Newspaper Page Text
&Ś**ssssww*łww&***w*wawwwwźj + › - sk ż ż Z oRA Spa sj sj sjosjosposhosjosjosjo sj sji spasjasfosposjosje |: F NZWZ ONLN Tu y, LZW TE _m bź Y 6 sR W4 ! Z ŻYCIA ROBOTNIKÓW POL | | SKICH W. ROSYI. .. - *Robotnik Polski” wychodzący w Kijowie zamieszcza w nume rze 25-tym program Zjednoczenia - Polskich Związków Robotniczych, . opracowany przez Tymczasową . Radę Wykonawczą Zjednoczenia. - Program ten będzie przedstawio " 'ny na najbliższym Zjeździe Związ . ków Robotniczych do uchwalenia. | — Część zasadniczą - programu . głosi: / ' - *Wychodząc z ząłożenia, że naj szersza demokratyzacja życia na . rodowego pod względem politycz i nym, społecznym i ekonomicz nym leży zarówno w interesie ca - łości narodowej, jakoteż rozwoju i postępu wszystkich warstw na ' 'ród składających: Zjednoczenie - Polskich Związków Robotniczych, | — 'jako organizacja klasy robot - niezej w jej dążeniu do wyzwole nia i podniesienia moralnego Jjej . stanu, — dążyć będzie do pogłę-ł - bienia tej demokratyzacji i widzi | w niej najpewniejszy środek wzmoenienia siły narodowej 1 do - brobytu warstw pracujących. : To mając na względzie Zj. P. Z R- stawia sobie za cel — opar ś cie ustroju, przyszłego Niepodle głegł› Państwa Polskiego na pra * wdziwie demokratycznych zasa dach, w zakresie zaś programu ro . botniczego — radykalną obronę ' interesów warstaw pracujących na drodze pracodawczej. Nieza leznie jednak od akcji podejmo -wanej na gruncie państwowym celach zabezpieczenia społeczne go i ekonomicznego położenia kla sy robotniczej, Zj. P. Z. R. uwa ża, że ostateczne wyzwolenie klasy robotniczej da się osiągnąć tylko dzięki pomnożeniu jej sił we . wnętrznych, świadomości obywa .telskiej, oraz poziomu kulturalne go, a przedewszystkiem przez or - ganizację samopomocy. w życiu e konomicznem i'zawodowem. Dla tej ostatniej najodpowiedniejszą formę przedstawiają związki za . wodowe i stowarzyszenie współ - dzielnicze (kooperatywy), któ xrych rozwój Zj. P.Z.R- będzie ze wszech miar popierać. Realizację tego programu ŻjJ. P.Z.R. wiąze ściśle z walką prowa -dzoną przez cały Naród Polski o odzyskanie bytu Niepodległego, rozumiejąc, że bez tego warunku mie jest możliwy: ani twórcy rozwój całego narodu i jego kul tury ani tem bardziej postęp i - wyzwolenie jego klas pracującej .. w myśl niezniszczalnych dążeń Na rodu Polskiego do odbudowy Nie - podległego państwu Polskiego, złożonego z trzech rozdartych dzielnie, opartego o własne, wy ' darte mu wybrzeże morskie i ma - jącego warunki politycznego 1 e konomicznego rozwoju. KATASTROFA CHLEBOWA W : KRAKOWIE. . - Krakowski **Naprzód'* po -daje: | **Katastrofa głodowa od daw - na zagrażająca naszemu miastu, : 'staje się faktem dokonanym: Po - nury obraz najbliższej przyszło - ści przy nadchodzącej, ostrej, jak . :się zdaje, zimie, gdy drugi nie przyjaciel: mróz, ściśnie wycień . czoną głodem ludność — ukazuje | 'się coraz wyraźniej.. 1 — mnie :słychana rzecz — dotychczas czynniki miejskie, krajowe i pań - :stwowe z sytymi żołądkami w cie - płych mieszkaniach przyjmują - tylko do wiadomości to co się - Tudności dzieje: | _ Czegoż potrzeba wreszcie, aby 'usłyszano głos narzekań i prze kleństw zrozpaczonych matek, - płacz dzieci, pomruki coraz głęb ''szego wrzenia? . Czyż demonstracya sobotnia nie „jest poważnem przestrzeżeniem „ Wszystko ma swoje granice. - -W Krzkowie już oddawna roz poczęły się dni **bezchlebowe”'. Łł;S*evmego dnia o godz. 11 przed ł«ś«:&„ar* p eDJ południem zebrał się na rynku ol- | . brzymi tłum kobiet i dzieci zzięb- | niętych wygłodniałych i ruszył| ' wśród rozpaczliwych krzyków | : przed biura namiestnictwa, gdzie | : skonsynowano ogromną ilość po-| *lieji. - : — Dajcie nam ehleba! — wo-| ' łano po drodze — dzieci nam u mierają z głodu! Oddajcie nam mężów 1 synów ! Któż się dziwić może temu od-|' ruchowi, który pehnął ludność na ulice miasta? ę Biuro aprowizacyjne magistra tu komunikuje : sk **3-go b. m. po południu nade szły 3 wagony mąki z Przemyśla. Biuro aprowizacyjne rozpoczęło | ' zaraz wydawanie mąki pieka rzom na wtorek i środę. Wobec tego najpóźniej we środę każdy konsument swoją racyę chleba za te dwa dni otrzyma.”” Komunikat ten nie uspokoi lud ności- Trzy wagony mąki wystar czą zaledwie na kilka dni. poza tem zapowiedź, że konsumonci 0- | xt.rzymają chleba tyłko na 2 dni, | wywołuje największe wzburzenie. Wobec tego domagamy się stano wezo, *by niezrealizowane przez ! | cały tydzień odecinki chlebowe zo .| stały bezwarunkowo przy najbliż | szym rozdziale pieczywa zrealizo .| wane | Nie można też się zgodzić na | takie uwzględnienie sprawy naj | żywotniejszych z dnia na dzień! | Za kilka :dni wobec nowego bra .| ku chleba ten sam stan głodowy | nastąpi, te same objawy nędzy .| ludności w groźniejszy gjeszcze .| przejawić się mogą sposób | PODRÓŻ POLSKIEGO WOJSKA | b DO FRANCYI. l | Wrażenia porucznika, W. Skarzyń ' skiego. | W paryskiej **Polonii”” czyta 'l my: ' '| Porucznik Wincenty Skarzyń | ski jeden z kilkunastu pierw | szych oficerów polskich, którzy '| przyjechali do Francyi z pierw | szym oddziałem żołnierzy pol skieh z Ameryki, opowiedział | nam swe wrażenia z podróży | przez Atlantyk. „ : '| Podajemy poniżej opowiadanie '| to w strzeszczeniu: | *Wyjazd nasz ciągle odkłada "[my, został wreszcie postanowio |ny w początkach grudnia i dn. '| 16 tegoż miesiąca, o godzinie 6 || wieczorem, okręt nasz opuścił '| port Nowego Yorku. Zgroma ' | dziliśmy. się 'wszyscy na pokła-| |idzie i podczas gdy parowiec wy '| jeżdżał na pełne morze jak je | den mąż zaśpiewaliśmy '*Boże '| coś Polskę””* Kiedy skończyli | śmy żołnierze amerykańscy, któ rzy towarzyszyli nam w podró ży, zapytali ze zdziwieniem i z | ciekawością, co to za śpiew. — Wóweczas dumnie odpowiedzieli śmy, że to hymn 'narodowy pol | ski, że jesteśmy pierwszym od działem polskich ochotników, dą | żących do szeregów Armii Pol | skiej we Francyi. Wtedy Ame | rykanie wyrazili swój podziw, .| widząc nasz zapał i naszą ra | dość. Kapitan statku, zapewnił .| ze wzruszeniem, że jest dumny z .| tego, iż jemu właśnie przypadł | zaszezyt przewożenia pierwsze | go oddziału ochotników polskich | z Ameryki do Huropy. . › - Podróż trwała dni dwanaście. .] Ponieważ świeta Bożego Naro .| idzenia spędziliśmy na pełnem .| morzu, urządziliśmy sobie wigi lię i pasterkę na .okręcie, co do | szło do skutku tem łatwiej, że .| mieliśmy z sobą ks. Jaworskie | go, pierwszego kapelana woj | skowego, mianowanego pośród polskich księży amerykańskich. | *Dnia 27 grudnia znaleźliśmy | się w pobliżu wybrzeży Francyi] i wielkie wzruszenie opanowało | serea nasze. Zdawało się nam, że przybijamy do ziemi ojczy stej. Nazajutrz wyjechaliśmy w 000 kB ykd TYGODNIE ssmXOŚĆ- POLONIA. z —«'!›-'_ ujście rzeki Gironde'y i po połu dniu przybyliśmy do portu. Je-|: szcze z pokładu ujrzeliśmy na|' lądzie grupkę postaci w konfede-ł | ratkach i jednocześnie usłyszeli- [' śmy trąbki grające ''Boże eośl" Polskę””. Wówczas huknęeliśmy | : z całej piersi '*Jeszcze Polska nie | : zginęła”” i ta wymiana hymnów narodowych była pierwszym | kontaktem naszym z rodakami |' grancuskimi.. — Zaraz rozpoczęło|| się wysiadanie. Zstąpiłem na ląd pierwszy wraz z poruczni- | ' kiem Poniatowskim i zostałem przywitany przez pułkownika Mokiejewskeigo, który wraz z kilkoma oficerami sztabu, przy; był specyalnie z Paryża, aby nas powitać. W największym po rządku zeszli na ląd żołnierze nasi. Pod moją komendę usta wili się natychmiast w szeregi.| Operacya ta odbyła się tak szyb ko i tak zwinnie, żołnierze nasi tak sprawnie wykonywali wszys tkie ruchy, że prefekt departa mentu Gironde'y, mer miasta Bordeaux, generał komenderują cy 18-ym okręgiem wojsko wym, generał komenderujący sub-dywizyą miasta Bordeaux, a| także oddział żołnierzy francus kich, którzy oddawali ńam ho nory, byli zdziwieni i zachwyceni jednocześnie. **Przyjmowani byliśmy ser decznie: — Wkrótce udaliśmy się do koszar, gdzie posililiśmy się i odpoczęliśmy po podróży. **Nazajutrz, dla rozruszania członków, urządziłem żołnie-| rzom naszym godzinę ćwiczeń, które znów w zachwyt wprawi ły oficerów franeuskich, którzy 'nam się przyglądali. Jeden z kapitanów przyprowadził nawet swoją kompanię i powiedział do swych żołnierzy: **Patrzeie, oto sprawność, oto wojsko, oto dyscyplina.”' **"Tegoż dnia wieczorem uda em się do Paryja wraz z pułko wnikiem Mokiejewskim 1 ofice 'rami sztabu. Zaś oddział mój znajduje się już w obozie Laval. **Zadaliśmy jeszcze poruczni- | kowi Skarzyńskiemu kilka py tań co do nastroju Polaków ame rykańskieh względem Armii Polskiej, co do przyszłego roz woju akcyi rekrutacyjnej. Za gadnęliśmy go również co do na stępnych oddziałów ochotniczych. Opowiedzi otrzymaliśmy bardzo optymistyczne. . Ruch wojskowy polski w Ameryce jest ruchem na-| prawdę żywiołowym.”' , O WYCHOWANIU POLSKICH , DZIECI. Nie gardźmy tem co małe, Oko punktem jest niemal tylko, | a obejmuje przestrzenie, dzie cię maluczkie, a zawiera czło wieka/””. , _ E Te wyrazy Józefa Korzeniow-| sklego, pełne głębokiej myśli, na wołują do skrupulatnego obra chowywana się zpostępowaniem naszem względem tych drobnych istot A jednakże tak często mło ide niedoświadczone matki, dziat ki swe za rodzaj jakaiś laleczek |' tylko uważają, stroją nad stan i nad wiek, pieszczą nadmiernie, | !ba.ł›vią się niemal, nieraz nieolo ' gieznych i z goła szkodliwych fi-| ł glów mnauczają, dla wzbudzenia | śmiechu ogólnego, z czem się pó-|' | źniej w kółku znajomych popisują | jako z wielkim rozumem malców, |. ! nie zastanawiając się nad tem, że| 'często z podobnie nabytych wad ' smutne w przyszłości mogą wy-| ! rość następstwa, zaś pielęgnowa nić racyonalne zdrowia dzieci 1 imor_ąlną ich stronę na drugim| stawiają planie | | Biorąc poważnie tę podstawo-| wę kwestyę dobrego wychowania trzeba ją traktować na seryo odi' samego początku. ! Jak budynek, choćby najozdob- |' niejszy pozornie, nie będzie trwa- | łym, gdy nie ma mocnych funda-|. mentów — tak charakter człowie- j' ka, choćby nejwięcej salonowego i ogładzonego powierzchownie, |' nie będzie stałym i niewzruszo-| nym, gdy zaszA moralnych i sil- [' nych z lat dziecinnych nie wy-|: niesie. ' sy u ui , R Nie można spuszczać się na to, |' że dziecię zrodzone z wykształeo- | nych, poczciwych i zacnych ro dziców a licząc na jego wrodzone | zdolności, dobroć, zaniedbywać |: wpajanie mu moralnych zasad,!' na późniejszy czas okładając te|. nauki. | Omylić nas bardzo ne mogą takie | przypuszezenia! Nie jest wcale u- |' idowodnionem, że cnoty, tempera- | ment 1 charakter mają być dzie- | dzieznemi, a wiele przykładów z| życia stwierdzałoby raczej prze ciwnie wbrew zdanie. — Najlepszego ojca syn bywa nie raz niegodnym człowiekiem, za- | prax%fiającym rodzicom starość wstydem i goryczą. „l Często się zdarza, że kilkoro dzieci tychże samych rodziców każde innem odznacza Się uspo sobnieniem. Obserwujemy naprzy kład dziecię jedno z rodziców cy wilizowanych, a drugie zrodzone| na łonie nieokrzesanych ; — jakaż pomiędzy temi niemowlętami za| chodzi różnica? .(Czy pierwszej przynosi z sobą na świat jakąkol wiek zdolność, której drugie jest pozbawionę? czy już w pielusz kach mówi, lub daje znaki chociaż wcześniejszej inteligencji? .By najmniej, oba są zarówno nieu dolne bezwiedne, późniejsze zaś rozwinięcie tak jednego jak dru giego zależy od okoliczności ze wnętrznych, od wpływu: otocze nia, wpajanych pojęć, nauk ode branych itd. do tego stopnia, że gdyby przypadkiem malców tych zamieniono, to dziecię sfery wyż szej żyjąc w kółku ludzi ciem nych, w grubych obyczajach, sta-. łoby się im podobne, tak, że trud noby było odgadnąć jego pocho dzenie z powierzchowności 10- bejścia — drugie zaś wprowadzo ne w obręb, w którym działają na juki i umiejętność, wyszłoby na | ezłowieka. wykształeonego mniej ! lub więcej, lecz zawsze dalekiego od . poziomu nizkiego swych ro dziców. ś › „ Toż samo i dziecię jednej naro dowości, wyrosłe pośród innej, zatrze w sobie wszelkie cechy ja koby z urodzenia mu właściwe, a przybierze natomiast język, wa dy, -przymioty, a nawet pozór przybranych swych współobywa teli. — Jest to niezaprzeczonem, a zarazem wskazuje czem Jjest 'dlą istoty ludzkiej wychowanie. . Dobre wychowanie może pobu dzić umysł do c!zymlości, TOZSZe rzyć do najwyższego stopnia gra nicę wiedzy, serce, najwznioślej. szemi obdarzyć przymioty — złe zaś zatamuje myśl dziecka w po locie, tak, że zmarnieją choćby wrodzone zdolności, a skrzywić się może, choćby najlepszy.cha rakter. i! ) CO PORABIA MIKOŁAJ. Rznie drzewo, uczy syna, kłania się chłopom: - Petrograd. — A. L. Suchanow członek konstytuanty z "Tobol ska, opisał korespondentowi Uni ted Press, życie byłego cara, a obecnie Mikołaja Romanowa. Opowiada on, że z rażu, gdy carską rodzinę przywieziono do "Tobolska ehłopi okoliczni intere sowali się nią bardzo. Wkrótce jednak przyzwyczajono się do Jej widoku. Car unikał starannie spotka nia się z kimkolwiek obcym. Ra port ronosi, że po dość długim już pobycie, wybrał się do miej scowej cerkwi, mnie ulicą, ale boczną drogą. Spostrzejono go tam 1 wkrótce otaczała go już gawiedź ehłopstwa: ' Car przestraszony zdjął kape lusz i kłaniał się nisko chłopom, Ci jednak odpowiedzieli mu ogól nym śmiechem, W pobliżu Tobolska mieszka rodzina mnicha Rasputina, za mordowanego przez spiskowców przed rewolucyą. Rodzina jedna kowoż dawnego czarnego ducha Rosyi trzyma się zdala od Miko łaja. x Ekscar rżnie zwykle drzewo codziennie rano, co_ wpływa do brze na jego zdrowie. Poświęca wiele swego czasu muauce swegó syna, Aleksego, zwłaszcza nezy go historyi powszechnej, oświet-| lając mu zdarzenia dziejowe we dług swego światopoglądu. Romanow czytuje nadsyłane mu dzienniki i czasopisma fran cuskie i rosyjskie. Ulubioną jego lekturą są jego własne pamiętni ki które przedrukowuje kilka dzienników europejskich. Z zaję ciem czyta wszelkie artykuły na temat działalności Rasputina: | . Ekscarowa jest amatorką gry w karty 1 zwykle wieczory ro dzina byłych carów Wszechrosyi spędza przy stole z kartami. f:*”g _er | VVYo L/o Lo 1 WAR SAVINGSSTAMPS | ISSUED BY THE 'R UNITED STATES | GOVERNMENT j U " MEĘZCZYŻŹNI ! „Nasz wielki sukces w choro bach Chronicznych i Specyal nych. poWinien wskazać Wam, dokąd u dać się po otrzymaniu właściwej gwrady co do stanu Waszego zdro wia, nim nie będzi; zapóźno. Na. sza specyalność włącza wszelkie Przez naszą bezinteresowną dora. dę powiększzamy znacznie naszą klientelę, gdyż przez to udowad ailamy każdemu o ile jesteśmy ehoroby chroniczne, straconą ener gię 1 inne choroby mężczyzn. — zdolni w leczeniu najgorszych cho rób, a leczymy je zupełnie inaczej, iak inni lekarze. Wieloletnia nasza praktyka w połączeniu z naszą wiedzą w le *„eniu najzastarzalszych chorób, według najnowszych sposobów po aagają nam w szybkiem wyszuka: aiu symptomów i najlepszego sys temu leczenia danej choroby. — Wiadomo uleczeni, których się Ji czy, a tych mamy wiele. I dlatego przyjdźcie tutaj do nas i przeko nacie sieę co możemy zrobić. : MY WYLECZAMY. .. Reumatyzm, Nerwowe rozstroje aie, Choroby nerek, pęcherza, ka aału moczowego, choroby skórne, "upturę, hemoroidy, fistułę, i róż ne inne dolegliwości bez żadnej o peracyi; jak również zapalenie xanału moczowego, zakażenie krwi i strykturę. Wstąp do nas po polską broszurę. PORADA DARMO. . 'DR. HAMRICK 408-410 Ę. BALTIMORE STREET Baltimore, Md. Jak jesteś w Baltimnre, wstęp lo paszego Muzeum. * . 7 ZE RTT SZEW JTS [TTT TR S SRL M E ZAP IRESE PUUD OF TE TRL AS E SRR ZE RRR AWI " AC O : : j z * : TL Y di Nita SRAAN RAA NEAAA AZA J ORA OL OŁ K D ŚAZ@ 1 : Ą ›w'zs #7:;% „I› / x -,!›XĄ Kp . K] - corOoJEST. J . szi S -*%Ś że tak wiele cierpień, które często zwiodły wiedzę sław- i D Ś6 nych lekarzy, podlegają łagodnemu wpływowi zwyczaj- [ s u nego lekarstwa domowego, jak IĘ i TI ! DRA. PIOTRA S .! % „ą„-"j," : „„n'?- załw z ? : s Ponieważ dochodzi ono wprost do siedziby choroby, t. j. do nie- Ą qßi $ czystości krwi. Jest ono zrobionem z czystych, zdrowionośnych kor s] zenii ziół i jest w użyciu przez przeszło sto lat. k .;›? Nie sprzedawane przez aptekarzy. Dostawiane wprost z laboratoryum DR. PETER FAHRNEY € SONS CO., l Ai ) 2501-17 Washington Blva. CHICAGO, ILL. ĘI › ' (Wysyłane do Kanady bez opłaty cła) C CNAE R MCWESRN UE GGWSZU O GENTNTEGAESENROONZ RZE / ś l ORA ERNEO TAA JC AREPRRER O U IRSY OOP RRR Ts” u "FAEASEWOPREPEEJE SUS ZWJN CZNESE SE OWJ JENESJEJ BY PZS OSZ OK AUA OPSEE N RZT PTRERH Walka o wolność Polski na całej linii. Stany Zjednoczone będą mieć :, w tej sprawie głos decydujący, dla tego należy nam wytężyć wszyst- A : kie siły, aby urabiać nam przychylną opinię dla Sprawy polskiej. z : Każdy Polak obowiązany jest wtem pomagać. Każdy Polak powinien mieć , BRLA pismo FREE POLAND i dawać je znajomym Amerykanom do czytania. : wydawany jest obecnić Ś Y w Waszyngtonie i kosz- : | FREE POLAND iszsm 5200 | 1 WYTNIJ TEN KUPON, DOŁĄCZ 2 DOLARY I ZAADRĘSUJ DO Ą : s FREE POL AND 705 UNION TRUST BLDG. ' * z I 1 , WASHINGTON, D. C. E k':4* : x j Ą : Załączam dwa (2) dolary jako premurseratę roczną na "FREE : : j : l POLAND”, począwszy od dma Ś: sic or O l Nazwzska/ l .LF ę B : ś [ . _ l RC o Y POY . u: Mzasto Stan I POTRZĘEBA. AGENTÓW. 1 I — Az Z _ TN //)/Ż(.,PĄW;X oA ”QŚ 'l:3 / %%W/ ESS SN Czy czujesz po jedzeniu jakby ka wał ołowiu leżał w twym żołądku? So- '' ki trawienie nie krążą należycie, albo | ich nie ma ile potrzeba, by rozpuściły twój pokarm. W żołądku pozostaje nie— — strawione jedzenie. Następuje zafwąi'; ' e dzenie, które pociąga za sobą brak a-. - petytu, zawrót i ból głowy, język po .| krywa się białą powłoką, zapach ust nieprzyjemny, zgniły. Czujesz się o ciężałym i niechętnym do życia. NIE ;PIJ gorzkiej soli, nie używaj- żadnych pigułków, przeczyszczających, bo wy wołuje straszne kurcze żołądkowe, po | cżem w krgtkim czasie znów wraca — stra bieda' ZATWARDZ.NIE. Uwol- - mij się od tych kłopotów raz na zaw sze. Pij nasze KALWARYJSKIE WINO .| LECZNICZE. Jedną łyżkę po każdym jedzeniu i przed spaniem. Zobaczysz że nastąpi iście. cudowna zmiana. Nie pozazdrościsz drugiemu, że zajada so bie smacznie. Nasze KALWARYJSKIE . WINO LECZNICZE załstrzy twój a petyt, znów będziesz wesoły, rzeźki, krzepki, chętny do pracy i zabawy. Nasze KALWARYSKIE WINO LE- — | CZNICZE to najlepszy środek na kłó | poty żołądka i na ogólne wzmocnienie. organizmu. Polecamy go jako najsku | teczniejszy środek dla Mężczyzn, Ko- Ą biet i Dzieci. : | KALWARYJSKIE WINO LECZNI- ! | CZE jest zatwierdzone w dziale De- ~ | partamentu Patentów Stanów Zjedno coznych w Washington, D. C. Cena., - | butelki tylko sl.lO. Do nabycia w ap - | tekach, w polskich składach, u agenta. | lub wprost od Fabrykantów i Właści cieli: '|. D. WRÓBLEWSKI % COMPANY. :] 196 E. 4th St. Dept. H. 9. New York - ' | Zwracamy pienądze, jeśli kto udo- | wodni, że nasze światowej sławy KAL .| WARYJSKIE WINO LECZNICZE nie | jest tak jak piszemy. : EEE PSS FG RN ATR v IA : || Broadway Denia | . Parlor | 103 SO. BROADWA: )1E GODZ:NY OBISOWE: I ] Od 9:ej rano do 8-ej wieczór crdziewe: i -| B) Od 10ej do I-ej po południu w msużie -f , ' y k sśiykayśi AAA FySi ULR Ś J UE > ! ) A l 8 | : Koronowa i Mostkowa jraca M l || naszą specjałnością. Wszelkię , 8) wykonanie gwarauutowane: 3 ; Używamy gasi znieczułamy ból sę K bów przy wyrywanik. ; ' 9 CENY NISKIm [52-38-37 her