Newspaper Page Text
S9%' E^y^'V-TOIMR WICE: 59 E. 2nd Str t„ WINONA, MINN. H- DEĘDOWSKI Subscription, EDITOR & PUBLISHER $ 2 Trertisiri.gr lE^a-tes. SPACE, Week i Mo. 3 Mas. -5 Mos. 1 Yea* Łuk .JO a Inckea $4.3® (.00 I.JO $1.25 $2.50 «.5° 4-5° 3.7S 3 Inches U CoL HCoL •S CohUBB $ $7.00 X2.00 7.00 10.50 90.00 18.0* 30.00 5.50 10.00 ia.00 18.00 *•.00 30.00 •.50 7.00 30.00 50.00 50.00 100.00 Br Business or Special Notices, 10 cts per line Pismo tygodniowe dla luda W YCEODZIco CZWARTEK w WINONA, MINN. Preiiameratn wynosi roc/nie W Stauacu Zjed. i Kanadzie $2.05 f.V 35 r°Łj ift'Umyyyi Eujopie (koniecznie K^przóa) $2.50 W a u n k i Każdy, który zjedna KatoUke- eo£ trzecii nowych abonentów i prześle nam za nich całoroczny abonament, będzie dostawał za swoją fatygę przez cały rok jeden egzemplarz Katolika darmo. Poszukujemy wszędzie skrzęt nych, rzetelnych agentów/ zasługi ich należycie wynagrodzimy, Prezent za przęsłaMie carło rocznego abonamentu dajem y tylko Łym, którzy naprzód za Katolika capłacą. Kto odbierze z poczty trzy gazety, uważanym jest za abonenta! odpowiedzialnym za abonament. Kto zmieni adres, powinien aatychmiast podaó wydawcy Kało Uka swój nowy adres. Abonentom, którzy wyraźnie me odmówią gazety za pośrednic twem listowego lub innego urzędnika pocztowego, Katolik po- sełany będzie dalej. Skoro kto naprzestanie odbierać gazetę, po winien wpierw zapłacić, jeżeli co :^a ni% winie-n. Pieniądze za i dla Katolika należy przesełaó przez pocztowy łub 0xpresowy Money Order. Możn* też przesełaó abonament w dola rach papierowych, przez Postal note, albo w jednocentowycli lub 'dwucentowych znaczkach poczto wych, lecz jeżeli abonament, taki sposób przesłany, w drodze przepadnie (co się w tym kr&iu bardzo rzadko zdarza) wyda wen Katolika me bierze za to na siebit •odpowiedzialności. Takie bstj najlepiej k?za5 na poczcie registio •w#c, bo vrtenc„rząd pocztowi i e z e :j.i s u e o o w i e z i a o e wraz z zawartością dojdą n miejsce przeznaczenia. Wszelki* l^tv or:4./, prssaełki pieniężne d». Jiutaliki, f-dresoru* 11. Derdów nk i 59 E. 2nd Str. W IKON A, Minn. AMERYKA \Ciąg dalszy.) (Początek patrz na stronie pierwszej). W BLUE ISLAND, w dniu 4 Lipca, strajkierzy dowie dziawszy się, że wojsko nadej dzie, postanowili je wstrzymać i w tym celu wywrócili w Morgan Park dwa wagony. Pociąg z wojskiem jechał tymczasem innym torem i przybył szczęśliwie na miejsce, gdzie się ani jeden strajkier nie pokazał. O godzinie ętej rozpoczęto uporządkowanie torów. Wojsko i deputy mar szałkowie wstrzymali tłum, który teraz zaczął się groma dzić, a najęci robotnicy usuwali wagony z głównych torów na boczne. Deputy marszałek Gray aresztował robotnika-Williama Harstrich, -który groził wojsku regular- cza Johna Degenfranl?, który brał udział w wywracaniu wagonów i urzędnikom rewol werem groził. Po południu puszczono kilka pociągów w bieg. Pociągi No. 20, 2 i 4, które przed 4 dniami w Joliet wstrzymano, puszczono pod eskortą kilku żołnierzy i deputy marszałków w bieg i pomimo, iż pierwszy pociąg miał pięć wagonów Pullmana, nie za trzymali go strajkierzy. Na 51 ulicy zatrzymali strajkierzy jeden z pociągów, lecz deputy marszałkowie zdołali ich rozpę dzić i dalej ruszyć. Na 47 ulicy zatarasowali strajkierzy tor wagonem towarowem i nie chcieli pociągu przepuścić. Deputy posłali do komendanta wojsk o pomoc, która też wnet nadeszła. Strajkierzy rozpro szyli się, a pociąg ruszył z miejsca. Aresztowano kilku burzycieli. W WEST PULLMAN, w obwodzie Blue Island, zapalili strajkierzy kilka wagonów towarowych. Z Blue Island wysłano oddział wojska tam dotąd, lecz gdy wojsko przybyło, nie znalazło nikogo. Kilkanaście wagonów zgorzało. BLOOMINGTON, 111. Wskutek strajku zwrotnikarzy zatrzymano tutaj aż 14 pocią gów osobowych a przeszło 2000 pasażerów musi tutaj czekać. SACRAMENTO, Cal., 5 Lipca. Wczoraj rano przy były dotąd 2 kompanie milicyi z San Francisco i jedna z Stockton i udała się do zbro jowni. W kilka goejzin potem udała się milicya na dworzec i ustawiła się wzdłuż główne ko toru. Strajkierzy, których się tam kilka set zebrało, szydzili z milicyi i deputy-, szeryfów. Dano rozkaz milicyi, aby tłum rozpędziła, lecz mi licya zamiast przeciw strajkie rom ruszyć, zrobiła zwrot i powróciła do zbrojowni. Jak się potem dowiedziano, zażą dał marszałek od milicyi, aby do rozpędzenia tłumu nie u żywała broni oficerowie mi licyi, widząc, że w taki sposób tłumu nie rozpędzą, oddalili się z milicya. WIELKI WRZASK zrobili kapitaliści arLerykańsey.między którymi jest wiele żydów, na wraeliOme krzywdy, wyrządza ne im przez strajkierów. Sami ustąpić nie chcą Pullman uciekł do Europy i na żaden spesób nie chce &ię poddać swoim ludziom. Zoaltźii prze eież drogę do prezydenta Clevelanda i tego zniewól li do zaprowadzenia w Chicago czegoś jakby stanu oblężenia. Obecnie znajduje się wChicago 9 kompacij regularnego wojska związkowego, pod dowodztwem okrutnego generała Miles,który niedawno nad nieszczęśliwymi Indianami tak nielitościwie się pastwił. Tymczasem sprawiedliwy Ilhnoiski gubernator Aitgeld protestuje przeciwko zajęciu miasta Chicago przez wojsko regularne. Mniema, że skoro dotąd przy strajkach milicya zawsze sobie dala radę, to i teraz bez wojska rządowego, się obędzie. Jego zdaniem kapitaliści umyślnie wywołują kolejowe nie mogą znaleźć dostatecznej liczby odpowied nich ludzi do obsługiwania pociągów, to one same po winny sobie w tern poradź ć. Rząd, zdaniem gubernatora Altgelda, upadla się, popiera jąc niesprawiedliwych mihone rów w walce z robotnikami, oburzającymi się na wyrządza ne im przez tamtych krzywdy. Strajkierzy dotąd w utarcz kach z wojskiem regularuemi policyą ustępują. Dla tego też krwi jeszcze wiele nie przela no. Razem zginęło od kul rewolwerowych około 20 osób. W WIELKICH MIASTACH na zachodzie, jak wMianeapo 1 s, Omaha 1 innych, wiele ro botników fabrycznych chodzi bez pracy, gdyż 7/skutek strai ku kolejowego, fabryki nie mogą dostać potrzebnego do przerabiania materyalu. FARMER norwegski w Butler, w Dakecie Pcłudnio wej, widząc, że tego roku znowu będzie miał lLhe żniwo, poderżnął swoim dwom chłopcom, lat 6 i y, gardło i wrzucił ciała do studui. Potem sam sobie poderżnął gardło i do tej samej studni wskoczył. DAWNIEJSZY gubernator Mich'ganu pan Winans leży obłożnie chory na serce Lekarze wciąż przy nim czu wają. PŁACIĆ ZA KATOLIKA! Z MW POLSKICH W AMERYCE. ST. PAUL, Nebr. U nas, dzięki Bogu, wszystko dobrze, ale nasz ukochany przewielebny X. Sebastyański na siłach osłabiony, szczegól nie śród lata, i wielu zapro szeń na Misye przyjąć nie mógł —podobno, jak się sam wyraził, prowineyał mu pozwolić nie chce, by nie nadwerężył swojego zdrowia. Nawet do najlepszej parafii na Wschodzie pojechać obecnie nie mógł. Szkoda —jedna kowóż ks. Sebastyański jest tu w Ameryce nader drogą perłą. KS. W. DĘBSKI, kapelan polskiej armii narodowej z lat 1862 1864 nie podró żował tutaj na Północnym Za chodzie, jf»k pisały niektóre gazety, w jakichś heretyckich celach agitacyjnych, lecz jako prawowity kapłan katolicki, dotąd jeszcze nigdzie nie exkomunikowany. Nie zna lazłszy nic w St. Paul, oprócz serca pewnego patryotycznego prawowiernego kapłana, udał się do Green Bay. Biskupa nie było w domu. Sekretarz jego, przeczytawszy papiery gościa kapłana, chciał natych miast telegrafować do Nowego Yorku --tak był rad z przy bycia polskiego księdza— ale jacyś księża nasi zniszczyli ten dobry objaw jego uspo sobienia, wskutek czego nazajutrz rano powiedział, że ks. Dębski może przyjechać w następną środę, lubo nie ręczy za pewność miejsca. Przybywszy potem do Chica go, napisał ks. Dębski list, przyznając się do wszystkiego ale żadnej odpowiedzi nie otrzymał. Widocznie, że roda cy (którzy by, zaznaczając mi- 3 Ks. Dębski)^ skazali nasze go Xiędza Robaka po między heretyki i na śmierć głodową, nie pomnąc o miłości chrześciańskiej. Widzi się źdźbło w oku bliźniego, a nie widzi belki w oku własnem. Odtąd ks. Dębski stale zamieszka, w Chicago, 652 W. 20 Str. P. MAX A. DRZEMAŁA został przez mayora Hopkinsa mianowany radcą szkolnym miasta Chicago i złożył raj przysięgę urzędową. TOLEDOSCY anąrchiści przeczą, by współredaktor ,,Jameryki" Franciszek Lan gowski był jedną 1 tą samą osobą co głośny złodziej S a n i s a w S a w i k i który panu Dyniewiczowi w Chicago ukradł za parę tysięcy dolarów książek.— Baju, baju, łotrzyki, w złodziejskim gaju. Poznaliśmy dobrze urwisza ,,Franka" na przesłanej nam z Chicago fotografii Polskiego Klubu bicyklistów, gdzie figuruje on jako członek Klubu Stanisław Sawicki, a nadto zamieniliśmy w jego sprawie korespondencyą z panem Dyniewiczem. Nawet sam Wincenty Sławski, z znienacka interpelowany w redakcyi KATOLIKA, przy znał się, że znany tu w Winonie Franciszek Langów ski był po prawdzie. właśnie tym, Sawickim, który okradł pana Dyniewicza. Usprawie dliwiał go tylko tą anarchi styczną uwagą, że to nie grzech, okraść takiego boga cza. jak Dyniewicz. Że Sawicki i Sławski dotąd jeszcze nie siedzą w więzieniu, zawdzięczają oni tylko tej okoliczności, iż detektywi chicagoscy zanadto są teraz zajęci w własnem mieście z powodu olbrzymiego strajku kolejowego. Sławski już nawet raz był w Chicago w więzieniu śled czem za ową kradzież książek u p. Dyniewicza, i tak samo, jak Sawicki, stawiony jest w stan oskarżenia za ciężką kradzież przez Grand Jury, —ale jakoś podstepem z kozy się wydostał. Podobno stawił on o n d, a potem poręczenie zastawił i uciekł. WAUSAU ,• Wis.— W dniu 15 grudnia spotkało tutejszego obywatela Pawła F. Girnatisa wielkie nieszczęście. Syn jego 16 letni pracował w tartaku Barker & Stuert Lumber Co. i przy robocie dostał się w pas, który urwał mu rękę w ramieniu i twarz mu okropnie pokaleczył, lecz już teraz trochę lepiej mu jest, i czasa mi na chwilę łóżko opuścić może. Ciężki to cios dla familii w tak lichych czasach. SOUTH CHICAGO. Rev. Nowicki, izraelita, wy święcony za staraniem chica goskich Icków na księdza katolickiego, lubo do dzisiaj talmudyczne żydowskie pa cierze odmawia (fakt!),w dniu 4 Lipca wsiadł na okręt, udając się do Europy. Głów nym celem jego podróży jest jak sam powiedział na odjezdnem—odwiedzenie pani Szmulowej Neustadt z Witeb ska, wszelako z powrotem z&sem-w duśzpi sterśtwie jftiel. ks. Krzywonos. IRON WOOD, Mich .—Od czwartego Lipca czuwa nad porządkiem w naszem, straj kiem dotkniętem, mieście oddział milicyi w sile 250 chłopa.—I w Bessemer strajk trwa jeszcze, ale robotnicy w niczem nie zwyciężyli. Nawet okropne brodziska nic nie pomogły, LUDINGTON, Mich. I u nas zakładają Ligę, aby chicagoska papierowa szlachta miała za co hulać. MILL CREEK, Wis.—W obecnej porze martwej, kiedy nawet farmerzy nie mają co do roboty, bawią się tutejsi obywatele nowym sportem, wynalezionym przez naszego wielkiego czarownika, t. łowieniem w błotach żab na sieci. Odstawiają potem uło wionę żaby do Detroic jako zapłatę profesorom za nauczanie utalentowanego mło dzieńca z tutejszej gminy sztuki czarodziejskiej. Ze Lwowa. (Uroczyste otwarcie salonu polsko ameryka ńskiego). 20 Czerwca 1894. Dzisiaj odbył się uroczysty akt otwarcia salonu polsko amerykańskiego. Ogodzinie 11 przed południem raczyli przy być dostojni goście. Z wybit niejszych osób byli: Prezes Wystawy książę Sapieha vice-prezes p. Gorajski (Czło nek Izby Panów) Dyrektor Marchwicki oraz przedstawi ciele poważniejszych dzienni ków Lwowskich. Z Amery kańskich gości byli panowie: Erazm Jerzmanowski, Dr. W. Zołnowski, Szwajkart i M. Koniński. Właściciel pawilonu polsko amerykańskiego, p. Leon Kokociński, wyszedł na powitanie gości, których potem suto podejmował wspaniałem śniadaniem. Po krzepiwszy się, goście poszli na salę teatralną, gdzie murzyni dali przedstawienie. Następnie wrócono do bufetu i przy szampanie, coclc tailu (kogucim ogonie,— pre paracie z mocnej wódki, sy ropu i soku cytrynowego, od którego to trunku ma napu szać się fantazya niby ogon koguci), i free lunchu, powiedział naczelny redaktor i wydawca Gazety Nar o dowei, Dr. Platon Kostecki, pełną patryotyzmu o s o w o mowe i wypił kielich za zdrowie Po laków w Ameryce. W toaście swym zaznaczył, że Polacy w kraju zawdzięczają zawiązanie stosunków z Pola kami w Ameryce profeserowi Drowi Emilowi Habdank Dunikowskiemu, który, w istocie położył na tern polu niemałe zasługi. Następnie goście złożyli 169 złr., którą to sumę właściciel salonifpolsko-amery kańskiego ofiarował na biednych, dorę czając pieniądze redaktorowi Kuryera Lwowskiego. Goście za trunki i lunch nie płacili. Przedstawienie murzyńskie bardzo się gościom podobało i opuścili ,,saloon" zupełnie zadowoleni. Na zakończenie donoszę, iż p. Koniński, delegat Towa rzystw nowojorskich.nie mogąc pogodzić się z p. Szwajkaitem, Ed. L. Kołakowski Z MILWAUKEE, (Wis.) 9 Lipca. Jak było przepowi?dzianem, wszyscy robotnicy zatrudniani w domach frachtowych kolei North-western i St. Paul i w lejami kotłów w West Mil waukee, przyłączyli się do strajkierów w naszem mieście. W przeciągu dnia, żaden z robotników strajkujących nie pokazał się w okolicy torów kolejowych, a stan rzeczy pozostaje ten sam na wszyst kich kolejach. Jedynie po ciągi pasażerskie Chicago & Northwestern kursują regu larnie. Wszyscy robotnicy w do kach frachtowych kolei Chica go & Northwestern i Chicago Milwaukee & St. Paul, około 3oo, porzucili pracę. Kompania zawiadomiła ich, aby powró cili do pracy, inaczej ich miejsca zapełni ,,skebami". Wszyscy strajkierzy przyłączyli się do unii Amerykańskich kolejarzy. Z powodu opuszczenia pracy przez robotników w lejami kotłów i domu reperacyjnym kolei St. Paul, takowa nie jest w stanie obecnie czynić żadnych reperacyi na swych lokomotywach, a podług mo wy sztrajkierów ruch takowych musi być zatrzymany. To przyczyni się do tego, że ża den pociąg nie będzie w ruchu, gdyż nowych robotników na miejsce strajkierów kompania nie może dostać. Ruch pociągów towarowych na kolei C. M. & St. P. jest całkowicie sparaliżowany od Środy i dotychczas ani jeden wagon nie jest w kursie. Po dobny stan rzeczy panuje na Wisconsin Central kolei. Je dynie pociągi pasażerskie są w ruchu i to jeszcze w bardzo nieregularnym. W okolicy toru kolejowego poprzylepiane są karty z na kazem sędziego Seaman, który grozi każdemu karą i więzie niem, jeżeli sprzeciwiać się będzie komunikacyi kolejo wej. Agent towarowy Chici^o & Northwestern powiada, że wysłano koleją już kilka pociągów frachtowych, i że codziennie przyjmowane są towary do wysełki. Przyje chały także trzy pociągi z towarem z Południa, trzy z Zachodu i dwa z Północy. Firma Milwaukee Cold Sto rage odebrała wczoraj dwa wagony z Południa z owocami. Jest to pierwszy owoc otrzy miny tu od tygodnia. Urzędnicy kolejowi mówią, że kilkunastu strajkierów już chciało powrócić do pracy. Jeden ze strajkujących pa laczy, G. Hutchinson, który aresztowany był za wypra wianie awantury w okolicy toru kolei Northwestern, skazany został na zapłacenie $5 kary i koszta przez sędziego Wallber. Wyjęto waran ty na innych strajkierów, którzy sprzeciwiali się przesyłce wagonów poczto wych, a jeden z nich Jan Poulter, już jest pod aresztem. On podobno namówił palacza na pociągu pocztowym do Chicago do opuszczenia sta nowiska pried wczoraj, co ten też uczynił. Przy torze kolei li ii i ii II 'w \n\n per annum.