 12 grudnia: ŚŚ. Kpimacha Alexandre l innych, ram. — Św. Koren tyna. — Św. Koloniby. — Św. Finiana. — Św. Korraaka. — Św. Kolmana. — Św. Eadburge. „Pan Geldhab", I _________ Z powodu silnych mrozów spóźnili śmy się z ty recenzyy.... Z powodu silnych uirozów nic dopisała też publi czność na zeszło - uiedzielnem przed stawieniu „Pana Geldbaba" — a szko da — uiecli żałują. lx» mimo mrozu — amatorzy nasi grali tak świetnie, z tak gorący werwą, iż dawno już nie zda rzyło siv nam widzieć takiego prawdzi wie koncertowego zespołu, /reszty co do publiki, to słyszeliśmy, iż j;j napra wdę tylko mróz przytrzymał w domu. bo biletów sprzedano liczbę wcale spo rq. więc może i na cel dobry przedsta wienia kapide groszy parę -- miano wicie na Dom Polskich Starców, któ rym się zacnie znjmujy Czcig. SS. Franciszkanki. Wolelibyśmy, oczywista by na takiem przedstawieniu sala była przepełniona po brzegi. 110 ale — może ostatecznie to. że przepełniona nie by ła — wyjdzie w końcu i na dobre, gdyż zewszyd słyszeliśmy domagania sic gło sy. by „tieldhaba" rychło powtórzyć w rem pomyślniejszycli warunkach, ku czemu skłania się grono amatorów, grajyce pod kierownictwem p. K. Wacht la. Przedstawienie niedzielne było takie, iż najwyższe słowa pochwały zań — jedyny inogy być oceną : amatorzy na si nie powstydziliby się żadnej sceny w kraju, a wszystkie pryncypalne role były obsadzone i wykonane wprost wy bornie. Widzieliśmy przed niedawnym czasem tęże *ainy komedyę. wystawio ny przez inne towarzystwo w teatrze ..Crown" i stwierdzamy z cały bez stronnością. że najmniejszego tu poró wnania być nie może! Tam role niedo brane. uiewystudyowane. sytuaCye nie zgrane — postacie poszczególne wraz z tytułowy nawet, pojęte zupełnie fał szywie — wprost karykaturalnie, tem po rozwlekle — nudne Tu rzecz by ła ujęta świetnie. i>oszczególne typy — wypracowane z artyzmem, zespół gra jących pierwszorzędny : grano z we rwy, humorem iskrzyeym — grano po wtarzamy koncertowo. Znać było u mysł i rękę kierownika.... Wybór» nym pomysłem było ziuordeuizowanie sztUKt— grano „rana uriuiiuon - ja ko rzecz ..każdego czasu" jak zaznaczo no w programie — grano w strojach dzisiejszych salonowych, więc nawet zrezygnowano z uroku niezwykłości, którego zawsze na scenie kos ty urn do daje, a mimo to — jakiż efekt wywo łały wszystkie postacie i całość sztuki -- o tern świadczyły nieustanne okla ski l Śmiechu wybuchy — stwierdzają ce. jak się rzecz podobała, jak bawiła. Zaliczymy to przedstawienie — bez przesady — do najlepszych, jakieśmy ostatnimi czasy widzieli.... Omawiając poszczególne role — po wieray, iż tytułowa, grana przez reży sera i kierownika' grona omawianego — wypadła tak, że ją p. K. Wachtel Jo swych najznakomitszych zaliczyć może; nie chcemy omawiać roli tej. lecz za znaczymy. iż w pojęciu i charaktery styce postaci przypominał nam p. W. warszawskiego Frenkla — a to chyba starczy za pochwałę. Xa drugiem miej scu — poza córuchna p. Geldhaba, któ rą mile i.dowcipnie grała pna Z. Jawo rowska. »— stawimy p. Jedlińskiego, który rolę „Księcia" również do swych najlepszych zaliczyć może: p. Jedliński ma zacięcie wyborne w pewnego po kroju rolach charakterystycznych — tę za$ wykonał z nadzwyczajną staran nością i — udatuością zupełną : grał zblazowanego. cokolwieczek»tabetyczue go. a przecie chcącego się podobać e leganta z doskonałą obserwacyą typu, w którym utrzymał się od początku do kofica. Kapitalnym jego „pendent" — przyjacielem był p. Scholl w roli „IJ siewicza" — połączył w niej typy ..Re jenta" z ..rapkiuem" z „Zemsty" i grał tak, że razporaz wzbudzał śmiech ser iJeczny na sali. Dziarskim i okazałym, pełnym powagi i szumności ..Majorem" był p. Kacpeuek. amator znany z su mienności i (aleutu, a p. Wojtowicz o degrał z sił;} i uczuciem szczereui rolę j zawiedzionego w miłości ..Lubomira". . Nawet pomniejsze, czysto epizodyczne l role wypadły doskonale — wymienić tu trzeba pp. Paluszka. Tybulczyka. Ja skólskiego. Polka i Kóżańskiego. któ rzy wszyscy przedstawili skończone i wierne typy. znakomicie uzupełniające całość sztuki. Niezwykła w pomyśle, a efektowną — była mimiczna scena na samym początku pierwszego aktu. da ' ła ona pewnego rodzaju zaciekawiaj:]· I cą introdukcyą koinedyi. Przedstawienie robiło od początku I do końca wrażenie skończone, a ele ganckie — jak rzadko, mimo dorobi;ie wiczowskiego środowiska sztuki: cha rakterystyka (bravo — ι», Cichowiczι była świetna. W antraktach przygry wała orkiestra Braci Orłowskich - ró wnież bardzo ładnie Powtórzyć! Powtórzyć! K. I l MAKÏÀNOWA. | I Na sali maryanowskiej dnia !>-go gru dnia li»17 roku ςκί 1 >ył się Obchód Listo· j padowy urządzony za staraniem Stow. Alumnów szkoły Najśw. Maryi Pan ny Anielskiej przy pomocy chórów przy tejże parafii. Obchód zagaił kapelan Stow. Alum nów ks. Jan Sobieszezyk, K. Wyka zawsze cel zebrania, przemówił on do zgromadzonych o Powstaniu Listopa dowym także przechodząc w krótkości dzieje naszej biednej Ojczyzny, znaj duąeej się w niewoli, poczem powołał na przewodniczącego Obchodu sędzie go Kdtnunda Jareckiego. Sędzia Jarecki mówił o obecnych stosunkach w Polsce. Następnie przewodniczący powoła! na sekretarkę niże podpisaną i przystą piono do wykonania programu. 1. Zagajenie. — Ks. Jan Soli lesz czyk : Śpiew ..A czy znasz mój bra cie". chór młodszy: .'5 Odczyt o Pow staniu. Piotr Frysztak: -1. Duet — śpiew przez panny Stan. i Kat. lîazar: I)ok la ma cya ..Jadwiga" panna Skro bick : t>. (Jra na fortepianie — pan Wie (lonian ; 7. S«»l<» -- panna Wledeman : S. i Deklnmaoya z akompaniamentem pan I na H. Micka: !>. Śpiew „Już tnjbka do I boju" — chór starszy: 10. Mowa — j Przew. ks. Fran. Gordon, (Λ Ii. I Program hył przygotowany przepić* j kny. gdyż wszystkie nuiuera wypadły doskonale, wszyscy darzeni byli rzęsl stemi oklaskami. Chór starszy otrzy mał tyle okiasków. iż był zmuszony do ponownego występu. Na koniec Obchodu przemówił Wiel. ks. Franciszek Gordon, C. Ii.. proboszcz Maryanowa. Mówił on (» korzyściach czerpanych z obchodów, które wzbu dzają młodzież do większego patryoty zmu 1 przypominają im. że s:> Polaka mi. Stów. Alumnów zachęcał do dalszej pracy, by dalej pracowali około swego rozwoju; także streścił liistoryę pow stania Listopadowego i wspominał o od bywajjjcej sic wojnie, wyrażając na dzieje doczekania sle wolnej i niepo dległej Polski. Na koniec dziękował zgromadzonym za tak liczne zebranie się. gdyż sala była zapełniona. Na zakończenie odśpiewano „Boże eoS Polskę" i „Tlie Star Spangled Ran· ner". Wszelkiej muzyki na Obchód bezin teresownie dostarczył miejscowy orga nista p. Antoni Wledeman. Monika Gniot, sekretarka Obchodu. Polski Dentynta Dr. N. Schrayer •66 Milwaukee Av. cor. Rncin· Wu;itki Robota Gwtraałowaaa Z BR1DGEP0RT. Ν * Wspaniały Obchód listopadowy )>oł:j ezony /. Wiecem agitacyjnem na rzec Armii Polskiej odbył sio w niedzielę przy licznym udziale publiczności. — Składka na Armio Polską przyniosła obchód ST-cj roC/uicy powstania li stopadowego urządzony staraniem Tow. oświaty i Biblioteki im. Adama Mi ckiewicza i (ίιηίιι.ν MM ej wraz z Ko mitetem obywatelskim Biura Iîekruta «•yjnesro nr. 'ί-ei Armii Polskiej odbył się w sali Adama Mickiewicza. pnr. "'l 10-11' ( przy S. Morgan ulicy, l'rezes Biblioteki oby w. W. (Joślinowski obchód otwo i rzył krótk.-) przemówi} i powołał na przewodniczącego ob. M. A. Wlekliń s kiego a na sekretarza oby w. A. Bie dnego. l' » przemówieniu ob. Wlekliń skiego, rozpoczęło program w następu jącym porządku: Orkiestra I'. Baksiewicza. odebrała hymn Narodów. Mały Poiuierski bar l' dzo dobrze i z werwy oddeklamował ..Uroń na ramię". <Ίιόι· śpiewu Lira z Tow η cf Lake odśpiewał Wieniec Me lodyi Narodowych pod dyr. l'. J. .To kaj i ys, który zmuszony, był oklaskami do wykonania numeru nadprogramo wego. Następnie przewodniczący powo łuje na głównego mówCę Wiel. ks. V. .Mazura. Ponieważ ks. Mazur dla bar dzo ważnych przyczyn na Obchód przy być nie mógł, mowę swą przesłał na rę ce komitetu. Mowę ks. Mazura na ży czenie wszystkich obecnych odczytano, [ przyjmuj:}*· j.·} burz.·) oklasków. Następnie Orkiestra profesora Bak j siewieza odebrała Jeszcze Polska nie ι zginęła. Pan Lokański redaktor dziennika narodowego wygłosił bardzo piękną mowę. nawołując do jedności i wspólnej pracy. Mówca "zaznaczył, że Dit ΙΌ I I il Κ \V KM UI ,|îtK ΙΊΡΙΜΜ il Η' Λ^ιιιιι - - że dziś prezydent Sr. Zj. Wilson j stoi z nami i Polska bodzie, lecz trzeba j żołnierz». b,v o nasze prawa się bił. że j naród tylko nikczemny, może upaść u ' takiemi narodami dziś są Prusacy. Au strya i Ilosya - to też państwa te się ι rozpadną - - podziel:} się na drobne re | publnci. W końcu swej mowy Γ. Lokań ] ski oznajmił zebranym, że dwa bata I liony żołnierzy polskich z obozu Ko I ścinszki wyjechało już do Francyi. l'an iiia (Kurczewska odśpiewała solo przy j akompaniamencie sicrzypców i forlc pianu prof. .1. Jokajty i panny (iory wody, których publiczność nagrodziła oklaskami i zmusiła do wykonania nu meru nadprogramowego. Panna Kmilia NapieraIska generalna sekretarka Związku Polek w mundu rze Sokolim wygłosiła piękną mowę, w której podnosiła ten fakt. że Polacy w Ameryce połączyli się i pracują wspól nie dla dobra Ojczyzny i ijjema dziś różnicy, czy "to Polak z pod prusaka, czy też z pod Austryaka lub z pod .Mo skala — dziś wszyscy Polacy, ze wszy stkich obozów ze wszystkich dzielnic pracują wspólnie. Nawoływała panna Napieralska. by wstępowała- młodzież w szeregi Armii Polskiej a ci co nie mo gą iść. by składali datki dla żołnierzy lub na inne cele dyplomatyczne. Mów czyni powiedziała, żeby Kobiety Pol I skie były tak silne jak mężczyźni, to dziś nie (5,000 żołnierzy polskich by by ło. lecz (50.000, podnosiła też panna Na pieralska ofiarność i patryotyzm Polo nii w dzielnicy Iiridgeport. Pan M. Perłowski wypowiedział bar dzo piękną mowę nawołując polskie go spodynie ażeby się organizowały w róż ne organizacye i pomagały w pracy dla naszych polskich żołnierzy — jak to wyrabianiem ciepłych naszyjników i skarpetków, które to są najbardziej po trzebne. oraz jeżeli kto ma jakie książ ki nie potrzebne, czy to historyczne lui» powieściowe, żeby złożyli do biura π ι krutacyjnego, a któreby zostały wysln | ne polskim żołnierzom. | Pan W. Kubiak wygłosił bardzo sto· sownq deklamacyę za co go publiczność nagrodziła oklaskami. Przewodniczący Obchodu Oby w. M. Λ. Wlekliński przemawia do uczestni ków obchodu, że przynosi pozdrowie nie z obozu Armii Polskiej z Kanady, ·/<> wszyscy wyglądają wirowo i zado woleni są bardzo z tego, że się znaj dują w Polskiej Armii i że na niczem iui nie zbywa. Panna (Jorywo^a, odegrała solo na fortepianie bardzo pięknie za co pu bliczność nagrodziła ją oklaskami, po tem nastąpiła kolekta na Armię Pol ski). którą się zajęły panie: panna Cej ner. panna G oszczyńska, pani Czasze wicz. pani Kocieuska i pan Szwankow sici. Kolekta na sali przyniosła $151.8-. Tow. Król. W. Łokietka, gr. 1 ôT'î. SIT.: Tow. Pol. Kosynierów, gr. HKM. $14.00; KJub Młodzieży Ilia tego Orła na liridgeportcie. $10.00. Obywatele i Ο Ι bywatelki złożyli na stół $1."»0.S."»: Tow. św. Iiarbary. gr. ."!S Zw. Polek deklaro wało. *10.00 : Oeklaraeye którzy będą później ogłoszeni $70.00. — Razem ί.'».07. Wszystkie mimera były wykonane bardzo dobrze — to też publiczność na gradzała ich oklaskami i zmuszała do wykonania numerów nadprogramo wych. Przewodniczący oby w. M. A. Wlekliński podziękowl licznie zebra nej publiczności za przybycie na urn 1 czystość S7-ej rocznicy Powstania Li stopadowego. poczeui odśpiewano współ nie ,.15oźe coś Polskę". Λ. Πικίιι.ν, sekretarz < ihchodu. l'. S. — Podczas Obchodu, orkiestra prof. P. liaksiewicza. grała bezintere sownie. Prmwte Iraidy polskT aięeot real· ! nowelowy oąlas^a aię w DZIENNIKU CHICAGÇ^KIM bo niejednokrotni* przekonał elo, że tu najlepiej mu 1a oolacl i ZE STANISŁAWOWA. — Macierz Polska oddział 20 św. Agieszki ma posideznîe dziś wieczo rom, o godzinie 7:30 w hali zwyk łych posiedzeń. Obecność każdej członkini pożądana bo będzie wybór nowej administracyi. — Marya Ka czorowska, prez.; Helena Neuge bauer, sekr. prot., 1459 Dickson ul. Z KANTOWA. — Tow. w. Bartłomieja Ap. nr. 407 Zjed. odbędzie przedroczne po radzenie w środę, dnia 12go grud nia. o godziie 8mej wieczorem, w hali zwykłych posiedzeń. Obecność każdego członka jest wymagana, z powodu że będzie obierany nowy za rząd na rok następny. 2a nieobecność kara podług konstytucji. — Antoni Ochał. prez.; Józef Ożóg, sekr. prot., 025 Newto ul. Z .1 AD WIGÓW A. . — Zawiadamiam członkinie Tow. Polek Błog. Jolanty nr. 637 Zjed. iż przedroczne posiedzeie odbędzie ?ię w środę, dnia 12go grudnia, o godzi nie 7:30 wieczorem, w sali zwyk łych posiedzeń. Na tem posiedzeniu i odbędzie się wybór nowej administra cvi na rok 1018. Każda członkini po winna być obecna, za nieobecość ka ! ra podług kostyucyi. — R. Spycha ła, sekr. prot. — o •adnych eralblerxy ą oeyhaj»eych na kieszeni· łatwowlaf* aych, aie ma DZIENNIK CHICAGO 0K1 na swyoh szpaltach, bo utim pracuj· dla ^obra ludu. Oszukańca· „fire aalee1' stanowcso w DZIENNI· KU CHICAG OSKI II ofłajaaaa M mim moc*. Wszystkim kr.-wnym i znajomym donosimy (ç smutny wia domość iż «Kijjkochańszy mąż i ojciec ś. i\ Jan Korzeniewski po ciężkiej i długiej chorobie, pożegnał się z tym światem, opa trzony św. Sakramentami, dnia 4go grudnia, 1917 roku o godzi nie 4trj rano, pizeżywszy lat 2i5. i'ogrzeb cdbędzie się w środę, dnia 12ijo grudnia o godzinie 8:30 rano, z domu żałoby pnr. 1032 W. Chicago ave., do kościo ła św. Jana Kaniego, a stamtąd na cmentarz św. Wojciecha. Na ton M»:utny obrządek zapraszamy wszystkich krewnych i znajomych, w ciężkim żalu pogrążeni Wikliny a, żona: Jan, syn: Józef i .Mary α Korzeniewscy, ro dzice; Józef, ł rat ; ; Mary a i Cecylia, siostry: Itozalia, bratowa; Franciszek łlihncr, szwagier; wraz z całą familią. Pogrzeb nutomobilami. ~ —- ι i Reussnera f Samouczek Polsko-Angielski z opisaniem każdego wyrazu Jak się wymawia I pisze — Najłatwiejsza metoda nauczania się po angielsku w krótkim stosumcowo czasie Pr—robił (ila Polaków w Ameryce Edwin M. Dyniewfci Cena $1.00 (pocztą $1.10) DZIENNIK CHICAG0SK1 *455-1457 WEST DIVISION ULICA CHICAGO .... · ILLINOIS