Newspaper Page Text
2. BY IB. SAMEERG, LAW Bviuimti, TOLEDO. O. dMKMA W Y O 11 O I) Z I W S O O Ę. Premumcrata wynosi 10 centów miesięcznic, albo $ 1. rocznie, opła cając z góry. Należność'można prze syłać w znaczkach pocztowych, przez Money Order, Express lub Bank Note. E. I\ 8amlerg, wydawca, haw liuHding, TOLEDO, O. TOLB3DO, 21 WRZEŚNIA, .1889. Zapisujcie sobie Amerykę kosztu je tylko 10 centów miesięcznie. Ostatni Sejm Związku Narodowe go przynosi polakom zaszczyt. Do czasu aż legnę w grobie, Będę, 1 5rawdo, wierny Tobie. Dobra książka jest salonem, gdzie 1się człowiek z mądrymi ludźmi zapo znaje. Człowiek uczciwy nie możo być szczęśliwym, patrząc na nieszczęście bliźniego. Kupujcie ubrania u tych kupców, którzy się ogłaszają w Ameryce. Oni pomagają nam, to i my pomagajmy im. Echo buffaloskie zasłużyło sobie na ogólne uznanie za prawdziwe spra wozdania z posiedzeń Sejmu. Pan Sadowski bronił praw wolności jako prawdziwy bohater. Ameryka ma speeyalne sprawo zdania z ruchu robotniczego, donosi o strajkach, pracy, płacy, etc. Prenu merata wynosi tylko 10c., aby każdy robotnik mógł ją utrzymywać. Delegaci na Sejmie Związku N. l'. Konus, Majer i Domagalski chcieli całą Polskę okuć w kajdany, ale je szcze takich wielkich nit) zrobiono nigdzie, a obstalunku nie chce żaden kowal przyjąć. Namówcie-swych przyjaciół', aby pfzysładi 10 centów w znaczkach po cztowych, to przez miesiąc będą do stawać Amerykę, z której dowiedzą się więcej ciekawych wiadomości, niż innych gazet. Corocznie w Japonii głód, powo dzie lub epidememiczne choroby •sprowadzają przedwczesną śmierć na 100,000 mieszkańców, alonie ma nic •nikt przeciwko temu. Bo zawsze jest tam dosyć ludzi na przypadek niesz częścia. Szczęśliw ten człowiek co książki czyta: Posiada wiedzę i o drogę nio pyta Pojąć zdolny i wielkość Chrystusa Zapanuje się gdy go zwodzi pokusa.. \Vładzcą moralnie, kto ksążki czyta, Bo w pamięci jego uczciwość wyryta. Pewna gazeta z Indianapolis przy tacza 27 wypadków, że sędziowie "wydawali wyroki w jednakich spra wach całkiem jedne drugim przeciw ne. To przecież nic dziwnego. Pra wo to jest przedmiot, który daje się naginać, wykrącać, łamać gwałcić i zmieniać codzień. Jeżeli wykluczycie, panowie pa tryoci, "żydów i bezwyznaniowców'1 .ze Związ'iu, to dowiedziecie, że nie jesteście chrześcijanami, jeno barba rzyńcami. Aktem takim naplulibyście wolności w oczy,a Polskę na zatrace nie skazali. Polska i wolność w Pols ce razem muszą być odbudowane, a vtolerancysj. każdemu zastrzeżoną. DOLA REDAKTORA. •Piszesz o sprawach kościelnych, to •ći powiedzą że nic więcej nie wiesz nie napisześ/. nic o kościele, to cię o posądzą. Pochwalisz księdza, •posądzą cię, że się z księdzem dzie lisz dochodami z ludu wyzyskanemi potępisz księdza, to cię okrzyczą a narchistą. Chodzisz do kościoła, to szydzą z cię, iż ludziom oczy zamy dlasz nie chodzisz, to cię nazwą nie dowiarkiem. Napiszesz cokolwiek o polityce, to powiadają, że dostajesz za to zapłatę nie piszesz nic, to je steś głupcem. Zamieścisz korospon dencyę prywatnie nadesłaną, to roz- fenta niewasz nieprzyjaciół "korespon nie umieścisz, to korespon dent zbuntuje swą "partyę" przeciw .ko tobie. Nie piszesz nic o mityn gach towarzystw, to jesteś ich prze iUdowcą uapisaesz prawdziwe spra wozdanie, to zasiewasz niezgodę po chwalisz członków, to boisz się pra wdy wypowiedzieć. Wystąpisz w o bronie robotników, to jesteś anarchi stą i zasiewasz niezgodę w społeczeń stwie nie mówisz nic to bierzesz łapówki od kapitalistów. Dopomi nasz się o reformę jakiego prawa, to jesteś buntownikiem pobłażliwie pa trzysz na zło prawa—bierzesz udział w szaeherkach. Cóż więc dziwnego, że do redak tora byle kto może mieć zaczepkę? PARCE LA (UA W TRLAND YI Rząd angielski, zamierza parlamento wi przedstawić na przyszłej sesj wielki projekt ustawodawczy, mają cy rozwiązać tak piekącą kwestję rolną w Irlandji przez ułatwienie miejscowym dzierżawcom nabywania dóbr. Podstawy bytu są następujące: frlandja,*jako kompleks rolny, po dzieloną zostanie ad, hoc na półowę zachodnią. Część zachodnia,i .1,300, 000 mieszkańców, niezmiernie prze ludniona,zostanie przymusowo wyku pioną przez rząd. Nadmierna ludność przesiedloną zostanie do innych oko lic. Cały grunt tej przestrzeni będzie rozparcelowany i dzierżawcom miej scowy m,zaopatrzonym w od powiedn i e fundusze, sprzedanym. Wschodnia część "Zielonej wyspy", lepiej od natury uposażona, 8,700,000 miesz kańców, ma przeprowadzić trau zakcję kupna i sprzedaży w sposób dobrowolny. Poręcza w części gmina, w części powiat i kraj. Zostaną utwo rzone banki rolne, które dopomogą dzierżawcom do nabycie ziemi. POLACY W POZNAŃSKIEM. O polakach poznańskich pisze korespondent Grażdauina, co naistę pu je: "Olbrzymia większość polaków poznańskich, szczególniej z wyższych klas, zazdrości w duszy tym szczęśli wym swym rodakom, których ojco wie, dodawszy do swego nazwiska ron, zniemczy li się oddawa. Obecnie wielu poszłoby chętnie za ich przy kładem ale powstrzymuje ich tyl ko reszta wstydu. Tamtejsza prasa polska i polacy poznańscy nie lubią nawet mówić o swem położeniu nicu jąc stosunki w innych dzielnicach polskich, usiłują tylko ukryć ostate czny swój upadek, który zawdzięcza ją. .. głębokie swej mądrości poli tycznej i trafności w wyborze kierun ku. Polak poznański zamyka oczy na swe wyradzanie się. W szkołach, przez które, wskutek systemu obowiązko wego kształcenia się, przechodzi całe młodo pokolenie polskie, nie rozma wiają dzieci nigdy inaczej tylko po niemiecku. Dostawszy się do szkoły niemieckiej innych bowiem szkół nie ma w poznańskiem -chłopiec musi zapomnieć o swym uazwisku, nazwisko Zając zmienia naczycielna Hase i t. p." DZIWACTWA. Bismarck kupił sobie cl i xi ru życia od Brown-Sequarda na tysiąc lat. Pani Mary a Ogden, która siedzi w wiezieniu w Jackson na całe życie, oswoiła mysz, która na zawołanie przylatuje do niej i bawi się. Na dworcu kolejowym w Buffalo pewna kobieta zobaczyła mysz i ze strachu wyleciała oknem, łamiąc że bra dwa i biodro. A dziesięć innych kobiet omdlało. Kot, którego zawieziono kole ją w klatee'z Omahy do Idaho, po pięciu miesiącach pieszej podróży powrócił na stare miejsce i zaczął się krzątać koło swych czynności, jakby nigdy uie. George Washington, Longfellow, Bret Harto, Jay Gould, ex-prezydent Haves, Daniel Webster, Gen. Grant, tfalph Waldo, Emerson i książę Bi smarck w pewnych pory odach swego życia byli agentami książek (kolpor terami). Vanderbilci posiadają kilka farm, które prowadzono są według zasad handlowych, pod śeisłemi rachunka mi. W taki sposób zbiór buszla rzodkiewki kosztuje $3, tony siana $05, a owsa pięć razy drożej niż mo- i żua kupić na targu. Do pewnego kościoła w Cincinna ti wszedł księży kot i ukrył się po między piszczałkami organowemi. Jak chór śpiewaków zebrał się na praktyko, kot zlękniony wyleciał, a kilka panien omdlało, myśląc, że im się djabeł pokazał. Gen. Hooker, kongresman z Mis sissippi, stracił prawą rękę na woj nie, walcząc w szeregach Południo wców, a major Powell, naczelnik geologicznego wydziału, stracił lewą rękę, będąc w szeregach Północnej armii. Obaj teraz kupują jedną parę rękawiczek, bo mają jednakową wiel kość rąk. JKŻKIJ p. Foraker zostanie jeszcze dłużej gubernatorem ohajóskim, to konstytucya tego stan u zostanie zmienioną na legendowa karykaturę, która będzie reprezentowała: króla, żołnierza, pastora i robotnika. Pierw szy będzie mówić: "Ja rządaę za wszystkich drugi "ja walczę za wszystkich trzeci "ja się ujoć!ę za wszystkich," —a biedny robo tnik, jak się nio będzie miał w co ubrać, to będzie szemrać po cichu: *'ja płacę za wszystkich." A E Y K A O E O O I O 2 1 W Z E N I A 1 8 8 9 WYSTAW A PA RYSBA. KORESPOND'NT NASZ WRÓŻY ZŁĄ PRZYSZŁOŚĆ FRANCYT. STRASZNA KOR UPC YA W A DMINIS TJł A CYI. Stoletnia rocznica 'wielkiej rewolucyi. Dwa. kongresy robotnicze. Niezgoda, pomiędzy robotnikami. PARYŻ, 7 września, 1889.- Fran cya święci w roku bieżącym 100-let iiią rocznicę wielkiej rewolucyi a święci ją wystawą. Na polach marso wych otoczona wspaniałemi gmacha mi, wznosi się olbrzymia wieża, przewyższająca wszystkie dotychcza sowe budowle świata. Kiedy się patrzy na tego olbrzyma, którego szczyt muskają chmury w przelocie, wówczas inimowoli nasuwa się na myśl wielka rewolucya. Ogromem swym prześcignęła ona wszystkie poprzednie rewolucyje, charakter swój miejscowy zrazu zmieniła na powszechno światowy, skutki jej sięgają w przyszłość daleką. Rewolucyja była taki cm światłem w ciemnej nocy niewoli, przesądów, rozpusty, promienie jej oświeciły świat cały, w świetle ich stanęły despotyzm władzców, zdzierstwo szlachty i naraz ludzkości zrobiło się od tych promieni jasno, niewol nicy zrozumieli cały bezwstyd nie woli, odczuli własną potęgę i na wargach ich zawisło hasło: "wolność, równość, braterstwo!" z początku powtarzanie cicho, alo wkrótce jakaś niezmierna energija, otucha poczęła im piersi rozpierać i poniósł się okrzyk wielki, złożony z milijonów głosów. Był to krzyk zapału, unie sienia, którem witano wolność. Lecz nowy porządek należało usunąć wszystko, co przypominało stare, znienawidzone instytueyje, słowem, trzeba było staczać straszne walki z ustrojem, który upornie pragnął utrzymać się i nadal w dziejaich. I polała się krew. Łeb królewski spadł z gilotyny, z Ludwikiem XVI-tym powtórzyła się ta sama scena, która poprzednio odbyła się w Anglii, gdzie rewolucyja ścięła głowę Karolowi. W ważnych dla ludzkości chwilach krew oczyszcza ją, jak ogień o czyszeza metale. Na widok krwi słusznie przelanej, tłumy poważnie ją. Widzów przejmuje groza, w umysłach ich dokonywa się nagła, nie mniej jednak gruntowna zmiana. Powaiga królewska runęła, cóż z tego, że później reakey ja wyniesie znowu na tron władzcę?. Chwile jego policzone, nowa rewolucyja zmiecie ponownie tron, aż Avreszcie przekonanie, że królestwo jest wrogiem społeczeństwa, przeniknie ludzi do śpiku wówczas przy szłość rzeczy pospolitej zapewniona, wówczas poważne dla władcy wy prute zupełnie zostanie z uczuć ma sy. W ten sposób przelana krew zmienia ciemny, zwierzęcy motłoch w ludzi. Rozumiał to dobrze poeta nasz, który często miewał w swem życiu chwilo prawdziwe rewolucyj nego zapału: rozumiał to powta rzam Mickiewicz, kiedy pisał: dzieło zniszczenia "w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia..." Domy purpurowo, unoszące się z piąter potężnej wieży, przypomina ją mim krwawe rewolueye clnvile, przypominają dymy pożagi, dymy wystrzałów armatnich walczącego ze zjednoczoną reakcyją europejską ludu francuzkiego. Absolutyzm cesarski, królewski, książęcy wypro wadził przeciw rewolucyi wszystkie swe siły. W wailce z ludem okazały one swai bezsilność. Lud stworzył nową taktykę wojenną, która zwy ciężyła rygor absolutyzmu. W pole wyruszali, okładani pułkami żołnie że pruscy austryjacey itd.: każdy z nich jako pojedyńczy jednostka nic nie znaczył, pałka kapralna zabiła w niin wszelkie poczucie swobody, samodzielności. Naprzeciw tych mas, któro umiały się tylko poruszać za wskazówką starszyzny, wykonywać ruchy automatyczne, bezsilne, stanęły szeregi Dochaterów, walczą cych za świeżo zdobytą wolność. W szeregach tych panowaiły: jedność, porządek, ale do jedności zmuszała wszystkich miłość wolności. Każdy z walczących zachował swobodę,samo dzielność, nio szedł do boju bezmyśl nie, wiedział za co i dla kogo walczy, dowódzcy nie tłukli go rękojeściami pałaszy po grzbiecie, nie zmuszali gwałtem do ataku, on szedł sam, pchany zapałem, z gorącem w piersi uczuciem szedł naprzód.... i zwy ciężał. Rzućmy teraz okiem na teraźniej szość. Wielka rewolucyja franezzka uie była tylko jak to wielu utrzy muje rewolucją burżuazyi. Bur żuazja wprawdzie największą z niej korzyść odniosła, ale ruch nowy podniósł również poziom całego s^ółoczeństwa. W każdej rewolucyi kto kolwiekby do niej dał hasło rostrzvga ostatecznie siła ludu. Onto rozprawia się z wojskiem, on v?ali Bastylię, on gotuje barykady i ginie na nioh. W każdej zatem rewolucyi lud choćby na krótką tylko chwilę musi być zupełnie wolny, musi czuć w całej pełni swą potęgę, władzę. I oto te właśnie chwile kształcą go, wyzwalają z przesądów i uczą, że ustrój istniejący wiecznym być nie może, że można go zwalić i nowy, lepszy zaprowadzić, że najlepszy będzie on wówczas, gdy cała klasa robotnicza uświadomiona co do swych interesów, jednolicie zorgani zowana,, dobije się zmian pożądanych. Burżuazja zrozumiała istotę rewolu cyi, zrozumiała, że jest to broń obo siecznai. Dziś zapał jej dla wielkiego jubileuszu szczerym nie jest. Burżuazyja francuzka wytworzyła szaloną anarchję, chaos, w którym trudno jej dać sobie radę. Pożera ona, jak bóg starożytnych, Kronos, własne swe dzieci. Burżuazyja kradnie, obrachowuje fundusze państwa, wskutek tego musi być po błażliwą dla złodzieji kasy publicz nej brata się z nimi i uświęca tem samom nieporządek. Rządy, wybra ne przez nią, gwałcą na każdym kroku prawa nic więc dziwnego, że bezprawie staje się hasłem państwa. Dziś rządowi republikanie prześladu ją}. zwolenników Boulaugera, jutro ci ostatni wrzucą do więzień repu blikanów. Jak psy o kości, tak party je burżuazyjne walcz:], o władzę o pieniądze, o prawo popełniania bezprawi.... N a słupach wystawy błyszczą złoty mi Iltcuum "pokój i praca" ale pokoju niema dziś we Francy i. W żadnem państwie rząd nie j«*st tak zdyskredytowany jak we Francy i. (Jo 3 co 5 miesięcy zjawia się nowe ministeryjum, które działa wprost przeciwnie, aniżeli poprzednicy. Ministrowie są pośmiewiskiem par tyj w parlamencie. Każdy z nich ma na sobie staro i nowe grzechy prze dajności, szwindlów, fałszerstwa. Dzienniki opozycyjne odzywają się o członkach rządu z pogardą, wy myślają od nikczemników złodziei rząd przyjmuje obelgi i milczy, nie są orie bowiem obelgami, ale praw dą. A lud?. Lud stracił zsacunek dla sfer rządzących, bo słyszy on i czyta w dziennikach, że na czele państwa stają przestępcy. W dusz nym chaosie długo żyć nie można. Jeżeli zmiana na lepsze dobrowolnie riie nastąpi, to rewolucya jest nieu niknioną. Pomiędzy ludem nie dzieje się też dobrze. Sprzedaj ność, pogoń za złotem demoralizują również i partyje lu dowe. "Possybiliści", mianujący się partyją robotniczą, mają przewód ców, stojących na żołdzie państwo wym. Tak więc nieporządek i bez prawia bużuazyi zaraziły swem ja dem i część robotników. W szeregach rewolucyjnych socyalistów nie wi dać również silnej organizacyi, karności nezbędnej w walce codzien nej. Na widok wspaniałych budowli wystawy, wzniesionych dłońmy robotników, ogromnych maszyn, produktów fabrycznych, płodów zie mi, okazów zbytku, ugrupowanych systematycznie w gmachach wysta wowych, nasuwa się pytanie, czy robotnicy, ci sami, którzy pod kiero wnictwem burzuazyi wszystko to stworzyli, potraiią (w razie nastąpie nia reformy) zawładnąć należycie ma szyną państwową, czy potrafią rzą dzić? MEKSYKAŃSKI A ONGRES Mowa prezydenta, Diaz przy otwar ciu sesyi Rocznica niepo dległości,. CITY OF MEXICO, 17 września. Izba Deputowanych była wczoraj wieczorem przepełnioną, z powodu otwarcia trzeciej sesyi peryodycznej Xl go kongresu. Jak do sali wszedł prezydent Diaz, to wszyscy powstali na równe nogi, i dopiero wtedy usie dli, gdy zaczął z platformy swą prze mowę. Oto treść orędzia prezyden cyalnego: Miło mi jest wzmiankę zrobić o tem, że w całym kraju panuje jak najlepszy porządek i spokój, a sto sunki nasze z państwami pogranicz nemi nie zostały niczem naruszone. Nowy traktat z Stanami Zjed., spi sany 18 lutego, 1889, dotyczący wspólności granicy około Rio Bravo, czeka na zatwierdzenie w Senacie Stan. Zjed.—Przyjęliśmy zaprosze nie Stan. Zjed., aby wziąść udział w międzynarodowej konferencyi, w ce lu obrony życia i majątku swych o bywateli na morzu, która się ma od być 18 października w Washington, i naznaczyliśmy dwóch reprezentan tów z naszego kraju. Także w Wa shingtonie odbędzie się zjazd repre zantów wszystkich nacyj amerykań skich, w celu pogodzonia wspólnych interesów handlowych i przyjęcia systemu arbitracyjnego do załatwie nia wszelkich nieporozumień Me ksykańska republika także będzie miaiła swych reprezentantów na tym kongresie. W graniczącym z nami Texasio w pewnych sprawach obcho dzących naszych obywateli, wyroki sądowo bywają zanadto długo zwle kano, wskutek czego poleciłem ambasadorowi naszemu w Washing tonie, aby przedsięwziął potrzebne knoki w celu usunięcia zwłoki. Rocznica meksykańskiej niepodle głości obchodzoną była z wielką wspaniałością w całym kraju. Gene rała Diaza okrzykiwano jako "apo stoła pokoju." SPRAWY KATOLICKIE HISTORY A PARAFII ŚW. WOJ CIECHA W CHICAGO. PAPIEŻ I POLITYKA WE FRANC YI. Kongres katolicki w Westfalii—Du chowieństwo serbskie Nowo mianowani dostojnicy Kościoła. Kościół św. Wojcie cha w Chicago zo stał zbudowany w roku 1873. 25 Paź dziernika wzmian kowanego roku od było poświęcenie świątyni. Do zbudo wania przyczyniło się przeważnie Tow. św. Wojciecha i do browolne składki lu du. W początku na leżało 250 familij do parafii a o becnio jest około 1,000. Pierwszą mszą św. w tym kościele odprawił ks. Mulitor, a pierwszym probo szczem był ks. Klimecki, który obe uie jest w New Yorku następnym ks. D. Majer, który jest obocuie w St. Paul i słynie jako jeden z naj gorliwszych patryotów. Potem był młody kapłan, ks. Sniegórski, który nie umiaił się dobrze gospodarować w nowej parafii i ze wstydu musiał z miasta wyjechać. Od roku 1883 jest proboszczem ksiądz Radziejowski, gorliwy działacz w Winnicy Pań skiej i ze wszech miar zasługujący na szacunek ogółu, nietylko jako ksiądz, ale i jaiko człowiek. Jest on bardzo rozmowny, gościnny i miły w towarzystwie. Parafia oszacowaną jest na $40, 000 (plebania 13,000, loty 810,000, dom dla sióstr $2,500, kościół $24, 500), ale długi wynoszą jeszcze oko ło $25,000. Do szkoły, która razem z kościo łem została założoną, uczęszcza, oko ło 700 dzieci. Pierwszym nauczycie lem był p. Konstanty Małłek, który jest teraz w par. św. Jacka w Mil waukee drugim p, Wróbkrwski, trzecim h. F. ^abka, czwartym Fr. Buerger, piątym i obecnym p. J. Manna. We wrześniu, 1885 roku, sprowadzono z Rzymu pięć Sióstr Zakonu Nazaretek, które pomagają na lczycielowi. Nauki w religii po stępują bardzo dobrze. Wykładane są języki: polski, angielski i niemiec ki. Nauczyciel pobiera $50 miesię cznie. Opłata od dziecka wynosi 50 centów miesięcznie jeżeli jedna ro dzina posyła więcej jak dwoje dzie ci, to opłaica tylko od pierwszych dwóch, a resztę uczą darmo. Ks. proboszcz posiada prywatną swą bibliotekę, którą chętnie wypo życza swym parafianom do czytania. Mało jest jednak takich co książki czytają. W parafii jest 11 towarzystw, któ re razem liczą około 2,000 członków. WIADOMOŚCI KOŚCIELNE. W Londynie mieszka więcej ka tolików niż w Rzymie. Biskup Corbet, z Kildy, wysyła misy on ar zy do Południowej Austra lii. Zdrowie kardynała- Arcybiskupa Wiedeńskiego polepsza się z każdym dniem. W Cincinnati, O., arcybiskup wy święcił na księży: T. Walsh'a i M. Looney'a. "Pio Nono Kolegium" w Milwau kee, Wis., oddane zostało pod zarząd O. O. Franciszkanów. Francuska parafia św. Anny w Waterbury, Conn., liczy 350 familij, czyli około 2,000 dusz. W Davenport, Mo., stanie nowa katedra za $100,000, w której po mieści się 1,000 siedzień. Redaktorowie gazet katolickich zamierzają odbyć zjazd i naradzić się wspólnie nad przyszłością. Nowy proboszcz w kościele św. Benedykta w Covington, Ky., nazy wa się Rev. S. Paul, O. S. B. Niektórzy ludzie ofiary dają tylko na to, aby rozgłosić swe nazwisko w celach handlowo-przemysłowych. Katarzyna Leich w Cincinnati za pisała w testaimencie $100 na szpital św. Maryi i $50 na kościół św. Jana. Metropolita republiki Columbia (Połud. Am.) oraz arcybiskup Bogo ty Józef Telefero, pożegnał się z tym światem. Katolicy zbierają dobrowolne składki na wystawienie kościoła ka tedralnego w Tjjsusie gdzie się uro dził św. Paweł. Ojciec Święty udekorował księżną Klementynę, matkę księcia Ferdy nanda belgijskiego, orderem "Pro Ecclesia et Pontifice." Kardynał Lavigirie powierzył Monsiffiiorowi Mermillod zomanizo-n n wanie w Luzernie katolickiego kon gresu przeciw niewolnictwu. Biskup kovingtoński udzielał sam komunii świątej dzieciom po raz pierwszy przystępującym do przy bytku Pańskiego w Lexington, Ky. Monsignore Pavi ma zostać patry archą łacińskim Jerozolimy. W Norfolk w niedzielę będzie pod-® łożony kamień węgielny pod kościół św. Maryi. Przewódca partyi katolickiej, bra tanek Papieża, hr. Pecci, zakłada bank anglo-romański w Rzymie i Londynie. Arcybiskupem mohvlewskim, me tropolitą wszystkich kościołów rzym sko-katolickiego ma zostać arcybi skup warszawski ks. Wincenty Po piel. Uniwersytet katolcki we Frybur gu zostanie otwarty wr listopadzie. Profesorowie rozmaiitycu narodowo ści będą wykładali we własnych ję zykach. Pewna firma w New Yorku, która robi odlewy wiadomości katolickich w angielskim i niemieckim językach, chce w roku następnym rozpocząć odlewy polskie jeżeli odpowiednia liczba jrazet da swe obstalunki. Zbierający się w Niszu kongres duchowieństwa serbskiego uchwalić ma ustawę nowego stowarzyszenia propagandy kościoła prawosławnego po za granicami Serbii. Przewodni czyć obradom będzie metropolita Michał. W Bochum, (w Westfalii) odbył się w ub. mies. 30-ty wiec katolików niemieckich. Ponieważ ogólnie mniemano, iż na zjeździe tym obra dować będą o kwesty i robotniczej, powstałej w tym kraju z przyczyny wielkich strajków, więc wieco wnicy oświadczyli publicznie, że kwestya robotnicza nie manie wspól nego z kwestya mi reliigjnemi. Wy nurzono jednak zdanie, żo robotnicy powinni wiedzieć, iż są zależnymi nie od pracodawców. Wiec katolików niemieckich w Bochum na posiedzeniu swoj-*m w d. 28 z.m. uchwalił kilka ważnych rezolucyj pierwsza wyraża przeko nanie zgromadzonych, iż "wskrze szenie władzy świeckiej Papieża, dla niepodległości jego i dla zupełnej swobody i niezawisłości w sprawo waniu rządów kościoła jest nieodbi cie koniecznem i że każda od Boga postanowiona władza świecka, działa we własnym dobrze zrozumiałym in teresie wskrzeszenia nadwątlonego porządku społecznego, popierając prawowite żądana Stolicy aipcstol skiej." Dalej uchwalono rezolucyę, potępiającą wzniesienia pomnika w Rzymie dla wolnomyśliaiela Giorda na Bruna, który był nieubłagalnym wrogiem papieztwa, tudzież rezolu cyę wykazującą konieczność, oparcia szkolnictwa na podstawie wyznanio wej. ROZMAITOŚCI Dziennik spirytystycznyjestszczy e a e y k ań s k i e o i u u u W domu nr 184ty przy ulicy Wiliam w New Yorku założono dziennik p. t. Celestial City. Redakcja zapewnia, iż oprócz trzech żyjących redakto rów, dwóch zeeerów i jednego dru karza, wszyscy współpracownicy są nieboszczykami. Świeżo ogłoszona lista współpracowników i korespon tów zawiera nazwiska: niejakiego Szekspira, pewnego Schillera, o któ rym sądzi redakcja, iż nie jest pewno obcym czytelnikom dalej Goethego, Waszyngtona, Granta, Sokratesa, Bonapartego, Lincolna, Darwina, o e a o e z e i w i n W tytule dziennika czytamy: "Jedyny dziennik, otrzymujący bezpośrednie telegramy odbywa się w sposób nie zmiernie prosty: oto na biurku na czelnego redaktora stoi aparat tele graficzny, którego druty wybiegają ponad budynek redakcyjny. Jeżeli redakcja pragnie porozumieć się z którymkolwiek ś. p. współpracowni kiem, redaktor pisze zapytanie na skrawku papieru, a w pół godziny nadchodzą odpowiedzi od pp. Dar winów i Szekspirów. Takich tele gramów zawiera każdyxnumer dzien nika kilkadziesiąt. W końcu re redackja podaje do wiadomósci pp. pozaświatowych współpracowników, iż. .honorarja bywają wypłacany~oo sobota! Gisernicy amerykańscy zawiązali "trust" w roku .1886 i podwyższyli znacznie ceny na czcionkach. Wsku tek tego i ceny na roboty drukarskie musiały być podwyższone. W bieżą cym roku trust ten jednak musiał się rozwiązać, bo wystąpiła z niego gi sernia chicagoska "Union" i obniży ła ceny o 30 procent, a inne gisernie musiały pójść w jej ślad aby nie utracić klientów. Francya wydaje rocznie 912,500, 000 franków na utrzymanie wojska w czasi. pokoju Anglia 702,000,000 fr Niemcy 505,000,000, a Stany Zjednoczone 250,000,000. Podatek wojskowy od każdego mieszkańca wynosi: we Francyi 24 frarki i 40 cent., w Anglii 21 fr., w Niemczech 12 fr. 20 cnt, a w Stanach Zjed. 4fr. 50 c. Armie dopóty będą niszczyć Europę, aż albo Europy albo armij nie stanie. Galon rycinowego oleju koszto wał 40 cnt., ale niedawno zawiązany zoćtał trust pomiędzy fabrykantami i teraz kosztuje $1.24. \n\n THE WEEKLY AMERICA Subscription, $ 1 per year.