Newspaper Page Text
"c i Nr. 28. Redaktor i wydawca: Hieronim. Jtardowslrfa Z'^T* W bieżącym tygodniu znajdują sio "sv podróży j-ko agenci przez mis upoważnieni do kolekto wania abonamentu za KATOLIKA następuj a y ano w i e: 1) Jan Kurkiewicz, obecnie w Bay City, Mich 2) Rudolf Michałowski,obecnie w Cleveland, Ohio. [JSP^Kto nam teraz prześle dolara abonamentu, dostanie w prezencie książkę pod tytułem ,,Bajka o trzech bra i a li,z k y w u y o y a e e n głupi, o z i e 1 o n y "\v e u, u y k o i e i o s o z e e z o o n a 'L świata Katolickiego. RZYM. Najnowsze tele gramy donoszą, jakoby Ojciec św. Leon XII mianował spe cyalną komisyą z kardynałów ku osądzeniu działalności X. •delegata Satolli ego. Komisya pono przychylnie się wyraża o reprezentancie Papieża w Stanach Zjednoczonych. Nam się wydaje tak jasno, jak na dłoni, że żaden delegat ani z nieba nawet, w obecnem po łożeniu kościoła amerykań skiego nie podoła swojej misyi, bo księża w Stanach Zjednoczonych nie mają żad ne sro legalnego stanowiska wobec prawa kanonicznego. Mówimy tylko o księżach świeckich, bo zakony i zgro madzenia nie obejmują parafii, chyba biskupi je „wydzierża wią" na długie lata, i to piś miennie na mocy kontraktu, Wskutek więc legalnego bez prawia wyrabia się w każdej dyecezyi pewna koterya księży wpływowych, którzy dyecezyą ostatecznie rządzą. Według koncylium baltimorskiego np, miały być ściśłe egzamina zaprowadzone między klerem, aby księża zdolniesji byli uprawnieni do lepszych pa rafij. O podobnych konkur sach głucho jest wszędzie, jak na puszczy. Użyliśmy wyrazu legalne stanowisko, bo trudno by było zaprowadzić prawo kanoniczne w Stanach Zjednoczonych, z tej już jedynej przyczyny, że żadna parafia nie ma stałych dochodów, na które zawsze może jiczyć. Osobistość księ dza i usposobienie ludu zawsze wielką odgrywać będą rolę w utrzymywawniu parafii amery kańskich. Niestety! jesteśmy ciągle świadkami zaburzeń parafialnych, którym ostatecz nie ani lud, ani ksiądz, ani biskup nie są winni, lecz sys tem legalizowanego bezpra wia. Jakiś warchoł np. napisze skargę na księdza, albo sam do biskupa idzie naskarżyć biskup warchoła przyjmie i z nim rozmawia. Chociaż nie wierzy, co warchoł powiada, obiecuje inwestygacyą. Ksiądz się gniewa, że biskup z war cz asem nawet od księdza dostanie list niemiły, za co biskup odpowie pięknem za nadobne, i trzy partye, na których Bogu przyjemny roz wój parafii spoczywa, wza jemną ku sobie pałają niena wiścią: chłop księdza prześla duje, a na biskupa wymyśla, że nie dość prędko go ,,słucha ksiądz się użala na niewdzięczność ludu i nie sprawiedliwość biskupa bis kup znowu skarży się na ciągłe kłopoty z warchołami i niesforność księży. Nam się wydaje, że właśnie łatwy przystęp zauszników księży i parafialnych warchołów do biskupów jest jednym z naj większych wrzodów w koście le amerykańskim. Doświad czenie codzień prawie uczy, jak często dla małej przy czyny zaburzenia powstały, bo na zniszczenie księdza, o którego ostatecznie zawszę chodzi, wpłynęły babskie plotki, nie skargi udowodnio ne. X. delegat Satolli, od czasu swe gro urzędowania wS tanach O Zjednoczonych, istną był podporą księży. Biskupi się o to bardzo gniewali i gniewają. Dawniej biskup, często za małe przewinienie, jak tego liczne w Rzymie wygrane procesa udowadniają, księdza suspendował. Do Rzymu było daleko, podróż i proces kosztowały pieniądze, ksiądz był bez parafii, przytułku, jakżeż miał szukać sprawiedli wości? Legalne stanowisko księdza wobec prawa kanonicznego pociągnie za sobą ograniczenie i władzy biskupiej i lepszą regulacyą z siostrami nauczycielkami i braćmi szkol nym oraz zaprowadzi jedno porządek w sprawach Aliansowych Kościoła. Przyj dzie do tego, ale pragniemy, żeby jak najprędzej. CINCINNATI. X. arcybiskup Elder wyświęcił dnia 270-0 Czerwca między innymi i dwóch Polaków na księży. Młodzi kapłani są: X. J. Kubacki, dla dyecezyi Fort Wayne X. L. Staroszczyk dla dyecezyi Green Bay. Szczęść Boże ad u 11 o s o a 11 n o s! PLATTSBURGH, N. Y. Letnia szkoła katolicka, składająca się głównie z odczytów katolickich uczo nych, rozpocznie si* i5go Lipca. X. delegat Satolli będzie obecnym. I w zachod nich Stanach chcą podobną instytucyą zaprowadzić, praw dopodobnie w Green Bay albo Mackinaw Island. o pewnem porozumieniu się między carem i stolicą apo stolską. Oficyalny ,, Journal de St. Petersbug" ogłosił dnia 6go Kwietnia wyniesie nie M. Izwolskiego do god n o i s a e o o s a rosyjskiego przy Wa tykanie. Dotychczas Izwol ski tylko był coś w kształcie agenta dyplomatycznego. Wspomniana rosyjska gazeta przypisuje pokojowe usposo bienie cara wpływowi ostatniej encykliki Ojca św. do polskich biskupów. Oby biednym Polakom wyszło na dobre!Ale wątpimy co SŁYCHAĆ. Wielki ,,strajk''na kolejach amerykańskich zwrócił na siebie uwagę całego świata cywilizownego. Po bezrobociu w kopalniach węgli, wojna wypowiedziana kapitalistom kolejowym jest kwestyą wiel kiej wagi. Dla czego członkowie ame rykańskiego Stowarzyszenia robotników kolejowych (Ame rican Railway Union) zastraj kowali Uczynili to z sympatyi dla braci robotników w wielkiej fabryce wagonów pałacowych Pulłmann, przedmieściu w chicagoskiem, należącem do Jerzego Pullmanna, wielkiego bogacza. Jerzy Pulłmann po siada tamże 300 10 BOŻE ZBAW POLSKĘ! Winona, Minn., dnia 12 Lipca 1894 roku. {Entered, at the Postoffice Winona Minnesota, as „Second Class' 'mail matter.) akrów gruntu, na których stoi 1700 ceglanych budynków i gmachów różnej wielkości. Wszystkie warszta ty, piece, lejarnie, fabryki, hotele, składy, domy prywat watne, gazownie, wodociągi) elektryka, kościoły, hale, tea try, parki, słow^em wszystko należy do Pullmanna. Nikomu nie sprzedał ani stopy ziemi, ani jednego budynku. Dzie rzawa jest wysoka. Za wodę płacą razy więcej, niż w Chicago, i tak stosunkowo za wszystko. Natomiast sam Pulłmann ma cały swój ogrom ny majątek opodatkowany jako "ziemię bagnistą (swamp land). Od 2 lat okrawał stop niowo płacę swoich robotni ków. Zdzierzawy jednakowoż i innych podatków nic nie opuszczał. Zdzierstwo doszło do tego stopnia, iż ludzie pod nim jarzma więcej znieść nie mogli. Nie byli więcej wolnymi robotnikami, ale niewolnikami. Rzucili pracę i zastrajkowali. Całe Chicago z burmistrzem Hopkinsem stanęło po stronie robotników Hopkins znał całe położenie doskonale, bo był kasyerem Pullmanna. Zrobio no Pulłmannowi propozycyą, aby nieporozumienia poddał pod sąd pulubowy. Na to odpowiedział milioner oburzo ny stanowczem: Nie!— o e chciał swoich robotni- Po dłuższych korowodach wielka Unia robotników ko lejowych pod prezydenturą Debs a oświadczyła Pullman 'owi, że, jeżeli nie odda swoim robotników sprawiedliwości, jego pałacowych wagonów nie ruszą. I na to Pulłmann odpowiedział hardo, że nie ustąpi. Uczynił to w nadzieji, że kompanie kolej., staną po jego stronie biorąc innych ro botników zamiast strajkują cych. W tej nadzieji się nie zawiódł. Kompanie kolejowe, widząc pałacowe wagony Pullmanna nieruszone na torach, różnemi sposobami zaczęły je łączyć do pociągów, wbrew strajkowi swoich robot ników. Na to odpowiedziała Unia amerykańska robotni ków kolejowych ogólnym strajkiem przeciwko wszyst kim kolejom, stojącym po stronie Pullmanna. Na wielu kocach wszelki ruch ustał. Żadne pociągi, z wyjątkiem pocztowych, nie chodzą. W chwili, gdy to piszemy, nie widać jeszcze końca strajku. Na jednym więc człowieku spoczywa odpowiedzialność za cały ten olbrzymi strajk. Jeden milioner, jednem słowem, może pozbawić krocie biednych ro botników powszedniego chle ba. Skutki bowiem ogromnego strajku nie dadzą się policzyć. Tysiące fabryk musiały za wiesić roboty. Wielkie rze zalnie chicagoskie nie ma ją żadnego bydła do zabijania. Parowce nie mają wręgli. Słowem, wojna domowa w stratach pieniężnych nie mo głaby być gorszą. Ażali bogacze amerykańscy słyszeli 0 rewolucyi francuzkiej? Nie przybliżamyż i my się do krwawej wojny między pracą 1 kapitałem, którą już Lincoln przewidział? W sprawach polsko-amery kańskich KATOLIK trzech do konał rzeczy swoją polityką: 1) Marność Humbugów skarbowych nawet dziecko dzisiaj zrozumie. Inteligetne masy naszego społeczeństwa widzą, że ligi i wiece są tylko wymysłem łapichłopów, któ rzy chwiejący pod nogami grunt blichtrem ogłupiającego patryotyzmu chcą podreparo wać. Naszem hasłem jest: Samorząd dla osad polskich precz z przymusowemi gaze tami! Róbmy dobrowolne składki na utrzymanie języka polskiego i chrześciańskiej oświaty między dziatwą Polską w kraju. Łączmy się w orga nizacye czysto katolickie, jak Zjednoczenie p. o. B.S.J. 2) Zjednoczenie p. o. B. S. dla ludu ADJBUE8 ATOLS KA: Katolik. 59 E. 2nd Str. Wierna, Minn. Widocznie ani p. Kromka, ani Menażer konstytucyi Zjed noczenia nie znają. 3) Redaktorowi od „Zgo dy" tak długie uszyliśmy buty, że usunięcie jego z redakcyi jest tylko kwestyą czasu. LONDYN. Dzienniki przychylne hanowerskiej fa milii królewskiej sztuczny się starały wywołać entuzyazm z narodzenia pierworodnego syna przyszłego następcy tro nu. Niestety dzieci, wnuki, pra- i prawnuki królowrej Wiktoryi mnożą się jak grzyby po deszczu. Nie ma tygodnia, żeby się ,,coś nie znalazło". Nadworna gazeta, ogłaszająca nowiny familii królewskiej, w ostatnim czasie zupełnie przestała ogłaszać zjawienia się królewskich bebików. Pier worodny syn księcia York długo jeszcze może czekać, nim koronę Anglii na skroń sobie włoży. Prababka jego, obecna królowa Wiktorya, jeszcze żyje. Jestto kobieta, której się wcale umierać nie chce. Książe Walii, dziaduś W dzieciaka, też nie rokuje prę dzej śmierci.Chociaż łajdaczy na pierwszej klasy, o skórę swoją bardzo jest dbałym. Ojciec, książę York, młodym jest człowiekiem w sile, wieku. Czasy się też bardzo zmieniają. Duch demokracyi przesiąkł wszystkie warstwy cywilizo wanych narodów. Nim więc królewskie beby podrośnie, rzemiosło królów, cesarzy i carńw może dawno w łeb weźmie. AMERYKA W CHICAGO do ponie działku strajkierzy spalili 1000 wagonów kolejowych, wartoś ci miliona dolarów. Spalili także resztę budynków z wystawy światowej. PRENDERGAST, morderca chicagoskiego burmistrza Harrisona, ostatecznie uznany został przez doktorów jako będący przy zdrowych zmys łach, i w dniu 13 Lipca będzie powieszony. CHINCHBUKSY, małe bączki, które przed paru laty wiele zboża pomarnowały na polach w okolicy Winony, pojawiły-się onegdaj w okolicy miasta Mowequa, w Stanie Illinois. 4 J., raczej jego administracya nie może zezwolić na jakakolwie WASHINGTON. Dnia Lipca. Coxeyanie urządzili w Washingtonie obchód ża łobny pochowania wolności.... Przymaszerowali oni przed Kapitol w liczbie 246 ludzi. Na ich czele jechał konno Carl Browne w fanatystycznym Strain Rok 9. pomnikiem pokoju. TuBrowne, przebrany jako bogini wol ności.miałprzemowę do bogini wolności z bronzu ustawionej na szczycie Kapitolu. Ukoń czywszy swą mowę, jakoby zemdlony zsunął się z konia, ale szybko nadbiegający to warzysze wzięli go na ramiona i włożyli do karawanu, na którym pokryto go chorąg wiami i kirem. Na karawanie był napis:,, Wolność umarła". Potem pochód ruszył do Mul ligan Hall, gdzie ,, bogini wrolności" wyszła z karawanu. Z tego widzimy że nastały teraz czasy szopek i szykan z. najświętszych spraw. STRAJK KOLEJOWY.— W minionym tygodniu, w nocy z wtorku na środę, przy było regularne wojsko do Chicago, aby czuwać nad dotrzyfnaniem planu jazdy i bezpieczeństwem pocztowych kar kolejowych. Połowa drugiego batalionu armii regularnej zajęła w dniu 4 Lipca o godzinie 6 40 40 z rana stanowisko w Stockyardach. 0 8mej godzinie zdołała firma. Swift & Co. pod ochroną wojska pociąg, naładowany od Poniedziałku mięsem, na szyny kolei Michigan Central prze prowadzić. Około 500 ludzi przypatrywało się temu, lecz żaden nie ruszył się do wstrzy mania pociągu. Gdy wojsko później do obozu w Dexter parku maszerowało, pociągnął za nimi liczny tłum wyzywając 1 szydząc z żołnierzy. Kapitan Chopin zrobił nagły zwrot do tłumu, który się natychmiast rozproszył. O godzinie. 12 tej puściła kolej Lake Shore pociąg przedmiejski do miasta. Na ulicy zabarykadował tłum wagonem towarowym szyny, a gdy pociąg stanął, obstąpiono lokomotywę i obrzucono maszynistę kamie niami. Przywołane wojsko rozpędziło tłum, poczem od rzucono wagon towarowy, a pociąg ruszył dalej. Pułkow nik Overshire, dowódzca wojsk w stockyardach, oświadczył, iż nie byłoby mu bardzo przy jemnie kazać strzelać do takie go tłumu, jaki się był zebrał na ulicy, gdyż było tam bardzo wiele ciekawych, kobiet i dzieci. Jeżeli jednakowoż tłum nie ustąpi, przyjdzie do rozle wu krwi. Gdyby mu tłum w przeprowadzeniu pociągu prze szkodził i na wezwanie nie ustąpił, kazałby dać ognia. Gdy pociąg z konnicą 4 Lipca wieczorem przybył do stock yardów, obstąpiło go około 10,000 ludzi i porozpinali wagony. Policya po zaciętej walce zdołała zmusić tłum do odwrotu wojsko nie wkroczy ło*. .: £50 3M