6
FYJECZNIE e
i j
e > Gg la
e! z c | 5
s]Ę 7UM BE
ś| F € 6, |F
AE NL d x
ee n o
: (Pa:rz aby nie pochodził od oszustów,)
ą -NAJWIĘKSZY
p 2
POGROMGA GHOROB
BZSTSYLYLNLSYYLYLYLNLRLŁTRŁORLŻONŁ rW MYLKOWŁTraodI PSełTRLTRŁONLTOŚŁTWY
Wyrabiamy w trzech formach.
Po 35c, 65c i SI.OO
LEKI GRÓBLEWSKIEGO '
uzdrowiły więcej chorych aniżeli setki
innych, bo są czyste, prawdziwe, sku
teczne inie oszukane,— Powinny być
na sprzedaż w każdym składzie i aptece
SPIS I CENY '
' POLSKICH LEKARSTW
; Egiuterro -35 e i 65c
Febrolek — -65 c
Lek. naą Febrę i Ogroszkę -1.35 c
Żmijecznik 35e, 65e i 1.35 c
Krople Maciczne 40c
Maść Niedźwiedziowa 35e
Trojanka Dziewięcioranka 35e
Liniment dla dzieci 356
.Lekarstwa na kaszel ostry 35c
Lipowy balsam na płuca 35e
Proszki od robaków dla dzieci 35c
Anty-Laxon dla dzieci 35c
Proszki od Glist dla dorosłych 50c
Woda od bolenia ócz 35c
Ogniociąg na oparzeliznę 35e
Krople żołądkowe 35c
Lekarstwo na zatrzymanie biegunki
dla dorosłych 75c
„Uicure”” na Rheimatizm $3.50
Lekarstwo na Niestrawność 65c
Proszki na ból głowy 10e
Krople na ból zębów 10c
Maść na pocenie i cuchnięcie
nóg na stare rany 35c
Żelazny wzmociciel zdrowia 50c
Dziesiokrzyk Ć %5e
Gniotocisk 25e
Gryp Kiur 1.75 c
'Włos ochroń 65e
Proszki na Wątrobę 50c
Rękosiek Balsam Różowy 35c
Kinder Balsam 35e
Krople Bobrowe 50c
Łagodnik na zwolnienie i regu
lacje żołądka : 35e i SI.OO
Odnowiciel krwi $2.00
Nerweocisz na Bicie Serea $1.09
Lek. na Ekzymę czyli Różę
u dzieci 1.75 c
Plastry Żywokostne 25c
Pomada na Włosy 35c
Uehotyna na ból w uszach 35e
Zgagasik 65c
Lek. na szkorbut i ogólny
ból zębów 1.75 c
'Węgierski Fixator na Wąsy 25e
Nerkolek 35e i 1.00
Proszek Oczny na Łuszczkę 35c
Lek. na Parchy czyli Świerzb
zaraźny $2.00
Gardołek na gardłowe choroby 35c
Lek. na Bełdki dla dzieci 10c
Lek. i Maść na Liszaje $2.00
Ozarnol do przemywania ran 50v
© Pisz po książkę tych lekarstw
E SPECYALNE LEKI
* Przyrządzam podług dokładnego o
pisu choroby.
Załącz 2e markę pocztową i pisz do;
ALBERT G. GRÓBLEWSKI
! Cor. Elm and Main Sts.
PLYMOUTH LUZERN CO., PA.
e o eNY P B 1 ST wi Y
JoA ą SSS SSS BSOg6 xxxx
% A" i !
ż: % ,
/ z ) r
Ą E C y H
POh
Y S 4
/ RT 7 /
l p
/ w /
j i E
| : N'-:
Y
oj, oj! Toć to *Pejda” mała f
tego tygodnia! Tak, bom f
. siedział w comu dwadni. , f
Biedak, su sobie winien, nię zechciał po- ?
słuchać rady. N.e miał na lekarza, ale gdy f
byłby sobie kupiX to co mu doradzono, może ;
był by nie stracił zarobkowego dnia, ;
GG Er N
Cierpicie wobec zaziębienia f
na reumatyczne darcie człon- /
ków i muskułów, wytrzyjcie /
te bóle . Y
PAIN-EXPELLEREM f
z "Kotwicą.”'3s*; 65c. butelka. /
Nie macie zaś apetytu, — czujecio f
mdłości i zawieruchę w brzuchu, 3'
za Żyjcie SZCOTROF”, ',;
35be. butelka. .
Do nabycia wszędzie gdzie j
sprzedają lecznicze środki lub od
F. AD. RICHTER 4 CO., Ąh
74-80 Washington Street, /
New York City.
ANCE ORNN TN |
JAK DŁUGO ŻżYJĄ GWIAZDY.
Życie gwiazdyj jest cokolwiek
dłuższe od naszego. Gwiazda
żyje tak długo, dopóki wydjąje
dość światła i ciepła, że, świecić
może swem własnem światłem.
Potem staje się gwiazdą martwą.
Otóż ldokładnie nie wiadomo, jak
długo gwiazda żyje, ale można
przypuszczać, że około sto milio
nów lat. Możeę mniej a może
trochę dłużej. Zresztą są prze
cież ogromne różnice w wielko
ści iw masie rozmaitych gwiazd.
Jest kilka gwiazd, które uważa
się za znacznie mniejsze i mniej
masywne niż słońce. 'Te gwiazdy
będą oczywiście żyć krócej. Jeżeli
|życie słońca ograniczone jest do
25,000,000 lub 30,000,000 lat, jak
niektórży astronomowie obliczają
w takim razie najmniejsze gwia
zdy żyją może 1,000,000 albo na
|wet 5,000,000 lat.
.| Wiemy jednak, że bardzo wiel
|ka ilość gwiazd jest sto a nawet
|kllka tysięcy razy większa od na
szego słońca. sŚwiatło ich jest
może o wiele silniejsze na danym
kawałku przestrzeni alej świecą
|Jaśniej dlatego że są większe. Te
Jgwiazdy, żyją oczywiście także
|dłużej od słońca.
| Gdyby się brało od uwagę tyl
,|ko szybkość, z jaką stygną, można
,|by stosunkowo łatwo obliczyć ;ży
|cie gwiazdy. Jeżeli naprzykład
|ogrzejemy dwie kule żelazne, jed
„|ne, mającą trzy a drugą dwana
,|ście cali średnicy, do tej tempera
„|tury, tak, że obydwie będą roz
|grzane zupełnie do czerwoności,
|to mała kulka ściemnieje i ostu
„|dzi się na powierzchni, kiedy tym
|eźasem wWiększa wciąż jeszcze bę
|dzie świecić. Większa kula będzie
miała sześćdziesiąt cztery razy
Jyfiększą masę i sześćdziesiąt
; cztery razy więcej jednostek cie
pła niż mała. Z drugiej strony jej
|powierzchnia jest szesnaście razy
„J większa, ale nawęt wówczas, chcąc
Jostygnąć tak szybko jak mniej
sza kula, musiałaby wydzielać
|eztery razy tak szybko ciepło na
|każdy kwadratowy cal jak kula
|mniejsza. . Sześćdziesiąt cztery
|przez szesnaściej daje bowiem czte
|ry. :
| Gwiazdy jednak nie można
|porównać, z kulą rozgrzaną do
|białości, której potem pozwala
jsię wydzielać eiepło w- prze
|strzeń. Ciepła nie dostała ze
wnątrz tak Jak gdyby ją wrzu
|cono w piec ale posiada ona w
|sobie zapas 'energii, który za-
Jmienić się może w eciepło wsku
tek wzajemnego przyciągania
|swych własnych cząsteczek.
| Ponieważ gwiazda mnie jest
|eiałem stałem, ale olbrzymią ma
|są materyl w stanie gazowym,
|więc jej molekuły stopniowo
zbliżają się ku wspólnemu środ
|kowi. , Siła przyciągania masy
'|jest większa niż siła wirowania
|molekułów, która rozproszyłaby
|części gazowe po przestrzeni. —
: Cząsteczki zbliżają się coraz
bardziej ku środkowi a ich ener
|gia potencyalna zamienia się na
Jenergię ruchu, wyrażającą się
w postaci ciepła. Czyli popros
|tu mówiąc, przez to, że gazowe
cząsteczki gwiazd skupiają się
do środka, wytwarza się ciepło.
W ten sposób więc, dopóki
trewa ten proces skupiania się,
gwiazda dostarcza sama sobie
ciepła wskutek ruchu swych
własnych cząsteczek. Aż do pew
nego stopnia gęstości staje się
coraz cieplejszą. Gdy już doj
dziej do pewnej granicy, zaczyna
stygnąć a wreszcie utwórzy się na
niej skomipa i ustaje jej promie
niowanie, czyli gwiazda umiefa.
Astronomowie obliczają, że od
czasu, gdy słońce zaczęło sku
piać się z mgławicy w gwiazdę,
upłynęła od 18,000,000 do
25,000,000 lat. Obliczają dalej,
że potrwa jeszcze 5,000,000 do'lo,-
000,000 lat, zanim powierzchnia
jego ostygnie 'do tego: stopnia, że
przestaniej świecić. W tym czasie
słońce ściągnie się prawdopodob
nie do połowy obecnej swej śred
nicy.
Widoczną zapowiedzią zbliża
jącego się końca słońca jako
gwiazdy są plamy słoneczne,
które ukazują się w pewnych
odstępach czasu na jego powierz
chni w obrębie szerokich pasów
po obu stronach równika.
Przypomińają one ciemne pa
sy stałe, jakie okrążają planetę
Jowisza. Jowisz jest prawdopo
dobnie ciałem, które niedawno
(oczywiście w znaczeniu astro
nomicznem) wyszło ze stanu
gwiazdy i zbliża się teraz ku
stanowi, jaki doprowadzi do u
tworzenia skorupy, jak na ziemi.
Astronomowie : mają jeszcze
inny dowód, że słońce powoli
umiera. Widma spektralne, ja
kie otrzymnujemy z gwiazd umie
rających, przypominają bardzo
widmo spektralne jakie otrzymu
jemy z owych plam słonecznych.
Jeszcze nam jednak pozostaje
dość czasu do życia, nam i na
|szym dzieciom i licznym pokole.
lniom po nich. A
TYGODNIK 'JEDNOŚĆ-POLONIA.”
. CHUSTKA OD NOSA. |
| Owocem wygładzonych obycza-|
,„Ujów Jest także i chustka od nosa;]
|najlepszym tego dowodem, że dzi- [
|ey i wogóle rasy niższe obchodzą|.
|się bez niej. :
| W Japonii przeciwnie, synowie
|Słońca noszą po tuzinie chrustek w ['
|szerokieh rękawach służących im|:
|za kieszenie. Przyczyną tego jest|
|ta okoliczność, że chustka służy im |
|tylko na jeden raz, lecz trzeba wiej
|dzieć, że wycinają ją z jedwabis-|
tego papieru ryżowego. W każdym|
; razie, gdyby Japończyk dostrzegł, !
iiże kładziemy chustkę po wytarciu|
,I.nosa napowrót do kieszeni, zgor-
Jszyłby się srodze, chociażby chust
|ka była koronkową i wyperfumo-|
.|waną. Ą |
l Dawniej kobiety nosiły chustkę
" |pretensyonalniej w ręku, czy to na|
|wizycie, czy na balu, w kieszeni]:
zaś miały drugą, przeznaczoną na|
leel właściwy. Dzisiaj nosi się wo-[
„| góle tylko jedną chustkę, a służy [
Jona 'do rzadszego użytkii, aniżeli-|
;|by wypadało:, - . :
|| Bo czyż wam się nie, zdarzyło w
! tramwaju, w wagonie, czy gdzie|
!bądź, spotkać człowieka o prawdzi|j
„|wie wykwintnych ruchach ? Uprze-|
|dził was pochlebnia zewnętrnzą |
elegancyą swoją. Nagle ten boha
'lter schyla i spluwa. I skończyło
, się złudzenie, a cóż dopiero mówić,
i gdyby tak pgstąpiła kobieta. -
Zapewne, że niepodobna w pew
'|nych wypadkach nie splunąć, ale
'Tod tego jest chustka, którą należy
'|z lekka przytknąć do ust. Oszczę
|dziłoby się przeto niemiłego wra
' |żenia i wywołania wstrętu.
'| Chustka służyć też może i po
'|winna do przytłumienia śmieszne-|
|go k.chania w salonie. Wprawdzie
|tracicie przez to powinszowania 0-
|gromnej fortuny, czego gigdy do-|[
' |broduszni czynić nie omieszkają,
|-— ale zyskujecie na niezwracaniu
! na siebie riwagi przy tak niemiłej
Joperacyi. ,
' Nie trzeba też trzymać ciągle
Jchustki w ręku, bo jej użytek nie
'|Tma w sobie nie poetycznego. Ci
Tzaś, co to ciągają ją jak sztandar
T|w, salonie i wycierają nos trąbiąc|
niemiłosiernie, jak gdyby chcieli
'| wskrzesić umarłych, zapominają
o tem, że należy się z nią obcho
ż dzić tajemniczo i dyskretnio.
| Nie mogę na tem miejscu pomi-|
|nąć wielu jeszcze drobnostkowych i
|nieprzyzwoitości czy niedelikatno
|ści, ważnych jednak w pożyciu z
|ludźmi. Zdarzają się ludzie, zresz
|tą porządni i zacni, którzy nie tro
|szezą się o to, ażeby być przyjem
|nymi spółbliźnim w tych. drobiaz-!
gowych uchybieniach i stają się|'
„|przez to bardzo nieprzyjemnymi. |
.| 'Tak naprzykład czyszczą sobie
|zęby lub wykłuwają je bez ceremo-[
|nii, obeinają paznokcie nie pomni, |
.|że te starania o ochędóstwo elała,
-Idokonywać się winny zdala od o- [
,|ezu ludzkich, we własnej sypialni |
-|lub budzarze.y Wogóle o tej tros-|
.|ce, tak niezbędnej, około swej cie-|'
|lesnej powłoki, nie wypada mówić
|nawet w towarzystwie.
|| Nie mogę się też powstrzymać
|przy tej sposobności, ażeby nie
|zwrócić uwagi na wielkie zanied
|banie czystości swego oddechu. —
|Czyż może być co wstrętniejszego
|nad rozmawianie z kimś i zatruwa
Jnie mu oddychania miazmatami,
wydobywającemi się z źle utrzy
|manych ust? Gdyby taki jegomość
lub taka jejmość słyszeli kiedy, z
jakiem obrzydzeniem opowiadają
o tym ich defekcie, zapewne doło
żyliby wszelkieh. sił i środków, iż
by usta ich wydawały zapach ma
liny Aub róży.
Inni znowu mają zwyczaj rozkła
dania się na kanapie w obeecności |
innych, tego również przyzwoito
ścią nazwać nie można; inni bęb
nię paleami po stole lub po szy
bach, inni nareszcie wyciągają rę
kę w górę i zakładają ją za fotel.
Drobne te usterki rozdrażniają
ludzi nerwowych, a czyż ich dzi
siaj mało?
Ziewanie też serdeczne przy
krość sprawia obecnym, — albo
wybuch śmiecha po każdem słowie
nie dawało najmniejszego powodu
do śmiechu.
I jedni i drudzy nie jednają so
bie w ten sposób reputacyi ludzi
przyjemnych i dobrze wychowa
nych.
PAŁAC CARSKI PO POGROMIE
W mglisty dzień brnę w śnie
gu ku Pałacowi Zimowemu. Bia
ły, puszysty całun przykrywa co
raz wyżej ogromny plac, ofiar re
wolucyi. Szeregi grobów stoją
jakby jakieś roty śmiertelne. Czy
mają swym widokiem podniecać
żywych do walki?
,W śnieżnej wichurze łopocą
niespokojnie olbrzymie żałobne'
ehorągwie nad tym ementarzy
skiem rewolucyjnym. Wiją się, po
dobne czarnym skrzydlatym. wę
żom, które widuje nad mogiłami
ladowa fantazya na wschodzie, —
Cały plac zdaje się nabierać m
chu, zr_yiwz_tć się do pędu po walkę
czy po śmierć...
* Nad rzeką sterczą w chmurnym
tumanie potężne mary gmachów,
które wbiła tu w bagnisko'uparta j
wola samodzierżców. Mgła otula
marmurowy pałaec, w którym koń
czył niepotrzebne nikomu resztki
życia ostatni król polski, nie u
miejący nawet umrzeć z giestem
królewskim. Na tronie nie wahał
się wyciągnąć pieniądze od amba-|
sadorów rosyjskich, tutaj żył W_l
długach i upokorzeniu, umarł prai
wie w hańbie. * l
Rząd pałaców wyciągnięty i
równy Jjak grenadyerski szereg
›przed frontem zamyka Pałae Zi
mowy, kolosalna reklema caratu,
jego znaczenia wszechmocy.
Wszechmoc runęła w gruzy, jak
tyle rzeczy ludzkich, mających
pozór i fałsz nieśmiertelności. —
Znać to aż nazbyt dobrze z ze
wnętrznego wyglądu carskiej sie
dziby. Wybuch ludowej wściekło-
Ści upstrzył brutalną fasadę bia
łymi centkami kul. Ale jest to le
dwo słaba zapowiedź tego znisz
czenia, które zdarzyło mi się wi
dzieć w całej okazałości w aparta
mentach Romanowów:
W towarzystwie komisarza dla
zabytków sztuki w Petrogradzie
przechodzimy na górnych pię
trach ogromne korytarze, W pu
łapie przepuszczają słabe światło
podłużne,; matowie okna. "Tędy
właśnie w ostatnich walkach o Pa
łac Zimowy atakujący z dachów
marynarze rzucali ręczne granaty
na gankrów i żołnierzy Rządu
Tymczasowego. Walka wrzała tu
zażarta, pozostawiając po sobie
wymowne ślady ruiny. Patrzą na
nią w milczącej zgrozie setki por
tretów w bogatych, złotych ra
mach. Oto szereg bez końca mar
szałków i feldmarszałków, nlosą
cych po świecie w ostatnich stule
ciach rosyjski gwałt, cała galerya
jenerałów, świecącyeh orderami,
tratujących Huropę żołnierskim
butem, zjawiających się wszędzie
gdzie tylko podnosiły się ludy w
,porywie wolności. ' '
Wiele obrazów podziurawłiono
kulami i uderzeniem bagnetów.
Rozpaczliwie spogląda z ram ks.
Wołkoński, pehnięty w brzuch o
strzem tak mocno, że cały szmat
płótna wis!, jak wnętrzności z o
twartej rany. Wśród: tej falangi
U)ortretów migają mi twarze jene
rałów, których posyłano na za-
Ichód, dla dobijania ginącej Pol
ski. Zdaje mi się, że przewracam
krwawe karty historyi naszego
szamotania się z rosyjską inwa
zyą, beznadziejnej walki z zale
wającą nas falą barbarzyństwa i
niewoli. Ogarnia serce to uczucie
niezmiernej nienawiści, jakie mia
łem czytając niegdyś pamiętniki
Kreczatnikowa. Zobójczy powiew
idzie od tych figur, wrogich każ
dej kropli krwi polskiej każdemu '
zakątkowi mózgy.
Idziemy szybko. Gdzieś z cie
niów wysuwa się smutnej pamię
ci dla nas twarz Wittgensteina.
Potem Suworow w pochodzie
przez Alpy. Wreszcje obraz przed
SL 4 y E e RAA CRŚ E RSA TAB
,Ą, 2 —V ' PSJ l £ ” 'E
ISAEE AA Ą : i :, i 1'›"';„
(› W›ąf ł ?'i'..'”›&ł'lę' -5 „ o ] N
l s * ~""* :
” JE -- ke SE A ORA '.;4'_.! ;i::ź':ż% :".f›:"-"y› <
OIL COQ/@Ś STOVES Ari _
> A N SNT T G RRA "FR URS IOW ARCG eer oN Ą
e ms z YSD OP gh NĄ ZRR wNNS So
sł sA : Y TWAA PS DR TNA SE SOE BRŁ STAIE O $
i i ”x__„x " ] : «Ę›m,rś;lf_:g:r "»ł.. O SDR IZ
B > * d AC BSCO ęTW ke »w%ł%?f,
ri d OO NŁ sbP yyy G ==r AP/ RAA SU AN rodki
DN . A) F”' US F@ś <, ;Z@?".fggg›;-,;@@gfgź›g z,
%;* sZŁ 2@2, ›%Jy„ Gś R o „:;ŚY'T'„__ SNZ Bx4
> BRi Y= — PULAO Yprrejie oox OD ŚA or PE NN
z= "ś.xif,L S Ą N Ł .&r 7 .3';"5 Ą P EĘ;A":'J?'Ą*? TR YA WTN m d;?
z ZSh 63 TA TRS Rr
s= NAN c sel JLI *«%ą
E SNDA ŚQŚ?%EEĘ /sj o NI @5
e, Jo Nezeszzrz ć E NE AA
:'Ę-.efgg? 3 ?'/ Ań q&fśfź:mj*%”* ;Lll :ii ;››« :
BC o / KOŚ TN ANN W e TE i k ECmy " '
.Jlmh!MM p /.f/J" : Pi%ą Ś &:' C RAN ATR NT .;:~::;:'›1*:;;:;ś”=.€, '
CE— " P VF (%„;&(_il„;- Zsy ARR f x*Ś :
(Ro o ) AMr BAR , / 7/ E
w : „ŻA z % "Ę/ Ł
— K '_)"-"„Ę'J'l/fw'ly mh E n
Ą PA /// _
| U/ W / )
LA A WA AE e!
CAo ALR SA NAS SA e O RI SA OUA AE RĘ TA TRTR UE
Jedzenie na czas i lepiej gotowane
—a mniej kosztuje rachunek; wygoda zaś taka sama jak z piecem gazowem —
nie tak jak z węglem, popiół, kurz i dym —i to jest przyczyną że 3,000,000 nie
wiast gotują na Nowym Perfection.
Piecie, gotuje i smarzy bez zarzutu — ogień łatwo regralować można — jednem sło
wem zdatny do każdego gotowania lib pie czenia.
Zapytaj . się oSE CR, 3 d Ao Er
- swego kupca o - Długie niebieskie kominy oszczędzają pieniądz, prze- g y
AE, kefeeslśig: mieniające każdy atom oleju w czysty — ogień — AIN i
wy_ ogrzewacz koncentruje gorączkę tylko do gotowania —i przez [Ś'xx?;)///gw [
wodny: .. to utrzymuje kuchnię w chłodzie. s |
Używaj Alla(h_- * | oA E
mna pewny Olej, Robione w 1-2-3-4 rozmiarach —z gabinetem lub SECUR[TYOIL
zawsze mozna o STANDARD k
go dostać inie bez gabinetu. [ Ogcomwy |
drogi. szi ssc ph ;
Baltimore, Ma. : '
Washington, D. G ' Richmond, Va, Charleston, W. Va. |
Norfolk, Va. Charlotte, N. C. Chraleston, S. G.
stawiający wzięcie Warszawy u
derza jak brutalny, rozkrzyczany
hymn na cześć gwałtu.
Zygmunt Stefański.
: Dobrze Pojęte,
Pani do słażącej: — Anusiu je
„żeli cię pan zapyta, ile ta gęś ko
sztuje, powiedz o dolara więcej.
Anusia z zachwytem: — O,
*wielmożna pani powinna się uro
ldzić służącą.
KALWARYJSKIE. WINO LECZNI
CZE usuwa ból głowy.
Ten iście cudowny Regulator żołądka
czyści żołądek i jelita (kiszki), daje
wam jednocześnie wolną głowę, czystą
krew, spokojny sen, dobry apetyt, spra_
wia, iż czujecie się krzepcy i zdrowi.
Mądre gospodynie trzymają zawsze
pod rękę butelkę słynnego lekarstwa
znanego jako **KALWARYJSKIE WI.
NO LECZNICZE””
Tak oszezędzają sobie setki dolarów,
jakie poszłyby na bezużyteczne leki.
KALWARYJSKIE WINO LECGZNI
CZE jest przyjemne w zażyciu i zu
pełnie nieszkodliwe. Nie zawiera żad
nych barwników ani trujących mażery
ałów. )
Cena butelki sl.lO.
Pamiętajcie, że zwracamy pieniądze
jeśli kto udowodni, że światowej sła
wy KALWARYSKIE WINO LECZNI
CZE nie jest takiem jak piszemy. Do
nabycia w lepszych aptekach, u na
szych agentów lub wprost od fabry
kantów:
D .WRÓBLEWSKI £ CO. Dept M- 104
196 East 4th St., New York City.
,źź”a" A
(s ) DZIEWIĘĆ z DZIESIĘCIU ||
I, ?Ł.%*"ĘQ_EJ zwyczajnych chorób mają swój początęk w nieczy+
W stości krwi, spog;odowanej przez osłabiony stan or
y uż N zanów żywotnych,
'&:—x.__/ 5 * h
L DRA. PIOTRA — —
j niema sobie równego w posilaniu organów żywotnych, polepszaniu krwi i
Ą i odbudowywaniu organizmu. Jest ono starem, zwyczajnem lekar- 5
kh stwem ziołowem inie zawiera nie innego, prócz tego, co czyni dobrze. ś
Nie pytajcie o nie aptekarzy, gdyż dostawiają je tylko specyśzlni agenci. K
l. Po dalsze szczegóły adresujcie, l
b DR. PETER FAHRNEY € SONS CO., śi
11l 2501-17 Washington Bivd. CHICAGO, ILL. |
Y: (Wysyłane do Kanady bez opiaty cła) T
si r n, - ke 000 — Af;-'
' * 2 WMluux wI › > —yr :O _ r GS*
U / SZZ BIA
| Gi 545 NEZE E q;f› NN lAe
== F '"”3 - MWŻĘŚ?H ą 5 wę„a?;”'*
| 47 FABRYKA WODY SODOWEJ
| Sor *ZWĘGLANE WODY.
| A 609-11 S.CAROLINE ST.
WOLFE 1188
| : BALTIMORE, MD.
OTWARTE W K.—.'LŻD/„') SOBOTĘ WIECZOREM.
$ %
! Broadway Dental ;
5: Parlor '
| 163 SO. BROADWAY
ś GODZINY OFISOWE:
! Od 9-ej rano do 8-ej wieczór codziennie
*| Od 10ej do 1-ej po południu w niedziele
1 W PY
1 ULTYTTY
› Koronowa i Mostkowa praca
% mnaszą specjalnością. Wszelkie
$ wykonanie gwarantowane. ę
b Używamy gasi znieczulamy ból zę
4 bów przy wyrywaniu.
1 9 CENY NISKIE |[s2-36-85
ŚF«S.__-______„ĄrA mmm n P !
[ „ ANDRZEJ HAJEWSKI f
Pierwszorzędna GROSERNIA %
% i Zakład Rzeźniczy © Ś
3 616 S. Woife ul. Balto. Md. &
I@Ś%%@%&%@%@%@@l
RODACY! Składajcie ofiary na
głodnych w Polsce! Ratujmy
dzieci Polskie, Braci i siostry
nasze w Ojczyźnie od głodowej
śmierci.