Newspaper Page Text
•X H' 'i li if ~^1 Wyprzedaję^ i Redaktor i wvcUwcu: iieRHmSm S^erdowsks. d° Pan Wawrzyniec Radomski wyjechał we wtorek jako po dróżujący agent na szego pisma do St. Paul, Minneapolis, Silver Lake, Delano dalej na zachód, KALENDARZ UMIŃSKI na rok 1894 poślemy każdemu w podarunku, kto nam zapłaci za KATOLI KA $2.00 naprzód, lub tyleż za abona mentowy rok minio ny. Do tego dużego obrazkowego Kalen darza dodajemy w prezencie (za zapła cenie abonamentu) dwie książeczki: 1] PROROCTWO Michaldy krolowei ze Saby, 13 Sybilli. i 2] Kaszubi pod Wiedniem piękna wierszowana powieść z czasów króla Sobka, Tylko się spieszcie z zapłatą za ^Ka tolika", a obiecane powyżej prezeata z pewnością wam się dostana! Do biednych. Ludzie w dziwny sposób zapatrują się na ubóstwo. Ludzie bez wiary i Boga mó wią że tylko ten, kto ma jppieniądze, ma wolą i jest o sobą Filozof francuzki Vol taire, mówił, że dopiero kie dy pieniądzy dostał, żyć za czął. Ludzie bez wiary mó wią, że czfowiek bez pienię dzy to trup dla tego gardzą biednym, dia tego sccyaliści też krzyczą na cale gardło, źe, aby ludzi uszczęśliwić, trzeba ubóstwo z świata usu nąć i dla tego trzeba wszyst kie ziemskie dobra równo między wszystkich podzielić. Jak gdyby te dobra ziemskie tylko uszczęśliwiały człowie '-.ł$a jak gdyby to możli Unieg0 Chrześciaństwo sądzi zu pełnie inaczej o bogactwie. Ono wierzy, ?e Bóg jest właścicielem dóbr ziemskich a człowiek włódarzem tylko przed Bogiem odpowiedzial nym. Jak ludzie* się różnią, pod względem zdolności i skłonności, tak różnią się też pod względem własności i będą ząi-wsze się różnili. I Chrystus pan nie usunął świata ubóstwa, ale przywią zał do niego pociecny i za sługi. Zapewnił on nawet ludzkość, że ubóstwa ona z świata nie usunie ,biednych zawsze macie'', ale mówił, że błogosławieni są ubodzy, dla tego chrześciaństwo nie gardzi ubogim. Ale biedny pyta się jednak że: czemu stałem się bied nym? Czemu dźwigam ten krzyż, kiedy tysiące obok mnie mają wszystkiego w obfitości? Na to odpowiedzieć może tylko opatrzność Boska. Ale w tę opatrzność tak wielu nie wierzy. Pismo św. tyle razy o niej wspomina mówi nam, że mądrość Boska od końca aż do końca mocnie dosięga i rozporządza wszystko wdzięcznie, że ma łego i wielkiego 011 uczynił, 1 jednako o wszystkie ma pie czą. O tej boskiej opatrzno, ści mówi szczególniej Duch święty, że i najmniejszem ona rozrządza, bo w oczach bo skich nie ma nic tak małego 1 tak nieznacznego, żeby wszechmoc i miłość Boga tego nie strzegła i nie broni ła. Trawa, która dzisiaj kwit nie, a jutro usycha, i orlęta, krzyczące w gniażdzie o po karm, wróbel na dachu 1 każdy wlos głowy naszej jest przedmiotem opatrzności Boskiej, ojciec mój i matka moja, tak skarży się sprawie dliwy, opuścili mię ale Pan Nr. 39. Winona, Minn., dnia 28 Września 1898 roku. t0WarÓW' S/J KAI'I'.I.I we było, żeby zawsze wszy scy ludzie równe posiadali majątki, i ten pijak, który w sobotę przepije cało-tygodnio wy zarobek, miał prawo dzie lić się w niedzielę zarobkiem tego, który nic nie przepił, a Wszystko oddał żonie, aby z dziećmi i żoną miał do jeść przez cały tydzień i czątw się przyodziać. smuci go". To są zapewnia-1 Tu może biedny się prze konać, że ubóstwo dla niego jest dobre, najlepsze ba inaczej nKS~ dawałby Bóg u bóstwa nikomu. Ubóstwa, w którem żyjesz robotniku,chciał Bóg 1 lepsze jest ono, aniżeli bogactwo. Nie wiesz-źe, iż bogactwo może być dla czło wieka wielkiem niebezpie czeństwem Apostół nazywa bogactwa ,tsidłami szatka". Codziennie giną ludzie w bo gactwie. Jest wielu, kt'.rzy tego znieść nie mogą, żeby mieli mieć wiele pieniędzy w kieszeni. Dopóki żyją w niedostatku, żyją dobrze, lecz kiedy pieniądze płyną do kieszeni, pszychodza wybryki, rzucają się w wir zabaw i rozkoszy 1 giną marnie. Do póki byli w biedzie, bvh po bożni i cnotliwi kiedy przy szli dojpienięc^zy, stracili wia rę i cnotę i zmarnieli. Święty Cyryl nazywa bogactwo „ciężarem śmierci". Jeżeli tedy Bóg zesłał na cię ubós two, to uczynił to z' miłości ku twemu zbawieniu, aby cię uchować od wielkich niebez pieczeństw. W ubóstwie ci postawił drabinę do nieba Nie myśl, żeby ziemskie, pokój BOŻE ZBAW POLSKĘ! hntercjl at the lostoffice JUtnneisoiu, ,,S?0"/ Z POWODU PRZEPROWADZKI Pr?dk0 przyjął mnie." Zdąje się, ja koby Bóg sam w miłości za sprawiedliwym gonił chce być mu więcej aniżeli matką, bo sam to powiedział: ,,lżali może matka zapomnieć nie mowlęcia swego a gdyby :. GOTOWE UiiRANIA. Sp^d,_J»y, się wyprowadzimy w 30 10 do 50 pro., t.mcj, j„k'»wvkle. CHURCH & AlOUSTIN, 62 E. 3cia ulica. CVa.s's" vmU »c.tter.) skarżysz,na ubóstwo twoje, idź wtenczas do pałacu boga czów tam znajdziesz wśród blasku 1 blichtru cierpienia i kłopoty. Czy to ne jest juz szczę ście, kiedy masz dobre c^ipieci ona miała zopominać, jaj To powinno ci starczyć za przecież nie zapomnę.'' Dla wiele pieniędzy i wielkie tego ,cokolwiek przypadnie na sprawiedliwego, nie za- bogactiva. Żona Tobiasza złorzeczyła pieniądzom z milości ku s oga prawdziwego, któ- nigdy nie byiy te pieniądze rego słowa nie przeminą. Często daje opatrzność Boska biednemu pociechę w dzieciach i tem uzupełnia, czego mu w dostatkach nie dała. Czy nie chcesz przy znać w ubóstwie tjvojem żeś jest szczęśliwy, op masz do bre dzieci, aniżeli on bogacz, którego Wstyd pożera i przy gnębia, jaki mu syn wyrodny przyoosi, którego córka hań bą okryła on wstyd, ona hańba, staną mu się gwoź dziem do trumny. Czy chciał byś się z nim pomieniać? Z pewnością nie! A ile innej nędzy, niedoli, nieuczciwości, tajemnych boleści nie gopci w domu bogacza, podczas gdy biedny spędza życie w zdro wiu i swobod/ie duszy. Ale może się skarżysz: ,,ja nie wiem, z czego mam żyć", jakże ja mam istnieć? My w naszej pracy chyba i Bóg troszczy sie z wielką miłością o biednych. Bied ni są wybrańcami opatrzno ści Boskiej. .Zbawisz lud ubogi", czytamy w piśmie świętem. Ubodzy stoją, naj bliżej serca Bożego owa biedna sierota, chory opusz czony, są szczegóJnem przed miotem jego tkliwej opatrzno ści. e A 7. rEJl S „Bodaj bośmy byli zadowoleni przy ri.iszem ubóstwie i to nam starczyło za bogactwo, żeśmy syna naszego widzieli". Więcej nad wszystko złoto ważył matce syn wyborny. ,,W tobie samym mieliśmy wszystko1', mówiła matka do syna. głodu umrzemy. Nie bój się Jeżeli Bóg żywi ptaki niebieskie, które nie ani nie sprzątają, sieją eżeli lilie polne piękniej ubiera, aniżeli Salomona, to esy 11 i to na to, aby cię zapewnić, że ty więcej u niego ważysz, niżeli one 1 że na większą miłość Boskiej jego opatrzno ści liczyć możesz. W naszycii czasach tak mał-.ł ludzie chcą wiedzieć o szczęście miłości Boskiej, która nad radość każdem czuwa, i dla tego w mieszkały w bogatych pała- pieniądzach tylko pokładają cach tych szukaj w bied swą ufność. I gonią tylko za nych domkach. Kiedy się pieniędzmi, wcią* niespokojni ]L 2 A: Katolik, znaikiecie- Początek we WTOREK, 26 WRZEŚNIA V'/. K I tylko aby się zbogacić. I Jak poganie kiedyś,tak wola ją dzisiaj synowie tego świata:! ,,cóż będziemy jeść, albo co będziemy pić i czem się odziewać będziemy" Zba wiciel mówi na to: ,,czy nie to samo czynią poganie'1? Ludzie nie rozumieją dzisiaj ubóstwa i szczęścia ubóstwa, bo stracili wiarę w opatrzność Boską. Ludzie nie znają serca, przy którem dla człowieka,bogobojnego pokój, to serce Boga naszego. Jedno tylko ratować może narzekających na biedę, to ufność w świętą opatrzność Boga. PŁACIĆ ZA KATOLIKA! Simile simili. Nie masz pokoju hezboinikom. (Prorok Iz&jasz 7,—21.) Kiedy pięć miesięcy temu krakowski bałamut w rewerendzio narzucał się redaktorowi niniejsze go pisma ze swumi obhulnt-mi artykułami, ostrzegał 11 aa wiol. lis. Domagalski: ,,^ie drukujcie mi. ]ego bazgraniny.— to człowiek na wskroś popsuty, socyalistn, nawet w Boga 011 nie wierzy/ zo baczycie, że on jeszcze nu was samych bod-.ie pisał!" ri\* słowa doświadczonego, sędziwego kapłana niestety już teraz się spełniają. Zbisurmaniouy lewita Misicki smaruje redaktora Katolika w ClevelandskiejfWo/u w Ameryce, pińmie redagowanem przez zagorzałego socyalistę De woyno, który nadto w Turcy i wyrzekł się wiary katolickie i 1 przeszedł na wiaro turecką czyli bisurniańska Zu Dewoyno jest socyalistą, z tein 0:1 sam wcale się nie tai/ gwoli swoich zasad socjalistycz nych staczał ten szubrawiec krwawe bójki po salonach buffalowskicli, używając jako brom dużego kufla z piwem. J&lio, póki ie redagował Dewoyno, zdradzało dążności socjalistyczne prawie w każjym numerze. Jak najszczerszą lest prawdą, że redaktor Toleiloskiej Atiteryki jest prawosławny 111, tak niezaprze czonym jest faktem, że redaktor clevelandskiej I'olomi jest muzuł manom Ale są dowody 1 lift to, że ten I Dewoyno nie wierzy nawet w Je zusa Chrystusa. W ]»uffal., ta 1 zając sic po rynsztokach, wrze szczało to spodlone indiwulyum, że nie jest katolikiem, bo w Kon stantynopolu przyjął w.arę proroka Mahometa!—Że zaś istotnie kiedyś po Turcji się włóczył, o tom do brze wiedzą j-go bliżsi zinmkowip Wurri'.awie, -\r-•» LUS-DIX 5 )li 9 E. 2nd Str. Wir/rna, n 1 o takiego to odszczepieńca pis.re artykuły o s o ba, przezywajaoa się doktorem św. teologii. Przypuszczamy, że pan doktor °. V w tym kraju, dotąd eszcze za mało poznał Dewojne 1 tym przypadku błądzi tylko pi zez swo ją europejską głupotę podobnie jak tu w Wiuonie, nie ronioiiejąc języka angielskiego ni 8 k,u,re d°" Biskup powiedział, nakłamał ludziom w k „taek A'WWleK dał mu słowo, iż w k tkim czasie ""I"""'* 80 powo ła do Winony, Wszakże po lekcyi, jaką dzi siaj dajemy zielonemu doKtorkow, lewicie, powinien zejść z drogi prowadzącej n a chicagoski Ilay- market do Mekki 1 piekła. Prze strzeżony powinien usłuchać głosu rozsądku, że jak nie godziło się w Winonie osobie w szacie ka płańskiej ostentacyjnie paradować po polskich ulicach jednem wozisku z narwanym szewcem,— tak teź nie godzi się kapłanowi katolickiemu pisywać artykułów do nazety szuorawczc—socj alistycz no-bisur tuańskiej. Czas icż, aby I3ICI doktor przestał zarzucać Winonę płodami swego od obrzydliwych namiętnos- mózgu czy to w formie artykułów gazeciarskich.czy apostolskich listów heretyckich, bo już i żywom słowem tak tu serci najlepszych dawniej katolików zanieczyścił, że aż wielebny X. Sebaslyanski misyą do nąs z]e- wymieść, z nich niebezpiec-ną sccyalistyczną zara zo. Za 50 ct. dajemy towaru za dolara. SprzeUajemjr zaś: MĘSKIE NAJMODNIEJSZE UBRANIA BUTY I TR/JEWIKI KAPELUSZE CZAPKI OIIAZ WSZYSTKO CO MHŻCZYZNI CHŁOPCY I DZIECI DO UBRANIA PO TRZEBUJĄ. Towary skupujemy przez na szych ngentów na wielkich auKcv ach, dla tego tak tanio sprzedawać możemy. Kupniemy za 40 centów na dolarze, a sprzedajemy za 50. H' fzwiiiieli 28 Października będzie u nas pierwszy dzień wy przedaży, czyli otwarcie interesu. Każdy dostanie c.iś w upominku. J'h-xt National Hank.) \n\n Clii cugu Bankrupt Store 55 N eat Third Str. (Między Mcrrit/oldem a