Newspaper Page Text
i ŁCZ6 [ą ,nrt» 'WS* rJjtyczne, •ntsssm- 2"*.* b« ,tik każde oJ^To'i"lit z u',vvv^'lnA naJk-, «tak P^( 1 frakn^ rok jeden. Cd cal:- drf11 ua cai: Na rft/- wicrsza .. k(lff 0 1 Od Wydawców i Bedakcyi. ilysi wydan:«% pismu polskiego w Winonie od dawna kiełkowała w łonie tutejszej pol* feic£' kolonii, lecz wahano się ją w czyn wpro Ijfcdzici, bacząc nu niepwwodz nie rożnych no r'ch gazet, które fanfarwuieznie zapowiedziano szumuem artykułami w świit puszcz me, krót tylko chwilę jaśniały śród nielicznego grona "IjWmtolek publicystyki polskiej w Ameryce, aż reifieupodziewanie, jak szybko upadające meteory, »ikf3- w otchłani zapomnienia. Jako przedświt pojawienia sit u nas regular wychodzącej gazety można uważać wyszłe w końcu minionego roku dwa pólnumera 'rzyjA^eta Ludu" i jeden poiov\ iczny numer Koi^ 11 1 WinoAakiego". .Drukarnia pierwszego ^Lsma i' dzisi1!^ egzystuje w Winonie .jako wla KudiiictlegftvJU^rW®**'1 Ludu" może si^pTk• CdiQczuik lub dwumiesięcznik rchodz-ć będzie, czcionki zaś "Kuryeia Winoń lego" juk zostały sprzedano ^o drukarni an blskiej, gdyż nakładca, krawieł Kurczewski, u v iNtiraąjr'. nrzedsieb i or s w o b&. _dos ta toczny eh 11 z p. Kuttynkl* nie wspólnego, nie jest 'ftlji daUzyflPd^eiB^rrzyjiieielit Iudu", ani też |Xuryej^ ^n^i^nego". Należy je raczej uwa iai juto ptwWjRij^asz organ polityczny, na podstawach, za Hórego ^ychodieniA sumienne i rozsądne re •f^em imieniem i kapitałem dawna w Ameryce osiadłych fonve, n proXwo-religijne dążnosći pisma na obiawia już sam krótki tytuł „Wiarus", [•e to pojęcie zawiera w sobie zarazem wiarę, lość Ojczyzny i odwagę cywilną. Jako wiarusy z Kościuszką na czele pod has „Wimię Boga za naród, wiarę i Ojczyznę 1" ubywali pod Racławicami moskiewskie armaty, lak i my pod również naredowem hasłem „Bo 'ie zbaw* Polskę!", dobrze najprzód skupiwszy U obliczwszy nasze siły, odważnie i wytrwale •lciyć będziemy z wszelkiemi przeciwntściami, międ»y epółeczeństwem polskicm w Amery w pełne czystości utrzymać naszą święcą arę u^roi^we tradycye, krzewić pomięd^r em naszj^^iyAvdziwą oświo.Łę, podnosić w n poczucie goosKoi narodowej i zdobywać dla p£&dnie \Lzebnęj potędze iywiołu "(ich 7fe^^zonych stanowisko jako pisn E&.lzi o LnvW-.ni, literatem, ,/ec/y s|toitH/.nyoli n!i /n)Ciyk# $ praedpłata rocza* $1.00 lYiitpn'/.uy 3 00 D,Kurop« 2,00 !1J"ldlMV(% $ 10,00 $ 1,50 i'. 25 druku ua raz Od drohnCr^bn(.g«t druku na raz Ot! *'!l 1 Ogłoszenia potoczne. 1.0G aiiia i poszukiwaniadla abu- c»'!l druku 'parzenic takowych, o połowę taniej Listy prosimy adresować: IAR1J8" Letter 50 Box 44 '*v. No. 1 wnymi dostania dobrego towaru idźcie do Jeżeli chcecie zaoszczędzić pieniędzy i być pe S. K1.KISIIJIAX A „One 1*1! i( i: CLOTHIEK w którego składzie są ściśle stale ceny. Znajdziecie tam najobfitszy zapas ubrania i czego tylko zechcecie, czy to dla mężczyzn, czy chłopców. w Na rogu 3ej i CENTRE ulicy. Leon Kolbiecki, polski klerk. Pa mie tajcie lie towarów łokciowych, dywanów i pod fin ni} Tl 1 iTfc ul. XT Vł Mianorwicie znajdziecie tutaj jak najobfitszy zapas ila ^li.HSńiyriyngów, kartonów, różnej odzieży, jedwabi i. t, p. podług upodobania i po tańszych cenach, aniżeli w jakim kolwiek innym handlu. u lllUl potrzebujecie czegokolwiek z towarów łokcio wych. jiydanów [carpets] płaszczy i. t. p. nie omijajcie rozmaitości ll« czymy z ufnością na poparcie wszystkich wiaru sów w Ameryce, tem więcej, że będziemy mieli sobie za obowiązek, stawać we wszystkich wa żniejszych sprawach iiurodowyeh po stronie na szego Związku Narodowego i z organem tegoż otrzymywać jaknajserdeczniejsze etósunki, byle tył ko, wiernie się trzymając statutów Związku, w niczem nie przekraczał prawd 1 zapad religi rzymsko katoliekiej, a do tych liczymy przede wszysskem naieżyte uszanowanie dla naszych kapłanów, choćby i ten lub ow Związku nie po p.erat. (.0 i i sób świeckich jesteśmy tego zda nia, żo każdy, który dzisiaj liie idzie ręka w re" kę z /wiązkom narodowym, kto po za kołem stoi i nie bierze udziału w naszych sprawach społecznych, ten z czasem zupełnie przepadnie dla narodu, zabije sam w sobio myśl i ducha naszego wielkiego spółcczeóstwa. A nie pójdzie mu to bozkarnie: porzucone i wyłączone z gro na naturalnej sp&lności jednostki dla swoich, dla obcycłi stają się w końcu podejrzane i popadną w pogardę «woj«u1i41ka •Ut do guata i iyc«eA swy^ «»ył^inUr«Sw dla dobra ogół u, każdem u przyznać trzeba przy najmniej tę zasługę, ii Pisma publiczne są tylko odzwierciedleniem tego, co się w- apółeczeństwie dzieje, potrzeba przeto w społeczeństwie, między ludźmi mają cmi wpływ i kierującymi postępowaniem partyj zaprowadzić porozumienie, a będzie się wnet w zwieiciadle pokazywało inaczej. Wtedy pisma, zamiast stawać tię powodem do coraz to nowych swarów, bęią się °*M-\ •Sr Służąc wedle najlepszej wiedzy i woli, jak nam każe Mumienie, sprawie naszej narodowej i spra wie drogiego nam nadewszystko katolicyzmu, gędziemy unikali o ile raożnośći wszęlkiej.-pote-~f żgoćfóie dążyć do celu oświaty. innemi pii^Tftmi polsktemi. jgdyi wiemy, ii k«ik» praonje, aao#e, stó- przyczynia się do utrzy mania języka polskiego tutaj na obczyźnie. Ko śćiołowi, szkole i domowi, tym j«dyiiynr» naszym przystaniom, w pomoc bieiyć może jodynie dru kowane słowo polskie, i to nie sporadycznie i przypadkowo do ludu trafiające, ale peryodycznie a regularnie, aby mowie ojczystej nie zabrakło pożywienia i zdrowych soków. stawały źródłem zachę rucze ty 1 dyrektywą do regulowania usiłowań, do jedne go zmierzających celu, choć rozmaitemi podąża drogami. Nad tem trzeba ię zastanowić i ko 8 niecznie usunąć tego raka, toczącego nasz orga nizra, nie trzeba zużywać ięłkS^adania naszego, li nowanie, on sobie zdobywać ^we bU na nędaną walk() zewnętrzną. ,,W i a u s" z wszystkiemi pismami pol skiemi pragnie żyć w milej zgodzie, żadnego nie będzie zaczepiał i żadnemu £ie będzie wcho dził w drogę. Niechaj każde swoje pa- le po -r działania, śmiało wznosząc rogatywkę na.Ul hkim posterunku, najdalej wysuniętym na Vu chód. v' ut«j po różnych ifohujiach W isconsii.dT Minnesoty miękka po pa^o tysięcy Pidakćw, trzymając się gromadnie dom pizy domu, db^ przy dłoni, skupiają się w Njjodowe Towarzy stwa, wiernie zachowując inni-do.we zwycza je i obyczaje, jcdci drugiego poucza i popien, jako dzieci jednego narodu, jako. osobna ginira ptdska w obcem mieście. Dziwiliby się, jakby im wz.oku przybyło i suicliu, nasi tilozofbuie z Poznania. Krakowa i Warczany, gdyby zawitali sobie n. p. do nszoj Winonny, zobai-zyli. «:lo nice zamieszkałe i rze/ 'Poluków, nztyszeli polską mowę po k a a a v i 1 Odzywamy si.ęfrzeto do was o jakiw.jg&F^ aze poparcifi^«iff«ego pisma pietylko abonamen tem, lecz ralrie nadsftlaniom ogloszeń, udrelaniem nam interesujących ogół wiadomości i nadiiCTafli^m. artykułów o bieżących wypadkach, aby społe czeństwo nasze jaknajściśiej połączyło się z ile dakcyą,1 której w trudnem położeniu taki ciepły a cgólny związek z społeczeństwem, dla któ rego gorliwie pracuje, bidzie zasiłkiem moralnym, najskuteczniej wytrwałość popierającym. Każdy w swoim zawodzie znajdze, co ogłosić przez ga zety mu potrzeba, u życie 1 położenie nasze wspólne co chwila nastręcza materyał do kores pondencyj dziennikarskie!-,. Nie potrzeba więc, jak tylko dobrej woli i pamięci na tych, którzy poświęcając sią dla naro. du, o pomoc błagają, a da Pan Bóg, bezint-eroso wne wydawnictwo nasze uwieńczone zostanie najpomyślniejszym skutkiem. j4y^O. Na obcej ziemi rozproszona wiara Nie traci ojców mowy, ani ducha, Jak w sercach młodych żyje cnota stara, Tak w piersiach, męzkich rycerska otucha, Jedno brzmi hasło po wielkim przestworze: Zbaw Polskę, Boże! Od Mississippi aż do Niagary, Od Kordyljerów po stepy teksańskie, udzie tylko garstka mieszka polskiej wiary, Tęskne westchnienia ślą dzieci słowiańskie Do ukochanej Ojczyzny za morze: Zbaw Polskę, Boże! Wszelkie gorszące niech ustąpią swary, Niechaj się kłócą Negry lub Mulaty, Nam narodowe wywiesić sztandary .m^cUitwa. niechaj dopomoże: --.V Zbaw Polskę, Boże! Kiedy pójdziemy ramię przy ramieniu, Łączyć 'się będziem w narodowe koła, Wnet będzie chwała polskiemn imieniu, Dobrych wiarusów wyda polska szkoła, Nie przebrzmią pienia, wznoszone w pokorze: Zbaw Polskę, Boże! Farmer poznański w świeżej orząc glebie, Nuci za pługiem dumkę narodową, A jak rodaka zabaczy w potrzebie, Szybko mu śpieszy z pomocą gotową Wzdycha drwal lacki w minnesockim borze: Zbaw Polskę, Boże! Matka pacierza ucząc lube dziecię, Miłość Ojczyzny wleje w młode serce, A gdy dziewice w pełnym życia kwiecie, Anielską rączką tkać będą kobierce, Wyszyią na nich nasze Polki hoże: Zbaw Polskę, Boże! PISMO DLA NARODU POLSKIEGO w AMERYCE "i Wychodzi raz w tydzień t. j. w Czwartek. i **1 a e s a u a cyach i prawie w każ lym kąciku nna-t'. Niejeden, który w Kuiopie licho móvii po [o' sku, tutaj dop ero nauczył s płynire wysławiać w języku ojczystym. Doszliśmy już do teyo sto|n a sftm^wiedv.y narodowej, że poznaliśmy, iż tutej-ze dwa pismw angieUkie i tyleż niemieckich nie są pożytec/.1 nym, owszem poniekąd szkodliwym dla nas po karmem, i o własnych silach założyliśmy pismo polskie Wielo to kosztowało pieniędzy, wiele trudów i zachodów, ale chętnie ponieśliśmy tę ofiarę na ołtarz narodowy w przekonaniu, że ztąd popłynie błogosławieństwo niotylko dla na« szych inteiesów miejscowych, ale i dla sprawy polskiej wogólo. Od was, Ivodacy miejscowi i zamiejscowi, zależy teraz dalsze istnienie i rozwój tej młodej nttOftpwej roóUuy, która tutaj na odosobnieniu tyliwtedy w bujny kwiat jro«kwittią5 będzie «uogła, Jeśeli będzie jaknajataranwiej utrzymywa na i pielęgnowaną. Ogłoszenia wszelkie dla swoich Kodaków przyjmować będziemy jeszcze taniej aniżeli pobok wymieniono. Uoże zfejiw Polftk^! Winona, Minn., Czwartek dnia ligo Lutego 11 Entered at the post office at Wę ona, Minnesota, as second class matter. Pod odpowiedzialnością Franciszka Drążkowskiego. Niech w sercach polskich przetrwa wiara,wiedza o tem-wszystkiem, cy Bóg" dla nas stała, stwoizył, na jakich pr#£ach cały twór boski istnieje, na co iio co tu na tyi Niech nas kojarzą węzły święte, miłe, -J i It! Aż się połączy emigracya cała I w wiejk% wzrośnie na obczyźnie siłę! Niepodległości wskai nam, Panie, zor/c, Zbaw Polskę, Boże! Dążmy do oświaty. Stare,jak świat, zdanie moralne „Pra cuj i módl się!" ustawicznie nam przy po mina, iż mamy chwalić Pana Boga przez pilną pracę i gorliwe spełnianie naszych o bowiązków obywatelskich, stawać się po żytecznymi członkami społeczeństwa. Gdy* by nie praca, gdyby nie zdrowie, siły i chęć do niej, myśl, serce i dusza nasza, całe istnienie nasze nie miałoby wyższego celu, a gdybyśmy byli pozbawieni wgzel Uiej nadziei lepszego przyszłego życia, toć równalibyśmy się nietylko zwierzęciu, ale głazowi nawet. Praca, idąc w parze z uwielbieniem Najwyższej i&icty, zdobi człowieka i wzbo gaca, a pilność i p#bożnoś$, połączone z oświatą, wywodzą nas z zamętu i krJuży zastarzałej ciemnoty i niedołęztwa, czynią naz coraz doskonalszemi dziećmi Boga i coraz zdolniejszyiny do wykonywania praw przyrodzenia, czyli natury, owego niezmie-1 zolnej pracy i udręczonego rzonego ogromu świata. Jeżeli więc tak jest, wtenczas nie u włalzajmy przeznaczeniu naszemu, lecz id&ay w pomoc wivdzouynr&Qbi'ym sJdog iipsnom naszym, które Pan Bóg wpoił w dfus/cę naszą, i starajmy się coraz więcej otewiecać rozum nasz. jak dusza nasza pra gnie osiągnąć zbawienie wieczne, a stawać będziemy nietylkto cora^ lepszymi, ale i milszymi Bogu, zdołamy poradzić sobie i bliźnim w najtrudniejszych położeniach. Baczmy jednakże 11a to, że najmniej szy promyk oświaty sam przez się nie wniknie do komóre.. rozumu i rozsądku naszego, jak nie przeniknie promień sło neczny przez gruby mur, przez szczelny płot, ani nawet przez koronę gęstoliścio wego drzewa, tak nie przeniknie duch re ligii, wiafy i moralnej nauki do serc na szych bez przewodnika. Chcąc więc pozy skać cząstkę tej oświaty, która już pra wie wszystkie narody opromienia, pm?z co też wiek obecny wiekiem oświeconym się zowie, nie bądźmy więc i my Polacy ostatnimi, ale szukajmy szczęścia w o świacie, szukajmy przewodników na dro dze tego wznios'ego celu. Przewodnikami zaś takiemi są nauki, książki i pisma. Pewni jesteśmy, że dużo znajdzie się takich, co powiedzą: ,,Przecież ja chodzi łem do szkoły i dzieci moje do szkoły ły posełam, by się czytać i pisać nauczy* ły, i na tem dosyć. Inni znów powiedzą ,,Co mi po wielkiej nauce! Mój ojciec czy tać, ni pisać nie umiał, a żył i dobrze mu się wiodło, 1 ja czytać nie umiem, a też żyję, to i moje dzieci żyć będą, zresztą po mojej śmierci niech tam robią, co chcą, niech i trawa nie r«)śnie| Qrzeszne ta kie rozumowanie sprzeciwia się nietylko przeznaczeniu człowieka, ale uwłacza sło wom Chrystusa Pana, który do apostołów i uczni swoich mawiał Starajcie się być doskonałymi, bo ojciec mój niebieski doskonałym jest. Owym zaś, którzy utrzymują, że do syć umieją, skoro tylko czytać potrafią, odpowiadamy, że to nie wystarcza, bo ża den człowiek jeszcze za wiele się nie na uczył, ani też za wiele nie umiał, o So krates, najmędrszy z Greków, powiedział: „Kto mówi, że wszystko umie, ten nic nie umie, bo każdy człowiek dzień z dniem się uczyć, więcej umieć powinien. Ta odrobinka nauki, którą odbierają dzieci nasze, i którą i my odbieraliśmy w szkołach parafialnych, nie sięga Jest ona atoli pierwszym szczeblem w &} drabince, po której całe życie stąpać /ma my, a jeżeli innego użyjemy poró^ania, jest tylko maleńkim otworem, prz^z który do wielkiego ogrodu przejść mj^vj a o grodem tym jest świat cały, jest wszech daleko. świecie żyjemy. Nad wiedzą tą zastanawia ją się lud/.ie, lepszemi, aniżeli my, od Bo g.^ obdarzeni zdolnościami, zgłębiają taje mnice przyrody, dochodzą najmniejszej drobnostki, .stwierdzają swe badania dowo dami i stawiają zdania i prawidła, które objawiają nam e _y!i przekazują przez pis ma i odpowiednie książki. To ich pisane czy drukowane słowo, na gruntownem d©' świadczeniu oparta, je-t dalszą a najle pszą szkołą wszystkich narodów. Szczególnie w obecnym wieku jeden naród ugania się przed drugim, aby jak najprędzej stanąć ia najwyższym szczeblu doskonałości. Dążtiość ta nie jest obcą i dla nas. Naród nasz, nasi mężowie stanu, filozofi, pisarze i poeci, wielu artystów 1 przemy slowców, nawet dorównują niektórym je dnostkom innych narodów, a .poniekąd je nawet przewyższają. My tjikv) [o.-.cci ięC/,uą ua utrzymanie zarabiający prostaczkowie stoimy spokoj nie nr. uboczu, podczas gdy wyprzedzają nas innonarodowcy, lekceważymy sobie dalsze umysłowe wykształcenie. Czas prze cież, byśmy i my się ocknęli i chwilę mo położenia na s/.ego starali się uprzyjemniać sobie czy taniem pożytecznych pism z wszechwie dzy świata. Do niejakiego czasu brakło nam od- ludowa doszła drrniespodzięwanego roz kwitu, a gazet polskich i w Ameryce po* jawia się coraz więcej. Z tych to przede wszystkiein korzystać powinniśmy, jeżeli jako dzieci potężnego narodu nie chcemy pozostać za innoplemieńcatni. Qazeta polska zwłasacza tutaj na ob czyźnie powinna być mile widzianym go ściem w każdym polskim domu, bo raz odświeża w nas uczucia narodowe i zami łowanie po ojczystego jężyka, a powtóre, jako pismo polityczne powiadamia, nas o wszystkich ważniejszych wypadkach w ca łym świecie, o rozwoju umysłowym i prze mysłowym tak w kraju, jak za granicą, podaje rady i wskazówki przy prowadze niu różnych interesów, słowom nieustannie czytelnika poucza i oświeca. Jeżeli nauki jej przypadają ci do gustu, słuchaj ich z uwagą i z zupełnem zaufaniem oddaj się takiemu nauczycielowi, a będziesz miał z tego nieoszacowany pożytek. Szkic historyczny Stanu Minnesoto. Ćwierć wieku temu przedstawiały o bsz&.ry, dokoła których wytknięte są dzi siaj granice stajni Minnesota, dziką pusz. czą, zamieszkała przez Indyan, a klimat tej ziemi miano za tak nieznośny, iż ża den biały nie byłby się ważył na niej siedlić. Mimo to świat cywilizowany już%jel*r. 1665go wiedział coś o Minnesocie, kiedy zaczęli kraj ten zwiedzać francuzko-kana dyjscy handlarze futer. Już w r. 1679 u rządził Sieur au Luth scaoyą wojskową i handlową na krańcu jeziora Superior, a w roku następnym zwiedził południową Min nesotę misyonarz Leuis Hennepin z zako nu O.O. Franciszkanów. Dziesięć łat pó źniej objęli kraj ten w posiadanie dla kró la franouzkiego Mikołaj Perot, Le Sueur, Marert i inni a Le Sueur urządził potem stac/ą handlową w pobliżu dzisiejszego M*nkato. Wszyscy wyże, innych, którzy po wiali kraj ten w wychwalając jego klimat i odtąd cora nesotę francuzcy li W r. 1763 ur tejszej okolicy^fjnaj zu króla an dzisiaj się dę z Mjfyana /a ienieni i wia/u tąpili, przedsta pszei^^wietlje^ i tK^rk^iwiy" ri£&*li Min^ tu- z rożka nejscu, gdzie ił, zawarł ugo |opisał kraj jako «WURlJH4i literatuie, scenie anil general news/ AM I*Ueta xhoulj ij^ adJrMMd to „WUBU»» Loiter Bo*_44 Winona, MiDn. piękny, n równocz kolonią. chła wojn zniweczyła. koloniśp^^y wówczas z-tkł r* ,:i Ackn®wiedgmen W r. 1849 liczyła Minn. miesz. 4| 1850 -61 .| 1860 1865 1870 43! 1875 597.! 1880 T80,i W ostatnich 5 latach, od liczeni roku 1880go liczba ludności znaczniej wzmogła, niż kiedykolwiek przedtj tak iż ją obecnie śmiało pod«ć możnej taiitoto po: południowych nia, rybołóstwa, ścinaj$ft^rzcwa istoryJ $ 2,00 I 1.00 $ 3,00 $ 10,00 $ 1,50 35 c] $ 1,00 pri™ '"0'' MCe 50cl jroponoT ^'krotce pc ^podległość i plari^ Stany Zjednoczone do roku 1804' ciły sobie prawo własności względem kich krajów, położonych na zachód Mississippi, gdyż Hiszpania na mocy ich odkryć przywłaszczała, sobie ziemii zatoki meksykańskiej aż do stopnia rokości wielkich jezior. Jednakże w roku 1804 odstąpiła Hi szpania swe prawa przez ugodę a w roku 1805 przysłano tu dotąd kapitana M. Pike z małą komendą wojska, aby obiął kraj w posiadanie angielskie. Kapitan posilną! się, postępując ku źródłom Mississippi, aź do jeziora Leech, zawarł układy z Indy anami z szczepu Dakota i Chippewa i zmusił handlarzy do uznaiv.a,-]: 2° rządu. Obrał on także miejsce dla for tu Suelling, który przecież pobudowano dopiero pomiędzy rokiem 1819 a 20. Tymczasem traperzy i handlarze fu ter, którym chodziło o to, aby Minnesota jak najdłużej pozostawała wyłączną wła snością dzikich, rozsiewaniem potwornych wieści o tym kraju i dzikości jego miesz kańców, odstraszali -/fc^lonistów od osie dlania się w m, poinaJ^TiT u a tem I -LU ,y ]a £!2Lk'er^va]i. '3Ęm mm przód osiadło tutaj na ftirml dzin szwajcarskich w okolicy, niej stanęło miasto St. Paul. toryum zostało zorganizowanej/ liczba ludności tylko 4.940 osi! stępnych 8 latach ludność zii powiększyła, aź w roku 18:37 pf&esTl finansowe ^nowu powstrzymało kolói cyą. Jednakże w roku 1858 przyy^a stała Minnesota jako stan do Unii. wói nowego stanu na "nowe napotkj szkody, skoro w r. 18G1 wybuchła domowa, a potem w roku nast wstanie Indyan. Mimo tej niepomyślnej okC oraz faktu, że ani rząd stanowy, ani mpanie kolejowe nie czyniły wiele] ściągania przychodniów z Europy, jmol kszała się liczba ludności stanu Minne^| w zadziwiający sposób, jalfc następuj dowodzą liczby: 9 to nieoóbl f€fnppei z rach, z jagód, tudzie^^iół, 1 a^sprJcda-4 ją. Niektórzy majnJ&i farmy i jui }°sy^ są ucywilizowani. Ludność biała W naszem mieście tylko 24 rodziny pol tutaj już około 800 nicy polscy pochodzą po części z Kaszub południowych, z ugoskiej, borzyszkowskiej, bruskjej czyńskiej, lipuskiej i wiejemy wszyscy mówią jędr^m "arze^i^^1^ bskiem, ale każiy z nich du^za g&rnJr prawy Polafe pol°^" w ptuje st- stanu reprez wszystkie cywilizować narody i ws: kie wyznania religijne. Kolonie i parafie polskie istnieją St. Paul, Wilnie, Albercie, Silver Lgj Minnesota Lake, Percham, Dułuth i nonie. laby by' \n\n Winona- Minn. Subscription One year for America. Six months For Europe Advertising: rates. insertion one inch per year On once on insertion small line, if inch wiatach potężnych niegdyś szczepów Sioux i Winnebago-. Inquiry searches