Newspaper Page Text
i 6 Maja, 1899. Wiadomości Naukowo i Pożyteczne. Dziwaczne wyobrażenia o ziemi. Że człowiek w dawnych czasach robił dzikie przypuszczenia o kształcie ziemi, bynajmniej nie jest to dziwnem, ale jego dziwaczne pojęcia są częstokroć zabawne. Gdyby on był lepiej za stanawiał się nad tem, co widział, lub zdawał się widzieć, teorye jego nie byłyby tak śmieszne kT. Jowisz dźwigający ziemię na złotym łańcucha. lecz o czem nie wiedział, o tem tworzył sobie niejako obowiązkowo przypuszczenia—a były to przypuszczenia straszne i zarazem cudowne. Ciągłe tworzenie przypuszczeń i robienie do świadczeń—jest drogą do nauki. Różnicą po między człowiekiem pierwotnym a nami nie jest to, że mniej przypuszczamy, lecz to, że więcej robimy doświadczeń. Naturalnie, pier wszem wrażeniem, jakie da wniejszy człowiek odnosił, gdy patrzył na ota czający go świat, było to, że ziemia jest rodzą jem płaskiego półmiska z błękitnem sklepie niem niebieskiem, zawieszonem nad nim jak pokrywa. Tę pokrywę nazywano "firmamen tem." Pod nim poruszały się słońce, księżyc i chmury, o których myślano, że są w równem oddaleniu nad nim były oceany wód i krainy ognia. O gwiazdach przypuszczano, ie są ma łemi dziurkami, prze? które ciekła woda, kiedy 11 Wyobrażenie Hindów o ziemi. deszcz padał, a które przepuszczały blaski o gnia, kiedy była piękna noc—tak właśnie, jak zwykle przedostaje się światło z blaszanych ia tarek starego stylu, które mają podziurawione boki. Niemniej dziwaczne pojęcie o kształcie ziemi rozszerzyło się wśród niektórych pierwszych chrześcian, którzy, wskutek złego zrozumienia tekstu Pisma Św., tlomaczyli sobie, że ziemia musi być zbudowana na kształt tabernaculum Mojżeszowego. Lecz na czem się ta wielka ziemia opierała? Było to najtrudniejszą zagadką, która właśnie doprowadzała do najdzikszych przypuszczeń. "Ziemia jako wyspa z korzeniami. Niektórzy objaśniali, iż opiera się ona na grzbie cie Błoniów, które stoją na żółwiu inni, że olbrzymi Atlas diwiga ją na swoich barkach—i tak dalej. Następnie powstało pytanie, na czem ten żółw stoi i co pod tem czemś le ży... Niektórzy Hindowie objaśniali, że ziemia opiera się na .12 kolumnach. W nocy słońce przechodziło pod blatem między temi kolumna mi. Ale co podtrzymywało kolumny Objaśnie nie potrzebowało objaśnienie, zarówno jak głó wne twierdzenie—podobnie do niektórych no woczesnych teoryj. Lecz gdy człowiek, zwiedzając różne strony, widział, że zawsze dochodzi w końcu do wo dy, stworzył więc sobie teoryę, że ziemia jest rodzajem wyspy pośród bezbrzeżnego oceanu Ale co ją utrzymywało w miejscu? Bo w tych czasach niktby nie chciał wierzyć, że ziemia nie jest absolutnie nieruchomą. Olbrzymy, słonie i żółwie były dość dobre, ale możnaż się było spodziewać od kogo, żeby uwierzył w taki ab Burd jak to, że stała ziemia obraca się. Urojo no sobie zatem, ie ziemia ma korzenie, zapu szczające się w nieznane głębie i łączące ją z o gólną budową rzeczy. JL Ale prawdziwi myśliciele w tych czasach doszli do roiumniejszych wniosków—teoryj,któ Drzewo kosmiczne Skandynawczyków. re były przynajmniej stałe i miały pewien sto sunek z obserwowanymi faktami. Przypuścić też należy, że dużo fantastycznych pojęć, które były tak przeważne, powstało po prostu z nie zrozumienia tego, co było początkowo powie dziane. Było to tak właśnie, jak lyby tępy uczeń po wysłuchaniu nauczyciela, wykładają cego, że ziemia jest okrągła, jak jabłko, i że jej oś jest w położeniu ogonka jabłka, przyszedł do domu i opowiedział swoim rodzicom, że nauczy ciel mówił w szkole, iż ziemia jest wielkiem jabłkiem, a biegun północny jest ogonkiem, na którym ona wisi na drzewie. Istotnie często można słyszeć takie śmieszne rzeczy. Faktem jest, że ludzie (nie wszyscy, lecz naj mądrzejsi z nich) doszli do poznania, iż ziemia jest okrągła, o wiele wcześniej niż powszechnie VS I \V» U'//. Wyobrażenie Platona o świecie. przypuszczają. Trudno im jednakże było wy łożyć swoje poglądy tak, aby je ogół mógłzro zumieć próbowali więc obrazować i mówili przypowieściami. Gdy naprzykład mówili, że ziemia jest podo bna do olbrzymiego jaja, tłomaczyło to ich po jęcie. Wyobrażali oni sobie, ie ziemia jest w środku wszeohświata. Było to żółtko jajka. Nie opadała ona, mówili, ponieważ nie było "przyczyny, dla której miałaby lecieć w górę lub spadać." Wokoło był wielki przestwór, wypełniony powietrzem—odpowiednio do biał ka jajka. Skorupę przedstawiało niebo czyli firmament. Tylko górna—to jest, północna— półkula ziemi wystawiona była na światło dzienne i ta część była miejscem zamieszkania żyjących ludzi. Niższą czyli południową poło wę zawsze osłaniały czarne cienie: była ona miejscem pobytu duchów—krainą zmarłych Grecy nazywali to królestwo cieni Hadesem— co po prostu znaczy *'ukrytykraj." Ciemną otchłań, znajdującą się pod Hadesem, nazywali Tartarus. W tej otchłani przebywały najgor sze duchy, dla których nie było juz wybawienia. Naokoło ziemi płynął szerokim pasem "oceani czny strumień, oddzielający światło od ciemno ści, żywych od umarłych. Słońce wspinało się za dnia po stromej drodze na szczyt firmamentu i schodziło na noc do "oceanicznego strumie nia." Olimp—Olimp, który był siedzibą bogów— był zenitem sklepienia, najwyższym punktem górnego firmamentu. Niektórzy uważają go mylnie za wysoką górę tejże nazwy, która znaj duje się w Grecyi ale słynny ustęp w Iliadzie rzecz tę tłomaczy zupełnie jasno. Jowisz, chcąc dokuczyć innym bogom, chełpi się, że jest o ty le mocniejszym od nich, iż może stanąć na szczy- Wyobrażenie pierwszych chrześcian o ziemi i firmamencie. cie Olimpu i dźwignąć ziemię do góry na złotym łańcuchu, chociażby oni wszyscy usiłowali cią gnąć ją na dół. Gdyby Olimp był górą na zie mi, chełpliwość zacnego Jowisza byłaby wcale niezrozumiałą fig. 8 tłomaczy jasno, co Jowisz proponował swoim kolegom. Rysunek ten da je także pojęcie, jak bogowie, siedząc na Olym pie, byli w stanie widzieć wszystko, co się dzia ło na całej ziemi i spuszczać się na wybrane na niej miejsca z niesłychaną szybkością. Bi -Dl Jtt A. A ft Gdy mówiono, łe ziemia jest podobna do ol brzymiego żółwia, myśl była ta sama, jak przy porównaniu jej z jajem—aczkolwiek ludzie poj mowali to jaknajmylniej. Stosownie do pojęcia tych, którzy pierwsi użyli tej ilustracyi—bo nie by Jo to nic innego—ciało tego stworzonka przed stawia ziemię, a dwie skorupy—wyższy i niższy 1'TTV Ziemia opierająca się na 4 słoniach stojących na żółwiu. firmament, zupełnie jak żółtko i dwie półówki skorupy jajka. Wyobrażenie ich staje się je szcze jaśniejszem, gdy zauważymy, że ten ko smiczny żółw był przesjyty strzałą—strzała przedstawia biegun lub oś. Biegun faktycznie występuje wszędzie, we wszystkich dawnych dziwacznych przypuszczeniach o kształcie ziemi. Raz jest on włócznią, przeszywającą ziemię, to znów liną, "przeciągniętą od jednego końca wszechświata do drugiego," lub jest "filarem Atlasa," który "miał naokoło siebie wszystkie głębie morza"—to jest przechodził prosto przez ziemię—i "dzielił ziemię od nieba." Liczne są przykłady tych kolumn, wznoszących się odzie mi do nieba w antycznych pismach. W Egip skiej Księdze o Zmarłych ta sama rzecz nazwana jest "grzbietem żiemi." Ziemia przeszyta włócznią, wskazującą firmament i podziemie. Inną nader ciekawą ilustracyą tego wyobra żenia jest cudowny jesion, "Ygdrasil," u Skan dynawczyków (patrz rysunek). Pień jego jest biegunem, ziemia jest około jego środka, jego konary i gałęzie, pokryte liściem, górnym firma mentem, podczas gdy korzenie toną głęboko w głębiach Tartarusu. Z POWSZEDNIEGO ŻYCIA. ). Mili czytelnicy i wy czytelnice! Wyrażam swą ^wdzięczność pismu "Ameryce," Bo z całego świata niesie wiadomości: Z kochanej Ojczyzny i z polskich kolonij Piętnuje występki, lud roboczy broni, Szerzy oświatę i walczy z ciemnotą,— Dlatego ja zawsze czytam ją z ochotą. Wszystko, co wyczytam, biorę wmózgownicę. Teraz wam tu nasze stosunki wyliczę. A ponieważ czasu nie mam zbyt za wiele, Pomijam dzień pracy, omawiam niedzielę. Lecz co tu napiszę, nie gorszcie się z tego, Bo u was tam może więcej jeszcze złego. Czasem u nas chrzciny, częściej imieniny, A. gdy już nie ma stosownej przyczyny, To się wówczas szuka innej sposobności. Ot, zbiera się grono z dobrowolnych gości I wnet ktoś zawoła: "trzeba przynieść pi wal" Każdy to przyświadczy, lub głową pokiwa Wszyscy taki projekt z zapałem przyjmują, I, jak na komendę, ćwierciaki wyjmują. Ktoś zbiera ćwierciaki, rachuje na stole, Co zbędzie od piwa, to na alkohole A kto się odsunie lub się też nie stawi, Tego każdy z gości językiem zniesławi. Każdy o nim powie, że on nie jest święty, Tylko dziad bez centa, lub pychą nadęty. Więc rad czy nierad, każdy "kwotra" kładzie I bierze współudział w tak miłej biesiadzie. A każdy ma prawo przy takiej okazy i, Czy to Rusak, Prusak lub też z Galicyi: Bo się tu tak niemal wszyscy nazywamy, Lecz jako Polacy wszyscy się kochamy. Gdy składka skończona, to się każdy cieszy, Pierwszy lepszy z gośoi do browaru śpieszy. Niebawem powraca przy dobrym humorze, Bo przywiózł na wozie, lub na plecach w worze. 1). Wiersz ten otrzymaliśmy od jednego z przyjaciół naszego tygodnika z uprzejmą prośbą o zamieszczenie. Kierując się wdzięcznością za przyjaźń autora, nie mogliśmy odmówić go ścinności owocowi jego ducha. (P. K). Więc gdy już jest piwo, gorzałka na stole, Rozjaśnił się umysł jakby w wyższej szkole. Każdy z gości takie argumenta prawi, Że kto Kię przysłucha, dobrze się ubawi. Ten o religii, ów o polityce, Ten znowu o księżach, o szlacheckiej klice. Inny znów dowodzi, że znał takich zuchów, Którzy mieli po dwa, lub i więcej duchów. Taki, choć umiera, nie traci swej mocy, Lecz wychodzi z grobu straszyć ludzi w nooy Inua znowu łaje babę-czarownicę, Że przez nią cierpiała tydzień na macicę. Ten tam znów potępia takich filozofów, Co śmią przekonywać doświadczonych chłopów Że świat się obraca, czyli ziemia z nami Toć byśmy chodzili do góry nogami! To jeszcze gorsza, że byśmy leżeli W nocy na suficie—zamiast na pościeli. Ale co najgorsza! podług zdania tego, Żeby woda z morza zatapiała niebo. —Ja też w to nie wierzę, wtrąca inny świadek, Nie wierzył też temu mój staruszek dziadek. —To jest wszystko kłamstwo, co tam uczą w szkole! Myto lepiej wiemy!—I pięścią po stole Uderza z góry i syczy ze złości, Gdy się kto sprzeciwia tej jego mądrośoi. Tylko milcz i słuchaj, jak ów mędrzec plecie, Jakby spędził długie lata w uniwers'tecie. Przy takiej dyspucie dla większej ochoty, Pobierzem się w pary, puścim się w obroty I od kąta do kąta damy obertasa. Czasem ktoś wykrzyknie:—"wiwat! Polaka nasza!" Gdy się pomęczymy, to odpoczywamy, I znów się kłócimy lub się wyzywamy. Tak miłe wyrazy płyną z tego grona: Ten kłamie, ów złodziej, tego zdradza żona. Czasem się przy końcu za łby potargamy, Wszystko to dlatego, że pny się kochamy. Choć sędzia, adwokat z nami kłopot mają, To oni się za to na nas nie gniewają. Bo ten ludek polski—to jest lud poczciwy, Lecz z braku oświaty jest tak nieszczęśliwy. Mało go obchodzi co się w świecie dzieje, Nie dba też i o to, że się zeń świat śmieje. Widząc takie czyny, ci Amerykanie Mówią z urąganiem: to jak Indyanie— Oni tylko piją, kłócą się, tańcują, A ich żony, dzieci—w brudzie paradują! WALENTY GUZIK. Na okaz posyłamy jeden numer gazety darmo. Na kredyt gazety ani książek nie wysyłamy. Podarunki dostają tylko ci abonenci, którzy opłacają na cały rok z góry (t. j. $1 50.) Za $1.50 będziemy wysyłać "Amerykę" przez rok i w prezencie da my książek za 50 c., podług cen wymienionych w katalogu. Kto chce wybrać książek za więcej niż 50c., to sumę wy noszącą ponadto musi dopłacić np. kto wybierze sobie książek wartości 75c., to 25c. musi dopłacić, czyli razem za gazetę i książki przysłać $1.75 do książek wartości 1.00 na leży dopłacić 50c. itd. Przesyłkę od książek sami opła camy.— Zamiast książek, można sobie wybrać obraz. Za $1.50 będziemy wysyłać "Amerykę" przez rok i w prezencie wy ślemy obraz Królów Polskich, wielkości 28x86 cali. Obraz sam wart $2.00. Na przesyłkę trzeba dołączyć 10 centów. Za $2.00 będziemy wysyłać "Amerykę" przez rok i w prezencie da my tuzin łyżeczek do herbaty. Przesyłkę eami opłacamy. Za $2.50 będziemy wysyłać "Amerykę" przez rok i w prezencie my Stereoskop z 24 widokami. Stereoskopy wysyłamy przez express. Kto chce, abyśmy opłacili przesyłkę, niech dopłaci 25c., czyli razem należy przysłać $2.75. Za $3.00 będziemy wysyłać "Amerykę" przez rok i 67 powieści arab* skich pt. "Tysiąc Nocy i Jedna." Przesyłkę sami opłacamy. Za $3.00. Specyalnie na krótki czas będziemy wysyłać "Biblię czyli całkowite Pismo Święte" i kwitować za ''Amerykę" na 1 rok. Biblia sama warta $5.00. Kto chce, abyśmy przesyłkę opłacili, niech dołączy 25 centów. S E E O S K O wraz 24 dobrze wykonanymi widokami stereoskopowymi, przedstawiającymi SŁINN4 MĘKĘ PAŃSKĄ, podług obrazów w Ober-Ammergau w Bawaryi, ofiarujemy abonentom "Ameryki" jak następuje: Ameryka na cały rok i Ste reoskop wraz z 24 widokami nabycia sobie Stereoskopu i widoków. Nadmieniamy inni sprzedają po gH.U), a nadto za Stereoskopy bior dostaniecie to wszystko I jeszcze gazetę na rok ty)' i że nasi Kodacy potraltą uznać i ocenić wlaf że z oferty naszej skorzystają. Kto tylfr' Stereoskop, natychmiast go sobie nabył. mu prenumeratorowi, gdyby nie był' zwróci w przeciągu tygodnia. Prenumeratorzy, którzy już gą nabyć Steoeoskop za $1.50. może dostać Stereoskop i gi gazety prenumerować, ni' Kie zwlekajcie, lecz zar 'oferta niniejsza jest t' my przez ekspres nat' ADRES: 325 Huro" da leryKi IK następuje: '$2.50 Sam Stereoskop z 24 widokami, bez "Ameryki," 82.00. Stereoskop 6\v jest zrobiony z drzewa bzowego, pięknie wykończony "i politurowany. z patentowanym składanym eleganckim trzonkiem i silneml powiąkszająceml szklani. Do każdego Stereoskopu dodajemy'21 dubeltowe widoki, przedstawiające najważniejsze wypadki z życia Jezusa Chrystusa, od Narodzenia do Wniebowstąpienia. Całość ta przedstawia nadzwyczaj praw dziwą historyk życia i cierpień naszego Zbawiciela. Patrząc przez szkło, fi gury na obrazio oddzielają sią od siebie i człowiek patrzy nie jak na obraz, ale jak na prawdziwą »cenę z życia. Każdy obrazek jest na twardej tekturze, a objaśnienia są drukowane na odwrotnej etronie. Prawdziwej wartości t'" Stereoskopów opisać nie możua-trzeba je widzieć, aby ich piękność zrozir 9 Stereoskop ten powinien się znajdować w każdym doinn ezczegó' dzieci jest to bardzo pouczające i pożyteczne. Nie przesadzamy to mówimy, alo zdaje nam się, że rodzice niesprawiedliwie poste* ćmi, jeżeli nio nabędą dla nich tego Stereoskopu Cena ta jest tak niską, że nie potrzebujemy nikogo 7~