Newspaper Page Text
Ameryka w Toledo. Wychodzi w każdą Środę i Sobotę. Kosztuje $2 na rok. "Dobra gazeta dla dobrych ludzi." AMERYKA broni prawdziwych zasad religji •iwiątej katolickiej, ule otro i M:ni0"\ ^«0 wystą pił je przeciw tym, co reiigjąuważają za "handel" i w imię religji lud prosty oszukują. Dobrych "fcs-iąży zawsze bronimy, ale sprawiedliwość nie pozwala nam pochwalać złych. AMEKYKA sądzi vszystkie klasy według jednej sprawiedliwości nie uznaje "odmiennej eprawieliwońci" dla bo gaczy). Uczciwie postępuje i nikogo sią nie boi. Jest najwiąkszym postrachem na złych ludzi. Sta ra sią o oświatą ludu. Ma największy wpływ na lud roboczy, bo uczciwie go broni. Podaje więcej wiadomości, niż inne gazety amerykańsko-polskie Drukuje najlepsze utwory literackie, przeważnie oryginalne. Zamieszcza najlepsze sprawozdania: z ruchu robotniczego, polityki, ekonomji, prawo dawstwa, z życia Polaków na obczyźnie RYKA i w kra ju wiadomości z Ameryki, z Polski, z całego świata, etc. etc. Ko. 140 St. Clair st., Toledo, O. A. A. PARYSKI, REDAKTOR. TOLEDO, O., 30 GRUDNIA, 1891 1891-1892. Dziś kończymy czwarty rck istnie aiia, a 5-ty tom gazety. Z ufnością wkroczymy w rok nowy, przeświad czeni, że spełniliśmy swe zobowiąza nia zeszłoroczne. Czytelnicy pamię tają, jak przy rozpoczęciu zeszłego roku obiecywaliśmy 4 do 5 ks ążek z dodatków—daliśmy jednak aż ośm obiecywaliśmy gazetę tygodniową— -a wydawaliśmy ostatni kwartał dwa razv w tydzień. Daliśmy więc, oprócz obietnicy, darmo: 4 książki i .10 numerów gazety. Lepszego świadectwa,jak te fakta, nie potrzeba dla przekonania każde go O dobrobycie naszej gazety. Każ dy wie dobrze, że zaczęliśmy wyda wnictwo bez kapitału, mając tylko nadzieję, że publiczność poprzę ucz -ciwą pracę. Nie zawiedliśmy się, bo już dawno pospłacaliśmy długi, a aiadto w banku mamy teraz pewne zasoby. Pewni jesteśmy, że nasza o twarta praca podobała się ogółowi, kiedy nas tak popiera. Nasza gazeta nie była popieraną •nigdy, ani przez towarzystwa akcyj ne, ani też żadną "jałmużnę." AME jest jedyną gazetą i tylko wy łącznie jedyną, która jest utrzymy waną tylko przez samych prenume ratorów, a nie żadnych "dobroczyń ców." My nie "łapiemy" ludzi, ażeby nas ^'popierali." Zasady nasze są silne, zdrowe, otwarte,zgodne z rosądkiem. •"Ameryki" ludzie nie popierają na takiej zasadzie, że im ktoś kazał,lecz kierując się swym własnym rozu mem. Nasi przyjaciele są rzeczywi stymi naszymi przyjaciółmi, bo zasad swych nigdy nie zmienialiśmy—więc każdy z górj wie z kim ma do czy nienia. Czy potrafimy być wdzięczni pu bliczności za takie usilne poparcie? Niech te częste ulepszenia gazety będą odpowiedzią na to. Będzie jesz cze lepsze poparcie, będą jeszcze u lepszenia. Tak, aż lud zwycięży o szustów, aż obłuda musi upokorzyć się przed prawdą. Dziękując wszystkim prenumera torom i korespondentom za dotych czasowe poparcie, zapewniatny ich, że w latach przyszłych pójdziemy tą samą drogą, po której tak zwycięsko idziemy przez ostatnie 10 lat na polu dziennikarskiem. Życzymy Szanownym Czytelnikom Szczęśliwego Nowego Roku! REDAKCYA. Niniejszem zawiadamiam Rodaków że od 1-go Stycznia, założę skład rzeź ni cy (butcher shop). Proszę rodaków o poparcie. Po piękne, dobre, świeże ryby idźcie pod No. 125 Superior ul. TOM Y. No. 62. TOLEDO, OHIO, BO GRUDNIA, 1891. Z CAL KG 0 sjWIATA. MATKI RODÓW KRÓLEWSKICH. Jedna familia dzierży świat w niewoli. Polityka narodów Europejskich. Dr. Ottokar Lorenz, professor hi storyi na wszechnicy w Jenie, wyka zał dzięki ułożonym tablicom genea logicznym, iż wszystkie obecnie pa nujące domy Europy pochodzą od jed.iej pary książęcej, żyjącej ku końcowi 17-go i na początku 18-go wieku, względnie dwóch córek tej że, z których jedna wyszła za katoli ka, druga za protestanta. Książętami tymi byli książę Ludwik Rudolf von Brauschweig-Wolfenhuttel (um. w 1735 r.) i jego małżonka, księżna Krystyna Ludwika, córka księcia Albrechta Ernesta yon Oettingen. Zostawili oni księżniczki: Elżbietę, oraz Antoninę Amalię. Pierwsza w roku 1708 przeszła na katolicyzm i poślubiła późniejszego cesarza nie mieckiego Karola VI. Przez córkę swoją cesarzową Maryę Teressę zos tała matką rodu dynastyi habsbur sko-lotaryńskiej, toskańskiej, sycy lijskiej i modeńskiej, a potem dzięki żeńskim potomkom matką rodu do mów portugalskiego, brazylijskiego, włoskiego, saskiego, bawarskiego, hiszpańskiego, Burbonów hiszpań skich i wszystkich Orleanów. Ogółem żyjących teraz 400 osób pochodzi od tej księżniczki. Druga córka wyszła za księcia Ferdynanda Albreehta II von Braunschweig Bewern. Z mał żeństwa tego było czworo dzieci. Syn Karol (urn. w 1780 r.) dał początek domowi brunszwickiemu, który wy gaś w 1885 r. Córka Ludwika Amalia wyszła za księcia pruskiego Augusta Wilhelma, brata Fryderyka Wiel kiego jej syn panował jako Fry deryk Wilhelm II. Od niej więc pochodzą: dynastya pruska, ruska, Meklenburg-Schwe rin, badeńska i holendersa. Księżni czka Zofia, jako żona księcia Ernesta Fryderyka von Coburg-Saalfeld była matką rodu dynastyi koburskiej, an gielskiej, belgijskiej, Hessen-Darm stadt i portugalskiego. Trzecia, Ju lianna wyszła za króla duńskiego Fryderyka V od niej pochodzą dy nastye: duńska, Holstein-Glueck sburg, Hessen-Kessel i dom grecki. Tak więc od księżny Antoniny Ama lii (zm. w 1762 r.) pochodzi obecnie żyjących 365 osób, przeważnie wyz nania ewangelickiego. Całe zaś po tomstwo, taraz żyjące, księcia Lud wika Rudolfa liczy mniej więcej 800 osób. Kwestya polska. Pisaliśmy o memoryals, nadesła nym w sprawie polskiej na kongres pokoju w Rzymie. Memóryał ten zwrócił uwagę prasy europejskiej i niektóre dzienniki zamieściły o nim wzmianki. "Neue Freie Presse" je den z najpopularniejszych dzienni ków wiedeńskich, zwraca uwagę na dyplomatyczną stronę kwestyi pol skiej i uzasadnia prawo mocarstw do zaprotestowania przeciwko postępo waniu Rosyi z Polakami. Włoski dziennik "L'ltalie" streszcza memó ryał i proponoie wprost wystąpienie wszystkich mocarstw zbiorowo, a na wet rokuje, że Rosya bez krwi roz lewu zrobiła by ustępstwa. Węgier ski "Pester Lloyd" robi uwagę, że gdyby nie Francya, można byłoby jednem cięciem rozciąć ten węzeł, niestety jednak póki Francuzi nie rozprawią się z Niemcami, żadna sprawa doniosłego zuaczenia nie bę dzie załatwioną. Zarząd Z. N. P. we Francji wy słał do niemieckiego posła Aug. Be bla w Berlinie i posła włoskiego Im brianiego w Rzymie listy dziękczyn ne za to, że przedstawiali jeden na zebraniu w Berlinie, drugi—na kon gresie pokoju, konieczność odbudo wania Polski. Kolej żelazna Syberyjska. Z Władywostoka donoszą: fcse- AMERYKA W TOLEDO zon roboczy drogi żelaznej może być poczytany za ukończony. Z 250,000 sążni kubicznych robót ziemnych między Władywostokiem a Niskol skoje na przestrzeni 110 u wiorst, biegnących przez grzbiet Sichota— Alin i odnogi górskie, znaczną część robót wykonano w skałach, zbudo wawszy 150,000 sążni kubicznych zbudowano dalej około 50-u mostów i ułożono rury odprowadzające wodę na długości około 1,500 sążni zbu dowano trzy stacye, oraz dwoje ko szar dla robotników pracujących o koło budowy drogi żelaznej. Dosta wiono 200,000 pudów szyn i tyleż wkrótce będzie dostawionych dalej dostawiono 27,000 pudów lasz opo rowych i rozmaitych przyrządów do telegrafu. Zawarto kontrakty co do dostawy słupów telegraficznych dla c«łej linii. Podkładów zakontrakto wano 200,000 sztuk podkłady, któ re będą potrzebne w r. 1892 dla bu dowy linii na długości 100 wiorst, są już przyjęte. Roboty ziemne są u kończone na długości 300 wiorst. Spodziewają się, iż w jesieni roku przyszłego ruch tymczasowy na prze strzeni od Władywostoku do Nikol skoje będzie już otwarty. Czternaście ofiar. Smutny wypadek zdarzył się pod Villagarcia w Hiszpanii. Po świetnej uroczystości balowej, urządzonej na część załogi eskadry angielskiej na parowcu "Pelayo", który zarzucił kotwicę w pobliżu Villagarcia, za proszeni goście wracać mieli do brze gu na małych łodziach parowych te goż okrętu. Zaledwie pierwsza łódź, wioząca szesnaście osób, odpłynęła o jakie dwadzieścia metrów od okrętu admiralskiego, została nagle prze wrócona na bok przez wielką falę i zatonęła z błyskawiczną szybkością. Okrzyki trwogi tonących zwróciły u wagę załogi parowca "Pelayo", któ ry niezwłocznie wysłał nieszczęśli wym na pomoc łódź ratunkową. Jed nocześnie reflektory elektryczne skierowane zostały na miejsce kata strofy, dla ułatwienia ratunku. Mimo wszelkich usiłowań, udało się tylko uratować dwie osoby, czternaście zaś wydobyto bez życia z fal i przewie ziono na pokład okrętu "Pelayo" wszelkie próby ocucenia ich, prowa dzone pod osobistym kierunkiem admirała Butler'a, okazały się da remnemi. Poszukiwanie mordercy. Czytelnicy przypominają sobie, że przed kilku tygodniami dopuszczo no się w Berilnie zbrodni, identycz nej z morderstwami, popełnionemi w Whitechapel. Tajemniczego zło czyńcy dotychczas nie zdołano od kryć, jakkolwiek przez ten czas u więziono pod tym zarzutem przeszło stu mężczym. Każdy z nich przecięż udowodnił swoją niewinność. W da nej chwili władza przytrzymała aż czterech podejrzanych o tę zbrodnię, i to w czterech różnych i oddalonych od siebie miejscowościach: W Wurz burgu niejakiego Nagła, kelnera z Wiednia, w Lipsku, w Magdeburga i Kistrzynie. Dziwnym trafem po wierzchowność każdego z przytrzy manych ściśle odpowiada rysopisowi nieznanego, lecz widzianego morder cy. W niełatwein więc położeniu znajdzie się teraz polieya berlińska. Podwójne morderstwo w Paryżu. W mieszkaniu baronowej Dellard, "5 letniej wdowy, odezwał się dzwo nek.JPonieważ służąca wyszła za spra wunkiem, baronowa otworzyła drzwi osobiście i wpuściła do mieszkania elegencko ubranego człowieka. Nie długo potem wróciła służąca i staną wszy w oknie wydawała okrzyki, wzywające pomocy. Sąsiedzi pobieg li do mieszkania i znaleźli barono wą tarzającą się we własnej krwi a służąca miała przeciętą szyję. Gdy syn baronowej wrócił do domu, za stał w n5m dwa trupy. Mordorca ko rzystającz zamięszania, wybiegł po spełnieniu zbrodni na ulicę i zniknął w tłumie ludzi bez śladu. Zgnilizna społeczna. Zepsucie moralne przonika wszyst kie stany ludności rosyjskiej do tego stopnia, że brat cesarza, książę Ser giusz, stał się zupełnie niepopular nym, ponieważ starał się zabobiedz oszustwom, dokonywanym na wielką skalę. Na zgromadzeniu kupców, odbytem w Moskwie, gdzie Sergiusz jest gubernatorem, wygwizdano go i zmuszono do opuszczenia sali. Za rządowi towarzystwa Czerwonego Krzyża w Orle przesłano $12,500 na rzecz głodem dotkniętych mieszkań ców. Pieniądze te zniknęły bez śla du. Głodni nie dostali z nich ani ko piejki. Młiość i zimna woda. Pewien karczmarz we Francyi przekonął się, że go zdradza żona, utrzymując miłosne stósunki z sąsia dem. Przekonał się nadto, że kochan kowie schodzą się przy studni, gdzie "gruchają", oparci o cembrowinę. Postanowił się zemścić i w tym celu popodcinał belki tak, że gdy żona i sąsiad oparli się o studnię, załamali się i wpadli do wody. Na ich krzyk przybiegł karczmarz z ludźmi, wy dobył kochanków ze studni i doznał tej pociechy, że się dowiedział, iż zimna woda wyleczyła i żonę i gacha z zakazanej miłości. Republika zapewniona. Z wygnaniem Dom Pedra, jednej z najszlachetniejszych i najsympoty czniejszych osobistości, które kiedy kolwiek zasiadały na tronie, monar chia, o ile się zdaje, na zawsze utra ciła racyę istnienia w Ameryce. Osta tnie rozruchy, w których część prassy chciała upatrywać dążenia monarchi czne, nie były niczem innem, tylko zwykłą w Rzcczachpospolitych po łudniowo amerykańskich walką współzawodniczących z sobą o wła dzę przywódców pojedyńczych par tyj republikańskich. Arab szpiegiem niemieckiem. Francuzom udało się teraz złapać w Tunisie bardzo niebezpiecznego ptaszka. Jest nim niejaki Bu-Taleb, siostrzeniec słynnego Abd-el Kadera. Bu-Taleb od dłuższego czasu za do bre wynagrodzenie, jak donosi powa żny Temps paryzki, pełnił obowiązki szpiega niemieckiego, a zarazem pod burzał Arabów przeciw rządowi fran cuzkiernu. Obecnie pod silną strażą odesłano go celem dalszego śledztwa do Marsylii. LAMENT DEWOTKI. (DYABEfc KRAKOWSKI.) Zle jest, proszę jegomości! Świat się laurza w bezbożności, Gazeciarze, heretycy. Chodzą wolno po ulicy. 1 Jawniej w czasach większej wiary Niechby się pokazał który, Oskarżonoby o czary, Potem wzięto na tortury,— Potem na stos poszedł nagi— Jak Huss lub Hieronim z Pragi, Albo by z nich darto pasy.— Oj! święte te były czasy Dla ludzi naszego stanu— Chłop pańszczyznę robił panu Za gruntu lichego kawał, Dziesięcinę księdzu dawał— Do żadnych reform nie wzdychał. Nie miał za co pić więc nie pił, A choć często z głodu wdychał. To się tą nadzieją krzepił, Ze jak weźmą go anieli— To mu będzie tam weselej. Dziś pojon radami złemi, Chce mieć szczęście tu na ziemi. Strejki robi trza czy nie trza, Płacić nie chce świętopiętrza, Targuje się przy pogrzebie, Odpustowych jegomości Obiadów nawet zazdrości— Iladby je zabrał dla siebie, 1 rzadko bywa w kościele. Słowem— bezbożności wiele. Świat w tej zepsucia kałuży. Córaz więcej głowę nurzy— W złych skłonnościach brnie wciąż dalej I nic, nic go nie ocali— Chyba, że jegomość—myślę— List pasterski do nich wyśle. Z NASZEJ OJCZYZNY POLSKA POD NIEMCEM. Szlachta sprzedaje Ojczyznę, bo woli pieniądze niż patryotyzm. W Prusach zachodnich nabyła ko tnisya kolonizacyjna w tym czasie: dobra rycerskie Lulków, w pow. to ruńskim, 1044 ha. i folwark Truszyn, w pow. brodnickim, 240 ha. Najwię kszy z powyżej wymienionych ma jątków jest Lulków, który komisya nabyła na subhaście za 605,000 mr. Ogółem nabyła komisya od 1 stycz nia do 31 października rb. 11 dóbr rycerskich i 4 folwarki, mające razem obszaru 6471 ha. Świeżo nabyła ko misya niedawno temu jak wiadomo wieś rycerską Gryźliny, w pow. lu bawskim w Prusach zachodnich, za 268.090 mr. Dobra te mają obszaru około 2200 mórg. Dominowo w powiecie średzkiin, blisko 1000 hekt. obszaru, własność p. St. Ponińskiego, i Pogrzybów, w pow. odolanowskim, 2775 hekt. ob szaru, własność p. Niernojowskiego, kupiła kom. kolonizacyjna.Korespon dent dodaje: "Obiedwie sprzedaże motywują się tylko wygodą właści cieli, zwłaszcza też pierwsza właści ciel Pogrzybowa jest kawalerem. O innych niepomyślności wiadomo ściach, dotyczących gry na giełdzie i jej skutków nie piszę jeszcze,bo nie są dostatecznie sprawdzone." Pan Grudzielski nabył wieś Grot kowo, w powiecie witkowskim poło żoną, od p. Waltera, niemca. Wieś ta już od lat 30 pozostała w ręku nie mieckich.—Daj Boże takich więcej. Katolików nie chcą. W powiecie puckim mieszka 19, 312 katolików i 4032 protestantów według statystyki urzędowej. Powiat ma 13 obwodów, jednakowoż nie ma ani jednego katolika pomiędzy wój tami i ich zastępcami. Wszystkie u rzęda królewskie i miejskie, jak np. sekretarza landratowego i powiato wego inspektora szkólnego, żandar mów, prawników itp., są obsadzone protenstantami. .Jest prawic niepodo bieństwem, aby nie było pomiędzy katolikami osobistości, któreby nie iniały zdatności przynajmniej do kil ku z wymienionych urzędów. Mó wiono dawniej o przesadzeniu ren danta p. Baranowskiego do Pucka, nagle jednakowoż cofnięto ten za miar. Burmistrz miasta powiatowego, katolik, nie posiada nawet władzy wykonawczej, tylko sekretarz powia towy. Jego zastępca nawet nie jest żaden urzędnik, tylko drukarz, także ewangielik, co według prawa miej skiego 62) wcale nie jest dozwo lonem. Z tego wszystkiego prawieby wnosić można, że w powiecie puc kim tylko protestanci są zdatni do urzędów! Z pewnością nie ma ani jednego powiatu w całej monarchii pruskiej, któryby pod tym względem z puckim porównać można. Czytelnie polskie. Na polskiej Warmii istnieją czy telnie polskie w następujących miastach: w Sząbruku,Gietrzwałdzie, Szombarku, w Siostrach, w Bruns wałdzie, Spręcowie, Rożnowie, Dawi tach, Olsztynie, Kieźlinach, Bartęgu, Jondorfie, Butrynach, Gryźlinach, Skajwotach, w W. Klebarku, Szom wałdzie, w Starem Marcinkowie, W. Lamkowie, Ottendorfie, Kronowie, Kołakach, Starym Wartemborku,Ga dach, Tuławkach, Wartemborku, W. Legajnach, Mokinach, Jedzparku, Neswiku, Biesowie, Stryjowie, Naj dymowie, Rydbachu, Biskupcu, Ra szęgu, Podlągu, Stanislewie, W. Lesznie, Radziskach, Likuzach, Ma łym Ubstychu, Nowym Wierckubie, Wygodzie,Wyrandach, Małem Lam kowie, Lupce, Południewie, Grabo wie, Węgoju i Kuklawkach. Wielki zbrodniarz. W Grudziącu stawał w tych dniach »*ty Jtał, is, A. A. PARYSKI, Redaktor przed sądem przysięgłych niejaki Gustaw Adolf Lange, wyrobnik dzienny, oskarżony prawie o wszyst kie zbrodnie, jakie tylko kodeks kar ny wymienia, a mianowicie: morder stwo, występek przeciw moralności, wymuszenie, kradzież, obrażenie cia ła, fałszowanie świadectwa, oszust wo, rozbój i rabunek. Indywiduum to grasowało w okolicach Grudziądza od r. 1884 i było postrachem całego obwodu. Sędziowie przysięgli uznali Langego winnym wszystkich przyto czonych zbrodni, a sąd skazał go na karę śmierci, a nadto na 4 lata wię zienia i pozbawienia wszelkich praw obywatelskich przez lat sześć. Cieka wą jest rzeczą, w jaki sposób ta do datkowa kara wykonaną zostanie. Nieszczęśliwy tułacz. Jak donoszą z Podzamcza do "Po senerki," aresztowano we wsi Lub czynie jakiegoś litwina, pochodzące go z gubernii kowieńskiej, który w roku zeszłym wyszedł z swych stron rodzinnych do Ameryki i ciężko pra cował na chleb w Bostonie. Ponie waż mówił tylko po litewsku i bar dzo mało po polsku, więc pracy ni gdzie nie mógł znaleść i biedę cier piał wielką. Ostatecznie udało mu się wrócić do Hamburga, zkąd o że braczym chlebie dotarł się do Lub. czyna, gdzie go aresztowano i odsta wiono do więzienia sądowego w Kęp nie. Zabójstwo z zemsty. Koźmin, W Golini popełniono ha niebną zbrodnią—i to prawdopodob nie z zemsty. W niedzielę 20 zm. o koło godziny 2 w nocy przebudzone jękami służące, spostrzegły leżącą we krwi pannę służącą, której niewyśle dzony dotychczas zbrodniarz,zakradł szy się do stancyi przez okno, prze rznął syję oraz pokrajał oblicze. Przywołano natychmiast lekarza,lecz pytanie, czy nieszczęśliwą zdoła się utrzymać przy życiu. śmierć pod pociągiem. Straszliwą śmiercią zginął w Ła. bętach konduktor Kabisz z Gliwic. Chciał on, gdy pociąg ruszył z miej sca, wejść po stopniach do wagonu swego, tymczasem stracił równowa gę i spadł pod koła, które przecięły ciało jego na dwie połowy. Krótkie wiadomości. W Gąsiorkach, pod Morączynem pp. Sikorscy obchodzili złote wesele. Z Kłajpedy donoszą 16 zm.: W Pagiolinem zastrzelił nauczyciel Merters swoją żonę, którą poślubił przez .14 dniami, a następnie siebie. Nowe. W Płochocinie został po święcony nowy kościół przez ks. ofi cyała dr. Luedtke, który też do o becnych o znaczeniu kościoła prze mówił. W Czystochlebiu, pod Wąbrzeź nem, był pożar. Ludzie tam są bar dzo zabobonni i zamiast gasić ogień, to oni wystawili obra2 św. Agaty przeciwko ogniu. Naturalnie ogień zniszczył wszystko na co się mógł dostać. Patentowane medecyny są różne— jedne mają racyę inne nie. Jedne ma ją wyrobioną reputacyę, a inne nie. Jedne mają dobre powodzenie, z po wodu swej dobroci, a inne tylko "nadzieję.'' Nie myślcie, że wszystkie paten towane medecyny są jednakowe. Bo nie są. Lekarstwo, które n?a wielkie powodzenie przez wiele lat i którew wyleczyło się tysiące i tysiące męż czyzn i niewiast—tj. lekarstwa "Dr. Pierce's Golden Medical Discovery" i "I)r.Pierce's Favorite Prescription" należy ocenić po ich właściwej war tości. Nie ma stanu, ani teryteryum, ani nawet kraju w świecie, gdzieby to lekarstwo nie było znane i wy chwalane. Pomyślcie o tem w drowiu, pomy ślcie w chorobie. A następnie zasta nówcie się 3zy wy możecie spróbo wać tego lekarstwa, jeżeli fabrykan ci mogą gwarantować z wrót pienią-. dzy, w razie nie odniesienia skutku* 1 \n\n SEMI-WEEKLY Hmer$a#yf#§o[e&o Every Wednesday & Saturday. Subscription, $ 2 per year. Jk A. A. Paryski, Piibl'r, 140 St. Clair St., TOLEDO, 0. FRANK KUKŁA, eor. Blum i Junction are.