Newspaper Page Text
Redaktor i ny- wydawca: Kalendarze Mary ańskie na rok Pański 1894:, przeznaczone dla abonentów,. Ka tolika", sumiennie opłacających abona ment, już nadeszły. Tegoroczny kalen darz znowu jest bar dzo piękny. Zawiera dwa piękne kolorowe obrazy, a nadto po daje wizerunki wszy stkich papieżów. Zamiast .Książeczki dla dusz ®nabożnych" odtąd dodawać będziemy do pre zentu ,, Kaszubi pod Wied niem, piękna wierszowana powieść z czasów króla Sobka." B~^,Nasz agent p.Teofil Derdowski będzie w tych dniach kolektował abonament za„Katolika" w Perham, Mmn. KALENDARZ MAUYWSKI na rok 1894 poślemy każdemu w podarunku, kto nam zapłaci za KATOLI KA $2.00 naprzód, lub tyleż za abona mentowy rok minio Do tego dużego obrazkowego Kalen darza dodajemy w prezencie (za zapła cenie abonamentu) dwie książeczki: 1] PROROCTWO Michaldy krolowei ze Saby, 13 Sybiili. 2] Kaszubi pod Wiedniem piękna wierszowana powieść z czasów króla Sobka. Tylko się spieszcie z zapłatą za ,,Ka tolika", a obiecane powyżej prezenta z pewnością wam się dostana! Wyższa szkoła polska W W dzisiejszych czasach kążdy człowiek, jeżeli, wyjąt kowo, szczerze służbie Bożej się nie poświęca, dąży do tego, aby żyć jaknajwygodniej i najszczęśliwiej na tvm świe cie. Wielom majątek rodziców ułatwia życie bez ciężkiej pracy i kłopotów, wszelako największa część ludzi własne mi rękoma dorabiać się musi mienia i niezależności. Bar dzo to jednak ciężko zdobyć sobie jakie dobre stanowisko w świecie tylko przez ręczną •SSAa".. robotę. Daleko łatwiej idzie w rowi. Iff i er o nim SfterdowMfoi. górę ten,który nabył oświaty, który przez naukę rozum swój wzbogacił. To też wszystkie narody dążą dzisiaj do tej oświaty, tym się tu na tym świecie lepiei powodzi, którzy posiada ją jej więcej. Albowiem oświa ta dż wiga człowieka z kałuży niedołęstwa i czyni go zdol nym do poradzenia sobie i bliźnim w najtrudniejszych położeniach. Oświata to olbrzymia, stro ma £Óra, której szczyt sięga aż pod niebiosa. U stóp jej bardzo trudno znaleźć, z czego by mieć pożywienie, lecz czem wyżej, tem więcej smacznych owoców, aż do pewnej wysokości, poza którą, dla strasznych przepaści i innych niebezpieczeństw, rzadko kiedy człowiek dostać się może. Na szczyt góry zaś jeszcze żaden śmiertelnik się nie dostał, a szczyt ten, im wyżej człowiek się wskroble, coraz bardziej oddalać się zdaje. Już zaraz od stopy góry oświaty, wspinanie się na nią, dla samej stromości, przychodzi nawet młodemu człowiekowi bardzo ciężko, a bez przewodnika zwykle w bardzo krótkiej chwili tak się umęczy, iż nie może wyżej, i traci wszelką ochotę do dalszej pionierki. Trzeba więc szukać przewodnika na drodze do wzniosłego celu. Przewodnikiem zaś takim jest szkoła, i to najtańszym szkoła elementarna, vf Te początki nauki nie sięgają wszakże daleko, są jednak pierwszą stacyą w pochodzie na górę oświaty, na którą coraz wyżej, przez całe życie wspinać się mamy, dążąc do poznania Boga i całego świata a szczególniej naszej ziemi i wszystkiego co na niej żyje, stykać się może z człowiekiem i jemu się przydać. Jak każda poszczególna osoba, tak zwłaszcza w dzi siejszym wieku oświeconym, każdy naród ugania się przed drugim, aby jaknajbliżej się dostać do szczytu doskona łości u gory oświaty. Dążność ta nie jest obcą i dla nas. W starym kraju w wieku bieżącym polscy poeci i pisarze, 1 ilozofi, wielu artystów i przemy słowców nietylko zupełnie do równali niektórym jednost kom innych narodów, lecz poniekąd jt nawet przewyż szyli. Obecna wystawa w Chicago zaszczytne daje świa dectwo polskim malarzom artystom niejednemu pol skiemu technikowi i inżynie- mm ... Nr. 38. Winona, Minn., dnia 21 Września 1893 roku. Wszelako tu w Ameryce jeszcze mało który Polak się wyróżnił z pomiędzy pospo litości ogółu naszego, utrzy mującego się oo największej części z ciężkiej roboty ręcz nej. Niedołężnie stoimy na jednem miejscu, podczas gdy uprzedzają nas innonarodow cy. Nasze chłopy najczęściej lekceważą sobie wykształ cenie umysłowe i nie sta rają się o wyższą naukę dla swoich dzieci. Ubzdu- rzyli sobie rodzice, że w Ameryce ten mądry, kto posiada dolary i syna, ledwie opuścił elementarną szkołę parafialną lub publiczną, pose łają do fabryki, aby zarabiał dolary i tygodniowy zarobek im przynosił. Jeżeli zaś roz sądniejsi rodzice oddali syna do szkoły wyższej, lub syn się trochę okrzesał w szkole wieczornej i dostał się na jakie wyższe stanowisko, to taki potem wstydzić się musi, nie nauczywszy się tyle po polsku, by z własnymi swoimi ziomkami mógł się rozmówić. Sam nie wie, czy on Anglik czy Po lak rumieni4 się, gdy go nazywają Polakiem, wstydzi się mówić z polskim chłopem, s której uczą czytać, pis&ć i trochę rac ho wać, a czasem i głównych zasad religii. BOŻE ZBAW POLSKĘ! (Entered at the JTostoffice Winona Minncs na, o a „Second C7oss" t»a tier.) 'ę językiem nie zdradził. polskiej. Powstały polski otaczającej ją publiczności oraz dla narodu polskiego pracować mogła w przemyśle i handlu, tudzież w służbie rządowej, zają! się w r. i projekta względem zakładania polskich szkól wyższych. Nie syna potrwało długo, a projekt." doznają urzeczywistnienia. Parę lat temu powstało w Detroit, staraniem wiel. ks. Józefa Dąbrowskiego, tak zwane polskie seminaryum duchowne, z kursem przygoto wawczym gimnazyalnym, przy wykładzie polskim. W tym i miesiącu zaś otwartą została w Milwaukee, w parafii św.jp Józefata, polska wyższa szkoła świecka. Założycielem tego zakładu jest młody, światły kapłan polski, wielebny ks.W. Ignacy Grutza, urodzony w r. 1856 na Szląsku, wyświęcony na kapłana w roku 1887 St. Francis, pod samem Milwaukee, ustanowiony jako proboszcz rzeczonej parafii św. Józefata w r. 1888. Wiel. ks. Grutza, uznając potrzebę wyższego kształcenia polskiej młodzieży, tak, aby z własną korzyścią i na pożytek dla rśa, iSf w™ 1892 budową polskiej wyższej szko ły z własnych funduszów, i przy pomocy olhr ro daków gmach szkólny w koń cu minionego miesiąca stanął zupełnie gotowy, tak zewnątrz jak wewnątrz. Bliższe warunki przyjęcia uczniów oraz zakres mających ję udzielić nauk w trzech łet- s nim kursie, podaliśmy już w przeszłym numerze. Wykła dane w zakładzie przedmioty naukowe, znakomite siły nau czycielskie, oraz przyrzeczone staranne pielęgnowanie języka polskiego, upoważniają nas do zapewnienia, że jest to praw. dziwie wyższa polska szkoła w Stanach Zjednoczonych, zdolna doprowadzić kształcącą się w nie] młodzież do takie go stopnia oświaty, jaki w tym kraju powinni dzierżyć ludzie, mogący rościć sobie prawo do inteligencyi. Polscy ojcowie, pragnący swoich synów wykierować na .Judzi", niechaj choć naj dalszych stron posei lją zdol nych chłopców do wyższej polskiej szkoły w Milwaukee. Chłopiec może skończyć tę szkołę w trzech latach, a potem chętnie go przyjmą w naukę pierwszorzędne domy kupieckie, a nawet aptekarze Taki stan rzeczy musiałby w kilkudziesięciu latach dopro wadzić do wynarodowienia emigracyi polskiej w tym kraju. Więc rozsądniejsi rodacy zaczęli przemyśliwać nad sp adwokaci, tak iż już wiele sobami ratunku dla mow v I więcej płacić za o gazety, i nuż, obok poda wania wiadomości bieżących, nawoływać lud polski, naj przód do zakładania polski szkół parafialnych a gdy liczba tych już zaradziła chwi lowej potrzebie, zaczęły się pojawiać w prasie polskiej niego nie będzie potrzeba. Tam, pod opieka księdza polskiego, dziecko wam się n\st rozpsuje, jak to się często staje w wyż szych szkołach bezreligijnych, w których uczeń nigdy o Bogu nie usłyszy. Pamiętajcie, ojcowie poi- scy, że grosz łożony na wy- ie Uszt!llccnie llta towanc o n njgdy nie iniei jak to czasem bywa z pieniędzmi od danemi do banku. Bogacąc rozum waszego dziecka, budujecie przyszłość i pleciecie wieniec sławy dla całej waszej familij, a co wię cej przyczyniacie się do wzmagania oświaty, znaczenia bog tlva caleK0 narodu KATOLIKA! CIC ZA Z SWll w Związku Nar. Pol. Bay City, Mich., 11 Września Szanowny Itedakrorze! Itaoz umieścić tych słów kilka o spostrzeżeniach mych, zrobie nychQw hali Pułaskiego w Chicago podezas całego sejmu X. Związku Narodowego Polskiego. Jako czło nek tegoż Związku należący do grupy 12 w Bay City, Mich., chociaż nic byłem delegatem, z ciekawości pojechałem na Sejm z reprefcententami naszej grupy, 1 zajiwszy miejsce na galery 1 hali sejmowej, KATOLIKA: wspólnej pracy Po dez is każdego posiedzenia •iwagy na wszystko zwracałem, a z góry można było wszystko dubrze widzieć, rozumieć i osadzić, praw e każdego delegata myśli odgadnąć, i ooznać, do którego nałoży stronnictwa, jak jest usposobiony wyznaniowo czy katolik, czy mason. Xi'pis v\ hali sejmow ,Kochać Polsko nie połową, ale całą dusza'' jakby na myśli miał tvcli, którzyby może gitowi kochać Ojczyznę, lecz chcieliby prześladować: jej wiarę dla ty cli i) całą duszą należą do musonery i. Zaprawdę, tym delegatom po stionie Rządu Centralnego i po stronie Gry^U nie :hodziło o dobro Ojczyzny, tylko im chodziło o to, aby Związek oderwać od Kościoła Katolickiego. Jeden z nich nawet głośno się odezwał: Cóż nam po kościele i po księżach] Nazwiska jego nie wymieniam, powiem tylko, że l^ł łysy odezwę, nawołującą rząd do wzięcia szkół naszych w opieko. Nie żandarmów 1 policyi wzywać nam do tego wypada, tylko my sami weźmy je w opiekę. .My sami pracujmy nad ich udoskonaleniem. fG'"/.mct oklasków). Delegat Rudziński wystąpił zg sprawą rozdawania mandatów i wniósł, aly każda grupa w przysz. łości była reprezentowana przez swoich członków, a nie przez członków obcych grup, jak to się dotychczas praktyKuje. Wniosek przeszedł. Select z generalny, jako płatny urzędnik, nie będzie nadal zabierał głosu w naradach Kządu Centralnego. W jeździe śpiewaków polskich w Chicago, podczas sesyi Związku Narodowego Polskiego brało udział następujące s chórów: 1) Chór Chopina z Chicago. •J) Harmonia z .'Milwaukee. '.)) Harmonia z La Salle. 1) Harmonia z Duluth. 5) Lutnia z Milwauke. (J) Lutnia z Grand Kapids. 7) Harmonia z Detroit. Towarzystwo śpiewu panien ,, Wańda z Chicago. TL Baltimore. Bawi tu obecnie u ks. Baraba sza X. Możejewski znany tu w Ameryce kaptan i mi#yonarz. Wiel. X. Możejewski który był profeso* rum w Heminaryum Detroickiem byłem świadkiem powraca 7. Brazylii 1 Argsutyny, ludu lelegatów, od początkuj"do końca. a ic kolano i miał gruby kij w reku. Przy pomocy Boskiej jednak po więtszej części stało się zadosyć sprawiedliwości. Niechaj więc będzie cześć 1 ch lała tym panom delegatom, którzy bronili owego patryotycz nego napisu w hali sejmowej 1 nie dopuścili, by masońska obłuda górę wzięła nad czystą miłościąOj czyzny 1 szczerem przywiązaniem sy nów Matki Polski do naszej jś ciętej wiary. Z uszanowaniem Ji. A. Niedzielski. Podług Echa profesor Duni kowski ze Lwowa w mowie swej powiedzianej na sejmie Związku Narodowego Polskiego, wyraził swe ubolewanie, iż z najwyższego miejsca na hali sejmowej padło słowo przeciw polskim kościołom w tym kraju. Mówca zna związ ko w c.ów, których zdaniem Polacy najlepiej by zrobili, gjyhy się jaknajprędzej wynarodowili. Z przykrością czytał w Z/ud?.k Rok 8. Katolik, 59 E. 2nd Str. Winona, Minn. "dzio pracujący gorliwie jako mi sy 0:1 a rz nadwerężył mocno zdrowie i wrócił do Stanów Zjednoczonych any sterane- siły, choc na stare lata módz oszczędził'-, i diużej na chwałę Boża pracować "'Chmury nad parafia Naj, P. 31. Jićżaiicowei zaczynają sie zwolna rozsiewać 1 spodziewać się należy błogiego na przyszłość spokoju. Zawdzięczać to przede wszystkiem należy nadzwyczajnemu taktowi i poświęceniu jiroboszcza Ks. Dr. Barabasza. I gdy prze mawiając z kazalnicy ostatniej Niedzieli oświadczył wzruszony i jełen ognia świątobliwego, że nie ustąpi ze swego posterunku, me opuści swoich przyjaciół w jiarafn, chociażby go wrogowie 1 zabić, chcieli, wielom łzy w oczach się kręciły, nie jeden który przed tem barzył przeciw swemu pro boszczowi no sumie całując w rjkg przeprosił. Nie mało do tego się przyczynił. Wiel. lvs. Możejewski, który wymownym 1 a sty trafił do przekonania swych słuchaczy. Nie małe wrażenie zrobiło ogłoszenie tyczące bractwa św. Stanisława Kostki, któremu zapowiedziano, że jeśli w ciągu tygodnia óśraiu swoich członków, którzy agitowali 1 brali udział w rozruchach, z bractwa nie wykluczy zostanie rozwiązane jako towa rzystwo kościelne! Również 1 nowy komitet przedsięwtźmie energiczne środki ku zapewnieniu 1 otrzymaniu pokoju tak koniecz nego w organizacyi kościoła kato lickiego. Gnębienie ^eebów. Praga, 14. Września. Na mocy wydanego wczoraj ukazu cesarkiego, znoszącego artykui/ 12 i 13 konstytucji, zakazan/o' wydanie 5 gazet czeskich i zam knięto wszystkie kluby w mieście. Dalej, aby nie dopuścić kr)tyki ukazu cesarskiego, nakazał prokurator, «by 11111 pozostałe gazety swe wszystkie artykuły trzy godziny przed rozpoczęciem drukowania gazety przedłożono, Wiedeń, 14 Września. Dzisiaj wydano nowy reskrypt, zakazujący tworzenia uo»vych towarzystw, odbywania się publicz. nyeh pochodów i procesyi na ulicach, zabaw i wesćt bez pozwo lenia poiicyi. WIEDEŃ.—Kiedy w dniu lb Września 28 pułk piechoty masze rował na dworzec kolejowy, aby jjoiecliać do Pragi, włokła się za nim wielka rzesza Czechów, okołc- 10 tysięcy ludzi.Policya starała si£ tłumy zatrzymać, lecz nadaremnie. Obróciło się wtedy wojsko na lud czeski i bagnetami zapędziło go napowrót 1 miasta, gdzie hu^e/ się rozproszył aresztów: no. Wielu bu rzyci Ki PŁACIĆ ZA KATOLIK^: wykształcony w Niemczech Łiekarz i ukuny. BIURO: Nad apteką J. W. LAUERA. Mieszkanie prywatne: Nr 407 E. 5tli Str. Godziny przyjmowania: Od godziny 9 do 11 przed polud« nlein, tudzież od godziny 2cjiej do po południu.