Newspaper Page Text
CZAS BALTIMORSKI BIURA: 1722 EASTERN AVE„ BALTIMORE MD. Telefon; Broadway 7330 Application for c*nlry as - rconi f rla. ' matter pond in y at the Baltimore, Md., Post Office. WYDAWNICTWO: POUSH-AMEKICAN TIMES. Inc. WŁADYSŁAW A. WL SZA Redaktor TYGODNIOWE PISMO POLSKO-AMERYKAŃSKIE WYCHODZĄCE W KAŻDY CZWARTEK THE POLISH-AMERICAN TIMES OFFICES: 1722 EASTERN AVE„ BALTIMORE. MD. Telephone; Broadway 7330 PI BI.ISIIED lIV THE POLISH-AMERICAN TIMES. Inc. WEEKLY NEWSPAPER PLHI.ISHED EVERY THURSDAY Wszystkie listy i korespondencje adresować Ali letters and communicatons should be atldressed to: THE POLISH-AMERICAN TIMES, Inc. 1722 EASTERN AVE. f BALTIMORE, MD. FTTTT Ar* K I pras/a się wszelkie sprawy /. redakcję załatwiać pisemnie. Kores- U W AvjA! pondenlow upraszamy pisanie swoich skryptów maszynowym pis mem. z podwójnymi odstępami, na jednej stronie papieru. Anonimów się nie przyjmuje. Wszystkie listy i komunikacje muszą być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem. Ko munikaty muszą hyc nadesłane najpóźniej do wtorku każdego tygodnia. Za poz-mejsze redakcja nie odpowiada. Prenumerata roczna $2.00 Cena pojedynczego numeru .. $ 05 Yearly subscription $2.00 Price per single copy $ .05 A MY STOIMY W MIEJSCU Głos “Narodu Polskiego,” w Organu Z.P.R.K. szybko biednie. Mijii tydzień za tygodniem, mijaj:} miesiące, druga wojna świa towa na nowe wchodzi lory obejmując dalsze kontynenty, naród polski w Europie dalej krwawi i głodem obumiera, twoizą się no\\f armje polskie w Anglji i Palestynie, a my, największa społeczność polska, najpotężniejsza gałąź wychodźcza, oderwana od pnia macie rzystego losami dziejów, na tym samym znajdujemy się miejscu, na którym byliśmy przed szeregiem miesięcy, nic absolutnie nie robiąc. Nie— przepraszamy... Powiedzieć, że nie nie robimy, byłoby niesłusznym zarzutem! Bawimy się przecież na rzecz ratunku Polski. I rząd/amy szum ne bale, wieczorki taneczne, bankiety ku czci “naszych wielkich,” Uchodzimy jubileusze wszelakie i... ogromnie dużo mówimy przy nadarzającej się sposobności, zbieramy przy tym trochę grosza. Nie dużo. ale na odezepne coś przecież dajemy. Wprawdzie mil on iwy Fundusz Narodowy istnieje tylko w bujnej fantazji niepo irawpych optymistów, ale dla oka jesteśmy trochę ofiarni, zwłasz z- - dy łza zakręci się w oku niekiedy z chwilowego wzruszenia. 1 to wszystko. Płomienne apele takich mężów zaufania, jak Prezes Zjednocze ni Polskiego R. K. p. .1. L. Kania przyjmujemy na zewnątrz z uda \ i uznaniem, na wewnątrz ze strachem. Jakżesz bowiem my, już •,,: c 100 ale 200 procentowi Amerykanie, moglibyśmy jechać do Washingtona, i przedkładać tam pokorne chociażby prośby, i udo wadniać tym, że coś \y nas jeszcze polskiego zostało. Zaraz by się ego uchwycić p. Pegłer lub jemu podobny, zwąc na “hajfenistami,” jużbv bvło po naszych tłustych posadkach, o których marzymy. Co innego mówić o Polsce wśród Polaków, płakać nad nią, pra r> potrzebie organizowania młodzieży polskiej, a co innego robić. .-iłowo to dym, który się rozwieje i nic po sobie nie pozostawi. Praktykowany to i uznany sposób w politykierstwie amerykańskim, lobia przynęta dla zdobycia sobie poparcia wśród łatwowiernych duchaczy. Ale robić to, o czym się mówiło, to wieszanie na kołek "Tych daleko idących osobistych ambieyj, to własnowolne zdejmo -• anie maski, pod którą się okpiwa liulzi. Dlatego wśród nas dużo gadania a żadnej podstawowej i celo wej roboty. Dlatego nie wyjechała dotąd do Washingtona żadna polska dc gacja i Bóg jeden wie kiedy wyjedzie i czy w ogóle wyjedzie. Dlatego zwalczane jest Polskie Biuro Informacyjne w Wash ngtonie. Dlatego odbijają się od nas jak groch od ściany wezwania, aby zacząć* się przygotowywać do Drugiego Czynu Zbrojnego Polonji Amerykańskiej. Dlatego nie robimy nic dla własnej nawet obrony na wypadek, dyby w tym kraju rozpoczęła się ruchawka przewrotowców. Dlatego mimo naszej potęgi liczebnej jesteśmy zerem wobec wydarzeń dziejowych, przewalających się po śwłecie. Gdyż zajęliśmy stanowisko najwygodniejsze, na punkcie naj mniejszego oporu: stać w miejscu, mówić, ale nie nie robić. Na takim stanowisku to śmierć najhaniebniejsza! RUMUNJA PROWINCJA NIEMIECKA Przykład Kompletnego Upadku Moralnego Narodu Rumunia przesiała istnieć jako państwo. Pozostała tylko forma bez treści. Na mapie jest jeszcze kraj, okrojony już znacznie na rzecz Rosji, Węgier i Bułgarji, nazywający się Rumunją, a nawet jest lam jeszcze l. zw. rząd rumuński. Ale to tylko pozory. W' rzeczywistoś ci bowiem Ruiminji jako państwa już niema. Pozostała jeszcze znaczna polać kraju i ludzie, mówiący językiem rumuńskim. Ale ludzie ci nie decydują już o sobie, ani o swym kraju. Decyzja nale ży do Niemiec. Niemcy gromadzą coraz większe siły wojskowe w Ruinunji. Przeprowadzana jest kompletna okupacja kraju. Tak zwany rząd rumuński nie nazywa tego okupacją. To jednak stanu rzeczy niezmie rna. .Jesteśmy obecnie świadkami zupełnego upadku politycznego narodu, który oparł swój byt na zdradzie, tchórzostwie i przekup stwach. I’padek polityczny jest rezultatem upadku moralnego. W jakim celu gromadzą Niemcy armję w Ruinunji? Czy polo, by utrzymać Rumunów w posłuszeństwie? Z pewnością nie. Tak 1 zw. rząd rumuński i bez lego spełniłby wiernie to zadanie. Musi być zatem inny cel okupacji niemieckiej. Niemcy i Rumuni tłumaczą, | że annja niemiecka jest tam potrzebna, aby pilnować kopalń nafty przed sabotażem angielskim. Nikt w lo nie wierzy. Przecież annja rumuńska mogła całkowicie zadanie to spełnić, jak spełniała dotych czas. Annja niemiecka nie była potrzebna przeciwko garstce cywi lów angielskich, których i tak w znacznej liczbie “rząd rumuński” iii szlował i dotychczas nie wypuścił pomimo protestów ze strony Anglji. Czy pot o jest potrzebna annja niemiecka w Rimuinji, by pil nować dowozu nafty rosyjskiej z Baku? Nafta ta i przedtem szła do Niemiec w ilościach, dozwolonych przez rząd bolszewicki. A zatem cel gromadzenia sił niemieckich w Ruinunji musi być zupełnie inny. Czy Niemcy szykują się przeciwko Rosji? Bardzo to jest nieprawdopodobne, bo Rosja ani nie protestuje, ani leż nie za chowuje się w sposób, któryby wskazywał, że jest niezadowolona, lub że się obaw ia lego ruchu niemieckiego. Co prawda Anglja i Sta ny Zjednoczone prowadzą rozmowy z rządem sowieckim, ale Irmino uwierzyć, aby /. tych rozmów wynikło coś nieprzyjemnego dla Nie miec. Stalin drży przed polęgą niemiecką i wojny z Hitlerem nie rozpocznie. Najwyżej Anglja i Ameryka mogą spodziewać się pew nej pomocy na rzecz Chin przeciwko .laponji. To, eo się obecnie dzieje w Ruinunji, jest początkiem wprowa- “Czas Baltimorski.” Czwartek, l()-go Października, dzania w życie plami, opracowanego przez Hitlera i Mnssoliniego na świeżo odbytej konferencji w przesmyku brennerskim. Aby ude rzyć na Anglję na Bliskim Wschodzie iw Afryce i spróbować zadać jej tam cios śmiertelny, Niemcy i Włochy muszą najpierw otworzyć sobie drogę na wschód poprzez Bałkany i Turcję. Stąd przygotowa nia militarne. Czy z lego wyniknie wojna na Bałkanach, trudno przewidzieć. Może bowiem stać się to, że pod presją Niemiec i Włoch i ich przygotowań militarnych Jugosławja, Bułgarja i Grecja ustąpią i pozwolą na okupację i przemarsz, wojsko niemieckich i włoskich na wschód. Zależeć to będzie w dużym stopniu od stano wiska Rosji, a także od pomocy, jakiej Anglja będzie w stanie do starczyć. Bądź eo bądź jesteśmy w przededniu doniosłych posunięć i wy padków, które mogą nawet doprowadzić do rozszerzenia pożaru wo jennego. Być może mowa Mnssoliniego, którą ma wygłosić w len czwartek, rzuci więcej światła na to zagadnienie. Dyplomacja pra cuje już otl szeregu tygodni, .lak rychło zagrzmią działa na Bałka nach i czy wogóle zagrzmią dowiemy się niebawem. Pułaski i Columbus . . . Polacy i Włosi . . . Notujemy w “Kronice Miejsco wej,” na tejże stronicy, wiado mość o tym, że w dzień Golumbu sa Senator naszego stanu, p. Ge orge Ł. Radeliffe przemawiać bę dzie na uroczystości urządzonej przez Włochów w dzień Gobimlm ; sa. Przemawiać również będzie konsul królestwa włoskiego... Dlatego o tym wspominamy, i komentujemy że w dzień przed tem akurat przypada dzień Pułas j kiego. Dotąd nam nie nie wiadomo o poczynaniach polskich dla uczcze nia pamięci tego wielkiego bojo wnika o wolność amerykańską. Mimo to, że Włochy są obecnie krajem wojującym, mimo 10, że Puałski jest przynajmniej tyle sa mo ważną figurą w hilsorji ame i rykańskiej eo i Columbus, mimo to, że jest naszej Polonji w Bal timore przeszło (>O.OOO, mimo fo że są zrzeszeni w około 00 organi zacjach Dzień Pułaskiego nie doznaje żadnych specjalnych łask ze strony Polonji... Ot jest i tyle... dzień Pułaskiego taki sam dzień jak i każdy inny.. .. Jeżeli jeszcze “głębiej pogrze biemy” to dowiemy się ,że od kilku lat istnieje projekt zbudo wania pomnika Pułaskiego. Obec nie. powołano ponownie specjal ną komisję do pilnowania tej sprawy. O jakichkolwiek defini tywnych wynikach prac lej ko misji, jeszcze nam nie doniesio no. Tyle nam powiedziano, że po mnik nie będzie lak duży, jak się tego spodziewano—następnie na wet nie określono daty jego od słonięcia. Jeszcze “głębiej”.,. Centrala Polskich Towarzystw i Organiza cji postanowiła, że tablica pa miątkowa Pułaskiego, która nie gdyś się mieściła przy ulicy Grani, przy Baltimore, musi zostać przy wrócona. Stwierdzono bowiem, że tę tablicę skradziono. Niedługo rok minie,—a tymcza sem ani nie poruszono lej kwe slji przed mayorem miasta, jak lo uchwalono, ani nic nie uczyniono zadośćuczyń iającego. W mieście New York odbywa się wielka parada ku czci Pułas kiego. .. 1 w Baltimore powstały jego ieg jony... Iw Baltimore bodajże najwię cej lekceważy się jego pamięć... Gzy dalsze komentarze są po trzebne? A Jednak—Dzieje Się .., Gdy upadła Francja wiele głosów przemawiało za Anglikami. Jednak bez przekonania, “'ba ka Francja pokonana jak ma Anglja wytrzymać” słyszało się od sceptyków. Największy optymista miewał poważne wątpliwości w zwycięs two Anglji. Do jesieni - niewia domo było eo się stanie. Ameryka po cichu w duchu widzia ła upadek jedynej pozostałej na ziemi europejskiej demokracji widziała, jak szeregi własnych wojsk będzie musiało znowu wal czyć oto, eo w przeszłej wojnie walczono. Z dnia na dzień oczekiwano za powiedzi osłabnięcia angielskiego, każdy nowy nagłówek bywał przez każdego wypatrywany, cią gle czekając wyników wojny i. . . inwazji. Wojna powietrzna nie dała wy ników przez Hitlera spodziewa nych. Inwazja jeszcze nie nastą piła —i o dziwo! Anglja zapo wiada inwazję kontynentu! Rodacy- czy rozumiecie siłę tego twierdzenia?, czy rozumiecie, że potęga niemiecka została zła mana? lak złamana! Blitzkrieg lo straszne słowo zaczyna tra cić na powadze Dwa kraje dwa narody Anglo-saksońskie i Polską jr/eci\vsl:twiiiją się biją wroga! Myśl Polaka /wraca się do pól rodzinnego kraju /.niszczonego, znękanego, /biedzonego i wi dzi w dali przysłowiową iskrę na dziei! Nadziei powstanie ojczy zny ojców naszych.... Jednocześnie budzi się w duszy potężna sita nienawiści, nienawiś ci niezrównanej z żadnym uczu ciem ludzkim... nienawiści do Niemca, przeklętego Szwaba! Nie jeden już z większym przekona niem opowiada, eo to będzie za masakra! jak tych wściekłych maszyn ludzkich hitlerowców będą kosie szeregi wojsk angiel skich i.... polskich powstań czych... bijąc wroga lam gdzie ramie siły angielskiej nie będzie w stanie go dosięgnąć. . . . W duchu każdy pragnąłby już tam być, czekąć, czychać, przy czaić się, rzucić się w odpowied nim momencie i zniszczyć lego, który lak wiele smutku i nieszczę ścia sprawił naszemu narodowi, naszej własnej krwi... . Nieśmiertelne prawo równowa gi światowej zaczyna dawać nam znać, że nie zginęło, że jeszcze pa nuje, i panować będzie. “Kto mieczem wojuję od miecza zgi nąć musi... ” (Jioć demokracja jeszcze nie jest idealnym systemem rządze nia, bow iem takowego na święcie niema inie będzie to jednak oparta jest na dobru ludzi pod nią żyjących. A czym jest to talitaryzm? Jest dobrem maszy ny! maszyny w dosłownym le go słowa znaczeniu i znaczeniu człowieka maszyny. Do szerze nia idei totalitarnych potrzebny jest czynny grający na najniż szych instynktach ludu. Czy do propagowania demokra cji używa się kiedykolwiek prze stanek rzucanych przez totalita ryzm? Ten dowód racji demokracji da je nam pewność, że nie może ona zginąć. Hitler bawi się falą, która ma niestety, (dla niego) tą właś ciwość, że powraca odbita... A więc jednak dzieje się to, cze go nikt na ser jo się nie spodzie wał Niemcy łamią się i Anglja razem z naszą Polską wchodzi do ofenzywy. Jak To Było w Czasie Odwrotu z Francji? Minister Stanisław Slroński po lemizuje na łamach “Polski Wal czącej" z poglądem, jakoby przy opuszczaniu Francji i przenosze niu się naszem do Anglji, ogół francuski odnosił się do nas zgpła niechętnie, czy wrogo. Bywało lak, ale 1 i bywało także inaczej. P. minister Slroński cytuje dwa in teresujące fakty. Oto one: “W chwili wycofywania się je dnej ze służb pomocniczych pol skich w obszarze działania Pierw szej Dywizji Polskiej, dowódca francuski tej służby, sam odjeż dżając z gronem oficerów francu skich powiada Polakom: Dawajcie sobie radę sami i idźcie na piechotę do Dijon. A to było około 200 kilometrów i wobec tego istniały wszelkie wi doki, że Niemcy będą tam wcześ niej wozami, niż Polacy na pię ciu >lę. Ale ledwo puścili się w drogę, spotykaj;! na moście oficera fran cuskiego. który im powiada: Na piechotę do Dijon? To niedorzeczność. Nie mam dość samochodów, ale każę was pod wozić dalej grupami. I lak zrobił. Na noc. gdy zjawili się w pew nej miejscowości i zgłosili sic o noclek, francuska, właścicielka domu powiedziała szorstko; P mnie niema miejscu. A gdy wobec tej odmowy za mienili z sobą kilka słów po pol sku, zapylała: To panowie nie Francuzi? Nie, Polacy. A, to co innego. Po tym, co się stało, niema dla mnie miejsca dla oficerów francuskich. Ale dla polskich z całego serca. Proszę panów.” To są pisze minister Slroński obrazy prawdziwe iw dobrze mi znanych przykładach znacznie liczniejsze. Polacy Nie Będą Musieli Powrócić do Europy Pracownicy Pawilonu Pol skiego otrzymują pozwolenie na pozostanie w Stanach Zjed. Ambasador Polski, Jerzy HV. Potocki ogłosił onegdaj wiado mość, że otrzymał zapewnienie ze strony władz rządowych Stanów' Zjednoczonych, że Polacy, oby watele Polscy, pracujący obecnie w pawilonie polskim na wystawie światowej będą mogli pozostać w Ameryce, pracując tam, gdzie nie będą przeszkadzali w otrzymaniu pracy przez amerykańskich oby wateli. Powiedział on, że Generał Bid dle był bardzo pomocny w tej sprawie i wszystkie sprawy pol skie traktuje hardz < przychylnie. Ambasador Polo *k: również przy pomniał warunki w jakich Pola cy w Furopie, pod dominacją Niemiec i Rosji się znajdują, wy rażając wątpliwości utrzymania wszystkich przy życiu wobec wi doków ogromnego głodu, jaki bezsprzecznie zapanować musi. Norwegja Kontynuuje Walkę Wywiad z Generałem Fleischerem, Naczelnym Wodzem Armji Norweskiej (lenerał Fleischer, wódz arniji norweskiej - wysoki przystojny mężczyzna, < łagodnej twarzy i ruchach przyjął mnie w swoim gabinecie, w kwaterze wojskowej, ustanowionej w pobliżu sławnego pomnika Nelsona przy Trafalgar Square. (idy przestąpiłem próg gabine tu gen. Fleishera uderzył mnie przedewszyslkiem obwieszczony na ścianie komunikat, iż “jak dłu go Norwegja znajduje się w stanie wojny, każdy obywatel norweski w wieku ponad lal Ig musi się za rejestrować do służby wojsko wej.” Jest to przypomnienie, że Norwegja zdecydowana jest kon tynuować walkę do chwili kiedy uwolnione zostaną jej ziemie od brutalnego najeźdcy i od tego co premjer brytyjski p. Churchil nazwał “nazistowskiem pokala niem.” (lenerał Fleischer odznaczony już został za swa waleczność na froncie norweskim w kampanji koło Naiwiku, obecnie zaś ze swe go gabinetu w cieniu pomnika wielkiego Nelsona kieruje on lość liczna armją norweską, kt£ra po bohaterskiej kampanji na własnej ziemi przygotowuje się w Wielkiej Hrytanji do dalszej wal ki z wrogiem. (lenerał Fleischer raz jeszcze podkreślił z naciskiem, że rząd norweski, który wraz z królem działa na gruncie brytyjskim, zdecydowany jest połączonymi si łami armją, marynarką i lot nictwem kontynuować rozpoczę ta walkę o wolność Norwegii. Si ły norweskie pozostaną pod do wództwem norweskim, działając oczywiście z rozkazów naczelnego dowództwa brytyjskiego. Żołnie rze noszą mundury brytyjskie, by uniknąć ewentualnego zamiesza nia na wypadek próby ładowania wojsk niemieckich na ziemi an gielskiej. Na mundurze jednako woż widnieje słowo “Norge” i miniaturowa flaga norweska. (lenerał Fleischer oświadczył mi. że do Anglji przybywają u slawic/nie Norwegowie z wszyst kich stron świata, a w szczegól ności z Ameryki, by zaciągnąć się w szeregi norweskie. Z drugiej zaś strony lotnicy norwescy wy słani zostali do Kanady, by pilo tować do Anglji samoloty, które zakupione zostały w Kanadzie, specjalnie dla użytku lotnictwa norweskiego. Z każdym dniem rosną siły norweskie na ziemi brytyjskiej; wojsko otrzymuje nową broń i ekwipunek i czeka na okazję do czynnej walki z wro giem. W międzyczasie wolny swój czas oil ćwiczeń i czynności l k Nowy “Chamberlain” Wells Staje w Obronie Rosji Usprawiedliwia skrytobójczy atak Sowietów na Polskę i Finlandję. NEW YORK. — Autor angielski H. G. Wells wstąpił do szeregów obrońców barbarzyńskiej Rosji | sowieckiej, starając się usprawie dliwić bolszewicką inwazję Fin landii i Polski. Referując do wojny fińsko-so wieckiej, Wells pow iedział puśćmy, że jakieś neutralne pań stewko położone byłoby w miej . scu znajduje się Staten Island w New Yorku i uzbrojone po zęby w potężne działa kontrolujące wą skie cieśniny, iż wam zdawałoby się, iż państewko to może być u żyle jako ostrze dzidy do ataku na Stany Zjednoczone. Go w takim wypadku zrobiłby Wuj Sam?. Je stem pewien, że starałby się za gwoździć te działa i postąpiłby tak samo jak postąpiła Rosja so wiecka. Bronił on sowiecką inwazję Pol ski przez oświadczenie, że Rosja odebrała z powrotem to co jej za brała Polska w roku 1920. Wells przypisywał tarcie pomię dzy Wielką Brylanją i Rosją so wiecką “ignorancji mężów stanu obu krajów.” (Zachodzi pytanie, gdzie byłaby dzisiaj Wielka Rrylanja, gdyby nią rządzili tacy ludzie jak Wells? .Przyj). Red.) i wojskowych, żołnierze norwescy poświęcają czynności w której zawsze przodowali rąbaniu i wycinaniu drzew. Generał Fleischer dużo miał do opowiadania o walce koło Narvi ku, w której jego armja tak czyn ny brała udział. Miał on pod swoim dowództwem pięć batalio nów, które po zaciętej i bohater skiej bitwie wraz z wojskami Aljanlów odebrały Narvik z rąk nie]) rżyj ac iel sk ich. Zapylałem gen. Fleischcra jak dalece ucierpiały wspaniałe mia sta i słynne zabytki historyczne i architektoniczne Norwegji. Kate dra w Trondhjem ocalała oś wiadczył on lecz niektóre miej scowości ucierpiały znacznie na skutek straszliwego bombardowa nia niemieckiego. Krislianssund miasto bez jakiegokolwiek zna czenia wojskowego zostało, ku największemu przerażeniu całko wicie nieprzygotowanej ludności, brutalnie zniszczone i zrównane z ziemią na skutek pożarów z bomb zapalających. Miasto Narvik nie było w ruinach w chwili gdy siły sprzymierzone odebrały to miasto nieprzyjacielowi, zniszczony był jednak port 5 linje kolejowe. Ma szty conamniej pięćdziesięciu o kręlów sterczały ponuro ponad powierzchnią wody widomy znak potęgi niszczenia bombardo wania powietrznego i morskiego, później Niemcy bombardowali także i samo miasto. Gen. Fleischer mówił o niesły chanej szybkości wypadków w pierwszych dniach ataku niemiec kiego. “Niemain najmniejszej wątpliwości co do lego oświad czył generał że wielu Duńczy ków zaciągnęło się w nasze szere gi. Nie było jednak czasu na branie nazwisk lub jakichkolwiek szczegółów. Każdemu ochotniko wi dawaliśmy broń by stanął do walki w najszybszym czasie. 'Fen błyskawiczny rozwój wypadków nie pozwolił naszym wojskom z południa połączyć się na czas z naszymi siłami na północy. Mu sieliśmy siły nasze rozprószyć w walce na różnych odcinkach, ale dzięki tej walce Norwegja żyje, by w dalszym ciągu występować przeciwko brutalnemu najeźdcy a rząd jej z królem na czele wolny jest od tyranji hitlerowskiej, h lulaj w Wielkiej Hryłanji zreor ganizowaliśmy naszą armję, przy- 1 golowując ją do drugiej fazy boju o wolność. Nadejdzie czas kiedy nasza śmiała i dobrze wyekwipo wana armja przy boku naszych przyjaciół i sprzymierzeńców cof nie teren walki na ziemie niepr/y- j ' jacielskie.” Z Okienka Redaktora Pisze Władysław A. Wusza Rozmawiałem ostatnio z jed nym wybitnym “politykierem” naszego miasta. Rzecz prosta, te matem rozmowy był (jtrzeco Ter min” Roosevelta. Wyobraźcie so bie czytelnicy, powiedział mi, że Rooseve!t wygra we wszystkich 4<S-miu stanach. Powtarzam to dlatego, że naprawdę będzie to sensacją, jeśli tak się rzeczywiś cie sianie. Przyczyny lej niezwykłej prze powiedni leżą, powiada, w wspa , niałej organizacji demokratów w całym kraju. Zapylany naczym | polega la organizacja odpowie ( dzia “na czynieniu dobra dla wszystkich mniej uprzywilejowa nych klas społeczeństwa amery , kańskiego.” Roosevelt pomógł robotnikowi, farmerowi, średniej klasie. Willkie przedstawia ideał klasy obecnie mniej uprzywilejowanej. 1 Klasy bogatych, którym Roose vell nie pozwala na wyzyskanie ludzi pracujących. Jeśli więc przepowiednia tego człowieka ma się sprawdzić, 1 wszyty wspomagani przez Roose velta muszą okazać swoją wdzię czność. ( A tych jest znaczni ewięcej, niż adoratorów \Villkie’go... \V tym świetle rozumowanie tego “politykiera” nie wygląda na pozbawione podstaw... • * * Nim Roosevelt zabrał się do tak zwanych “sweatshop” miałem przyjemność pracowania w tako wej. Tak byłem “Trok-drive- I r’em” i piekarzem. Płaca była ■ bardzo niska godziny przy ■ najmniej 12 dziennic “dzia i bów” było bardzo mało. i Właściciel tej piekarni nie zwykle bogaty człowiek, aż jńenił , się ze złości na wprowadzane . przez Roosevella ustawy. Dziś w jego piekarni jest Unja. ! Nikł nie pracuje ponad 8 godzin. . A jednak “biedny bogacz” żyje i . piekarnia prosperuje. Pozwala i sobie na wakacje, wyjazdy i t. j). Pewnie, że tysiączki lak nie wpływają jak wpływały ale jeszcze ciągle jest bogaczem... A jednak wierzy on jeszcze, | że dawne “dobre czasy” powrócą, bo Willkie będzie prezydentem. Czyli, że obciął przez to wyrazić, że Willkie nawróci do czasów “sweatshop’ów.” * * * Zdziwiliśmy się. Dziennik bal timorski, “The Sun” ni stąd, ni zowąd rozpisał się o mayorze Jacksonie. Jak dotąd, zawsze każdy krok administratora naszego miasta był surowo krytykowany. Czy dobrze, czy żle czynił, zawsze zna lazł się na cenzurowanym “słoń ca” bałtimorskiego. Czemu to przypisać —nie wia domo, chyba temu, że za wiele o- Irzymali protestów. Niechaj bę dzie co chce, ale przecież to już wyglądało na szopkę —w każ dym numerze znaleźliśmy jakąś krytykę mayora. Zaczęło się to bardzo dawno te mu później trochę ucichło i znowu wyszło na forum, kiedy mayor i gubernator postanowili wspólnymi siłami doprowadzić I do przeprowadzenia wyboru Pre zydenta Roosecella w naszym sta nie “Sun” robił rozmaite aluzje do działalności tych mężów—wy śmiewając się z każdego ich po czynania. Specjalizował w tym karykatu rzysta Yardley. Ciągle usiłowywał wytworzyć przekonanie, że Mayor i Curran absolutnie nie zgodzą się w żadnej akcji politycznej. Później przyczepiono się do je go propozycji pożyczkowej na in stalację kanałów i reperację ulic. A teraz nagle mayor bohate rem . Może przyszłość wykaże czym to zostało spowodowane, i My nie jesteśmy w stanie dopa trzeć się prawdy. .. Ślubujemy wierną służbę pod Sztandarem Stanów Zjednoczo nych i Republiki jaką repre zentuje—jeden zwarty Naród, którego drogowskazem jest Wolność i Sprawiedliwość dla i wszystkich. \n\n 4 (Thursday, October 30th), 19-10.