SYNOWIE SZAMYLA. Powieść historyczna. (Ciąg dalszy.) A więc, hrabio wyjazd mój natychmiast nastąpić musi. Przyznaję, że księżniczka Arana jest mi równie droga, jak życie. Pojmuję wasze wzrusze­ nie, książę mówi lgnatiew wyjazd wasz nie tylko z tego względu jest potrzebny, wie, wy musicie ola te^o jechać, aby duchem swoim wzmocnić ducha oficerów naszych na granicy, których dużo przechodzi do wojsk tureckich. Ghazi- Mahomet musi mieć chyba dostęp do owych bajecznych skarbów waszego ojca, gdyż zlotem sypie ii a wszystkie stron)*. A u nas niestety, złoto działa, «.ar jeden nie wyciągnie ręki po złoto. U nas są dwa środki, zapomocą których możesz przeciętnego Moskala skaptować: łapówka i wódka. Lecz dosyć o tem książę wiesz co ci czynić wypada, dzisiaj o północy będziesz w drodze, na towarzysza przeznaczam ci Czerniowskie go, będzie ci pożyteczny, bo zna Kaukaz na wylot. Szamyl zabiera się do wyjścia lecz jeszcze lgnatiew go zatrzymuje: Równie niebezpieczny, jak brat wasz jest, dla nas Suleiman. Książę go znasz z Petersburga tutaj pod nazwiskiem Mehemeaa baszy otrzymał komendę brygady, później zaś ma zająć się organizacją wojsk nieregular nych. Dziwnym zbiegiem okoliczności walczyć i działać będziesz przeciw bratu i przyjacielowi. Na ostatnie słowa lgnatiew kładzie pewien przycisk. Pod pada to Szamyłowi, tonem więc stanowczym odpowiada: Hrabio! Umiem sympa- tye zwalczać tam, gdzie obo wiązek tego wymaga, Tej odpowiedzi spodzie wałem się— mówi ambasador ojciec wasz niemniej b)ł słownym, spodziewam się, iż nie omylił się car, powierza jąc wam tak trudny obowiązek. Przestrzegam was książę, miejcie się na baczności nie opuszczaj jachtu wcale uszłeś dwa razy szczęśliwie napaści, lecz pamięta] że brat twój w Stambule skutecz niej jeszcze działać może niż w drodze z Petersburga do Odesy. Szamyl żegna ambasadora. Nazwisko Suleimana przypo n.ina mu, iż należy mu się widzieć z nim w interesie Stanisława, po przestrodze atoli Ignatiewa postanawia tylko zaopatrzyć Stanisława w list polecający do Suleima na, obecnie Mehemeda baszy. Ąchmet w towarzystwie Czerniowskiego powraca do łodzi. Przeciskając się przez iłumy ludzi zalegających ulicę, nie spostrzega Achmet czło wieka, który koniecznie prag n e się dostać do niego. Wreszcie człowiek ów ociera się u Szamyla i wciska mu w it,kę liścik. Był to Kalistos Achmet nieco zdziwiony i ii zwraca uwagi na oddaw cę, tlko otwiera list, Kalistos zaś ginie w ruchu ulicznym. Oddanie listu zadziwiło Achmeta jeszcze więcej zaś treść jego i podpis. Domyśleć się bowiem łatwo, iż list doręczony księciu jest orę dziem Nadjaskiej. Szamyl po przeczytaniu pisma oddaje je Czerniowskiemu. Czerniowski zna jenerałową, wie czem się zajmowała, nie jest mu też obcem, że uchodziła za przy jaciółkę Ghazi-Mahometa. To nowa zasadzka, książę na taki lep nie dasz się wziąć. Lecz Szamyl odpowiada spokojnie. Stawię się w oznaczo­ nym czasie. Książę igrasz z niebez pieczeństwem, lecz pamiętaj, że życie twoje należy do cara. Hassan mi będzie to warzyszył. I ja dodaje Czerniow ski. Jeżeh Wasza Wyso kość chcesz się tak narazić, zarządzimy wszelkie środki ostrożności, aby zamach, jeżeli o Nim Ghazi, brat Wasz, zamyśla, nie udał się. Żałuję bardzo, iż nie przytrzymałem oddawcy, łatwo go było można ująć, a na jachcie możeby ptaszek wyśpiewał niejedno. To tylko mię pociesza, iż na schadzkę wyznaczono Wam most Kara keiński pod mostem łatwo ukryć łódź z kilku tęgimi majtkami. Po tej rozmowie wsiedli do szalupy i popłynęli do okrętu. Tutaj długo rozmawiali o przyszłej wyprawie. Wiadomości, jakich Czer niowskij udzielił Szamyłowi nie były dla niego pocieszają ce. Cała Azya mniejsza była podburzoną dzikie szczepy rosyjsko-tureckiego pograni cza czekały jak dzikie zwie® rzeta otworzenia klatki, wy powiedzenia wojny, by rzucić się na Ty flis dalej nieść mord i pożogę na Kaukaz i zająć płomieniem pow stania drzemiące Czerkiesów szczepy. W duszy swej widział Szamyl twarze dzikich Cze czeńców, okrutnych Kurdów rozbestwionych, podobnych do drapieżnych zwierząt pusty ni, niszczących sioła, burzą cych grody. A po nad temi dzikiemi hordami powiewa zielony Proroka sztandar, a na czele tych hufców bezli tośnych tylko krwi i łupie stwa żądnych, otyła postać Ghazi-Mahometa, sięgającego po namiestnictwo obszernych krain, po posiadanie najpię kniejszej krasawicy, księżniczki Arany. Nozdrza Szamyla rozdymają sie pragnie spotkania się z Mahometem, a wewnątrz gryzie go obawa, iż przybędzie za późno, iż przybędzie może na to tylko, by się dowiedzieć, że Arana stała się niewolnicą w haremie Mahometa. Na Ałłaha woła Szamyl zrywając się z fotelu dajcie mi mój pułk, tu we mnie gore ja jej bronić muszę. Czerniowskij patrzy z zdzi wieniem na mówiącego. Książę, cóż wam się stało Któż mi ręczy woła Szamyl że oni czekać będą wypowiedzenia wojny, Tyflis blisko granicy. Maho met wpadnie i zabierze mi moją ukochaną, a wtenczas, wtenczas o zemszczę się, zemszczę strasznie. Jego krew i w moich płynie żyłach, lecz nie wahałbym wytoczyć ją kroplę po kropli. Czerniowskij rozumie teraz nagły wybuch Szamyla. lgna tiew wtajemniczył go w wszystkie arkana wyprawy do Azy i, on wie, iż Arana jest nagrodą przeznaczoną dla księcia, jeżeli misyą wypełni według woli carskiej. On rozumie, że Achmet obawia się porwania Arany przez Mahometa. Możliwem to jest rozważa Czerniowskij lecz nie, to nie nastąpi, póki Mahomet w Stambule. Mówi więc chcąc księcia uspokoić: Nie obawiaj się książę tej ostateczności, Mahomet obecnie jest w Stambule, bez niego nikt się nie odważy targnąć na księżniczkę. Nawet on zawahałby się wykonać zamach na własną rękę.Turcy rtie odważą się pogwałcić granicy bez wypowiedzenia wojny. Mahomet wie, że jedwabnych sznurków nawet w tych czasach Padyszachowi nie brak. A zresztą Lorys Melikow pilne tam na wszyst ko ma oko. Achmeta rozgorączkowany umysł uspakaja się niepo trzebne obawy, za dwa dni przecież już bedzie w flisie. Czerniowski żegna księcia, ma eszcze do załatwienia rozmai te sprawy przed odjazdem, przybędzie dopiero pod wieczór:Achmet teraz dopiero przypomina sobie młodego Polaka. Wyrzuca sobie, iż jest egoistą, że zapomniał o losie tego, któremu winien życie. Kreśli więc szybko obszerny list polecający do Suleimana. Potem prosi obydwóch: Stanisława i Hassana Hassan bowiem zna Carogród, on też młodego Polaka zawiedzie do ministe ryum wojny tam odnajdą, najłatwiej Suleimana. Pożegnanie Szamyla z Stanisławem jest nadzwyczaj serdeczne. Zegna on dzieńca nie bez żalu. Bóg wie, kiedy się spotkają, może na polu bitwy skrzyżują swe miecze, może Szamyl 'będzie musiał godzić w piersi tego. który mu życie uratował. Przypuszcza bowiem, iż Suleiman poradzi młodzień cowi zaciągnąć się do wojska. Temi myślami przejęty odzywa się do młodzieńca: Panie Stanisławie!.... rozłączyć sie musimy, drogi nasze się rozchodzą. Być może, że się nie spotkamy w życiu, na pamiątkę po mnie weź ten pierścień, jeżeli kiedy będę ci pomocnym, udaj się do mnie. Stanisław ściska szczerze dłoń Szamyla i mówi: Może się. spotkamy na polu bitwy, bo zaciągnę się do szeregów tureckich. Przeczuwałem twe zamia­ ry, dla tego poleciłem cię pizyszłemu dowódzcy brygady Suleimanowi Hassan cię do niego zawiedzie. Achmet po odejściu Stani sława spędza resztę dnia w pewnem podrażnieniu. Nic dziwnego, ciekawy on bardzo, czy Nadjaska istotnie ma ważny dła niego interes, czyli też to jeden z nowych szatańskich pomysłów Maho meta. Ostatnie przypuszczenie nie zastrasza go wcale, odczuwa on nawet pewną przyjemność, iż może naj większemu swemu wrogowi stawić czoło. Pod wieczór przybywa SOUTH 5 is along the line of the MOBILE AND OHIO RAILROAD in ALABAMA AND -*TgjsasEi3Btfi aŁ5łaMMB mło- Ixjw Największy wybór TA5SA54S DO ZAŻYWANIA Tabaka -jest rdzenie polska, zaży wana przez lud polski pod zabory ni pruskim, szczególnie w dyecezyach pelplińskiej i gnieźnieńsko po. znańsKiej. Fabrykacya^odbywa si£ w sposób starokraiski. Można ]a dostad we wszystkicb pierwszorzędnych handhch tabaki i cyfijar oraz w polskich gvocer niaoh. Ktoby jej zaś u siebie nie może dostfcć, niechaj sie zgłosi wprost do fabryki, pod adresem: fiśSf-CENNIKI PRÓBKI wyseła się bezpłatnie. Ktoby sobie ży czył mieć u siebie zapas mojej tabaki na sprzedaż, chętnie z nun zawrę stosunki,udzielając ma znacz uego rabatu czyli zarobku. iMTJST&UY Dubois & Willis ąve. .DeCroit, nrnwi WYSTAWA wiosenna? ia a %g damskich" KAPELUSZY podług najnowszej francuskiej 13 mody. Janowa Bockel 221 E. 3rd Str. WlmuHia&i) liii« WĘGLARZ Z WALENCYI CENA 30 Moina książkę dostać to księ. yarni H. DE UD O W SJSIEG 0 w Winona, Mmn. 59 E. 2ud str. POŚREDNIK POŁSKO-lKUlELSkl książka dla Polaków w Aiwyct do łatwego nauczenia się po angieUkn a opisaniem KAŻDEGO WYRAZU JAK SIĘ MA WYMAWIAĆ, dołączeniem rozmów i różnych listów w polskim i angielskim ję zyku. CENA 65 o. 69 E 2nd str Słownik POLSKO-ALYGIELSKI ANGIELSKO-POLSKI. Dziefo to jes*" w dobrej mocnej oprawie zo złoconemi ii terami na okładkach w formacie biblii. Kosztuje 4 dolary. Podane w nim jest, jak się każde angielskie sło^o nazywa po polaku i iak się vv\m»vrit po polsku oraz co znaczy każde polskie słowo w języku angielskim Przysełajcie na moje ręc« po 4 dolaiy, a każdemu Słownik nu tychmirtSt wyślę. Dobre AD WOKATT. W. Tawney, W. J. Smith, D. E. Tawney Polecają, się Szanownej Publiczności polskie? w Wmonie, które"| juś nieraz służyli w różnych sądach sprawach prawniczych. BIURO 66 W. 3 Str. Morgans Block H. DERDOWSKI Roouis 2ii, 23 & 24. Tanie ryby RYBAK C. SCHILLER w C*reeu ISsaj, Wis. 384 N. Jefferson Str. poleca świeże RYBY z rzek i jezior. Sprzedaje je bajecznie tamo W. SŁOMINSKA 679 auiwaak AlilOJli, Żywoty W I Y A S K I Kg, PIdfli ISIECei przedaje Księgarnia H. DERDOWSKIEG-O w Mian., pocenie $•5.00, w dobrej oprawie. Zamawiać sobie i pieniądze przesełać pod adresem: !H. DERDOWSKI 4 Str. Opposite Poit Office. WIHOltfA, 3iur\ 1 rozseła jaknajdalej sprzedawcom z drugiej ręki, w bezpiecznem opa kowaniu. Sprzedaje także 1 rozseła RYBY SOŁOKE or.*?, 7. RYBY WĘDZONE. Are QBIQAQO, ILL. Polecam Wielebnemu JJueho wieóstwu jak i Szanownym Towa riystwom Polskim mój Skład i Pra oównię różnego gatunku gwi, Szarf, Zltrzet. Bereł, Pitłek mara%a2lt» WSktcb itp. po jakuajtańszej cenie ^Wykonuj** wszystkie Obsta łunki jak najpunktalnie^ 1 najsu mienniej, Viw) przez dziewiętnaście lat praktyki nabrałam wprawy w powyższych wyrob\ch. Także Wielebnym* Siostrom r.olecem mól skład 1 wielki wybór Koron, Węlonów, Bukietów, dla Dziewcząt i Chłopców, przv«tepu j^cycli dopiervvs'.ei oiuunii świę tej Tak samo m^m zawsze na składzie Korony, Welony dla młodych Panien do ślubu wszystko po jaknajtańszej cenie. Pi-os/.e przybyć 1 przeko nać się w Polskim Handlu, za nim sig udacie do Składu narodowości obcej. Z szacunkiem W. Sfomlń*k» 679 Milwaukee ctve. Chicago on urfTi r— JMBEZPŁATNIE jeduak wiele!!! Wszyscy półroczni prenumera orowie Gońca i Iskry oirzymuja zupełnie bezpłatnie drugie pismo humorystyczne p. t. Wesoły Kurjerek. Goniec i Iskra czasopismo ilustrowane, od lat I6tu wycho dzące we w o w i p., po.( lada treśó niezmiernie obfitą, urozmai coną, pożyteczna i patryotyczną, przyczem zamieszcza większe 1 mniejsze dobre powieść 1—wy chodzi trzy razy na miesiąc. W e soły Kurjerek jest zupełnie oddzielnem humorystyczneui i 1 u strowanem pismem i wycho dzi dwa razy na miesiąc r.vzem tedy każdy prenumeratur otrzymu je miesięcznie bięć numerów dwóch pism. Za zdrowy 1 przy jemny pokarm w o^óle, a za dobry humor cięty dowcip w szczególe redatvo-!' poręcza, pizyczem dodaje, że redakcja obydwóch pism prowadzona -est w ten spo soo, iż pisma te nie ?ą bvnajmniej lokalne, ee, mteresj-ja cały gół polsio. Polacy zamieszkali w Ameryce, znajdą w nich wszystko, co cylko dla pokrzepienia ducha polskiego potrzeba, a obok poucza jącej, interesującej 1 pożytecznej treści Gońca i Iskryt humor 1 o w i W e s o e o K u e r k a rozpędzą im niejedną tęskną 1 ciężką chwilę życia na obczyźnie Prenumerata o o r. n a z przesełką do Ameryki wynosi tylko dwa o 1 a y. Nadsełający e n u e a o z n z e y dola y. otrzymuje natychmiast oprócz pism powyższych, jeszcze franco bezpłatną premię: Prenu merować można w każdej chwili, zalesie numera, lub początki po wieści na żądanie Każdy nowy prenumerator otrzymuje darmo. Prenumeratę z Ameryki naj dogodmei przesełać dolarami pa pierowymi w listsch rekomendo wanych, lub też przekazem poczto wym pod adresem. Administracja Gońca i Iskry Lwów—Lemberg ul. Kraszewskiego 2Z KU ROPĘ AUSTRIA Gr ALTCYA BROWAR WM. SCHELLA8 D. FAKŁBB Scliellłias & Co. BROWAR piwa sądkowego i butelkowego w Winona, UKInu. Piwo to bardzo czyste a idrewe, a cawsze się vrzvraa świeio. mm bay WMiii a ST. PIJAŁ KOLE.] Najlepsza i Najprostsza międ«7 i Keillsville, Appleton, Eau Clairie, Neenah, Grand lUpids. Menasha, Stevens Point, Oshkosh, New London, Fond da Lao, e e n a y ora* wszystkiemi punktami W«CHOD. WI8CONS1NO. Droga do Kopalń żelaza POŁNOCNEGO MICHIGANU i nad LAKE SVPEBIOl Soisła połączenia I axybka ]asd% Baczcie, by^ wasi tykiel wskazywał kolej ftelazffi. GREEN AY,J WINONA J- Champion Supeiintendant Oreeo Bav 2& ST. PAUL J. 8. Last P. U kit Vik- KaY vvHOMES HEALTH WEALTH Tlie Best Opportunities in America FOR PROFITABLE FARMING MISSISSIPPI. Two fast trains daily with through sleepers. rates land-seekers excursions monthly. Illustrated Book Free to all. It tells all about the cheap homes, the climate, the healthfulness and how to erow three full crops each year on the same land. Send your name to E. E. Posey} General Passengex Agent, M. & O. R. R., Mobile, Ala. Moina tą kgiąikę dostać w ksią aarni II. DEAD O W 8KIEQQ Winona, Mmn. Tawney, Smith & Tawney- La Crosse, Winona